wtorek, 14 lipca 2020

El Morya: Nie myl swojego Ja JESTEM

master el morya eraoflightdotcom

Ja: El Morya, możesz teraz mówić?

El M: Dziękuję Sharon. Tak zrobię. Mam wiele do powiedzenia na ten temat.

Ja: Wspaniale, dziękuję!

El M: Tak wielu z was nie rozumie znaczenia tego, że mówicie "JESTEM". To co zazwyczaj robicie w waszych zachodnich społeczeństwach to odpowiadanie na pytania "Jestem kierowcą ciężarówki" lub "Jestem lekarzem", wyjaśniając osobie, która chce wiedzieć czym się zajmujecie.

W rzeczywistości, często jesteś pytany "Czym się zajmujesz?" lub "Jaką pracą się zajmujesz?" i nawet odpowiadasz niewłaściwym czasownikiem "Jestem lekarzem". Robienie i bycie to różne czasowniki i zazwyczaj kiedy odpowiadasz na czyjeś pytanie, używasz tego samego czasownika lub jednego o podobnym znaczeniu. Nie ma żadnego podobieństwa pomiędzy czynem i byciem; znaczą one zupełnie inne rzeczy.

Prawidłowa odpowiedź brzmiałaby: "Żyję z pracy medycznej", jednakże twoi ludzie mają tytuły i etykiety i kiedy mówisz komuś jaki jest twój tytuł, wygodnie mówisz mu dużo o tym za kogo się uważasz. To jest fałszywe.

Gdyby naprawdę byli tobą zainteresowani, czy nie mieliby cierpliwości, by wysłuchać kilku zdań wyjaśnień, a nie tylko kilku słów i etykietki? To jest refleksja nad tym, jak nieszczerzy są twoi ludzie i jak powierzchownie zachowują się wobec innych. Czy gdybyś uważał, że wszyscy jesteście Jednością, całą częścią wielkości Boga, nie poświęciłbyś jeszcze kilku chwil na zrozumienie drugiego człowieka?

Ja: Nigdy nie byłeś na seminarium na temat pogaduszek, prawda? Ideą pogaduszek na imprezach jest przejście od jednej rozmowy do drugiej. Co się stanie, jeśli spotkasz kogoś, kto jest naprawdę interesujący? Nigdy byś się nie dowiedział, bo jesteś bardziej skupiony na poznawaniu wszystkich innych w pokoju, tylko w pewnym powierzchownym stopniu.

El M: Tak. Wątpliwe zachowanie, ale wtedy ziemianie mają przed sobą wiele zmian.

Poza tym, gdybyś miał spotkać kogoś, kogo uważasz za kogoś, kto znajduje się pod twoim znakiem w życiu, czy stałbyś, żeby z nimi porozmawiać, czy ruszyłbyś dalej, jakby byli dla ciebie nieistotni?

Ja: LOL

El M: Twoim szczególnym sposobem na zarabianie na życie na ziemi jest to, co robisz, czego doświadczasz w życiu codziennym, co czujesz, co myślisz lub czego doświadczasz. Zachowajcie JESTEM dla świadomości, że jesteście potężną istotą, związaną ze Wszystkim i częścią jedności życia. Jesteście Bogiem Stwórcą, wcielonym na planecie Ziemi właśnie teraz, żeby pomóc zmienić jej los i los nieświadomych na niej. Nie mniej niż to. Gdy zastrzegacie swoje JESTEM dla tego, przestajecie dawać sobie fałszywe przesłania do przestrzegania. Przestajecie wierzyć w swoje fałszywe ja.

Nie mówcie "jestem gruby", ponieważ dajecie swojemu umysłowi przyzwolenie na tworzenie nadwagi, a także natychmiast, ponieważ nie mówicie "będę gruby", jak gdybyście projektowali w przyszłość, mówicie, że chcecie mieć nadwagę i to teraz. Twoje ciało będzie reagować tak, jak jest stworzone przez twój umysł, który już wierzy, że jego ciało jest wadliwe i niezdrowe.

Nie mów "jestem głupi", bo obniżysz swoje własne IQ i to w pośpiechu.

Powiedz, że jestem częścią Boga. Jestem silny i potężny. Jestem boski. Zachowaj słowa JESTEM tylko dla tych przypadków. Tylko w ten sposób powinniście określić siebie. Jako część potężnego Wszystkiego.

Gdy mówicie: "Jestem gospodynią domową", mówicie, że to wszystko, czego chcecie doświadczyć w tym życiu i to jest to, za co uważacie siebie. Wyjście poza tę rolę stanie się przerażające, jeśli w którymś momencie swojego życia będziesz musiała to zrobić. Twoi ludzie cierpią na "syndrom pustego gniazda" i właśnie dlatego. To z powodu własnej definicji siebie.

Kiedy mówisz "jestem siostrą", wtedy definiujesz siebie w swoim stosunku do innych, nawet nie jako istotę samą w sobie.

Kiedy mówisz "jestem córką", wtedy wskazujesz, że twój związek z rodzicami jest dla ciebie bardzo ważny i że definiujesz siebie przez to, na co ci pozwolili.

Ja: Tak, zrezygnowałam z większości tych rzeczy. Powiedziałabym, że mam siostrę i dwóch braci, bo tak jest. Mam też innego brata, który jest Vega-nem i mam jeszcze dwóch rodziców, którzy są Veganami, więc w zasadzie mam dwie rodziny, co jest całkiem fajne. Ale nie mówię, że jestem córką dla nikogo.

El M: W ten sposób nauczyłeś się definiować siebie. Spędziłaś tyle czasu samotnie, że masz większy związek ze sobą.

Ja: Prawda.

El M: Teraz musisz ponownie połączyć się z Bogiem. Bo nigdy Go nie opuściłeś, a On nigdy nie opuścił ciebie.

Ja: Prawda.

El M: Jezus powiedział: "Ja jestem drogą, prawdą i życiem", a On używał JESTEM dokładnie w ten sam sposób. Ludzie błędnie interpretowali, że jedyną drogą do Boga jest droga przez Jezusa. Nie, on mówił, że jest Bogiem, ponieważ to wiedział. Jeśli chcesz, napisz to ponownie, by wykorzystać JESTEM i więcej osób zobaczy, co on przez to rozumie.

Powiedział: "Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie", a on zamierzał, że droga dostępu do Boga polega na praktykowaniu jego nauk.
Ja: Myślę, że Jezus potrzebował czasem trochę więcej jasności. Czytanie Biblii było dla mnie mylące.

El M: To było dla mnie jasne.

Ja: Tak, ale jesteś mistrzem i przyszedłeś na ziemię przynajmniej w ciągu ostatnich 2000 lat jako osoba wysoko rozwinięta. A reszta z nas jest tutaj na dole.

El M: Którzy też znajdą swoją drogę. Wszystko znajdzie się w ich czasach.

Dziękuję, że wyjaśniłeś ten cytat, bo został źle zrozumiany. Faktem jest, że wszyscy jesteśmy połączeni z Bogiem, ponieważ jesteśmy częścią Boga (jest twoje oświadczenie JESTEM ukryte na widoku!) i Jezus przyszedł, aby nauczyć nas, jak się połączyć. W Kursie Cudów ciągle mówi o przebaczeniu. Przebaczaj, przebaczaj, przebaczaj. I wierzę, że tym, który najbardziej potrzebuje przebaczenia, jesteś ty, ponieważ, tak, ty uwierzyłeś we wszystkie błahostki, które tutaj przechodzą dla społeczeństwa. Musiałeś przeżyć, ale pomyśleć, że gdyby nie ty. Mogłeś być innym Jezusem.

El M: Dziękuję ci, moje dziecko, za umożliwienie mi tej rozmowy.

Ja: Dzięki, El Morya. Mam dla ciebie więcej, nie martw się.

El M: Nie martwię się, czekam na twoje zaproszenie.

Ja: Więc proszę bardzo. Mogłeś powiedzieć: "Nie martwię się", co jest stwierdzeniem, że jestem, ale powiedziałeś: "Nie martwię się". Zobacz, jak bardzo zmienił się angielski, a nie na lepsze.

http://www.sharonandivo.weebly.com.
Youtube: SharonandIvoofVega

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz