wtorek, 28 listopada 2023

Punkt wejścia dla uwolnienia się od konfliktu


28 listopada 2023 r. przez Steve Beckow


Narzekam, ale przynajmniej nie jestem zły. To ten drugi facet

Po powrocie z bycia wściekłą osobą, przejściu do bycia trollem, a później globalnym policjantem, stwierdzam, że konflikt jest dla mnie absolutnie drugą naturą.

Właściwie to go uwielbiam. Uwielbiam dobrą walkę i jestem rozczarowany, gdy druga osoba się wycofuje... w obliczu mojego entuzjazmu, by po prostu się tym zająć.

Moją domyślną postawą jest rodzaj gniewnej czujności, uosabianej przez nauki mojego taty: "Zawsze musisz być czujny. Nie możesz spuścić gardy ani na chwilę".

A tam, gdzie ta gniewna osobowość lub maska zostaje wezwana do działania, jest wokół "chcę / nie chcę".

***


"Ja" jestem kierowcą scenariusza. "Ja" i poziom świadomości zmieniają się w zależności od nieznanych mi okoliczności.

Ale jeśli odmawiasz mi czegoś, czego chcę lub narzucasz mi coś, czego nie chcę, reaguję gniewem i z mojej perspektywy jesteśmy w konflikcie.

Kiedyś myślałem, że mój gniew był narzędziem, którego używałem, aby dostać to, czego chciałem. Ale nie, teraz widzę, że jest to reakcja na coś, co moim zdaniem stoi mi na drodze do uzyskania tego, czego chcę lub przynosi mi to, czego nie chcę.

Nie używam gniewu jako narzędzia, ale jako wyraz mojego niezadowolenia. Nie myślę nawet o tym, by "dostać to, czego chcę". Chcę, by moje niezadowolenie zostało zauważone i rozpoznane i to wszystko.

Chęć bycia wysłuchanym rozpoznaję jako problem wczesnego dzieciństwa. Kiedy zostanę wysłuchany, mój gniew znika.

Często zastanawiałem się, dlaczego, gdy już zostałem wysłuchany, nie zajmowałem się już daną rzeczą. Osiągnąłem swój cel, którym było bycie wysłuchanym.

To dla mnie ważne rozróżnienie i chcę poświęcić trochę czasu na jego zrozumienie.

Cóż, jedną przeszkodę mamy z głowy.
***


Widzę, że jednym z punktów wejścia do rozluźnienia tego węzła w świadomości jest to, że mogę zdegradować "chcę" do lubienia: "Lubię....".

Widzę, że mogę zredukować to dalej do preferencji: "Wolałbym....".

Mogę osiągnąć z tym punkt równowagi: "OK tak, OK nie. Mogę to wziąć lub nie. Czuję się dobrze z tym lub bez tego".

Teraz nie czuję już potrzeby wchodzenia w konflikt o cokolwiek.

Biorąc pod uwagę, że chcę wyeliminować konflikty z mojego życia, zanim rozpocznę nowe życie jako dyrektor generalny, wiedza o tym, że istnieje sposób na wyeliminowanie ich z mojego życia, jest świetną wiadomością.

Punktem wejścia i podejściem, które zadziałało, było obniżenie mojego "chcę" do punktu oderwania, tak aby nie było niczego, czego bym się trzymał, z wyjątkiem miłości, prawdy i pokoju, w służbie Matce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz