poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Judith Kusel: Koniec epoki...

 

https://www.judithkusel.com/

A pośród nich wykiełkuje Nowe...

Jesteśmy u kresu Epoki - Epoki Starej Ziemi i wszystkiego, co zostało stworzone i zapisane, utrwalone, zaprogramowane w tej Epoce.

Ona się rozpada. Rzeczywiście już jej nie ma i wszystko istnieje teraz w formie holograficznej. Jesteśmy już w środku Nowej Epoki, a więc całkowicie nowych początków.

Tak często, gdy doświadczamy końca, opłakujemy stratę czegoś, czego nie możemy do końca zdefiniować ani ująć w słowa. Tak, to przynosi poczucie straty, smutku i czasem nostalgii. Ale to już przeszłość. Odeszło na zawsze.

Nieważne jak bardzo się staramy, nie możemy przywrócić Starej Epoki, Starej Ziemi i Starej Ludzkości.

Jednak teraz znajdujemy się w środku całkowicie nowego Stworzenia i często możemy być nieco przytłoczeni, ponieważ teraz wkraczamy na nowe i jak dotąd niezbadane terytorium. Wszyscy jesteśmy w procesie odnawiania, wymyślania na nowo i rzeczywiście, często panuje zamieszanie, a wraz z nim chwile, kiedy tracimy wiarę, kiedy naprawdę stoimy z trzęsącymi się kolanami i kiedy musimy zamknąć oczy i podjąć te skoki wiary, nawet jeśli nie mamy pojęcia, co naprawdę się rozwinie.

Jednak w tym, co nieznane, co wydaje się niezbadane, są ścieżki, a nawet ślady i podnóżki, które wyłonią się, gdy wejdziemy, otworzą się portale, do których nigdy wcześniej nie mieliśmy dostępu, a wraz z nimi nowe kreacje, nowe początki. To do nas należy głębokie przejście na najwyższe poziomy, z poczuciem ciekawości, badając poza to, co kiedykolwiek wiedzieliśmy, i pozwalając, aby poczucie przygody weszło, a wraz z nim przyjdzie inspiracja.

Tak, zostaniemy postawieni przed wyzwaniem. Tak, tak samo jak to podnoszenie, będą też momenty, kiedy stwierdzimy, że coś się dzieje i rzeczywiście jesteśmy w jakiś sposób ciągnięci do tyłu, a następnie musimy odzyskać nasze oparcie, a podczas odzyskiwania oparcia nagle znajdujemy wyższą i lepszą drogę, i jesteśmy podnoszeni przez niewidzialne ręce, coraz wyżej i wyżej.

Pewnego dnia zatrzymujemy się na chwilę, aby złapać oddech, a potem spoglądamy za siebie i widzimy, jak daleko zaszliśmy! Stoimy tam w zachwycie i zdziwieniu.

Nie rozpoznajemy już samych siebie, bo teraz jesteśmy świetliści i wypełnieni tak wielką ilością światła i miłości, i rzeczywiście, mądrości - rzeczywiście jest radość!

Niewypowiedziana radość, bo rzeczywiście teraz, gdy patrzymy wstecz, nie chcemy już nigdy więcej tam być!

Odwracamy nasze głowy i widzimy teraz nieskończone nowe Stworzenie przed nami, i bierzemy się za ręce z podobnie myślącymi duszami, prawdziwymi towarzyszami dusz i teraz idziemy ręka w rękę, ramię w ramię, z radością i JAK JEDEN, wypełnieni Boskim wnętrzem.

Judith Kusel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz