Autor: Dave DeCamp
Delegacja australijskich prawodawców odwiedzi Waszyngton pod koniec tego miesiąca, aby lobbować na rzecz wolności założyciela WikiLeaks Juliana Assange’a, któremu grozi do 175 lat więzienia w przypadku ekstradycji do USA i skazania za ujawnienie amerykańskich zbrodni wojennych. W podróż uda się sześciu członków australijskiego parlamentu reprezentujących całe spektrum polityczne, w tym były wicepremier Barnaby Joyce. „Przechodzimy od ostrej lewej strony do ostrej prawej strony.
Poza pogodą i Julianem Assange’em prawdopodobnie nie zgadzamy się w niczym” – stwierdziła Joyce według „The Sydney Morning Herald”. „Zarówno Partia Pracy, jak i Koalicja uważają, że sprawa zaszła już wystarczająco daleko. Co można zyskać idąc dalej? Jeśli Departament Sprawiedliwości szuka poczucia zemsty, to już to osiągnął, biorąc pod uwagę czas spędzony w więzieniu Assange’a” – dodał. Delegacja uda się do Waszyngtonu w dniach 20–21 września i planuje spotkać się w Kongresie zarówno z Republikanami, jak i Demokratami. Chodzi o to, aby zwrócić uwagę na tę kwestię przed planowaną na koniec października wizytą premiera Anthony’ego Albanese’a w stolicy USA.
W ostatnich miesiącach rząd Australii zwiększył presję na Stany Zjednoczone, aby wycofały sprawę Assange’a, który jest przetrzymywany bez postawienia zarzutów w londyńskim więzieniu Belmarsh w związku z próbami jego ekstradycji przez Stany Zjednoczone. Kwestię tę poruszono w rozmowie z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem podczas jego wizyty w Australii w lipcu, ten jednak odrzucił australijskie obawy. Jednak kilka tygodni później ambasador USA w Australii Caroline Kennedy zasugerowała możliwą ugodę dla Assange'a, która mogłaby uchronić go przed wylądowaniem w amerykańskim więzieniu, gdzie jego rodzina i zespół prawny obawiają się, że umrze.
Assange’owi postawiono w USA zarzuty na mocy ustawy o szpiegostwie za uzyskanie tajnych dokumentów ze źródła, co jest standardową praktyką dziennikarską. Jeśli Assange zostanie poddany ekstradycji i skazany, będzie to miało poważne konsekwencje dla wolności prasy w USA i na całym świecie.
Ugoda ustanowiłaby również niebezpieczny precedens, ponieważ nadal kryminalizowałaby relację między dziennikarzem a źródłem.
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz