poniedziałek, 12 września 2022

Czy to jest następny kryzys, aby zablokować naród?

 

"Cały cel praktycznej polityki polega na tym, aby utrzymać populację w stanie alarmu (a więc żądania bycia doprowadzonym do bezpieczeństwa) przez niekończącą się serię hobgoblinów, z których większość jest wyimaginowana". - H.L. Mencken

Najpierw przyszedł 9/11, który rząd wykorzystał do przekształcenia się w państwo policyjne.

Następnie nadeszła pandemia COVID-19, którą państwo policyjne wykorzystało do przetestowania swoich możliwości zamknięcia.

W świetle tendencji rządu do wykorzystywania kryzysów (uzasadnionych lub wytworzonych) i kapitalizowania podwyższonych emocji, zamieszania i strachu narodu jako sposobu na rozszerzenie zasięgu państwa policyjnego, należy się zastanowić, jaki tak zwany kryzys ogłosi on jako następny.

To dość prosta formuła: najpierw tworzysz strach, a potem wykorzystujesz go, przejmując władzę.

Szczerze mówiąc, nie ma nawet znaczenia, jaki charakter może mieć następny kryzys narodowy (terroryzm, niepokoje społeczne, załamanie gospodarcze, zagrożenie dla zdrowia lub środowiska), o ile pozwoli to rządowi zamknąć naród i usprawiedliwić wszelkiego rodzaju tyranię w tak zwanym imieniu bezpieczeństwa narodowego.

Cue the Emergency State.

Ataki terrorystyczne, masowe strzelaniny, "nieprzewidziany upadek gospodarczy, utrata funkcjonującego porządku politycznego i prawnego, celowy opór wewnętrzny lub rebelia, wszechobecne zagrożenia zdrowia publicznego oraz katastrofalne klęski żywiołowe i ludzkie": rząd już od lat przewiduje i przygotowuje się do takich kryzysów.

Jak pisze David C. Unger dla New York Timesa: "Życie, wolność i dążenie do szczęścia ustąpiły miejsca permanentnemu zarządzaniu kryzysowemu: pilnowaniu porządku na planecie i prowadzeniu prewencyjnych wojen ideologicznych, zwykle na terenie wybranym przez naszych wrogów i im sprzyjającym. Ograniczony rząd i odpowiedzialność konstytucyjna zostały odsunięte na bok przez imperialną prezydenturę, której nasz system konstytucyjny został wyraźnie zaprojektowany, aby zapobiec."

Oto co wiemy: biorąc pod uwagę tempo, w jakim rząd wymyśla nowe sposoby, aby ustanowić siebie jako "rozwiązanie" wszystkich naszych światowych problemów na koszt podatników, każdy kolejny kryzys powoduje coraz większą ekspansję władzy rządowej i mniejszą wolność jednostki.

To jest śliski stok do jawnej tyranii.

Widzicie, kiedy rząd zdobędzie (i użyje) autorytarne uprawnienia - do szpiegowania swoich obywateli, do prowadzenia inwigilacji, do przekształcania swoich sił policyjnych w przedłużenie wojska, do przejmowania funduszy podatników, do prowadzenia niekończących się wojen, do cenzurowania i uciszania dysydentów, do identyfikowania potencjalnych wichrzycieli, do zatrzymywania obywateli bez należytego procesu - nie zrzeka się ich dobrowolnie.

Lekcja dla wieków jest następująca: kiedy jakiemukolwiek rządowi pozwoli się na przekroczenie i rozszerzenie jego uprawnień, jest prawie niemożliwe, aby umieścić dżina z powrotem w butelce. Jak zauważa profesor prawa konstytucyjnego z Harvardu, Laurence Tribe, "dyktatorski głód władzy jest nienasycony".

Rzeczywiście, historia Stanów Zjednoczonych jest świadectwem starego porzekadła, że wolność maleje wraz z rozrostem rządu (i rządowej biurokracji). Mówiąc inaczej, w miarę jak rząd się rozszerza, wolność się kurczy.

W ten sposób każdy kryzys od początków istnienia narodu stawał się okazją do pracy dla rządu.

Każdy kryzys był również próbą sprawdzenia, jak dalece "my, ludzie" pozwolimy rządowi obejść Konstytucję w tak zwanym imieniu bezpieczeństwa narodowego; próbą sprawdzenia, jak dobrze przyswoiliśmy sobie rządowe lekcje na temat zgodności, strachu i taktyki państwa policyjnego; próbą sprawdzenia, jak szybko pomaszerujemy w jednym szeregu z rządowymi dyktatami, bez zadawania pytań; oraz próbą sprawdzenia, jak mały opór stawiamy wobec rządowych chwytów władzy, gdy są one dokonywane w imię bezpieczeństwa narodowego.

Co najważniejsze, był to test, który miał sprawdzić, czy Konstytucja - i nasze przywiązanie do zasad zapisanych w Bill of Rights - mogą przetrwać narodowy kryzys i prawdziwy stan wyjątkowy.

Niestety, już od dłuższego czasu nie zdajemy tego testu.

W istocie, rządzący naciskają na nasze przyciski i prowadzą nas jak bydło co najmniej od czasów II wojny światowej, począwszy od japońskich ataków na Pearl Harbor, które nie tylko wpędziły USA w II wojnę światową, ale także zjednoczyły naród amerykański w jego sprzeciwie wobec wspólnego wroga.

Ten strach przed atakiem ze strony obcych zagrożeń, wygodnie podsycany przez rosnący kompleks militarno-przemysłowy, dał z kolei początek "czerwonemu strachowi" ery zimnej wojny. Propagowane przez rządową propagandę, paranoję i manipulację, antykomunistyczne nastroje przerodziły się w masową histerię, w której każdy był postrzegany jako podejrzany: twoi przyjaciele, sąsiad z sąsiedztwa, a nawet członkowie twojej rodziny mogli być komunistycznymi wywrotowcami.

Ta histeria, której kulminacją były przesłuchania przed Komisją do spraw Działalności Nieamerykańskiej, gdzie setki Amerykanów zostało wezwanych przed Kongres, aby zeznawać o swoich tak zwanych komunistycznych powiązaniach i zastraszonych do składania fałszywych zeznań, utorowała również drogę do powstania wszechwiedzącego, wszechwidzącego rządowego państwa inwigilacyjnego.

Do czasu 9/11, wszystko co musiał zrobić George W. Bush to twierdzić, że kraj został zaatakowany przez terrorystów, a rząd użył USA Patriot Act, aby domagać się większych uprawnień do szpiegowania, przeszukiwania, zatrzymywania i aresztowania amerykańskich obywateli w celu utrzymania bezpieczeństwa Ameryki.

Poprzez National Defense Authorization Act, Barack Obama kontynuował tendencję Busha do podważania Konstytucji, posuwając się tak daleko, że dał wojsku prawo do pozbawiania Amerykanów ich praw konstytucyjnych, etykietowania ich jako ekstremistów i zatrzymywania na czas nieokreślony bez procesu, a wszystko to w imię utrzymania bezpieczeństwa Ameryki.

Pomimo faktu, że zakres uprawnień wojska do zatrzymywania amerykańskich obywateli narusza nie tylko prawo amerykańskie i konstytucję, ale także prawa międzynarodowe, rząd odmówił zrzeczenia się uprawnień do zatrzymywania, które umożliwiła NDAA.

Następnie Donald Trump objął urząd, twierdząc, że kraj został najechany przez niebezpiecznych imigrantów i nalegając, że jedynym sposobem na utrzymanie bezpieczeństwa Ameryki jest rozszerzenie zasięgu policji granicznej, upoważnienie wojska do "pomocy" w kontroli granic i zasadniczo przekształcenie kraju w strefę wolną od konstytucji.

Ten tak zwany kryzys imigracyjny przekształcił się następnie w wiele kryzysów (ekstremizm wewnętrzny, pandemia COVID-19, wojny rasowe, niepokoje społeczne, itp.), które rząd chętnie wykorzystuje w celu rozszerzenia swoich uprawnień.

Z kolei Joe Biden dołożył wszelkich starań, aby rozszerzyć zasięg zmilitaryzowanego państwa policyjnego, zobowiązując się do zatrudnienia 87 000 dodatkowych agentów IRS i 100 000 policjantów. Czytajcie między wierszami, a przekonacie się, że Biden wypowiedział wojnę Amerykanom.

Jaki będzie następny kryzys, to nikt nie zgadnie, ale możecie być pewni, że będzie następny kryzys.

Czego więc należy się spodziewać, jeśli rząd zdecyduje się ogłosić kolejny stan wyjątkowy i ustanowi ogólnokrajowe zamknięcie?

Powinniście oczekiwać więcej tego samego, tylko gorzej.

Więcej zgodności, mniej oporu.

Więcej strachu, taktyki kontroli umysłu i mniej tolerancji dla tych, którzy kwestionują rządowe narracje napędzane propagandą.

Przede wszystkim, jak wskazuję w mojej książce Battlefield America: The War on the American People oraz w jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diaries, należy spodziewać się więcej tyranii i mniej wolności.

Są wszelkie powody, by martwić się o to, co będzie dalej.

Z pewnością dotychczasowe osiągnięcia rządu i jego długo oczekiwane plany wprowadzenia stanu wojennego (użycia sił zbrojnych do rozwiązania krajowych problemów politycznych i społecznych) w odpowiedzi na przyszły kryzys są wystarczającym powodem do obaw o to, jak rząd poradzi sobie z następnym "kryzysem".

Zapamiętajcie moje słowa: jeśli i kiedy kolejna ogólnokrajowa blokada w końcu uderzy - jeśli i kiedy będziemy zmuszeni do schronienia się w miejscu - jeśli i kiedy zmilitaryzowana policja będzie patrolować ulice - jeśli i kiedy ustanowione zostaną punkty kontroli bezpieczeństwa - jeśli i kiedy zdolność mediów do przekazywania wiadomości została ograniczona przez rządową cenzurę - jeśli i kiedy publiczne systemy komunikacji (linie telefoniczne, internet, wiadomości tekstowe, itp. ) zostały ograniczone - jeśli i kiedy te obozy FEMA, które rząd ukradkiem budował, w końcu zostaną wykorzystane jako ośrodki zatrzymań dla amerykańskich obywateli - jeśli i kiedy wojskowe zespoły "schwytaj i złap" są rozmieszczone na poziomie lokalnym, stanowym, i federalnych jako część aktywowanych planów Continuity of Government, aby odizolować każdego, kto jest podejrzany o bycie zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego - i jeśli i kiedy stan wojenny zostanie wprowadzony z niewielkim rzeczywistym oburzeniem lub oporem ze strony społeczeństwa - wtedy naprawdę zrozumiemy stopień, w jakim rządowi udało się w pełni zaaklimatyzować nas do stanu, w którym rząd ma całą władzę, a "my, ludzie" nie mamy żadnej.

**By John W. Whitehead

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz