środa, 3 kwietnia 2024

Moje wartości utrzymują mnie przy życiu

 

3 kwietnia 2024 r. przez Steve Beckow 


Wydaje mi się, że nasze media zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby olśnić, zwabić i zakotwiczyć nas w tym, co zewnętrzne - a zwłaszcza w tym, co cieszy zmysły. Lub nas przeraża, jest przyjemne itp.

Nie pozostawiło nas to w dobrej pozycji, by podchodzić do takich spraw jak pokój na świecie czy inne globalne kwestie.  Nasza uwaga prawdopodobnie ucierpiała i być może nie ćwiczyliśmy naszych mięśni miłości do ludzkości od być może bardzo długiego czasu. Ponownie przez projekt kabały.

Jeśli chodzi o rzeczy, które cieszą zmysły, w dzisiejszych czasach coraz mniej się nimi interesuję. Nie potrafię przypomnieć sobie niczego innego, czego pragnę w dzisiejszych czasach poza codzienną kawą.

Zacząłem pić wodę z sokiem z cytryny i bardzo mi smakuje. Wszystkie pokarmy, które interesowały mnie jakiś czas temu, już mnie nie interesują.

To powiedziawszy, obecnie ponad wszystko cenię sobie miłość i błogość. W obu przypadkach nie tęsknię za sushi czy shwarmą z kurczaka. Ani za niczym innym.

***


Kiedy patrzę, widzę, że wspólny mianownik tego, co pozwala mi iść naprzód w tym czasie i prawdopodobnie przez większość czasu, można ująć w jednym słowie: wartości.

Mógłbym powiedzieć "boskie cechy", ponieważ to właśnie cenię. Cenię hojność. Cenię pokorę. Cenię współczucie.

A kiedy wypowiadam te zdania, czuję, że "cenię". Czuję w sobie gigantyczne "Tak!" przy każdym z tych stwierdzeń.  Czuję nadzieję, optymizm, entuzjazm. Prawdopodobnie wszyscy pamiętamy hojną, skromną lub współczującą osobę, a kiedy to robimy, prawdopodobnie uśmiechamy się lub "czujemy się dobrze".

To jest to, co cenię i to sam proces wartościowania, który karmi mnie i utrzymuje mnie pośród całego zamieszania i chaosu.  Moje wartości utrzymują mnie przy życiu.

Ale jednocześnie wydaje mi się, że toczy się we mnie wojna między stroną, która chce pozostać przy moich wartościach, boskich cechach, a częścią mnie, która chce podążać za wydarzeniami w świecie zewnętrznym i chce zobaczyć odejście ciemności z planety Ziemia.

Ale czy nie narzekałem na ten podział od lat? Może to być coś, z czym radzi sobie więcej ludzi niż tylko ja i z czym będziemy musieli sobie radzić tak długo, jak długo będziemy w służbie.

Nasz impuls jest w kierunku duchowym, ale naszym obowiązkiem jest, jak powiedział kiedyś Michael, w niższym wymiarze, ponieważ tam jest praca (1).

To, co duchowe i materialne, zrówna się w wyniku Wniebowstąpienia, ale teraz, moim zdaniem, wymaga to od nas karmienia się z serca i cierpliwości.

Przypisy

(1) Archanioł Michał: Bardzo duża część z was, powiedzmy, żyje ... w królestwie wyższego wymiaru. Jest też część ciebie, która jest w rzeczywistości w, powiedzmy, bagnie chaosu w niższym (z braku lepszego określenia) wymiarze, ponieważ tam jest praca. (Archanioł Michał w osobistym czytaniu ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 18 stycznia 2020 r.).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz