środa, 7 kwietnia 2021

WILKI W OWCZYCH SKÓRACH

 Może być zdjęciem przedstawiającym tekst „Nieważne, czy rok minął, Dzień, miesiąc, czy też lata. Gdy odszedł ktoś... na zawsze, Το tracisz cząstkę świata. I cząstkę samej siebie, Bo żyjesz uz inaczej. Choć wstajesz CO dzień rano, Choć śmiejesz się płaczesz. Świat wygląda tak samo, Choć tyle się zmieniło... Nic już się nie powtórzy, Nie będzie już, jak było... Cóż zostało nam dzisiaj? Wspomnienia... ten czas, te chwile.. Το dużo... czy może niewiele... az tyle, czy tylko tyle...”

 
WILKI W OWCZYCH SKÓRACH?
Gdyby zapytać biskupa z Opolskiej Kurii, dlaczego na obwódce mitry, którą nosi na głowie przy okazji podniosłych uroczystości kościelnych, znajdują się symbole masońskie, oznaczające „lubię chłopców”?.., wyparł by się.
Odpowiedziałby, że nie zna tych symboli i w ogóle jakim prawem ktoś nastaje na jego biskupią godność, po czym nasłałby zbirów, którzy ręcznie wyperswadowaliby dalszą rację biskupa, jak to się stało w przypadku księdza Rafała z Chałupek.
Różnica polegałaby na tym, że ksiądz Rafał odmówił biskupowi propozycji odbycia czynności seksualnych i od tego momentu życie księdza stało się jednym wielkim koszmarem, pasmem krzywd i pogróżek.
Szukał pomocy w Watykanie, u samego papieża, lecz nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Zwrócił się więc do powszechnie szanowanego księdza Isakowicza Zalewskiego, ten obiecał pomoc, lecz wkrótce sam zaczął otrzymywać z Kurii maile i sms-y z pogróżkami śmierci.
Ciekawie zareagowała prokuratura w Opolu, kiedy otrzymała od księdza zgłoszenie o dotkliwym pobiciu, policja dokonała rewizji w jego własnym mieszkaniu ( to nie jest śmieszne, taką mamy rzeczywistość ).
W swojej determinacji użył ostatniej deski ratunku, zgłosił się do posłanki lewicy, a ta zorganizowała w Sejmie R.P. konferencję prasową i sprawa wyszła na jaw.
Poniżej zarejestrowana rozmowa telefoniczna przedstawiciela Kurii w Opolu w osobie kanclerza Kurii ( nie podaję nazwiska, każdy z łatwością może odszukać tego pana w Google i You Tube ), z ojcem pokrzywdzonego księdza.
„To chory człowiek. Trzeba zamknąć go jak najszybciej. Tylko chory człowiek nie pokazuje majtek w naszym stanie. Takich trzeba eliminować. A wy staruchy módlcie się o dobrą śmierć bo my nawet wam pogrzebu nie zorganizujemy”.
„Proszę mu przekazać: jeżeli będzie nadal starał się o Włochy to my go całkowicie zniszczymy. To co teraz zrobiliśmy, to jest dopiero początek sprawy. Proszę nie zapominać, że to my mamy władzę. A wasz syn, od-rzutek społeczeństwa śmieć, nie ma żadnej władzy”.
„Nie tak dawno poszło pismo z prośbą o wycofanie się z decyzji posłania księdza Rafała, waszego syna do ( tu niezrozumiałe ) we Włoszech. Jeżeli chce iść , tak jak wspomniałem, musi zrobić jeszcze jeden krok ściągnąć gacie . To będzie też sprawa wyjaśniona, jeżeli tego nie uczyni, nie będzie już kapłanem”.
„My nie potrzebujemy takich księży wierzących, takie zakały, które się modlą. My potrzebujemy takich, którzy idą do zawodu i będą podlegać nam, będą robić to, co my chcemy, a nie to co oni chcą”.
„Bo nasz biskup musi wszystko wiedzieć o wszystkim. Takie jest prawo, nie pozwolimy sobie, aby takie śmiecie jak wy pisaliście takie farmazony na naszego wielebnego”.
„Proszę pamiętać, że nasz ordynariusz biskup Andrzej Czaja ma dokumenty, które same zostały przez nas wyprodukowane, ale obarczyliśmy księdza Rafała. Jeśli nie podporządkuje się, wykorzystamy to, że podrabiał dokumenty, oskarżymy go”.
„Proszę tylko przekazać, żeby jutro zadzwonił do nas, do mnie, do Wojciecha i ze mną szczerze porozmawiał, bo jeszcze ja mogę go wybronić, zmienić bieg tej sytuacji i ciężkiej sprawy. Może udać się do mnie jutro. Biskupowi odmówił, mnie może nie odmówić.
Pokaże co ma pokazać, zabawimy się i będzie wolny”.
Koniec cytatów.
Klasyczne wilki w owczych skórach, a to jedynie mała próbka możliwości tandemu biskup - urzędnik piastujący w Kurii rolę tzw kanclerza.
Długo by jeszcze na ten temat pisać. Dodam może, że po tym jak posłanka zorganizowała konferencję prasową w Sejmie, biskup bardzo się rozsierdził i pozwał ją oraz księdza biedaka do sądu, ją za nadwątlenie jego tak zwanego "dobrego imienia", księdza zaś za nieprawdziwe oskarżenia i kradzież na plebanii.
I na koniec rodzynek.. 🙂 Nazajutrz, kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, ksiądz biskup zorganizował własną"konferencję prasową", w Kurii, tym, który wcielił się w tłum dziennikarzy zadających pytania biskupowi, był kto?.. 🙂, oczywiście niezawodny kanclerz, ten od godnych samego Lucy*era telefonów do ojca księdza Rafala ( materiał z tej sfingowanej konferencji można odszukać na You Tube..)
Om Tat Sat 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz