Boska Matko, obyśmy tego 11/11 odnaleźli błogosławioną ulgę od ucisku, który nęka nasz świat.
Myślę, że zabieganie o przełom w poczuciu własnej wartości to odpowiedni temat na 11/11.
Mam nadzieję, że się zgodzisz. Nie jestem nauczycielem duchowym i nie mam ambicji bycia kimkolwiek innym niż pisarzem. Ale chciałbym także ponownego przebudzenia ruchu na rzecz wzrostu. A ja mam dość czekania, aż zrobi to ktoś inny. Jeśli nie ja, to kto?
Zadaj pytanie
Myślę, że komentatorzy duchowości i rozwoju zgodziliby się ze mną, że naszym głównym problemem jako świata jest brak poczucia własnej wartości. Moim zdaniem nie jest to brak siły, wyobraźni, zasobów czy jakichkolwiek umiejętności i zdolności, które można „kultywować”. To brak docenienia siebie, tego, kim jesteśmy i do czego moglibyśmy być zdolni, gdybyśmy rozpoznali i wzmocnili siebie. Bez tego nasze poczucie własnej wartości będzie zaniedbane i ukryte.
Za zamkniętymi drzwiami, że tak powiem. Chciałbym porozmawiać o tym, jak wykorzystać naszą samoświadomość, aby otworzyć te drzwi. Duża część ruchu wzrostu ma związek ze zwiększaniem i wykorzystywaniem naszej samoświadomości. Ilu mędrców twierdzi, że nie możemy poznać Jaźni, dopóki siebie nie poznamy? Moje własne „ja” jest Bogiem i nie uznaję innego Boga poza sobą. (Zagadka.) Szukaj Jaźni do wewnątrz. itp. (1)
Dlaczego szukamy Samorealizacji, jeśli nie poprzez samoświadomość? Jaka inna świadomość doprowadziłaby do urzeczywistnienia Jaźni? Nie o to chodzi w byciu świadomym innych, chociaż może się to zdarzyć przypadkowo.
Jeśli chcesz wraz ze mną zrobić krok na ścieżce świadomości w kierunku pełniejszego docenienia własnej wartości, to polecam proste, ale potężne ćwiczenie zaadaptowane z Enlightenment Intensives i szeroko stosowane na warsztatach. Wierzę, że oni z kolei zaadaptowali to od Ramany Maharshiego, którego pierwotne pytanie brzmiało: „Kim jestem?” (2)
Chciałbym to dostosować i zadać pytanie: „Jaka jest moja samoocena?” Ćwiczenie polega na wielokrotnym zadawaniu pytania i udzieleniu pierwszej odpowiedzi. Po prostu „rzuć” pytanie niczym żyłkę i poczekaj na odpowiedź.
I rzucaj go raz za razem, z przerwami, z intencją, że ty jako Wyższe Ja, twój archanioł lub Matka odpowiesz. Możesz przywołać Matkę i uniwersalne prawa jak na górze i na dole, zmienić i święty cel, aby dać ci doświadczenie własnej wartości. Jesteśmy Bogiem. To jest ściśle rodzinna sprawa Uwalniamy nasze poczucie własnej wartości z blokady, jaką niosą ze sobą wszystkie nasze podstawowe problemy, zmartwienia, urazy i zasady. I z naszej niewiedzy, że wszyscy jesteśmy Bogiem. Ja, Jaźń, znajdowałem się pod całym tym obciążeniem. Moje doświadczenie czystości i niewinności Jaźni w Xenia Retreat Center wyrzuciło z worka kolejnego kota. (3)
Stało się to 18 września 2018 roku. Zobaczyłam Jaźń i poczułam swoją wrodzoną, naturalną czystość i niewinność, doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę i którego nikt nie może mi odebrać. To, co zobaczyłem i poczułem, było głęboko osobiste. Umieśćmy to głęboko osobiste potwierdzenie własnej wartości na jednym końcu spektrum. Na drugim krańcu znajduje się fakt, że każdy z nas jest Bogiem. Jak to możliwe, pytasz? Jak to nie może być? Czy mógłby istnieć Bóg, który jest wszystkim, i Steve Beckow, który jest… uhhh…. Nie, Bóg jest wszystkim, łącznie z tobą i mną. (4)
Dlatego ostatecznie nasza samoocena jest nie do oszacowania. Z jednej strony przesłuchanie bardzo szybko osiąga punkt śmieszności. Jak mierzymy wartość Boga? W dolarach? Widzisz co mam na myśli? Zatem teraz oboje usuwamy przeszkody w doświadczaniu własnej wartości, zadając pytanie, ale jednocześnie wyjaśniamy nasze nieporozumienia. Jesteśmy Bogiem. To jest ściśle rodzinna sprawa. Ale zauważcie, że docierając do tego miejsca, dobrze się bawiliśmy, zadając pytanie i sprawdzając, jaka będzie odpowiedź. Usunęliśmy także liczne przeszkody utrudniające poczucie własnej wartości. Wyostrzyliśmy naszą świadomość, prawdopodobnie pozbyliśmy się dużego letargu. (5)
To jest lepsze niż pompki. Przekop się przez bariery Zadajemy więc pytanie i pojawia się bariera? Zalaliśmy się łzami. Świetnie. Obserwuj to, przyjmij jego przesłanie – naprawdę przyjmij je – i pobłogosław je. Następnie pozwól mu odejść w swoim czasie i z własną szybkością. Zadaj pytanie ponownie. Kolejna bariera? Świetnie. I jedziemy. Ścieżka świadomości jest przenośna. Można to zrobić podczas gotowania, w autobusie, w supermarkecie.
Robienie tego wyostrza twoją świadomość, zamiast przytępiać ją zewnętrznymi atrakcjami. Przekop się przez bariery. Jaka jest moja samoocena? Weź pierwszą odpowiedź, jaką otrzymasz. Obserwowanie, zrozumienie, błogosławienie i puszczanie wszelkich pojawiających się barier. Nie to, nie to, nie to. (6)
Masz doświadczenie? Świetnie. Bądź z tym. Pozwól mu się rozwinąć. I idź dalej bez względu na wszystko. Będziesz wiedział, kiedy przestać. Gwarantuję: nie będziesz musiał nikogo pytać. Podróż w głąb siebie Kiedy odkryłem, że pod wszystkimi moimi problemami i zmartwieniami jestem czysty i niewinny. Poczułem ogromną ulgę
11 listopada 2023 r. przez Steve Beckow
Moim zdaniem to, co robimy z naszą świadomością, jest tym, co Plotyn scharakteryzował jako polerowanie posągu. Usuwamy warstwę lub osad ze skupiska wszystkich naszych niepokojów i ujawniamy Jaźń pod spodem.
Jest to znane we wszystkich religiach jako oczyszczająca faza oświecenia. Może ona przybierać różne formy.
Czy stan, który opisuje tutaj Plotyn, nie jest miejscem, w którym każdy z nas byłby szczęśliwy?
Plotyn w Elmer O'Brien, red., The Essential Plotinus. Reprezentatywne traktaty z Ennead. Toronto: New American Library, 1964, 40-3.
"Niech ten, kto może powstać, wycofa się w siebie, porzuci wszystko, co jest znane oczom, na zawsze odwróci się od cielesnego piękna, które kiedyś było jego radością. Nie wolno mu tęsknić za wdzięcznymi kształtami, które pojawiają się w ciałach, ale znać je jako kopie, ślady, cienie i spieszyć w kierunku tego, co zapowiadają. ...
"Wycofaj się w głąb siebie i patrz. ... Postępuj tak, jak rzeźbiarz posągu, który ma być upiększony: odcina tu, wygładza tam, czyni tę linię jaśniejszą, tę drugą czystszą, aż odłączy piękne linie w marmurze. Ty też to zrób. Odetnij wszystko, co jest nadmierne, wyprostuj wszystko, co jest krzywe, rozjaśnij wszystko, co jest pochmurne, pracuj, aby wszystko było jednym blaskiem piękna. Nigdy nie przestawaj "pracować nad posągiem", dopóki nie rozbłyśnie na ciebie boski blask cnoty.....
"Czy stałeś się taki? Czy widzisz siebie, trwającego w sobie, w czystej samotności? Czy nie pozostało już nic, co mogłoby zburzyć tę wewnętrzną jedność, ani nic, co przylgnęłoby do twego autentycznego ja? Czy jesteś całkowicie tym jedynym prawdziwym światłem, które nie jest zawarte w przestrzeni, nie jest ograniczone do żadnej ograniczonej formy, nie jest rozproszone jako coś bez terminu, ale zawsze niezmierzone jako coś większego niż wszelka miara i coś więcej niż wszelka ilość? Czy widzisz siebie w tym stanie? Wtedy stałeś się samą wizją.
"Miej dobre serce. Pozostając tutaj, wzniosłeś się w górę. Nie potrzebujesz już przewodnika. Wysil się i zobacz".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz