Walka o normalizację pedofilii trwa już od dłuższego czasu i stała się jednym z trendów w amerykańskiej psychologii. Teraz organizacja The Prevention Project, która wspiera pedofilów, wystąpiła z propozycją zmiany piętnującego nazewnictwa z „pedofil” na „osoba zafascynowana nieletnimi”. Dokąd zmierza współczesny świat?

„Drobny” błąd

Próby legalizacji pedofilii na gruncie prawnym, społecznym i psychiatrycznym trwają już od kilkunastu lat.
Jednak w ostatnim czasie największe poruszenie wywołały zmiany, które zaakceptowały pedofilię jako nową „orientację seksualną”.
18 maja 2013 roku została opublikowana kolejna edycja klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (APA) – DSM-5, w której pedofilię nazwano „zaburzeniem pedofilskim”.
Zdaniem APA zaburzenie pedofilskie następuje wtedy, gdy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy dany człowiek odczuwał pożądanie lub/i współżył seksualnie z dzieckiem poniżej 13. roku życia i było to dla niego źródłem stresu lub trudności osobistych.
Autorzy DSM-5 napisali wprost:
Jeśli osoby takie donoszą o braku poczucia winy, wstydu lub niepokoju związanego z tymi impulsami, a historia ich życia wskazuje, że nigdy nie działali zgodnie z tymi impulsami, osoby takie mają pedofilską orientację seksualną, a nie zaburzenie pedofilskie.
Stwierdzenie, że pedofilia jest orientacją seksualną, wywołało nie lada burzę.
Po serii publikacji krytykujących nowe zapisy, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wydało oświadczenie, w którym poinformowało, że określenie „pedofilii” jako „orientacji seksualnej” było błędem.
Jednocześnie APA zapewniło, że rozumie zaburzenie pedofilskie jako „parafilię”, czyli zaburzenie preferencji seksualnych, a nie jako „orientację seksualną”.
Trudno jednak uwierzyć, że taki błąd mógł nie zostać zauważony w podręczniku diagnostycznym, który przeszedł szereg recenzji…

Normalizacja pedofilii

W niepokojącej próbie normalizacji pedofilii jako głównego nurtu „orientacji seksualnej”, pedofile zmieniają się w „osoby zafascynowane nieletnimi” z nadzieją, że zostaną zaakceptowani jako część społeczności LGBT.
Ostatnio w Utah powstała nawet organizacja The Prevention Project, która na swojej stronie internetowej dumnie prezentuje slogan „Każdy zasługuje na wsparcie”.
Tym samy pracownicy organizacji próbują przeforsować dwie odrażające idee: po pierwsze, że istnieją różne klasy „pedofilów” dla różnych grup wiekowych dzieci i nie każde inklinacje pedofilskie oznaczają, iż dana osoba chce skrzywdzić dziecko, a po drugie, że należy odstąpić od stygmatyzującego nazewnictwa, jakim określa się takie osoby.
Organizacja zwraca uwagę, że o ile nepiofile czy infantofile preferujący całkiem małe dzieci (wiek żłobkowy, przedszkolny) mogą wyrządzić krzywdę dzieciom, o tyle kwalifikowanie zainteresowania osobami w wieku dojrzewania (hebefilia, efebofilia, nimfofilia) jako pedofilii jest nie na miejscu.

Osoba zafascynowana nieletnimi

The Prevention Project proponuje również odstąpić od stygmatyzującego nazewnictwa „pedofil” na rzecz „osoby zafascynowanej nieletnimi”.
Wszystko to dla dobra tych osób, które czują się wykluczone ze społeczeństwa i wyalienowane, popadają w załamanie nerwowe i depresję, a które przecież odczuwają tylko fascynację wobec nieletnich i pod żadnym pozorem nie chcą ich skrzywdzić.
Próby zdefiniowania pedofilii jako orientacji seksualnej, a nie jako zboczenia popierają nawet niektórzy naukowcy.
Absurdalne usprawiedliwianie zboczeńców to jedno, a bezpieczeństwo naszych dzieci to drugie.
Czy w tym wszystkim ktoś stracił rozum?!
Dokąd zmierza dzisiejszy świat?!
WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

https://www.odkrywamyzakryte.com/normalizacja-pedofilii/ 



Nie rozumiem dlaczego mamy nie kochać dzieci własnych i cudzych,
Pomyliło się wszystkim słowo "kochać" z czynnościami prokreacji...

Chyba komuś zależało na tym by do tego jednego worka,
Wsadzić wszystkie dodatkowe podrażnienia zmysłowe!

Nie mające nic do samej miłości tak jak drapanie, gdy swędzi skóra,
Mówmy wyraźnie i bez podtekstów co jest dobre, a co złe dla dzieci.



autor blogu