sobota, 1 maja 2021

PUSZKA PANDORY

 



 (CZĘŚĆ 1)

Przebudzenie duchowe i dalszy rozwój wyższego człowieka, który nagle zaczyna się aktywować w jego ciele, przede wszystkim odbywa się w nas w wewnętrznej ciszy, od której również zależy wiele rodzajów duchowych doświadczeń. Bez ciszy nie mogą występować duchowe efekty. Mistyczne doświadczenia zależą od obu półkul mózgowych, a nasze doświadczenia odzwierciedlają aktywację obu stron mózgu. Nie ma zjawiska tylko lewej czy prawej półkuli. Lecz dzisiejsi psychiatrzy, którzy najczęściej są ateistami nie wierzą w duchową ewolucję człowieka przez wiarę w Boga, a oddawanie Mu czci uważają za światopogląd “głupiego” człowieka, który utopił się w wiarę Stwórcy / Boga. Wielu mistyków i ich doświadczenia uznano tylko za ich religijne “sztuczki”, ponieważ jak twierdzą, Bóg nie istnieje. Mamy stworzone inne pola, w które mamy wierzyć.

Ale sztuczki dla naukowców, nie wiadomo skąd, są już chemikalia w mózgu, które wywierają wpływ na ludzkie neurony i to dokładnie w ten obszar, który czyni człowieka mistykiem. Dlaczego więc w ten sposób funkcjonuje mózg i przynosi takie efekty? Nie mniej nastała taka era, że jednak naukowcy poszukują w tym miejscu Boga, jako łącznika, ponieważ brakuje im tego klucza między rzeczami materialnymi i niematerialnymi w umyśle człowieka. Ale tak to jest, kiedy w nieprzebudzonym człowieku jest jeszcze jego serce mocno zaćmione… cała ich postawa duchowa jest marna, tylko ich głowy uznając siebie, jako mądrych, uczynili się głupcami, postawili wyżej zniszczalnego człowieka ponad to, co niezniszczalne. A jednak człowieka mistyczne wnętrze jest bardziej złożone i wielowymiarowe, nawet jak to nam przedstawiają duchowni.

Człowiek to coś więcej niż ciało i krew, to jego myśli, emocje, działania, jak operuje na innych polach, pomiędzy innymi ludźmi, zwierzętami, roślinami… jaki bywa w samotności, w ciszy… jakie obrazy przesyła do swojego mózgu, pozytywne czy negatywne… to wszystko jest złożone i wielowymiarowe i umieszczone w różnych regionach mózgu i zaangażowane w różne funkcje np. samoświadomość.

Ale w człowieka polu jest jeszcze jeden ważny element, który to wszystko napędza, rezonans magnetyczny… i to on jest niesamowicie ważny w naszym życiu i w naszych mistycznych doświadczeniach.

Na całym świecie ludzie używają różnych metod, aby połączyć się z boskością i wyrazić swoją duchowość. Mamy uduchowione osoby, które godzinami tylko medytują, aby rozluźnić swoje duchowe powłoki. Robią przy tym różne ćwiczenia, tańczą, śpiewają, modlą się itd… wszystko to wywołuje jakieś doświadczenie w ich mózgu, stwarzając zupełnie nowy duchowy obszar, wywołuje fizyczne zmiany, często zupełnie inny niż ten zamierzony cel… wiele przypadków to zwykła neuropatia i inne zaburzenia wywoływane swoją religijną obsesją. Wielu z nich łączy duchowe obrządki z odpowiednim odżywianiem, które też ma swoją specyficzną naturę i tworzy swoistą mieszankę, ale i bywa, że wielu z nich swoje duchowe obrządki łączy z narkotykami… i tu trudno podążyć za tymi wszystkimi ścieżkami i domyśleć się, do jakiego miejsca to wszystko nas doprowadzi, to może być zupełnie inny twór, niż człowiek jest w stanie sobie wyobrazić.

Tak czy owak, dzisiejsi naukowcy zauważyli u praktykujących wzrost aktywności w płacie czołowym w obszarze mózgu odpowiadającym za koncentrację, w tym samym czasie następował spadek aktywności w płacie ciemieniowym, który kieruje osobę we wszystkich trzech wymiarach. Spadek aktywności płata ciemieniowego prowadzi do połączenia jedności ze Wszechświatem (Bogiem).

Ale my również wiemy, że jeżeli człowiek może powodować w sobie boskość równie dobrze może powodować w sobie i swoją demoniczność… a tak się składa, że jedni i drudzy mają do tego swoje biologiczne predyspozycje. I tak też się składa, że jedni mogą mieć te predyspozycje w jednym kierunku, a drudzy w innym. A to wszystko jest napędzane przez odpowiednie pola elektromagnetyczne, które są słabsze lub silniejsze. I też jest to ważne, jakimi polami zasilimy te wszystkie nasze wcześniejsze akcje.

Na temat podnoszenia naszego wyższego poziomu świadomości, wiemy już dość dużo… natomiast w jaki sposób zaniża się duchowe pola, nadal jest to temat tabu. Lecz mamy taki czas, kiedy wysuwają się na powierzchnie różne “teorie spiskowe” i opowiadają nam różne ludzkie dziwne “story”. Śledziłam dłuższy czas Jay Parkera (urodził się w rodzinie satanistów, Iluminatów) i jego wykłady, które opisywały między innymi, na czym polega zmiana mózgu podczas rytuałów demonicznych (satanistycznych), gdy taka osoba jest takim praktykom poddawana (poświęcana, jak on był od dziecka)... i łączy się te osoby z innymi światami, zupełnie odmiennymi niż te czyste anielskie… ponieważ ich mózg jest programowany w drugą stronę. Tak jak mówił Jay - czynione jest to już w łonie matki i to jest mocno sprzeczne z drogą do Boga. Poddaje się te osoby zupełnie innym praktykom oddziałując na ich pola mentalne zupełnie innymi falami elektromagnetycznymi.

Pisałam już kilka razy o doświadczeniach prowadzonych na dzieciach MK-Ultra itd… które były poddawane różnym laboratoryjnym zniekształceniom, w zależności od potrzeby… służyły w przyszłości jako narzędzia, wybrana grupa niewolników: wojskowych, politycznych, religijnych, a nawet artystów. Z góry zostali tak zaprojektowani, zupełnie jak to opisywał Jay Parker. I tak jak on opowiadał, niektórzy z nich nie poddawali się temu programowi, ich pola były zbyt silne, między innymi jemu udało się uwolnić spod działań jego satanistycznych rodziców i nawet z programu MK-Ultra, do którego później go oddali... nie dały rady zmienić aż tak daleko osobowości jego mózgu, tak jakbyśmy to powiedzieli, był niereformowalny. Dzięki temu może nam o tych programach opowiedzieć i sporo wyjaśnić. Na pola mentalne działano poprzez różne fazy prądu. Tak przechytrzone pola magnetyczne przechodzą przez wszystkie struktury ciała, w tym głowę i mogą stymulować mózg wg żądania. Wszystko zależy jakie siły będą oddziaływać i co wpłynie na człowieka pola mózgowe i co je przekształci. Taka stymulacja wykoślawiła dużą ilość ludzi… i któż tak naprawdę wie, ilu przeszło ten eksperyment, i co się w nich później objawiło.

Duchowy mistycyzm jest utożsamiany z szyszynką, tą maleńką częścią mózgu w kształcie szyszki. To jest ta cząstka, poprzez którą silnie płynie krew i płyn mózgowo-rdzeniowy. Ale szyszynkę można także w człowieku wyłączyć…

… i tutaj też uważajcie, co czynicie na tym odcinku, szczególnie obecnie, kiedy człowiek budzi się do nowego życia. Musimy wiedzieć, co dostarczamy naszej szyszynce, musimy mieć tego pełną świadomość, a nie tylko tak sobie bajdurzyć… jaką pijemy wodę, jemy pożywienie, “lekarstwa”... a te, zamiast nas zasilać mają tylko zdolność zwapniania szyszynki i jej osłabienia. I tak zniekształcamy się albo sami, albo jesteśmy poddawani zbiorowej akcji wyłączania naszych szyszynek.

I tu także musimy wiedzieć, budząca się szyszynka, która jest już mocniej aktywna w sferze duchowej, będzie nam porządnie dokuczać. Cierpimy latami na dziwne migreny… ale powtórzę to jeszcze nie wiem ile razy, nie ma komfortu ciała podczas budzenia się naszej sfery duchowej. Lecz dzisiaj ludzie szybko sobie z tym problemem radzą, odwiedzają lekarza i zażywają najczęściej chemię, 15 minut i z głowy, cały ból głowy… bo słyszę, jak to tu żyć, kiedy ciągle głowa boli? Tak jak rodzimy dziecko… też boli… ale ten ból, na który są ludzie obecnie tak mało odporni, często zamyka nam dostęp do naszego prawdziwego ja… do tego prawdziwego ja, a nie tylko do elementu, które my sobie tak wyobrażamy za naszą fałszywą boskość. Kiedy szyszynka jest aktywowana otwiera się nowy portal i zmienia się nasz świat nie do poznania.

Ale i tu uwaga, mamy ludzi, którzy próbują kontrolować Boga lub inne istoty, wchodzą w okultyzm, szczególnie kiedy próbują zmieniać “czyste” kobiety na obiekty seksualne lub inne niegodziwości… tutaj musimy zwrócić uwagę na spożycie narkotyków (otwieranie się w celach duchowych) i innych szkodliwych substancji. Oczywiście jest to bardzo ciężki temat i to wszystko pojąć trudno i już widzę, ile osób skoczy do mnie z pięściami… a ja mam na to tylko jedną receptę, zamiast ustawiać swoje duchowe pola, w tym Boga i swoją boskość i narzucać temu wszystkiemu swoje programy, będzie lepiej, gdy zbliżymy się do Boga i kontynuujemy swoje życie w czystości, panujmy nad naszymi myślami, sercami i dbajmy o swoją dietę, a jeszcze, co jest ważne, bardzo ważne, traktujmy własne ciało jako świątynię, w której Bóg chce przebywać… bo my jako “bogowie” bez tego naturalnego Boga nie możemy istnieć, to jest nasz rdzeń życia! Zarządzajmy swoim ciałem, umysłem i duchem. I proszę bardzo, nie wyolbrzymiajmy aż tak bardzo znaczenia tylko szyszynki, wszystkie nasze cząstki ciała są istotne, pisałam wielokrotnie, nie otwierajmy tylko wybranych portali, bo nabawimy się bardzo dużych problemów. Musicie już to dzisiaj wiedzieć, szyszynka jest zarówno bramą do nieba i do piekła. To portal, ale musisz z niego korzystać prawidłowo, to też puszka pandory i mogą przez ten portal przechodzić i demony... i odebrać ci życie.

“Ześlij swoje światło i prawdę swoją, niech mnie wprowadzą na górę Twą świętą i do przybytków Twoich, wtedy przystąpię do ołtarza bożego, do Boga wesela i radości mojej i będę Cię wysławiał na cytrze, Boże Boże mój”.
(Psalm 43:3-4)

Także widzicie moi drodzy, zanim udajemy się na wojnę, musimy dobrze przestudiować terytorium wroga, musimy być tym mądrzejszym wężem i znać całe jego zwiedzenie… tak wygląda też nasza duchowa droga, na którą chcemy wejść.

Musimy wiedzieć, wymuszone otwieranie szyszynki pozwala uzyskać dostęp do upadłego królestwa, do fałszywego oświecenia, które wiąże się z używaniem wiedzy i mocy danych przez siły ciemności, księcia tego świata… i popatrzmy uważnie na symbol iluminacko-satanistyczny - wszystkowidzące oko, to jest szyszynka, 3 oko, szpiegowskie oko lucyfera… a kiedy ty nie czujesz swojej duszy Boga, oddajesz cześć samemu sobie i swojemu wrogowi i przyjmujesz w sobie inne światło… zmieniasz drzwi i swoje super naturalne moce... toteż nie bądź z siebie aż taki dumny, że wszystko jest ci dane, że jesteś Bogiem.

Tylko zobaczcie, nasi wrogowie też mają obsesje na punkcie szyszynki, toteż odejdźcie od aktywowania szyszynki wieloma sztucznymi środkami, w dodatku jakie nam tylko wpadają w ręce bez zastanowienia. Musicie zrozumieć, że jest potężna różnica w przebudzeniu człowieka, a my nie czyńmy z siebie łatwego łupu dla władców ciemności. Wszyscy ci, którzy nie wiedzą, kto tak naprawdę mieszka w naszych sercach, mianują siebie jako bogów, są tylko tym łatwym łupem… a mówił Jezus: “uważaj, aby cię świat nie oszukał” (Mt 24:4).

Ciemna elita na wszystkie sposoby zatruwa nasze szyszynki i widzimy to już wyraźnie, że nadchodzący ucisk jest już w pełni przygotowany na nowe namaszczanie ludzi. Mają już nowego ducha świętego, a nasz wewnętrzny transformator jest przekręcany na inne światło.

Wnętrze szyszynki w rzeczywistości ma tkankę siatkową złożoną z pręcików i czopków (fotoreceptorów), w jej wewnętrznej wyściółce podobnie jak oko, a nawet jest podłączone do kory wzrokowej mózgu. Fotoreceptory siatkówki bardziej przypominają komórki szyszynki, zawiera nawet płyn szklisty podobnie jak oko. Tak naprawdę szyszynka to jest oko, które otwiera energię przez siatkówkę do przedwzgórza, (łac. hypothalamus. „izba, sypialnia”), a następnie światło jest przekazywane przez współczulny układ nerwowy (nerw szyszynki) do samej szyszynki. Światło umożliwia produkcję melatoniny, o melatoninie nie będę tutaj więcej pisać, temat jest dostępny. Szyszynka jest również fabryką silnej substancji chemicznej zwanej DMT (dimetylotryptamina), która silnie zmienia stan świadomości. Jest to związek chemiczny, który po spożyciu ma najsilniejsze działanie halucynogenne ze wszystkich narkotyków. Ta cząstka znajduje się w dzikich roślinach np. ayahuasca i jest używana do kontaktów z demonicznym światem w celu uzyskiwania od nich informacji, podobnie działa LSD i Psylocybina.

I zwróćcie uwagę na fragment z Objawienia 18:23:
“I nie zabłyśnie już w tobie blask świecy, i nie usłyszy się w tobie głosu oblubieńca ani oblubienicy; gdyż kupcy twoi byli wielmożami ziemi, gdyż czarami twymi dały się zwieść wszystkie narody.”

cdn...

Vancouver
30 Apr. 2021

WIESŁAWA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz