niedziela, 15 kwietnia 2018

O trzecim oku i nie tylko


THird_Eye_by_ParmeneoN

Tym razem nieco mniej naukowo, psychologicznie, ale za to… nienormalnie. 95% ludzi na Ziemi postrzega świat normalnie- za pomocą pięciu zmysłów fizycznych- pozostałe 5% ludzkości, albo jeszcze mniej widzi nienormalnie, to znaczy za pośrednictwem dodatkowego, „szóstego” zmysłu.
Tak się składa, że jestem akurat przykładem osoby, która potrafi korzystać z daru trzeciego oka. Jak zaznaczyłem, nie będę w tym artykule dociekać natury jego działania. Chciałbym natomiast napisać w jaki sposób widzę rzeczywistość mając aktywowany szósty czakram.
Zanim przejdę do podzielenia się z Wami moimi doświadczeniami powiem, że postrzeganie pozazmysłowe polega na dostrzeganiu tego, czego pięć zmysłów nie „chwyta”. Wyobraźmy sobie ekran komputera. Obraz, który widzimy, to zaledwie zdekodowana informacja- ciąg zer i jedynek- którą komputer przetwarza w konkretny wizerunek na monitorze. „Szósty zmysł” pozwala na dotarcie do danych ukrytych, np. do charakteru danego człowieka, jego podświadomości, myśli, a nawet umożliwia zbadanie, kim dana osoba była w poprzednim wcieleniu.
Oczywiście proszę nie myśleć, że to wszystko można zobaczyć ot, tak po prostu. Im bardziej złożona kwestia, tym trudniej ją dostrzec, chociaż ja bardzo często potrafię ujrzeć wiele rzeczy naraz: cechy charakteru, energetykę ( to raczej się czuje ), a nawet poprzednie wcielenie. Im lepiej zna się daną osobę osobiście, tym łatwiej w nią „wejść”. Dlaczego? Ponieważ chodzi tutaj o głównie o czucie ( pomaga też przedmiot należący do danego człowieka ). „Szósty” zmysł jest niezwykle delikatną sprawą, ponieważ żeby cokolwiek zrozumieć za pomocą trzeciego oka, trzeba najpierw poczuć.
Po raz pierwszy przebudzenia trzeciej czakry doświadczyłem w dosyć niespodziewanych warunkach. Otóż podczas wizyty w uczelnianej bibliotece zauważyłem grafikę, na której widniały zdjęcia wykładowców akademickich. Obok fotografii sporządzono notatkę dotyczącą specjalizacji poszczególnego profesora, jednak gdy podszedłem do broszury zakryłem dłonią opisy. I wtedy stało się coś  nieoczekiwanego. Przyglądając się twarzom uczonych, ku mojemu zdziwieniu, mogłem określić dziedzinę, w jakiej specjalizowały się konkretne osoby.


ThirdEye


Uznałem, że stu procentowa skuteczność nie może być dziełem przypadku, lecz w tamtym czasie kompletnie nie wiedziałem o co w ogóle chodzi. Niemniej jednak, od wspomnianego zdarzenia zaczęły towarzyszyć mi różne dziwne odczucia. Zauważyłem, że bez problemu wyczuwam czyjś stan energetyczny, sposób myślenia, a także podejście, stosunek do otaczającego świata. Teraz, kiedy piszę te słowa mam problem z dobraniem odpowiednich wyrazów, ponieważ w rzeczywistości pozazmysłowej nie istnieją pojęcia, a informacje napływają praktycznie momentalnie. Zrozumienie sytuacji jest również nieco skomplikowane, bo pobrane przeze mnie dane zostają przefiltrowane przez filtry, czyli: poglądy, wyobrażenia itd. W jasnowidzeniu należy zatem postępować ostrożnie, ale też poza przyjętymi programami, które w sobie nosimy. Jak już wspomniałem, opisanie własnych odczuć i obrazów jest niejednokrotnie problematyczne.
Dzięki swoim przeżyciom wiem, dlaczego Budda nigdy nie odpowiadał na pytania. Jeżeli naprawdę chcesz poznać prawdę, musisz się w sobie „zakorzenić”. Prawd bowiem jest wiele, a każda osoba ma pełny dostęp tylko i wyłącznie do własnej. Okres wzmożonej wrażliwości na energie otoczenia trwał u mnie przez całkiem długi czas- kilka lat- i nie wspominam go wcale dobrze. Przekonałem się, że ludzie pod względem rozwoju duchowego są głęboko w lesie i rzadko kto dysponuje choćby odrobiną świadomości.
Prawdziwy rozwój widzenia ponad mózgiem nadszedł około trzech lat temu. Okazało się, że zdolności, jakie aktywowały się we mnie przeszły moje oczekiwania. Potrafiłem sprawdzić jaką ocenę otrzymałem z egzaminu, miałem wizje dotyczące przyszłości, które potwierdzały się w rzeczywistości. Pewna mająca dar jasnowidzenia powiedziała mi kiedyś, że wszystkie moje czakry są otwarte i z wyjątkiem czakry serca ( teraz się to zmieniło ) obracają się one w jednym kierunku, a zatem są ze sobą zsynchronizowane. To uświadomiło mi, skąd wzięły się u mnie zdolności parapsychiczne.
Uważam, ze każdy człowiek ma predyspozycje do szerszego widzenia i odczuwania świata. Zwykle jest tak, że aby aktywować „szósty” zmysł pracy w tym kierunku. W moim przypadku jednak, wszystko stało się samo.



Według mnie autor pisze wiarygodnie o czuciowiedzy,
Takiej jaką opisuje Agni Joga Rerichów i jak ja podobnie.

Tylko taka wiedza jest prawdziwie bliżej celu,
Którą ktoś przekazuje z własnych doświadczeń.

autor blogu

 
Third-Eye

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz