Czego o UFO dowiedział się haker, który włamał się do komputerów NASA
© Zdjęcie : Pixabay
ŚWIAT
17:12 15.04.2019Krótki link
2923
Szkocki haker Gary McKinnon zasłynął z tego, że włamał się do amerykańskich komputerów wojskowych i zdołał dostać się do systemu NASA. Na swoją obronę McKinnon mówi, że chciał tylko poznać prawdę o kosmitach, którą ukrywa rząd. I twierdzi, że czegoś się dowiedział.
McKinnon zainspirował się pracą amerykańskiego ufologa Stevena Greera, który zebrał mocne dowody na to, że rząd ukrywał dane o UFO. Gary chciał znaleźć dowody, więc włamał się do komputerów.
Początkowo zainteresował się Centrum Kosmicznym Johnsona, ponieważ Greer mówił, że tutaj fałszowane są zdjęcia: usuwa się z nich wszystkie obrazy obcych. McKinnon włamał się do systemu i znalazł wiele dziwnych zdjęć z niezwykłymi sztucznymi strukturami i jasnymi światłami na niebie. Wśród nich była również fotografia o wysokiej rozdzielczości przedstawiająca olbrzymi obiekt w kształcie cygara latający po niebie. Powiedział, że plik ważył zbyt wiele i nie mógł go zapisać. Udało mu się skopiować jeden z obrazów, ale podczas procesu jego komputer został skonfiskowany.
© ZDJĘCIE : PIXABAY
Rosyjska prokuratura poszukuje UFOAle to nie wszystko. Amerykańscy przedstawiciele przez długi czas negocjowali z Garym, ponieważ włamał się także do komputerów wywiadu wojskowego. Twierdził, że znalazł dziennik, w którym wymieniono nazwiska pozaziemskich oficerów. Niekoniecznie byli to kosmici, ale istniało podejrzenie istnienia amerykańskiej floty kosmicznej.
W tym momencie warto wspomnieć o kilku ważnych historiach na rzecz teorii hakera. Były senator i emerytowany generał Sił Powietrznych Barry Goldwater podejrzewał, że rząd milczy na temat UFO. Od swoich przyjaciół często słyszał o istnieniu tajnego pokoju w bazie lotniczej Wright-Patterson, gdzie przechowywano dowody. Kiedy zapytał o to swojego przyjaciela, generała Curtisa Lemeya, ten odpowiedział poważnie:
„Nie tylko nie możesz wejść, ale nawet więcej o tym ze mną nie rozmawiaj”.
Ciekawy wydaje się również list od byłego dyrektora CIA Roskou Hillenkottera do Kongresu. Napisał:
Za kulisami wysocy rangą przedstawiciele Sił Powietrznych są poważnie zaniepokojeni tematem UFO. Ale dzięki podwyższonej tajności i żartobliwemu tonowi wśród opinii publicznej wielu obywateli uważa, że niezidentyfikowane obiekty latające to tylko bzdura.
© FOTOLIA / FERGREGORY
Astronauta NASA: Agencja nie mówi prawdy o UFOPoczątkowo Hillenkotter walczył z tajemnicą UFO, ale później przestał komentować. McKinnon zapewnił, że Hillenkotter wchodził w skład pierwszej grupy oficerów wojskowych zajmujących się badaniem UFO.
A co z wojskową flotą kosmiczną? Gary McKinnon znalazł nie tylko listy, ale także nazwy dwóch wojskowych statków kosmicznych. Zasugerował, że wojsko odkryło nieograniczone źródło energii, które ukrywa przed całym światem. Ponadto McKinnon twierdził, że widział zdjęcia prawdziwych kosmitów. I zapewnia, że nigdy nie zobaczycie czegoś takiego, ponieważ wszystkie zdjęcia są dokładnie czyszczone.
Przez 10 lat amerykański rząd walczył o sprowadzenie McKinnona do USA na proces. Jednak po licznych apelacjach udało mu się pozostać w Wielkiej Brytanii. Odbywa karę w areszcie domowym. Najważniejsze jest to, że zabroniono mu korzystać z Internetu. Komputer z pobranym zdjęciem statku kosmicznego nigdy nie został mu zwrócony.
Opublikowano Yesterday, autor: adept
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz