14 kwietnia 2021 r. przez Steve Beckow
Większość ludzi definiuje swoją karierę w kategoriach tego, co istnieje. I pasują one do możliwie dobrze zdefiniowanego opisu kariery.
Moja pierwsza kariera - historia - nie miała dobrze zdefiniowanych dwóch sub-pól - historii kultury i historii ewolucyjnej - którymi się wtedy zajmowałem (1968-73). Ale żeby pójść dalej, muszę podać pewne tło kontekstowe.
Jestem Starseed z Arcturusa. Byłem tu wcześniej w sumie osiem razy, co jak widać nie jest dużo. Jestem uważany za okazjonalnego gościa, część zespołu zarządzającego zmianami.
Najwyraźniej jesteśmy, my wszyscy, lightworkers, zespołem Wznoszenia. Arkturianie, jak mi się wydaje, są szczególnie zaangażowani we Wzniesienia. Nie jestem pewien, czym inni mogą być zainteresowani. Inżynierowie Halionu, uzdrowiciele Tralany - w niektórych przypadkach nazwa mówi sama za siebie.
Ale to wszystko wyjaśnia, dlaczego skończyłbym na studiach nad historią Ziemi, tak myślę. Patrząc na to z perspektywy czasu.
I wyjaśnia, dlaczego trafiłem na dwie sub dziedziny - historię kultury i historię ewolucji - kiedy wszyscy wokół mnie studiowali to, co wąsko-historyczne (biografię, historię partii, firmy, wojny).
Historia kultury to studium społeczeństw i ich wspólnych wzorców myślenia, odczuwania i zachowania w czasie dyskretnym (lata, dekady) lub niedyskretnym (okresy, wieki, eony), albo w minionych epokach postrzeganych jako całość (okres wiktoriański, edwardiański). Mieści się w tych trzech obszarach.
Historia kultury, tak jak ją wówczas uprawiano, ma tendencję do tworzenia rozbudowanych migawek z różnych epok, co badacze społeczni nazywali strukturalno-funkcjonalistycznymi poglądami, kiedy ja chodziłem do szkoły. Opierały się one na licznych biografiach i narracjach. Ich migawki całego społeczeństwa i jego kultury stały się surowym zasobem dla historyka ewolucyjnego, który jeszcze bardziej od nich abstrahował.
Historia ewolucyjna to badanie całych klas wydarzeń w czasie niedyskretnym (bankowość, kolej, automatyzacja). Rozwój państw narodowych w Europie. Ewolucja klasy kapłańskiej w Średnim Egipcie. Antropolodzy (jak Leslie White) (1) nazywają to spojrzeniem ewolucyjnym lub rozwojowym.
Czy nie ma sensu, by przybysz w te strony od razu zaczął studiować jego uogólnioną historię? Zwłaszcza, jeśli wie, że ma być pisarzem lub komunikatorem? OK, jeśli po prostu czuje to w kościach.
To tylko jeden z przykładów tego, jak nasze życie nabiera sensu, gdy spojrzymy na nie z perspektywy czasu.
Wróciłem na uniwersytet, by studiować socjologię, ale przerwało mi to wydarzenie, które na stałe zakończyło moją karierę uniwersytecką - wizja, w 1987 roku. (2)
Od momentu tej wizji chciałem tylko studiować duchowość w środowisku wolnym od akademickiej kontroli. Całkowicie porzuciłem paradygmat empirycznego materializmu i przyrzekłem sobie nigdy więcej nie poddawać się akademickiemu nadzorowi.
Kiedy to widzę, mam większą pewność, że mogę zrobić następny krok. Widzę, jak każdy element pasował do tej pory; dlaczego w przyszłości miałoby być inaczej?
Muszę budować swoją pewność siebie, ponieważ moja osobista historia wstrząsających nadużyć nie pozwalała mi na to.
Coraz lepiej czuję się z myślą, że niektóre następne kroki mogą być brzemienne w skutki. Czuję się gotowy.
Przechodzę od bycia Humpty Dumpty Man do bycia mężczyzną we własnej osobie, gotowym służyć Boskiej Matce w jakiejkolwiek zdolności, którą ona już określiła.
Czas jest interesujący.
Wierzę, że wszyscy możemy oczekiwać, że wiele spraw z przeszłości zakończy się mniej więcej teraz. Niebo wie, że byliśmy już wystarczająco ściśnięci. I byłoby to w samą porę na pewne ważne, oczekiwane przejścia. (3)
Myślę, że Werner Erhard opisywał tę sytuację, kiedy radził nam, abyśmy jechali na koniu w kierunku, w którym on zmierza. Albo żeby nie prowadzić samochodu patrząc we wsteczne lusterko. Albo co Eckhart Tolle miał na myśli mówiąc o stawaniu się obecnym.
Przypisy
(1) Zobacz Leslie White, The Science of Culture: A Study of Man and Civilization. Farrar, Straus and Giroux, 1949 i Leslie A. White, The Evolution of Culture: The Development of Civilization to the Fall of Rome. New York, etc.: McGraw Hill, 1959.
(2) Opisane tutaj: "The Purpose of Life is Enlightenment - Ch. 13 - Epilogue," August 13, 2011, at https://goldenageofgaia.com/2011/08/13/the-purpose-of-life-is-enlightenment-ch-13-epilogue/.
Pamiętajcie o moim twierdzeniu, że nasze duchowe doświadczenia są nadzorowane przez Boską Matkę i jej sługi, aniołów. Jeśli tak jest, to zakładam, że prawdopodobnie wszystko w tej wizji, włączając w to jej czas, zostało określone przez moich anielskich przewodników.
(3) Rewal i początek naszej pracy jako zarządców finansowych jest jednym z nich.
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
środa, 14 kwietnia 2021
Ujeżdżanie konia zgodnie z kierunkiem, w którym zmierza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz