poniedziałek, 11 września 2023

Wielka transformacja kwantowa: Operacje w Syrii i Libanie



Autor: Lev

Głównym celem operacji Lightwarriors w Syrii i Libanie było usunięcie na ich Subtelnej Płaszczyźnie negatywnego dziedzictwa Czarnego Współtwórcy byłego Lokalnego Wszechświata, jego syna Yaltabaotha i ich Hierarchii, kiedy rządzili Ziemią i Ziemianami. Na poziomie globalnym Hierarchowie Wyższego Światła i ich zespół naziemny będą potrzebowali znacznie więcej czasu i wysiłku, aby wyeliminować rzeczy z przeszłości 3D. W szczególności operacje w tych krajach były ukierunkowane na rehabilitację kodu genetycznego ludzkości, pomoc we wniebowstąpieniu Dusz, które z różnych powodów pozostały zablokowane na Ziemi, oczyszczenie z karmy, przywrócenie i aktywację infrastruktury świętej przestrzeni do przejścia do 5D.

Pierwszą operację Lightwarriors przeprowadzili w Al-Zabadani, jednym z malowniczych miejsc Syrii, około 50 kilometrów od Damaszku, w meczecie Nabi Habil, gdzie znajduje się grób Abla. Tutaj, na zlecenie Co-Creators, grupa pracowała nad jego DNA i Monadą, które zostały zachowane na polu grobowym. Na czym polegała praca?

Wcielona na Ziemi Dusza, w zależności od celów wcielenia i ich częstotliwości, trafia do dwóch głównych nurtów lub gałęzi ludzkości, których protoplastami w różnym czasie byli Kain i Set. Z kolei matryce przyczynowe tych strumieni, tworzące jedno Drzewo Życia, służyły jako podstawa licznych grup etnicznych zamieszkujących naszą planetę.

Abel nie miał potomstwa, ale był jednym z nosicieli głównej, Pierwotnej Gałęzi ludzkości. Został zrodzony przez Adama i Ewę jako Człowiek Doskonały, w przeciwieństwie do jego brata Kaina, przodka tego nurtu, który narodził się w wyniku cudzołóstwa Ewy z Yaltabaothem, ukazując się jej pod maską Samaela. Morderstwo Abla, zainscenizowane przez Czarnego Współtwórcę, spowodowało, że rasa ludzka wpadła w karmiczną pułapkę (patrz - Operacja Kain, część 1 i 2, 17 i 19 września 2021 r.).

Na Płaszczyźnie Subtelnej grób Abla był portalem inkarnacyjnym, przez który bardzo rzadko, tylko w przypadku skrajnej konieczności, Wyższe Istoty Światła przybywały na naszą planetę 3D. Monada i DNA Abla służyły jako rdzeń tej bramy. Członkowie zespołu naziemnego musieli wziąć do siebie Matrycę Gałęzi Pierwotnej i oczyścić ją z karmy w swoich Ciałach Przyczynowych. Było to konieczne do stopniowej rehabilitacji i wykorzenienia starego Drzewa Życia i zastąpienia go nowym, Absolutyzowanym.

Grupa miała szczęście, nie było nikogo innego w pobliżu grobu, gdy pracowali i mogli całkowicie skupić się na pracy. Zbliżając się do siedmiometrowego sarkofagu z zielonego i białego marmuru, poczuli potężne wibracje Absolutnej Miłości, emanujące z DNA i Duszy Abla. Ich fale zmieszały się z bursztynem wydobywającym się z trzech otworów w końcowej płaszczyźnie sarkofagu i wprowadziły Lightwarriorów w taką Łaskę, że łzy popłynęły im z oczu.

Z pola informacyjno-falowego DNA Abla, Współtwórcy wprowadzili do ciał przyczynowych członków zespołu Matrycę Pierwotnej Gałęzi, a jej rdzeń - do Monady lidera grupy w celu oczyszczenia. Podczas pracy dostroili się do Duszy Abla i ponownie poczuli Boską wibrację Jego Serca. Wygenerowali potężny impuls energetyczny i pomogli Duszy opuścić pole inkarnacyjne Ziemi, w którym nigdy nie ucieleśnił się po morderstwie. Odmówił tego, jak również wniebowstąpienia, dopóki Ziemianie nie zaczną powracać do swojego pierwotnego stanu Idealnych Ludzi. I dokładnie to widział w Lightwarriors.

Następnego dnia udali się do Libanu, aby wykonać tę samą pracę nad Matrycą Przyczynową drugiej Pierwotnej Gałęzi ludzkości, której Seth był założycielem, oraz przeprowadzić inne zaplanowane operacje.

Grób Seta znajduje się w meczecie małej wioski Al-Nabi Shayth w dolinie Bekaa. Członkowie zespołu znów mieli szczęście: nikogo nie było podczas ich pracy. Tutaj współtwórcy ujawnili nowe szczegóły dotyczące trzeciego syna Adama i Ewy. Jego żoną-dipolem była Wyższa Istota Światła o imieniu Azura, która pomagała mu we wszystkim, a po śmierci została pochowana w tym samym sarkofagu. Jasnowidze przeskanowali go i odkryli, że z jego wnętrza emanuje kilka DNA, co wskazuje, że spoczywają tam szczątki co najmniej dwóch osób.

Zgodnie z planem Adama i Ewy, Set miał odrodzić nową, drugą Gałąź Pierwotną po zabójstwie Abla i dalszych tragicznych wydarzeniach. W tym celu zbudowano kiedyś funkcjonujący Portal z DNA, Ciała Przyczynowego i Monady Seta. Ale Matrix tej Gałęzi był również skażony karmą. Z tego powodu odmówił inkarnacji, dopóki ludzie nie naprawią sytuacji. Wojownicy Światła wykonali swoją pracę, po czym pomogli Setowi wznieść się.

Następnie ich droga wiodła do Baalbek, w południowo-wschodniej części Libanu, gdzie znajduje się Świątynia Jowisza. Została ona zbudowana w czasach rzymskich na miejscu mocy starszego sanktuarium, gdzie w odległej przeszłości Współtwórcy wznieśli Świątynię Ziemi, gromadząc energię Pleromy z Fundacji Męskiej.
Druga, Świątynia Gai, która uchwyciła wibracje Fundacji Kobiecości, znajdowała się w Delfach (Grecja). Do tej pory obie są połączone potężnym pojedynczym polem. Później Współtwórcy wykorzystali tę kosmiczną infrastrukturę do zbudowania Świątyni Planetarnej Rzeczywistości, która przechowywała przyczynową matrycę informacyjną czterech żywiołów - ziemi, wody, ognia i powietrza, którą obecnie aktywnie ulepszają Świetliści Wojownicy (patrz - Timing, DNI, 2 września 2023 r.).

Po inwazji Negatywnych Obcych Archontów (NAA) i przejęciu naszej planety, Czarni i Szarzy Hierarchowie wykorzystali tę Świątynię do swoich celów, wyznaczając Jahwe do jej prowadzenia. Wykonywane tam rytuały i obrzędy uderzają okrucieństwem i krwiożerczością. Sanktuarium stało się centrum wszystkich metod i narzędzi morderstw, perwersji seksualnych i innych zbrodni. Agonia i energia torturowanych ciał i Dusz były karmione przez Jahwe, Jehowę, Yaltabaotha, Czarnego Współtwórcę i całą pasożytniczą Hierarchię.

Dodali jeszcze dwie części do Matrycy żywiołaków - gromu i nieba, zamieniając ją w sześciokąt. Yaltabaoth podłączył do niej fragment DNA, który był zmaterializowaną projekcją jego Monady. Konstrukt ten został połączony kanałem energetycznym z tym samym heksagramem Jehowy na biegunie Saturna, który pozostaje twierdzą Czarnych Archontów i miejscem ich internowania w Układzie Słonecznym (patrz - Operacja Saturn, DNI, 5 lipca 2022 r.).

Wyższe Siły Światła wielokrotnie próbowały przywrócić stan rzeczy, ale przyniosło to jedynie krótkotrwały rezultat, ponieważ Jahwe nadal był władcą Ziemi. W pewnym momencie Aleksander Wielki zniszczył Świątynię i zbudował na jej miejscu Miasto Słońca (Helipolis). W całej starożytnej historii była to najbardziej znacząca próba Współtwórców przywrócenia świętego Baalbek z pomocą Solarnego Logosu, którego aspekt wprowadzili tutaj za pośrednictwem Aleksandra i dokonali kolosalnego oczyszczenia całej miejscowości. Wkrótce jednak miejsce to ponownie wypełniło się negatywnością, ponieważ Dusze ofiarowanych ludzi pozostały w niewoli Jahwe, Yaltabaotha i innych Ciemności.

Gaja również wiele razy próbowała zniszczyć ich legowisko silnymi trzęsieniami ziemi. Ich epicentrum zawsze znajdowało się w dwóch ołtarzach, gdzie torturowano i zabijano ludzi. Wszyscy Archonci doskonale zdawali sobie sprawę, że nie mają przyszłości, więc mieli obsesję na punkcie idei nieśmiertelności kosztem siły życiowej innych i nieustannie szukali środków ochrony przed Współtwórcami i gwarancji własnej nietykalności. A najlepszą opcją byli mężczyźni, którzy jako zakładnicy mogli być wykorzystywani do szantażu i jako źródło Energii Życiowej, i na których zrzucali swoją karmę.

Na przykład Jahwe stworzył dla siebie niezniszczalne ciało manifestacyjne, które składało się z żywiołaków, ludzkich Dusz i Ciał Przyczynowych, czyli niezniszczalnych komponentów. Gdyby Współtwórcy postanowili go zniszczyć, musieliby zniszczyć setki tysięcy Dusz. Wiedział, że po poświęceniu są one zablokowane w piekielnej rzeczywistości Ziemi i nie mogą wznieść się i połączyć z Monadami. Dlatego Ciemni stworzyli wiele kultów, w których śmierć ludzi jest obowiązkowa.

Ale nowa operacja Wojowników Światła miała jeszcze jeden ważny cel. Wcześniej Dusze mogły inkarnować się na Ziemi do 777 razy. Zapewniała to symbioza dwóch czynników - Osobistej Matrycy Logosu i Ziemskiej Matrycy Przyczynowej. Ta pierwsza jest dana człowiekowi na jedno wcielenie i zapisuje wszystkie dane ewolucyjne i karmę w jego Ciele Przyczynowym. Druga Matryca pomaga ludziom podczas ich pobytu w polu inkarnacyjnym planety, wspierana przez Ziemski Logos.

Początkowo, przed przejęciem Ziemi i człowieka przez NAA, ten ostatni był nieśmiertelny, ponieważ materia nie zużywała się, a Osobista Matryca Logosu służyła wiecznie. Jednak po inwazji Ciemnych i pojawieniu się karmy, Matryca ta mogła utrzymać nie więcej niż 777 żyć z powodu nagromadzonej negatywności. Jednak w praktyce wszystko było znacznie gorsze: żaden nośnik Monad nie mógł osiągnąć tak wielu wcieleń.

Z pomocą Yaltabaoth, Jahwe zainstalował bardzo sprytną pułapkę na ludzkie dusze. Zmienił Matrycę Przyczynową Ziemi w taki sposób, że osoba z karmą mogła wcielić się nie więcej niż 666 razy. Co się stało, gdy ten próg został osiągnięty? Takich nosicieli Monad nie było zbyt wielu, zaledwie kilkaset tysięcy. Jednak każdy z nich to ludzka Dusza, a okres powrotu wcielenia zależał od ilości karmy. Im więcej negatywności, tym mniej czasu między wcieleniami, a Dusza musiała raz po raz otrzymywać ciało fizyczne, aby odpracować karmę. Ale w 3D karma tylko rosła, a dusza pogrążała się coraz bardziej w karmicznym bagnie, z którego nie mogła uciec.

Nie miała szans. Po osiągnięciu 666 wcielenia Jahwe, Jehowa, Yaltabaoth i Czarny Współtwórca schwytali Duszę i podzielili jej energię życiową między siebie i swoją Hierarchię, a każdy z nich wykorzystał ten niewyczerpany strumień. Po utracie Ciała Przyczynowego Monada nie była w stanie utrzymać swojej integralności i zapadła w śpiączkę. Mogła przetrwać tylko dzięki Opiekunom Rodzin Monadycznych, wielu jej członków zostało uratowanych przed śmiercią (więcej szczegółów na ten temat patrz - Nasza Monada, Części 1-3, DNI, 11, 26 i 31 maja 2022).

W trakcie operacji w różnych krajach, o których Disclosure News opowiadało wcześniej, Lightwarriors pomogli uwolnić się z karmicznej niewoli i przywrócić ogromną liczbę Dusz, okaleczonych przez Ciemnych i ich krwawe rytuały. Jednak nawet dziś pozostają duże grupy Dusz, które wymagają wielu wysiłków, aby przetrwać. Drużyna naziemna wykonała taką pracę w Baalbek, w Świątyni Jowisza, którą Czarni Archonci zamienili w miejsce tortur, egzekucji i składania ofiar.

Lightwarriors nie mogli szybko uwolnić wszystkich Dusz schwytanych przez Jahwe, ponieważ stały się one już częścią jego ciała manifestacyjnego. Dlatego Współtwórcy opracowali inny plan, zgodnie z którym na kilka dni przed przybyciem do Baalbek zespół naziemny przeprowadził wymuszoną wymianę aspektów z tymi Duszami po uzyskaniu zgody ich Wyższych Jaźni. Oznacza to, że członkowie grupy przyjęli część ciał przyczynowych ofiar i oddali im część swoich własnych.

Następująca po tym operacja wyglądała jak wyrwanie ciała manifestacji Jahwe. I oczywiście aspekty, które Lightwarriors wydobyli, były bardzo zanieczyszczone jego karmą. Dlatego zespół musiał oczyścić je Światłem Absolutnym, choć było to bardzo trudne ze względu na koncentrację nagromadzonej negatywności. Hierarcha użył również ciał przyczynowych zamordowanych ludzi jako szamba, do którego wrzucił swoją karmę.

Aspektowe zmagania zadecydowały o wyniku całej pracy. Lightwariors pochwycili ciało manifestacji Jahwe i trzymali je sztywno, nie dając najmniejszej szansy na ucieczkę, podczas gdy operacja chirurgiczna była wykonywana na nim, najpierw na jednej Świątyni Ołtarza Jowisza, a następnie na drugiej, gdzie odbywały się ofiary i przechwytywanie Dusz. Współtwórcy przeprowadzili główną część operacji, ściągając w to miejsce wszystkie Dusze, które wcieliły się 666 razy i zostały wykorzystane jako zakładnicy przez Mroczną Hierarchię. Zespół naziemny miał za zadanie stworzyć pojedynczy Portal do ich odzyskania, wniebowstąpienia i połączenia z Monadami. Decyzją Rady Karmicznej cała nagromadzona negatywność została spisana i spalona w specjalnym Krysztale Władców Karmy.

Na drugim Ołtarzu Wojownicy Światła przeprowadzili podobną operację z Duszami, wykorzystywanymi przez Jahwe. Z ciał przyczynowych ofiar członkowie zespołu wyodrębnili rdzenie i umieścili je w infrastrukturze, w której dziś formuje się nowa ludzka pula genowa. Chociaż proces ten nie został zakończony, to co już zostało stworzone, wystarczyło do przywrócenia Dusz.

Kolejnym zadaniem Lightwarriors w Baalbek było przygotowanie odbudowy zniszczonego kompleksu kosmicznego wokół dawnej Świątyni Ziemi, aby mógł on ponownie otrzymać energię Absolutu. W tym celu umieścili kopię Kryształu Pleromy w Matrycy Żywiołów, która szybko przywróciła jej pierwotny kształt. Oczywiście ożywienie całej infrastruktury Świątyni zajmie dużo czasu i wysiłku, ale Współtwórcy i ich zespół naziemny zrobili najważniejsze rzeczy - uwolnili Dusze, oczyścili i zrestartowali sakralny Portal w Baalbek.

Wieczorem tego samego dnia grupa wróciła do Bejrutu, gdzie spędziła noc. Następnego ranka, o godzinie 07:07 GMT, ze szczytu góry Harissa, głównego Miejsca Mocy stolicy Libanu, Lightwarriors pomogli Duszom, odzyskanym od Jahwe, oraz tym, które osiągnęły 666 wcieleń, wznieść się z ziemskiego pola inkarnacji do swoich Monad. Obecnie Współtwórcy przygotowują je do pełnego wyzdrowienia i dalszej ewolucji.

Miejscem kolejnej operacji grupy była wioska El Karak w dystrykcie Zahle gubernatorstwa Bekaa we wschodnim Libanie, gdzie Grób Noego znajduje się w domowym meczecie. Wejście do niego było otwarte, nikogo nie było w środku, a Lightwarriors mogli spokojnie skoncentrować się na swojej pracy. Najpierw jasnowidze przeskanowali 32-metrowy sarkofag i odkryli, że w środku znajdują się szczątki trzech osób. Z dużym prawdopodobieństwem mogła to być żona lub dzieci patriarchy.

Następnie, przed planowaną operacją, członkowie grupy zaczęli dostrajać się do Duszy Noego i wchodzić z nią w rezonans częstotliwości. Jedna z Lightwarrioress miała to tak silne, że wybuchła płaczem. Jak się okazało, inkarnowała jako krewna Noego i była z nim w Arce podczas potopu...

Uspokoiwszy się nieco, ona i pozostali przygotowali się do wykonania głównego zadania, dla którego przybyli do El Karak. Współtwórcy zainstalowali w nich przedmiot, który był bardzo zanieczyszczony karmą. Cały zbiorowy wysiłek i energia serc Lightwarriors poszły na jego oczyszczenie. Była to Matryca Życia, zniekształcona przez Yaltabaotha i odciśnięta na zmutowanym DNA i Ciele Przyczynowym Noego. Po przywróceniu wszystkich trzech struktur, Dusza Noego mogła wstąpić do jego Monady.

Podczas operacji członkowie grupy mieli wiele pytań, na które nie znali odpowiedzi i zwrócili się o pomoc do Współtwórców. Otrzymane informacje głęboko zszokowały Lightwarriors.

Przypomniano im, że pierwszą Pierwotną Gałęzią ludzkości są potomkowie Kaina (Dzieci Yaltabaotha), a drugą potomkowie Seta (Dzieci Prawdziwego Boga). W procesie ewolucji przedstawiciele obu strumieni mieszali się ze sobą, co stopniowo prowadziło do mutacji ich genomu i DNA. Jednak na Wyższych Planach potomstwo Seta pozostało tak samo czyste jak wcześniej. To kategorycznie nie odpowiadało Jahwe, Yaltabaothowi, Czarnemu Współtwórcy i ich Hierarchom. Wymyślili więc, jak przekształcić tę gałąź w rodzaj Kaina.

W tym celu ostrzegli Noego przed potopem, który również zainscenizowali. Za ich radą zbudował on Arkę dla swoich najbliższych ludzi, próbek Absolutyzowanej puli genowej oraz ziemskiej flory i fauny. Wydarzenia opisane w Starym Testamencie nie wspominają o tym, że potop nie objął całej planety i nie wszyscy ludzie zginęli. Wielu ocalało na szczytach gór, a część - w drugiej Arce, w której Yaltabaoth umieścił przedstawicieli Gałęzi Kaina.

Kiedy Noe i jego rodzina pozostali w swojej Arce, Ciemności po prostu się zepsuły i zamieniły ich w degeneratów. Ich DNA, fizyczne i falowe, oraz Ciała Przyczynowe zostały okaleczone, w które Czarni Archonci włożyli swoje wtyczki. Dlatego po 40 dniach z Arki Noego wyszli zupełnie inni ludzie, nie jako Absolutyzowani potomkowie Seta, ale jako nosiciele genów Ciemności. Do dziś przedstawiciele obu gałęzi nie różnią się od siebie.

Przyzwyczailiśmy się myśleć, że nasze DNA jest czymś Boskim, podobnym do Boga, czystym i jasnym, wierząc wielu channelerom, którymi przepełniony jest Internet. W rzeczywistości DNA współczesnego człowieka nie zostało stworzone przez Absolut, Pleromę czy Współtwórców, ale przez Szare i Czarne kosmiczne rasy. Nie jako magazyn Światła i Wiedzy, ale jako wysypisko śmieci. Niestety, jest to smutna rzeczywistość.

Dlatego podniesienie naszych wibracji, a przez to oczyszczenie i Absolutyzacja naszego DNA, zrestartowanie go i przyjęcie ulepszonej ewolucji miękkiej i Kodów Źródła jest dziś najważniejszym zadaniem. Wtedy i tylko wtedy będziemy mogli opuścić 3D na zawsze i wejść w nową, piątą gęstość. Musimy zrozumieć, że DNA (lub kwas dezoksyrybonukleinowy) jest wyłącznie fizyczną substancją biologiczną, trójwymiarową manifestacją naszej Matrycy Monad. A falowe, przyczynowe DNA jest projekcją jego Matrycy w nieskończoność Większego Kosmosu, we wszystkich jego wymiarach i przestrzeniach. To właśnie zapamiętaliśmy w naszej wewnętrznej pracy...

Wieczorem grupa wróciła do Damaszku, a następnego dnia udała się na nowe miejsce operacji, tym razem w Palmyrze. W odległej przeszłości istniał tam kompleks kosmiczny, który współpracował z Pleromą. I podobnie jak Świątynia Jowisza w Baalbek, Szarzy i Ciemni zamienili ją w miejsce tortur, egzekucji i masowych ofiar, które wznowiono z nową energią, gdy ISIS przejęło to miejsce.

Epicentrum zbrodni była Świątynia Bela (lub Baala). Od rytualnych ołtarzy, gdzie zabijano ludzi, wybrukowane kamieniami kanały, wzdłuż których płynęła krew, tworzyły czarno-magiczną mandalę. Główny kanał prowadził do innej części Placu Świątynnego, gdzie zbudowano zbiornik na krew, do którego dostęp mieli tylko Mroczni Kapłani, prowadzący okrutne rytuały. Tam, współcześni Mroczni na Płaszczyźnie Subtelnej z pomocą bojowników IS na powierzchni, wysysali siłę życiową ze schwytanych ofiar.

Przebywając w Świątyni Baala, Lightwarriors oczyścili to miejsce z karmicznego brudu. Następnie zainstalowali w polu sanctum kopię Matrycy Pleromy, utworzoną przez aspekty ich serc. Ta praca oznaczała początek powolnego energetycznego przywracania całego lokalnego terytorium do przejścia do 5D.

Dzień później zespół naziemny przeprowadził ostateczną operację, której miejscem była Jaskinia Krwi lub Magharat al-Dam, gdzie Kain zabił Abla (a nie na polu, jak opisano w Biblii). Znajduje się ona pośrodku góry Qasioun, górującej nad współczesnym Damaszkiem. Obecnie, podobnie jak inne święte miejsca, znajduje się wewnątrz meczetu. Strażnicy są mianowani dożywotnio i przekazują swoje uprawnienia poprzez dziedziczenie w linii męskiej.
Jaskinia Krwi była identyczna z portalem karmicznym na Wzgórzu Świątynnym w dzisiejszej Jerozolimie, gdzie kiedyś Yaltabaoth zbezcześcił Ewę. Ale karma Ewy w wyniku cudzołóstwa nie jest w żaden sposób porównywalna z karmą pierwszego morderstwa popełnionego przez Kaina. Następnie Góra Qasioun stała się kanałem, przez który Czarni i Szarzy Archonci aktywnie zrzucali swoją karmę na Ziemię i Ziemian.

W różnym czasie Eliasz, Mojżesz, Jakub, Abraham, Lot, Hiob, Melchizedek i Jezus Chrystus odwiedzili i oczyścili to miejsce, co świadczy o jego znaczeniu. Oczyścili również karmiczny labirynt pod Jaskinią, powiązany z dawnymi Czarnymi Eonami i Saturnem.

Współtwórcy powierzyli Świetlnym Wojownikom przeprowadzenie kulminacyjnej operacji wraz z duchową obecnością i udziałem wszystkich Wyższych Istot, które pracowały w Jaskini Krwi. Przez około dzień przed rozpoczęciem, zespół naziemny dostroił się i zsynchronizował ze swoimi Monadami. Następnie zjednoczyli się i utworzyli jedno zbiorowe Serce. Poprzez nie, Współtwórcy umieścili kopie Kryształów Pleromy i Absolutnego Światła w karmicznym labiryncie i Jaskini. Następnie, wspólnym wysiłkiem, wszyscy razem wyciągnęli karmiczną kotwicę, do której Kain swoimi działaniami przypiął całą ludzkość na tysiąclecia.

W ten sposób zakończyły się operacje Lightwarriors w Syrii i Libanie, kolejny epizod w wielkim i trudnym przygotowaniu przejścia Ziemi do 5D. Ale przed Współtwórcami, ich zespołem naziemnym i nami na poziomie osobistym wciąż jest dużo pracy. W dniu 09.09 o 09:09 AM UT, za pośrednictwem Pojedynczego Hierarchicznego Kanału, pojawiła się aktualizacja dotycząca tego, jak karma będzie ważona po aktywacji nowego Logosu Ziemi.

Obecnie główna negatywność gromadzi się w "dziczy" rodowodów. Karma jest dozowana na ludzi, którzy inkarnowali, aby w pełni oczyścić swoje drzewa genealogiczne. Ten proces zbliża się do mety, ponieważ czas przed przejściem do 5D skraca się, a wcześniej musimy KOMPLETNIE oczyścić nasze geny.

W drugiej połowie 2023 roku, w celu przejścia do 4D, czyny tworzące karmę będą uważane za wszelkie czyny, które powodują ZABURZENIE RZECZYWISTOŚCI. Oznacza to, że wiele nowych działań zostanie dodanych do listy przyczyn. Na przykład nasze mentalne i emocjonalne reakcje i stany, które wcześniej nie prowadziły do wzrostu karmy. Aby to naprawić, będziemy musieli przywrócić zniekształconą przestrzeń lub natychmiast otrzymać nokautujący cios z uszkodzonego pola.

I jeszcze jedna nowość. Jeśli całkowicie oczyścimy nasze Ciało Przyczynowe (na którym koncentruje się karma), nie będziemy go już potrzebować. Jego funkcje (gromadzenie energii zdarzeń) przeniosą się na inne poziomy naszego wielowymiarowego ciała, gdzie negatywność po prostu nie będzie miała gdzie się zakotwiczyć. Poziom naszej odpowiedzialności, świadomości i samokontroli powinien wzrosnąć do najwyższego. Będziemy więc musieli kontrolować siebie, aby pozostać przy życiu.

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz