20 maja 2022 r. - Steve Beckow
Ziemia obiecana pokoju
"Nadchodzi pokój, który nie może być zakłócony ani zmieniony przez ingerencję z zewnątrz". (1)
Co źródło Mike'a Quinsey'a ma na myśli, wyrażając się w ten szczególny sposób?
Nie mówi "nie zostanie zakłócony". Mówi "nie może być zakłócone". I nie może być "zmieniany przez ingerencję z zewnątrz".
Zobaczmy, czy uda mi się rozwikłać jego znaczenie.
W trzecim/czwartym wymiarze nasz zakres uczuć jest taki sam jak zakres słyszenia czy widzenia: bardzo ograniczony. Jeśli pójdziemy o jeden krok wyżej, do Piątego Wymiaru, znajdziemy się w obszarze charakteryzującym się miłością, pokojem i innymi boskimi stanami o formie, naturze, zasięgu i intensywności, których być może nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy.
Równie dobrze możemy patrzeć na nową formę życia. Dla większości z nas wszystko, co dotyczy tych stanów bytu, będzie prawdopodobnie zupełnie nowe.
Pokój jest reprezentatywny. Jak o każdej innej boskiej jakości, nie mogę powiedzieć ani słowa o samym pokoju, ponieważ nie ma on smaku, aromatu, zapachu, uczucia itd. Podobnie jak w przypadku miłości, mogę jedynie mówić o jego wpływie na mnie.
Odkryłem dwa etapy osiągania pokoju. Pierwszy to głęboki i głęboki stan, w którym czułem się masywny i ciężki.
Później odkryłem, że to masywne uczucie to duch w ciele, który przeszedł od utożsamiania się z ciałem i płynnego operowania nim do poczucia, że jest od niego oddzielony i że teraz musi popychać ciało, aby nim operować.
Uświadomiwszy to sobie, przeszedłem do drugiego etapu, w którym byłem w stanie oddzielić się od ciała. Teraz spokój pozostawił mi poczucie siły i głębi, a jednocześnie lekkości jak piórko.
Nie było potrzeby, by czuć się gęstym i ciężkim; było to wywołane przez moje psychiczne sprzężenie z ciałem.
Ale jestem silny tylko tak długo, jak długo pozostaję w pokoju. Odejście od niego powoduje powrót do codziennej przestrzeni strachu, niepewności i wahania. To odejście może nastąpić poprzez osąd, zniewagę, wstrzymanie miłości itd.
Minęło już trochę czasu, odkąd w moim życiu pojawiły się poważne problemy. W tej chwili nie noszę ze sobą ciężkiego bagażu, mam bardzo mało dramatów i traumatycznych przeżyć. Każde doświadczenie pokoju sprawia, że staję się trochę bardziej spokojna i silna.
A każdy mijający dzień, w którym świadomie praktykuję boskie cechy, sprawia, że czuję się trochę bardziej wyrwana z bagna i spokojna o "całą sprawę".
Stwierdzam, że potrzeba czasu, aby zbudować pewność siebie, która pozwoli mi porzucić przyziemne, dysfunkcyjne sposoby bycia i przyjąć boskie cechy. Podążam tą drogą dzień po dniu, interakcja po interakcji.
***
Wracając do Mike'a. Myślę, że obaj wskazujemy na "ten sam" spokój, a jest to spokój wyższego wymiaru, na który nie mają wpływu okoliczności zewnętrzne. Nie może być przez nie "zakłócony ani zmieniony", jak zauważa Mike.
Nasz codzienny spokój może. Możemy się zachwiać. Możemy stać się agresywni, gwałtowni. Możemy odejść od naszego codziennego pokoju.
Ten pokój jest związany z zaprzestaniem działań wojennych. Ale ten pokój wykracza daleko, daleko poza to. To nie jest tylko brak tych, którzy wszczynają wojny.
Obejmuje on również zaprzestanie wszelkich wrogich myśli i działań z naszej strony, wobec kogokolwiek, w tym wobec nas samych.
Ale to także to, co ze sobą niesie: spokojny umysł. Przywraca nas do naszego rodzimego, naturalnego i pierwotnego "ja", które nie działa bez umysłu, ale jako jego pan.
Pokój, na który Mike i ja wskazujemy, jest, podobnie jak miłość, "najbardziej egzotyczną formą (...), której nie można sobie wyobrazić". (2)
Nie twierdzę, że nie możemy odejść od pokoju w wyższym wymiarze. Możemy.
I dopóki nie jesteśmy Wywyższeni, wszystkie doświadczenia i tak są tymczasowe.
Ale dlaczego mielibyśmy zdecydować się go opuścić? To jest Ziemia Obiecana.
***
Ten pokój, podobnie jak miłość, jest czymś, czego większość z nas nigdy nie doświadczy. Jak więc mamy go sobie wyobrazić? Wyobraźmy sobie szum morza. Widzisz?
Nie możemy sobie wyobrazić czegoś innego niż to, czego doświadczyliśmy - po prostu więcej, lepiej i inaczej, jak powiedział Werner Erhard.
W tym pokoju czuję się silny. Czuję się pewny siebie. Czuję się pewny. Idę o wiele dalej niż tylko po to, by nie krzywdzić drugiego człowieka. Kiedy jestem w tym pokoju, a teraz w nim nie jestem, jestem bezpiecznym i niezawodnym kanałem dla miłości.
Michał zwykł mawiać, że wchodzę i wychodzę z portalu Wzniesienia. Teraz, kiedy widzę, że działam za pomocą moich uczuć i stanów boskich, a nie takich rzeczy jak podróże astralne czy telepatia, rozumiem, o czym mówił.
Wchodzę i wychodzę z miłości, wchodzę i wychodzę z pokoju, błogości, ekstazy i innych. Myślę, że jest to przekraczanie granic tam i z powrotem.
Może się okazać, że ty też tak robisz, gdy na planecie wzrastają energie miłości. (3)
Przypisy
(1) Przesłanie Wyższego Ja Mike'a Quinsey'a, 25 lutego 2022.
(2) Tamże, 4 października 2019.
(3) Jest to również poranek po zaćmieniu Księżyca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz