czwartek, 3 czerwca 2021

Jak się czujesz?



Czerwiec 3, 2021 przez Steve Beckow

Myślę, że mam rację twierdząc, że najdalej, jak może sięgnąć świadomość codziennego myślenia, to określenie, co jest dobre, a co złe (co zbyt często zależy od tego, co cenisz i gdzie siedzisz).

Jeśli mam rację, ten ograniczony rodzaj myślenia nie czuje. Nie wiem, skąd się biorą uczucia, więc pozwól mi mówić o "codziennej świadomości uczuć".  Równie dobrze mogę ją nazwać "emocjonalną czarną skrzynką", bo pochodzenie uczuć jest dla mnie tajemnicą.

Cóż, ostatecznie musi to być dusza. Ale przedtem? Bliżej trzeciego/czwartego wymiaru rzeczywistości?

Gdzie jest ten podręcznik dla homo universalis?

Z jakiegokolwiek powodu, wiedza intelektualna nie wydaje się być bardziej satysfakcjonująca niż ćwiczenie określania dobra i zła. Wydaje się, że możemy spierać się o tę kwestię godzinami, a nawet latami.


***

Chciałbym się skupić na tym, jakie nagrody czerpiemy patrząc na każdy z trzech poziomów wiedzy - intelektualny, doświadczalny i uświadomiony.

Najwięcej, co daje mi określenie dobra i zła, to uczucie satysfakcji z posiadania racji. Czuję się triumfatorem. Mogę się cieszyć. Później żałuję większości rzeczy, które zrobiłem i powiedziałem. I tak dalej i dalej toczy się bezsensowne i niezbadane życie.

Ci, którzy uświadamiają sobie, że mogliby przeżyć swoje życie na znacznie bardziej satysfakcjonującym poziomie - doświadczalnym - są nieliczni w globalnej populacji, ale liczniejsi wśród lightworkerów.

Dziesiątki lat temu, Ruch Wzrostu, est, wschodnie religie, itp. wszystkie promowały życie na poziomie doświadczalnym. Był to wspaniały czas, aby być żywym - tak jak jest teraz.

Na poziomie doświadczalnym pozostajemy świadomi tego, jak się czujemy. Dostrzegamy znaczenie tego, jak się czujemy, w określaniu tego, jak działamy. Jesteśmy szczerzy w tym, że wolimy być szczęśliwi niż mieć rację.  Dzielimy się naszymi uczuciami, aby inni mogli wiedzieć, co nas motywuje.

Komunikacja tego, co jest naprawdę ważne dla drugiej osoby, aby wiedzieć, rzeczywiście ma miejsce. Można osiągnąć poziom intymności, który dziś brzmiałby "nie wiedziałem, że nie wiem".

Trzeci poziom to poziom realizacyjny. Tam miłość i błogość są wszechobecne i nie pojawia się żadne z eksplorowanych tu pytań.

Kiedy miłość zalewa naszą przestrzeń, problemy wyparowują. Kiedy wszystkie moje zmysły są zaspokojone, mam tendencję do siedzenia tam jak szczęśliwy szczeniak.  Nie ma wiele do powiedzenia żyjąc w urzeczywistnionej przestrzeni. I więcej do cieszenia się, niż kiedykolwiek sobie wyobrażaliśmy.
***

Poziom intelektualny ma swój cel i rolę. Umożliwia nam tworzenie artefaktów (jak narzędzia) i manipulowanie elementami naszego świata, co jest niezbędne dla naszego fizycznego przetrwania.

Ale jeśli przyjrzymy się bliżej, zauważymy, że duża część tego, co robimy, być może największa część, jest tak naprawdę robiona po to, by pomóc nam lub innym odczuć boskie stany, takie jak szczęście, zadowolenie, błogość itp. Tak, mamy tendencję do szukania przyjemności i unikania bólu. Tak, mamy tendencję do szukania przyjemności i unikania bólu. I wszystko, co robimy na poziomie intelektualnym, wydaje się być robione po to, by zebrać nagrody na poziomie doświadczalnym.

Dlaczego więc nie przejść bezpośrednio na poziom doświadczalny?

Jak się teraz czujesz? Nie, naprawdę, potrzebuję tej informacji. Będę jej potrzebował jeszcze pilniej, jeśli i kiedy pojawi się konflikt.

Jak się czujesz? Jeśli mi nie powiesz, stracę informację, która najbardziej wpłynie na to, jak będę się do ciebie odnosił. (1)

Przypisy

(1) Czy wiesz, jak się czujesz? Czy jesteś świadomy tego, jak się czujesz na bieżąco?  Czy obserwujesz myśli, które pojawiają się wraz z różnymi stanami uczuciowymi?

Życie na poziomie doświadczalnym jest jak wyciąganie się z melasy, z letargu. Kusi mnie, żeby powiedzieć, że życie na poziomie intelektualnym jest w najlepszym przypadku suche jak owsianka, a w najgorszym jak przedzieranie się przez melasę. Bardzo mnie kusi, żeby powiedzieć, że emocjonalna strona nas samych może, w najgorszym wypadku, ulec atrofii, jeśli poruszamy się tylko w ideach i nie uznajemy naszych uczuć (bez wchodzenia w "sprawiłeś, że czuję się....").

Ale nie mam żadnej ostatecznej/pewnej wiedzy na ten temat. To są tylko moje domysły oparte na moich doświadczeniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz