poniedziałek, 31 maja 2021

The Starseed Transmissions ~ Rozdział Jedenasty: Edukacja Ducha

 

Maj 31, 2021 przez Suzanne Maresca


Po raz pierwszy przeczytałam tę książkę znacznie bliżej czasu, kiedy została pierwotnie opublikowana w 1991 roku.  Materiał w niej zawarty był channelingowany przez Kena Carey'a przez 11 dni od 27 grudnia 1978 do 6 stycznia 1979 roku.   Szczerze mówiąc, nie pamiętam swoich wrażeń z pierwszego czytania, ale trzymałem ją na półce przez te wszystkie lata i ostatnio zostałem zachęcony, aby ją odkurzyć i zajrzeć do niej.

To, co znalazłem na tych stronach, jest idealne na te czasy.  Cieszcie się...


Rozdział jedenasty ~ Edukacja Ducha

W czasach, gdy dominują wzorce strachu, prawa, których wymagają ludzie, są liczne i złożone. Ale kiedy te wzorce zostaną przełamane, jak to wkrótce nastąpi, wszystkie ludzkie prawa zostaną zniesione. W obecności mojego ducha istnieje tylko jedno prawo, a jest nim prawo miłości; kochajcie wszystko, kochajcie to, co jest, kochajcie siebie takimi, jakimi jesteście, i kochajcie mnie takiego, jakim ja się przez was wyrażam. Bez względu na to, jak różnorodne wydają się być wyrażenia, uświadom sobie, że wszystkie one są różnicami twojej własnej istoty w różnych kontekstach. Kochaj je wszystkie. Dostrzegaj jedność życia.

Prawo miłości jest czymś więcej niż tylko prawem, jest sposobem życia. Jak myślisz, co powoduje wyrastanie kiełków na wiosnę?  Jak myślisz, co przynosi owoce na gałęzi? To wszystko jest miłością, całym życiem, wywołującym potencjał tej planety. Bądźcie w i tej miłości, a wiele zagmatwanych praw z przeszłości zostanie wchłoniętych przez chwalebną ekspresję życia na Ziemi.

Jest napisane, że nadejdzie dzień, kiedy ludzie nie będą już żyli chlebem materii, ale żywym słowem Boga. Nastrój się. Ten dzień jest teraz. Odżywcza informacja czeka wewnątrz. Jedz je w sposób, którego nie zrozumiesz racjonalnym umysłem. Czerpcie z nieskończonej energii. Nie rozumujcie nad tym i nie kłopoczcie waszych serc i nie mówcie, że to przez ten czy inny mechanizm. Lecz powstańcie, przyjmijcie moją tożsamość w waszej istocie i wejdźcie do domu, który przygotowałem dla was w moim przejawionym ciele.



 

Podążajcie w kierunku informującego życia. Wznosi się ono w tobie jak uczucie, którego doznałeś, gdy byłeś zakochany i twój ukochany zbliżył się. Przyspiesza wasze serce właśnie w tym momencie. Zaufajcie mu. Nie sprowadzi cię na manowce. Bądź nieskazitelny we wszystkim, co robisz, choćby to była najmniejsza rzecz, i w tej doskonałości wyrażaj moją pełnię.

Na wzgórzach Galilei nauczyłem was wypędzać diabły w moim imieniu. Lecz jest to nowy wiek i nowe pokolenie, i tym z was, którzy mają pracować ze mną w przygotowaniu tej planety, powiem to samo: "Przepędzajcie diabły". Powiem i to: "Wypędzajcie w moim imieniu". Bo to właśnie przez definicje różnego rodzaju duch życia, tak delikatnie buchający z Ziemi, jest trzymany w ograniczających korytarzach Szatana.

W nadchodzącym wieku, to tylko przez moje definicje materia będzie informowana. Na wibracyjnych kanałach bytu nadaję te definicje nawet teraz. Jeśli wyciszycie swoje myśli i dostroicie się do swoich wewnętrznych sygnałów, zaczniecie rozszerzać się do moich koncepcji, do nowej interpretacji rzeczywistości.



 

Znajdź drzwi do tej rzeczywistości przez swoje serce. Wejdź i bądź spokojny. Dowiedz się, jakim jesteś sposobem bycia. Wysyłałem do was moje sygnały nieprzerwanie od czasu, gdy po raz pierwszy opuściliście Ogród, lecz ich przesłanie było nikłe wśród głośnego zgrzytu waszych licznych słów. Teraz, wraz z moim zbliżaniem się, sygnały te zwiększają swoją amplitudę. Wkrótce to one będą zagłuszać wiele słów. Dostrójcie się do tych sygnałów i uczcie się o sobie. Jest wiele rzeczy, o których zapomnieliście.

Jeśli żołądź spadnie na ziemię pośród wielu innych żołędzi i tak bardzo zaangażuje się w swoje związki z innymi żołędziami, że będzie się trzymał swojej definicji siebie jako żołędzia, to ten żołądź nigdy nie umrze jako żołądź i nigdy nie odkryje, że zgodnie z Bożą definicją nie jest żołędziem, lecz potężnym dębem. Nie bądźcie jak żołądź z tej przypowieści i trzymajcie się swoich larwalnych wyobrażeń o sobie, aż zgnijecie i wypełzniecie z robaków. Uwolnijcie się od swoich dziecinnych wyobrażeń i pozwólcie Stwórcy zdefiniować was w Jego kategoriach.

Zaufaj Bogu dla swoich potrzeb przetrwania, a nie będziesz ani głodować, ani nie zostaniesz uznany za wybrakowanego. Zobacz najpierw Królestwo Niebieskie, a przez to widzenie dostrzeżesz czynniki przetrwania, które wcześniej przeoczyłeś. Są one zbyt blisko twoich oczu. Wasz umysł wciąż szuka zawiłości.

W ciągu całej historii tak bardzo walczyliście o przetrwanie, według waszej definicji przetrwania, że zapomnieliście, dlaczego chcecie przetrwać. Kiedy na nowo odkryjecie, dlaczego chcecie przetrwać, na nowo odkryjecie mnie. Ja jestem waszym powodem do przetrwania. Jestem iskrą życia w tobie, wyrażającą moją uniwersalność poprzez twoje środowisko. To Ja chcę przetrwać i znaleźć wyraz poprzez was.



 

Chcecie pozostać na Ziemi, ponieważ jest to najpiękniejszy wiosenny poranek w całej waszej historii i jesteście zakochani - zakochani w duchu, który śpiewa w waszym sercu, zakochani we wspaniałej planecie, która odziewa was w swoją materię.
Nie śpijcie dalej, abyście we śnie nie przegapili wszystkiego, co się dzieje. Jeśli teraz słyszysz te słowa i czujesz mój pokój, a twoje myśli zaczynają cię mniej niepokoić, nie spiesz się od razu w radości, ale pozostań przez jakiś czas tam, gdzie jesteś. Bądźcie nieruchomi, aż zostaniecie wzmocnieni z wysoka. Te pierwsze falowania, które czujesz, są tylko wskazówką tego, co ma nadejść. Kiedy Duch Święty w pełni cię dotknie, będziesz wiedział to, co ja wiem, widział to, co ja widzę, i był tym, czym ja jestem.

Oczekuj pełniejszego przyjścia w swoim sercu. Wtedy, gdy będziecie mówić, wasze słowa będą miały większe znaczenie, ponieważ będą w pełnej zgodzie z waszym wzorcem wibracyjnym. Niewielu będzie słuchać, jak głosisz ewangelię miłości, jeśli wyczują strach w twoim sercu. Bądźcie spokojni i cisi. Mój duch nie może przyjść, gdy umysły są pełne. Jeśli to przesłanie nie może być zweryfikowane przez wasze własne doświadczenie w tym momencie, to nie przyniesie ono nic dobrego.

Moje przesłanie jest przesłaniem pokoju, harmonii, całości. Przywracam was do stanu zdrowia, jakiego nie znaliście od czasów sprzed projekcji pojazdów fizycznych. Wzbudzam stan świadomości, który kiedyś dzieliliśmy jako jedność. Ofiaruję wam dar z siebie. Obiecuję wam, że jeśli mnie przyjmiecie, to otrzymacie również całość wszystkiego co jest, ponieważ Ja i Ojciec jesteśmy jednym.



 

Jeśli wierzycie w te słowa, zrozumcie jasno: to nie w te słowa wierzycie, lecz w żywą rzeczywistość, którą te słowa reprezentują. Prawdziwa komunikacja jest w twoim sercu. Tam obcuje się bezpośrednio. Jeśli nie umrzecie dla tego, co było i nie narodzicie się na nowo w tej komunii, nie będziecie mogli dzielić z nami tych wszystkich rzeczy. Nie definiujcie siebie w śmiertelnych kategoriach.

Moje przesłanie jest przesłaniem działania. Nie jest to coś, co można zdjąć z półki i odkurzać przy specjalnych okazjach. Kto nauczył się patrzeć oczami Chrystusa, nauczył się dostrzegać to, co jest prawdziwe w morzu iluzji. Jeśli jesteś pełen swoich własnych definicji, to jak przyjmiesz moje?

Kiedy dajesz, nie dawaj tym, którzy być może kiedyś ci się odwdzięczą, bo to nie jest prawdziwe dawanie. Ale dawajcie tym, którzy wiecie, że nigdy wam się nie odwdzięczą, chyba że w duchu; to jest wystarczająca zapłata. Gdy dobre uczynki są dokonywane poprzez waszą formę fizyczną, odrzućcie wszelkie pochwały i powiedzcie: "To nie ta forma jest odpowiedzialna, lecz coś znacznie większego niż ta forma mogłaby kiedykolwiek zawierać w sobie w całości. Moja forma jest tylko pośrednikiem Pana". Chwal Go bezpośrednio, a nie podkreślaj form, przez które On działa."

Albowiem Ja jestem wykonawcą wszystkiego, co teraz będzie dokonane. Wy jesteście moimi czynami. W waszym ciele, umyśle i sercu czynię moje mieszkanie. Uczyńcie je domem modlitwy, abym mógł tam wejść i zamieszkać.



 

Moje przyjście jest jak drożdże, które podnoszą ciasto. W tej chwili mój duch budzi się w umysłach i sercach prostych, niewinnych i szczerych ludzi na całym świecie. Pod Ziemią rozprzestrzeniam żywą sieć wibracyjnych korzeni, które wraz z moją świadomością kiełkują we wzorcach świadomości ludzi w każdym kraju, w każdej społeczności i w każdym domu, gdzie można znaleźć choć odrobinę miłości.

Gdziekolwiek jest choćby ślad miłości, wzrastam, mnożę się i rozprzestrzeniam, aż cała atmosfera będzie wibrowała wieczną obecnością mojej obecności.

Skala czasowa mojego przyjścia jest subiektywna. Możecie doświadczyć rzeczywistości tego procesu, gdy tylko będziecie w stanie utrzymać wizję w swoim sercu. Przyjście nie będzie doświadczane przez gatunek jako całość aż do świąt waszego definiowania imion, ale na poziomie indywidualnym będzie się to różnić.

Gdy wkraczam w ludzkie wydarzenia, intensywność mojego pola biograwitacyjnego spowoduje, że czas będzie bulgotał i wypaczał się. Pośród przeszłości powstaną wyspy nadchodzącej przyszłości. Przez chwilę stare i nowe będą istnieć obok siebie.

Z pozoru historii będzie się wydawać, że szereg czynników powoduje zjawiska związane z moim przyjściem. Będzie istniał logiczny, racjonalny dowód, że pewne wpływy doprowadziły do tego i spowodowały to, co się dzieje. W rzeczywistości jednak przychodzę z własnej woli, na swój sposób. Intensywność mojego pola wibracyjnego jest wystarczająca, by dostosować do niego rzeczywistość. Na tym właśnie polega historia. Naturalnie wasze wydarzenia zbiegną się, jak południki na biegunach, by spotkać się ze mną w świetle. W miłości lub w strachu, wszystkie rzeczy będą mnie tam witać.

Jeśli szczerze pragniecie to zrozumieć, stańcie się jak małe dzieci. To właśnie dzieci, które nie przejmują się prawami fizyki, lecz z niecierpliwością oczekują na dar mowy zwierząt, będą najbardziej wszechstronnie poinformowane o każdym nowym zjawisku. Będą radośnie podążać za fluktuacjami zbliżającego się pola energetycznego z gracją surferów lekko balansujących na falach.



 

To, co się dzieje, nie jest tak trudne do zrozumienia. Wiele prostych dusz pojmie to od razu, podczas gdy wiele mądrych na drogach świata będzie się marszczyć i marszczyć brwi. Jednak najmądrzejsi w świecie materialnym, fizycy, już zaczęli podejrzewać, co się dzieje.

Wielu innych z ich dyscypliny wkrótce mnie odkryje, a w ostatnich dniach wielu z ich rodzaju nawróci się i zacznie głosić słowo Pana. Fizycy, antropologowie i astronomowie będą stać z dziećmi i zwierzętami w żłobie materii, czekając na narodziny mojej świadomości.

Ja jestem życiem Ojca tańczącym w glinie, lecz do życia Ojca musi dołączyć świadomość Ojca, jeśli organizm ma osiągnąć nieśmiertelność. Dlatego przychodzę i pukam do drzwi waszego serca. Chodźcie zatańczyć ze mną ten taniec! Przyjdźcie zaśpiewać tę pieśń! Śpiewam w obecności Boga, pieśń wiecznego teraz. W górę i w dół długości i szerokości wieczności, mój głos odbija się echem w radości i zachwycie.

Obudźcie się z waszej historycznej drzemki i dołączcie do tych, którzy już pracują nad wprowadzeniem tej nowej rzeczywistości. I nie myślcie źle o tych, których spotkacie po raz pierwszy. Wiem, kogo wybrałem, a żniwiarze, których wysłałem na pola ludzkości są tak różnorodni i tak prawdziwi jak ludzie, których wysłałem do zbierania plonów.

Poznajcie się nawzajem, nie po zewnętrznych formach, lecz po miłości promieniującej w ich obecności. Przyszedłem nie po to, aby zbierać plon z jakiejś denominacji, ale aby zbierać plon z wszystkich narodów. Mało mnie obchodzą koncepcje endemiczne dla tego czy innego segmentu gatunku, ale bardzo mnie obchodzi miłość, która żyje wszędzie tam, gdzie są ludzie czystego serca.



 

Symbolizuje mnie połączenie podłużne i równoleżnikowe, znak krzyża. Jednoczę wszystkich w jedności czasu i przestrzeni, w jedności Stwórcy i Stworzenia. W ogniu mojej miłości topię przed sobą wszelkie podziały. Ja jestem wiatrem zmian i przynoszę tchnienie życia wiecznego.

Skończyły się sezony Ludzkości, a rozpoczął się sezon zjednoczonego Człowieka. Ja jestem nowym winem, które to pokolenie ma otrzymać. Jestem zmartwychwstałym Chrystusem, który przychodzi z radością, aby zamieszkać w sercach ludzi.

Otwórzcie się na to, co nowe. Otwórzcie się na to, co niemożliwe. Otwórzcie się na rzeczywistość, która tak długo stała tuż poza ciemnością waszych wyobrażeń. Ja jestem tym, który otaczał waszą kulturę. Ja jestem tym, który otacza waszą historię. To ja nauczałem w Galilei, uzdrawiałem chorych i ożywiałem umarłych na duchu. Przez dwa tysiące lat przygotowywałem was na tę chwilę.

Obudźcie się na moją obecność. Obudźcie się do rzeczywistości, której wasza historia nie mogła ukryć, ale wasza głupota mogła zapomnieć. Obudź się do siebie, bo tego dnia stwarzam cię na mój obraz i podobieństwo, oddechem mojego własnego ciała i życiem mojej własnej istoty.

Tańcz na drodze moich wzorów. Płyńcie z rzekami mojej miłości. Okrążają one waszą planetę jak rozległa sieć krzyżujących się, pulsujących, migających, płynących arterii światła i życia. Niosą one cudowną nowinę, że dziecko materii ma być dziedzicem Stwórcy wszystkiego, co kiedykolwiek było, wszystkiego, co jest i wszystkiego, co kiedykolwiek będzie. Nie próbujcie wlewać tej Żywej Informacji do starych dzbanów waszych racjonalnych koncepcji, bo jeśli to zrobicie, to ja rozerwę skórki i rozleję się na ziemię, aby w zamian ożywić same skały.

Nic, co nawet najmądrzejsi spośród waszej rasy mogliby utrzymać w koncepcji, nie miałoby siły i elastyczności, by pomieścić tę informację.



 

Po tym dniu słowa, które wam wysyłam nie będą już zagrożone roztopieniem się i wniknięciem w schematy waszych wyobrażeń. Dam wam jeszcze tylko kilka, a potem spotkam się z wami wewnątrz i usiądziemy wokół ognia mojej miłości, gdzie jest cieplej niż na tych zaśnieżonych stronach i w chłodnych słowach. W obecności twojej wewnętrznej istoty, przynoszę ci słowa informujące o życiu.

Nie są one podobne do słów z papieru i atramentu. Kilka z nich zostanie przelanych na papier i atrament, a słowa ludzi zabrzmią z mocą, jakiej nie znali od dawnych czasów. Ale te nowe informacje nie są dodatkowymi danymi, na podstawie których będziecie działać. Jest to raczej sama rzeczywistość waszej nowej natury. Nie macie działać na podstawie moich informacji w przyszłości, macie sami być moimi informacjami. Macie być moją wolą w działaniu, moimi czynami.

Jestem tak żywy, tak wyjątkowy, tak odpowiedni i tak zmienny, a jednak tak stały i stabilny, jak życie, które wschodzi w kwiatach lub śpiewa w deszczu wiosny na waszych dachach. Przychodzę teraz od Ojca, aby przynieść wam jego definicję, aby uwolnić was od ograniczeń przeszłości. Przychodzę do was zarówno z wewnątrz, jak i z zewnątrz. Przychodzę do was, gdy strażnicy strachu i rozsądku patrzą w inną stronę. Wślizguję się, w chwilach, gdy jesteście wdzięczni lub szczęśliwi.

"Obudź się!" śpiewam, bo nadszedł czas nowego i wszystkie rzeczy mają być inne niż dotychczas. Zobacz, co mam w zanadrzu. Nie wierzcie już w nic, bo Ja jestem źródłem wiecznej wiedzy i odtąd będę w was wzbierał jak źródło, które nigdy nie wyschnie. W chwili waszej potrzeby poinformuję was o wszystkim, co powinniście wiedzieć. Zawsze tak było, lecz w tych dniach wiatry życia wieją silniej niż wcześniej.

Zbliża się Stwórca. Zaufaj wszystkiemu, co jest i co ma być.


Więcej: https://winowinowinocd.blogspot.com/p/przekazy-gwiezdnych-siewcow-kena-carey.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz