środa, 28 października 2020

Odrodzenie Włochów

 Obraz może zawierać: 1 osoba, telefon i w budynku

 

Odrodzenie Włochów
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Być może nie słyszeliście poprzedniego przekazu i możecie się pytać, co to takiego przekaz natchniony, co tak naprawdę podczas niego zachodzi? Kochani, przekaz natchniony to nowiny pochodzące – jak to można nazwać — spoza zasłony. Zasłona to wszystko, co uważacie za prawdę na temat waszej tożsamości, na temat Ducha czy tego, co nazywacie Bogiem. Jest to przepiękna energia, która zawsze pragnie wam przekazywać pewną przesłankę mianowicie, że Istota Ludzka jest o wiele większa, niż się wam wydaje, że Bóg kocha Istotę Ludzką o wiele bardziej, niż to się wam wydaje, że sam Bóg jest o wiele większy od wszystkiego, co na Jego temat kiedykolwiek wam mówiono.
Interesującą rzeczą dotyczącą Włoch i całego tego regionu jest to, że mieszkający w nim ludzie znają miłość, wiedzą na poziomie intuicyjnym, co to znaczy troska o drugiego człowieka. Jest to coś właściwe tylko wam. Nie wszystkie kultury tę cechę z wami dzielą, na pewno nie do tego stopnia. Jeśli rozejrzeć się po całym świece, nawet najłagodniejsze kultury, które też są miłosierne, żadna z nich jednak nie dorównuje wam, Włochom. W innych kulturach istnieje pojęcie wzajemnej życzliwości, ale to nie to samo, co u was. W jakiej innej kulturze na widok nieznajomego najpierw się go obejmuje i całuje w oba policzki, a dopiero potem pyta, jak ma na imię? Tak się robi we Włoszech. Kochani, pragnę podkreślić, że ten wasz przymiot jest dla Ducha, dla Boga, bardzo cenny. Co się tyczy miłości, to w tej kulturze nie ma żadnej zasłony! Patrząc na Włochów z szerszej perspektywy, cały świat postrzega was jako kochanków. Jesteście postrzegani jako kochankowie może nawet bardziej, niż Francuzi. Może dlatego, że miłość u was przychodzi z akompaniamentem muzycznym... Wiele aspektów kultury włoskiej ma do czynienia z miłością. Chodzi mi zarówno o miłość romantyczną, między mężczyzną i kobietą jak i do rodziny.
Pragnę zwrócić się do was w kategoriach, które łatwo zrozumiecie. W ostatnich miesiącach, z powodu wirusa doświadczyliście wiele cierpienia. Jak niejednokrotnie przypominaliśmy, sytuacja z wirusem to zatrzymanie i ponowny rozruch całego świata. Na początku pandemii, wirus zebrał wśród Włochów obfite żniwo. Z początkiem roku właśnie Włosi najbardziej odczuli jego efekt. Rozglądając się dokoła, myśleliście sobie: „Wiem, że wirus zebrał krwawe żniwo w Chinach, tam skąd pochodzi, ale żeby aż tak się rozlać po Europie?” Możecie się także pytać: „Co jest z Włochami, dlaczego tak się stało akurat u nas? Dlaczego tak wielu z nas umarło? Dlaczego umarło tak wiele osób starszych? Dlaczego wirus zabrał naszych ojców i matki, dziadków i babcie?” Wznosząc wzrok do nieba możecie się pytać, dlaczego tak musiało się stać? Zaraz wam powiem, kochani! Tutaj nie ma żadnej tajemnicy. Nie urodziliście się tutaj, aby cierpieć. Włochy nie spotkała kara boska, co —tak na marginesie – będą wam powtarzali ci, którzy chcieliby abyście wciąż wierzyli w Boga karzącego i Boga osądzającego. Mówię wam jednak, że istnieje tylko Bóg miłujący!
Włosi zbierają się razem i się wzajemnie obejmują. Nawet kiedy zbierają się na obiad, najpierw się obejmują, następnie siadają do stołu, wspólnie spożywają posiłek i na odejście znów się obejmują. Miłość i miłosierdzie, najwspanialsze przymioty natury ludzkiej oznaczają, że wszyscy zawsze zbieracie się razem. W takiej sytuacji, kochani, ciężko nie złapać wirusa. Zatem wydawać by się mogło, że to, co u Włochów najbardziej celebrujemy jest tym, co zabrało waszych seniorów.
Gdybym mógł wam coś pokazać, zmienilibyście zdanie na temat kary boskiej. Powiadam wam, że ci, których wam zabrano, wielu z nich zaczyna już przychodzić z powrotem. W tym miejscu musicie coś wiedzieć. Nie wszyscy, których utraciliście powrócą jako Włosi. Kiedy po raz pierwszy przybyłem do Włoch powtarzałem wam, że Włosi rodzą się ponownie jako Włosi. Tak samo dzieje się w większości innych kultur, abyście po urodzeniu czuli się wygodnie, żebyście od razu – kiedy zaczynacie się uczyć mowy rozpoznali język ojczysty; abyście od razu rozpoznali kulturę i kontynuowali dalej jako istoty miłosierne. Kochani, wielu z tych, którzy w ostatnich czasach odeszli są Starymi Duszami i nie wszyscy z nich powrócą na Ziemię jako Włosi. Zaraz wam powiem dlaczego.
Tutaj zaczyna się renesans zapoczątkowany przez Włochy. Renesans polega na tym, że teraz będziecie dzielić swój Akasz z innymi kulturami, którym potrzeba wyróżniających was przymiotów. Tylko to sobie wyobraźcie, jak Włoch rodzi się w jakiejś innej kulturze, gdzie nawet nie wolno się uśmiechać. A tutaj rodzi się dziecko z włoską Akaszą i pierwsze, co robi po wyjściu z łona, to się śmieje! Takie dzieci dobrze rozumieją miłość i miłosierdzie i natychmiast zaczynają rozsiewać te przymioty w kulturach, które tego najbardziej potrzebują.
Widzicie Włosi? Przed wami pewne zadanie, o czym zresztą mówiłem już wcześniej. To, co macie wewnątrz jest bezcenne. Waszym rodowodem są miłość i miłosierdzie. Wy je dobrze znacie i praktykujecie. Można więc powiedzieć, że wielu wśród was musiało być z waszego grona zabranych, żeby poprzez reinkarnację w innej kulturze móc zasiać ten brakujący włoski przymiot. Czy rozumiecie, o co mi chodzi? Błogosławieni ci, którzy pozostali pogrążeni w smutku. Och, pragnę abyście wiedzieli, że wszystko to odbywa się nie bez rozmysłu i nie bez przyczyny. Nie wznoście rąk do nieba z zapytaniem „Dlaczego my?” Tutaj nie chodzi o karę boską, tutaj chodzi o gratulacje, ponieważ zaczynacie opuszczać swą grupę kulturową i rodzić się w miejscach potrzebujących waszych przymiotów.
Tylko to sobie wyobraźcie, będziecie się rodzić w innych miejscach na świecie i ściskać i całować wszystkich tam, gdzie się tego zwykle nie robi, gdzie się nawet na co dzień nie uśmiecha, gdyż jest to poczytywane jako oznaka słabości! Tylko sobie wyobraźcie, co w takich miejscach może obudzić włoska Akasza? To, co mówię, to prawda. Mówię wam o tym, ponieważ musicie to wiedzieć. Musicie znać przyczynę, dlaczego tak wielu Włochów ostatnio umarło. Powtarzam jeszcze raz: Potrzebujemy was, abyście rozsiali włoską Akaszę w wielu miejscach na świecie i tutaj wcale nie mam na myśli tylko Europy!
Na świecie jest wiele miejsc, gdzie potrzeba Akaszy tych, którzy najpierw się uśmiechają i obejmują, a dopiero potem pytają o imię. To jest piękne i bezcenne! To są Włochy! Czyż to nie interesujące, że Włochy to kolebka piękna, twórczości, sztuk pięknych, projektanctwa i muzyki? Jest to także centrum jednej z najliczebniejszych religii na Ziemi. Pozornie mamy do czynienia z dychotomią, gdzie ostały się dwie przeciwności [wolność i ograniczenie – tłum.]. Ale mówię wam, że nawet Watykan zaczyna się zmieniać. Sprawy się odmienią właśnie dlatego, że w większości w Watykanie są Włosi. Wszystko, o czym mowa - jest ze sobą powiązane. Wszystko to świadczy, że miłosierdzie tak dobrze znane wszystkim Włochom, z którym tak całkowicie się utożsamiacie, naprawdę musi być rozprowadzone po całym świecie. Jest to więc jeden przypadek, kiedy wirus zdziałał coś doprawdy wspaniałego dla dobra całej planety!
Będzie żałoba i smutek, jednakże proszę was, abyście jednocześnie zauważyli i światło, które jako naród już teraz stwarzacie. To jest początek, to jest renesans i to nie tylko dla Włochów. Jest to odrodzenie włoskiej świadomości, włoskiego sposobu życia, przeniesienie go w miejsca, które go potrzebują. Właśnie po to się tym razem urodziliście. Niektórzy z was właśnie dlatego tutaj są.
Włochy się odrodzą po wirusie nawet może szybciej i głębiej, niż inne kultury. Świadomość miłosierdzia, życzliwości i miłości potrafi dać rady trudnościom, nawet smutkowi. Taka świadomość potrafi się odrodzić jako odmieniona, szczególna i piękna. Włosi! A to jest wasza świadomość. Jam Jest zakochany w ludzkości Kryon i Włochy są takim wspaniałym przykładem tego, o czym sam was nauczam od 31 lat: umiejętność dojrzenia Boga wewnątrz. Niech Bóg błogosławi Włochy!
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz