(CZĘŚĆ 2)
Moje sny i doświadczenia będą
oznaczone kolorem
zielonym, a
przemyślenia białym
- tak aby od razu było wiadomo co czytamy.
Walcz faktami
Walcząc o prawdę zawsze staraj
się podchodzić do tematu merytorycznie, nigdy nie produkuj
czegoś, co potencjalnie może zawierać sporo błędów, opieraj
się na faktach, a nie na niesprawdzonych czy niepewnych
informacjach (a jeżeli już się na takowych opierasz podkreśl
to w swojej wypowiedzi / artykule, aby nikt nam nie mógł
zarzucić celowego wprowadzania innych w błąd lub
nierzetelności). Również rozumiem, że pewnych kwestii nie da
się obecnie w pełni udowodnić czy poprzeć jakimiś mocnymi
faktami naukowymi, niemniej jednak w przypadkach, w których
jest to możliwe rób to, aby mieć jakieś konkretne argumenty
przemawiające za tym, że prawda leży po naszej stronie. Z
faktami ciężko się dyskutuje dlatego warto je posiadać w
swoim "arsenale". Inaczej traktuje się osobę, która umie coś
sensownego powiedzieć, a inaczej, która tylko krzyczy,
bluzga i wyzywa wszystkich od idiotów nie opierając się na
faktycznym stanie rzeczy, a jedynie na swoim widzimisię.
Pokaż innym, że odrobiłeś swoje lekcje, nie musisz wpadać w
emocjonalną huśtawkę, gdy z kimś wejdziesz w dyskusję na
jakiś drażliwy temat. Nie musimy również za wszelką cenę
wygrać takiej dyskusji (w sensie przekonania drugiej osoby
do naszych racji), ostatecznie każdy może zostać przy swoim
zdaniu. Ważne jedynie jest to, abyśmy my przedstawili swój
punkt widzenia. Jeżeli będzie on spójny i sensowny może
kiedyś druga strona uzna, że faktycznie mieliśmy rację
(napisane 08.02.2017).
Wyjaśniaj, a nie wyzywaj
Wielu ludzi żyje w ciemności,
nie rozumieją życia, ani otaczającego go świata... jednym
słowem są pogrążeni we śnie... czasami również wypowiadają
się na tematy, o których nie mają zielonego pojęcia, a
jednak zabierają głos... takich ludzi nie należy wyzywać od
najgorszych, tylko należy im wyjaśnić jak się sprawy
faktycznie mają, pokazać dowody, artykuły, odpowiednie filmy
edukacyjne, przedstawić wypowiedzi różnych ludzi, którzy
znają się na rzeczy, wtedy taka osoba ma szansę otworzyć
swoje oczy i zrozumieć, że była w błędzie. Bardzo często
osobom, które mają jakąś władzę (np. politykom) brakuje
prawdziwej wiedzy (opartej o Prawdę) i my jesteśmy po to,
aby im tą wiedzę dać (o ile sami ją posiadamy), aby dzięki
pozycji jaką mają mogli lepiej zarządzać czy dysponować
swoim kawałkiem "przeznaczenia" jakie zostało im powierzone
(które również często wpływa i na nas)... niestety, ale w
dzisiejszych czasach ludzie u władzy nie koniecznie działają
z pozycji mądrego rozumu i czystego serca... nie mniej
jednak w pierwszej kolejności nie zaczynajmy od wyzywania
takich ludzi od najgorszych... zacznijmy od objaśnienia im
Prawdy, gdyż jest szansa, że otworzą oczy i nie będą więcej
żyć w ciemności / kłamstwie / niewiedzy / głupocie... więc
rozświetlajmy umysły innym ludziom, ukazujmy im właściwą
drogę, właściwy tok rozumowania... nie osądzajmy ich zbyt
pochopnie... i nie przekreślajmy ludzi, tylko dlatego, że
inaczej myślą, czy czynią niż my... gdyż my wszyscy jesteśmy
Dziećmi Bożymi, a jedyna różnica jaka między nami występuje
wynika z naszego zróżnicowanego stopnia wewnętrznego
przebudzenia... niektórzy mają większe połączenie z Prawdą,
a niektórzy mniejsze... jedni mają w sobie stare dusze, a
inni młode... ale my wszyscy pragniemy w ostateczności
ponownie połączyć się ze Źródłem... tylko niektórzy tak
głęboko śpią, są tak mocno nieświadomi tego, co robią i jaka
jest ich prawdziwa natura, że czynią różne niewłaściwe
rzeczy... ale to wszystko wynika z braku przebudzenia swojej
prawdziwej natury... bo nikt kto prawdziwie wie kim
faktycznie jest nie może czynić świadomie nieprawości...
taki ktoś oczywiście może być słaby i może z trudem iść w
kierunku dobra, ale będzie unikać czynienia zła ze
wszystkich swoich sił (nie będzie chciał zabrudzić swojej
duchowej koszuli)... i pamiętajmy, że każdy z nas jest inny,
ale łączy nas jedna wielka rzecz, tą rzeczą jest wewnętrzna
potrzeba bycia kochanym, więc nie krzywdźmy innych swoimi
czynami czy osądami... bo nieodpowiednie słowo również może
narobić w drugim człowieku wiele krzywdy... i nie osądzaj i
nie wyzywaj pochopnie, tylko zdaj sobie sprawę ze stanu
świadomości drugiej osoby, spróbuj zrozumieć jej tok
rozumowania i gdy już ci się to uda postępuj w taki sposób,
aby używając odpowiedniego działania uwolnić ową osobę z
błędnych torów rozumowania i postaraj się, aby twoje słowa i
czyny otworzyły jej postrzeganie, które będzie zgodne z wolą
Bożą i Prawdą Ostateczną (napisane 12.02.2017).
Malowanie pastelami i muzyka
13.02.2017 około 5:30
miałem sen, w którym siedziałem przy biurku w jakimś małym
pokoju, a na przeciwko mnie były dwie osoby, które
intensywnie zaczęły malować pastelami na kartce (nie było to
nic konkretnego)... za każdym razem jak to robiły "włączała"
się bardzo ładna muzyka (bez słów)... tak jakby malowanie ją
aktywowało, a brak malowania ją przerywało.
Bądź światłem
Kto chodzi w światłości tego
nie dopada mrok. Światłość jest silniejsza niż wszelka
ciemność... więc bądź światłością, bądź czystą esencją
swojej prawdziwej natury, a żadna ciemność nie będzie miała
nad tobą władzy. Ciemność musi ustąpić, gdy nadchodzi
światłość... mrok znika, gdy pojawiają się promienie
słońca... i nastaje nowy dzień... i nieszczęście przemija...
i smutek się rozpuszcza... i pojawia się radość...
zadowolenie... spełnienie... noc odeszła... smutek
przepadł... wszelki ból i trud zniknął... pozostało jedynie
wewnętrzne szczęście... tak działa światło... ono jest
rozwiązaniem twoich problemów... więc zjednocz się z nim i
miej je zawsze w sobie, aby żadna ciemność nie miała do
ciebie dostępu... aby żaden lęk się w tobie nie zakorzenił
na dłużej... światłość poradzi sobie z jakimkolwiek
problemem czy bólem... po prostu bądź światłem... czyli tym
kim faktycznie jesteś... i nie bój się już ciemności... ona
jest słabsza niż myślisz... i nie ma po swojej stronie Boga,
którego żaden mrok przykryć nie potrafi... i nie bój się
również złorzeczenia złych ludzi... różnych klątw... one nie
mają władzy, gdy człowiek jest skąpany w świetle... czyste
światło nie może być zranione przez ciemność... więc miej
odwagę i uświadom sobie prawdę, że chodząc razem z Bogiem za
rękę kąpiesz się w Jego czystym świetle i nic co negatywne
nie ma do ciebie dostępu... bo światło to ochrona, której
każdy z nas potrzebuje i to ono daje nam bezpieczeństwo i
spokój ducha (napisane 17.02.2017).
Wypełniaj swoje
zadania
Jest wiele dróg do Boga, ale
ostatecznie wszystkie skupiają się na naszym sercu, które
chce rozkwitnąć, chce umieć kochać i współodczuwać... więc
idź do Boga swoim tempem... ale bądź uważny na wszelkie
przeszkody, jakie będą się pojawiać na twojej drodze...
jeżeli będzie taka potrzeba rozbij je silnym uderzeniem lub
omiń je szybkim skrętem w bok... rób to co trzeba, aby iść
naprzód... aby zwiększyć w sobie ilość światła... ale nigdy
na tej drodze nie czyń drugiemu co tobie niemiłe... bo to
nigdy dla nas dobrze nie zapracuje... wszelkie przykrości,
jakie do nas przyjdą musimy przerobić, przepracować,
oczyścić... ale nie twórzmy więcej sytuacji, które mogą
kogoś zranić... bo prędzej czy później do nas wrócą i zranią
nas samych... a ten ból nie jest nam do niczego potrzebny...
więc skup się przede wszystkim na swoim życiu i na
doprowadzeniu go do harmonijnego stanu... jak już się z tym
uporasz, będziesz gotowy, aby zacząć działać na większą
skalę... i im mocniejsze będziesz posiadać połączenie z
Bogiem, tym do większych i odpowiedzialniejszych zadań
będziesz przydzielany. Bóg wie co może, a czego nie może
tobie zlecić, dobrze wie jaką siłą dysponujesz... więc nie
obawiaj się tego, co nadejdzie... Bóg nad wszystkim czuwa, a
wszystko co się w twoim życiu pojawia służy twojemu
oczyszczeniu i twojemu wyższemu rozwojowi... po prostu
wywiązuj się z zadań jakie są tobie powierzane, a twoja
ewolucja będzie szybko posuwać się do przodu (napisane
17.02.2017).
Wykąp się w Boskim Źródle Życia
Czy nie chciałbyś zanurzyć się
w Boskiej Energii? Jest ona na wyciągnięcie ręki... po
prostu zamknij oczy, wejdź w głębszą medytację i pozwól
twojej wyobraźni działać... niech ukaże ci się piękna
kraina... drzewa, zielona trawa, żółte motylki... i piękne
jezioro z krystalicznie czystą wodą... wszystko jest takie
żywe i przepełnione radością... zdejmij swoje ubranie i
zanurz się w owej wodzie... poczuj jej wyjątkową energię...
ona ciebie otacza... obmywasz się nią... i stajesz się
czysty... następuje neutralizacja wszelkiego negatywizmu,
jaki miałeś na sobie... twój umysł staje się spokojny i
przejrzysty... i nie omieszkaj napić się owej wody, ona doda
ci sił... napełni cię energią, jakiej potrzebujesz...
pozwoli ci rozwinąć twoje skrzydła... oczyści twoje czakry i
wzmocni twoją życiową energię... wykąp się w Boskim Źródle
Życia... i poświęć na to tyle czasu ile uznasz za
konieczne... nasyć się tą chwilą... i nie śpiesz się z
niczym... po prostu doznaj głębokiego relaksu i przychodź
tutaj, gdy tylko poczujesz taką potrzebę... to miejsce jest
stworzone dla ciebie, abyś doznał ukojenia i wewnętrznego
oczyszczenia... abyś mocniej zregenerował swoje duchowe i
fizyczne siły... więc kąp się w Wodzie Życia, a z czasem
wskoczysz na wyższe poziomy swojej ewolucji, a twoje duchowe
centra energetyczne (czakry) będą cieszyć się czystością i
sprawną pracą... dzięki temu pozostaniesz w dobrym zdrowiu i
w stanie równowagi (napisane 18.02.2017).
Miłość Boga jest darmowa
Bóg kocha nas wszystkich i ma
dla nas swoją Miłość... ale czy my się na nią otwieramy? Czy
może jest nam ona obojętna? Dam tobie dobrą radę, nie
rezygnuj z Miłości Boga, ona jest wspaniała, cudowna, jest
niczym delikatny zapach płatków róży unoszących się na
wietrze... Bóg nie wymaga od ciebie wdzięczności... pragnie
jedynie, abyś przyjął Jego Miłość... a z czasem
zrozumiesz... i wdzięczność się w tobie sama pojawi...
spontanicznie... i będzie to wynikiem twojego rozkwitu,
twojego głębszego zrozumienia... bo Miłość Boga do tego
właśnie doprowadza... do poszerzenia naszych horyzontów i
umiejętności patrzenia głębiej niż dotychczas... to dzięki
Jego Miłości sięgamy najgłębszych pokładów naszej
egzystencji, których bardzo dawno nie odwiedzaliśmy... i gdy
już do nich docieramy rozumiemy, że powinniśmy odnowić nasze
połączenie z Bogiem... więc pomóż sobie i wybuduj most was
łączący... abyście mieli możliwość swobodnej komunikacji.
Bóg chce twojego najwyższego dobra... On chce się cieszyć twoim szczęściem... chce widzieć jak rozkwitasz... jak się zmieniasz, jak dorastasz i jak z godnością i wewnętrzną czystością z tego świata odchodzisz... wtedy w swoim czasie ciebie przytuli i przygarnie do swojej świetlistej rodziny... więc nigdy nie rezygnuj z Boga i Jego Miłości, bo Bóg nigdy nie rezygnuje z ciebie... On jest zawsze na wyciągnięcie ręki... a Jego poznanie może nam przynieść jedynie same korzyści... chociaż nie koniecznie zmiany odbędą się bezboleśnie... ale na pewno będzie warto (napisane 18.02.2017).
Nocne podstępne ataki
Pamiętaj, że istoty, które
paraliżują cię w nocy nie są twoimi sojusznikami... one
robią to tylko i wyłącznie po to, aby tobie zaszkodzić. Nie
daj się nabrać na ich "miłosierdzie"... one nawet go nie
posiadają... natomiast pamiętaj o jednym... żadna dobra
istota nie będzie cię w nocy paraliżować... to nie leży w
naturze dobra, aby kogoś unieruchamiać... więc gdy jesteś
sparaliżowany uciekaj, uwalniaj się z tego stanu tak szybko,
jak to tylko możliwe... bo istoty, jakie się koło ciebie
kręcą nie chcą twojego dobra (nawet jeżeli wyglądają
przyjaźnie)... to nie są twoi przyjaciele... to istoty,
które chcą cię wykorzystać... sugerują ci, że trafiłeś w
dobre ręce i że przy nich jesteś bezpieczny... niestety, ale
tak nie jest, a świadczy o tym paraliż (zniewolenie)...
dobre istoty nigdy wobec ciebie tego nie zastosują... to
domena demonów / negatywnych bytów astralnych / negatywnych
kosmitów... dla tych istot jesteś zwykłą bateryjką, którą
należy wydoić z energii oraz zniewolić jej czakry i system
energetyczny, abyś nigdy się głębiej nie przebudził... więc
nie daj się robić w konia przez istoty, które mają
ewidentnie złe intencje wobec ciebie... przejrzyj na oczy i
wiedz, że istoty demoniczne nie eksperymentują na tobie dla
twojego dobra, a jedynie dla swoich własnych korzyści...
natomiast istoty pozytywne, które chcą ci pomóc nie będą cię
paraliżować, gdyż dobro nigdy nie posługuje się tego typu
metodą... więc bądź czujny i nie pozwól złu ciebie niszczyć,
bo nigdy nie rozkwitniesz i nie ukażesz swojego prawdziwego
duchowego piękna (napisane 21.02.2017).
Nie stój w miejscu
Nie bądź jedną z tych osób,
które całe życie skupiają się na sobie poszukując odpowiedzi
na pytanie, kim są... bo ja ci odpowiem w kilka sekund na
to, kim jesteś... jesteś Dzieckiem Bożym... jesteś
Światłem... jesteś Boską Kreacją... więc nie musisz już
więcej szukać na to pytanie odpowiedzi, już je znasz... i
jak się domyślam twoje życie się zbytnio nie zmieniło, gdy
usłyszałeś tą Prawdę na temat samego siebie... a wiesz
dlaczego? Bo znalezienie tej odpowiedzi w dzisiejszych
czasach nie jest aż tak ważne, jak wielu ludzi sądzi...
ważne jest doświadczenie, ważne są czyny, które coś
faktycznie zmieniają, ale odpowiedzi na proste pytania nie
są zbyt istotne... te pytania były wałkowane od tysięcy
lat... już każdy bez trudu może na nie odpowiedzieć... i to
nie daje aż tak dużo... może na samym początku czujemy
poszerzenie się naszej świadomości, ale nie ma sensu
siedzieć w tych pytaniach / rozmyślaniach dziesiątek naszych
lat... musimy pójść do przodu i zacząć coś robić, abyśmy po
prostu byli zmianą dla innych, dla świata... nie bądźmy
wiecznymi filozofami, bo to droga jałowa... fajnie jak
czujemy, że się od tego rozwijamy, ale ile lat mamy zamiar
tylko rozmyślać lub np. narzekać, że świat nie wygląda tak
jakbyśmy sobie tego życzyli? Od narzekania czy filozofowania
dużo się nie zmienia... jedynie sami albo się zaplączemy we
własne myśli, albo zgorzkniejemy od narzekania, że inni nie
zachowują się tak jakbyśmy my tego chcieli... a przecież
jedyne, na co mamy wpływ to to, co faktycznie robimy z
naszym życiem... więc rusz się, nie tkwij wiecznie w
miejscu... zacznij coś robić co będzie miało znaczenie dla
świata... bądź tą zmianą, tą iskrą, która rozpali większy
ogień nadziei i pocieszenia... nie stój w miejscu z tymi
samymi ludźmi, którzy nie ruszają do przodu od lat... wyjdź
z niewoli "duchowych sformułowań", które brzmią mądrze, ale
niewiele znaczą... po prostu bądź tym, kim faktycznie
jesteś, czyli czystym Światłem i niech to Światło
promieniuje całą swoją mocą na wszystko wokół i niech
dokonuje się faktyczna (nie iluzoryczna) przemiana /
transformacja naszego świata do nowej świetlistej (wysokowibracyjnej)
formy (napisane 23.02.2017).
Strach przed życiem i twoja misja
Nie bój się rzeczywistości,
ona jest przyjaźnie do ciebie nastawiona. Aby pozbyć się ze
swojego wnętrza strachu musisz się zjednoczyć ze swoim
życiem, musisz płynąć z jego nurtem... musisz zacząć robić
to, co powinieneś robić, to do czego zostałeś powołany,
zanim zszedłeś tutaj na Ziemię... musisz odnaleźć swój
życiowy cel, swoją misję i zacząć za nią podążać... za tym
subtelnym zapachem, który wzywa cię do robienia rzeczy,
jakie powinieneś w tym życiu wykonać... bo każdy z nas ma
swoje mniejsze lub większe życiowe cele... ty również je
masz i pamiętaj o tym... życie na Ziemi to nie wakacje...
mamy tu wiele lekcji do przerobienia i do nauczenia się...
będzie to nas kosztować trochę wysiłku, bólu, potu i łez...
bez tego się nie obędzie... ale nie martw się... życie ma
sens... a ty jesteś duszą, która musi go jedynie odnaleźć...
więc zjednocz się ze swoim przeznaczeniem, połącz się z
Bogiem tak mocno, jak to tylko możliwe... pozbądź się
strachu, jaki się w tobie ukrywa... niech się rozpuści... i
płyń z nurtem swojego przeznaczenia... a w swoim czasie
dopłyniesz do pięknej krainy, o której istnieniu nawet nie
miałeś pojęcia... to będzie kraina twojego odpoczynku,
kraina twojego spełnienia, kraina twojej wewnętrznej
satysfakcji... więc dąż do wewnętrznej harmonii, osiągnij
ją, a doznasz ukojenia, jakiego od dawna poszukiwałeś
(napisane 24.02.2017).
Bóg jest Miłością i chce twojego dobra
Wiele osób zadaje sobie
pytanie: dlaczego zło istnieje? ... i czemu Bóg na nie
pozwala? ... ale prawda jest taka, że Bóg ze złem nie ma nic
wspólnego... to nie Jego sprawka... za zło odpowiadają
ludzie, których serca zatraciły z Nim połączenie... w
sercach złych ludzi brakuje wody życia, którą można dostać
za darmo powierzając się Bogu... więc zło wynika z naszego
odejścia od Boga, a nie z kary jaką Bóg rzekomo miałby na
ludzi zsyłać... Bóg nie jest od karania, lecz od kochania...
to On cały czas wyciąga do nas swoją rękę, aby nam pomóc...
ale my często wcale nie chcemy jej złapać, bo czasami zło
jest dla nas bardziej atrakcyjne niż Bóg... i może brzmi to
strasznie, ale ciężko dyskutować z faktami... niestety
niektórzy ludzie mocno odeszli od swojej prawdziwej
natury... zatopili się w nieświadomości, zupełnie nie zdają
sobie sprawy z tego co robią... a często robią wiele
złego... i co najgorsze wcale im to nie przeszkadza... ale
oczywiście wszystko trwa do czasu... a odejście od naszej
prawdziwej natury wiąże się z różnymi negatywnymi dla nas
konsekwencjami... karma za nasze złe uczynki prędzej czy
później do nas przyjdzie i porządnie nas uderzy... bo żadna
sielanka nie trwa wiecznie... szczególnie taka, gdzie ktoś
jest krzywdzony... i to nie Bóg ukarze taką osobę, lecz jego
własne czyny, które poprzez prawo biegunowości wypłacą mu to
na co zasłużył... i tak się dokonuje boska sprawiedliwość...
automatycznie, samoistnie... i zawsze z winy człowieka...
takie są po prostu prawa Wszechświata i nic z tym zrobić się
nie da... dlatego nie czyń zła i skieruj swój wzrok ku Bogu,
a On odmieni twoje życie i je naprawi, abyś mógł być
szczęśliwy (napisane 24.02.2017).
Myśl również o sobie
Nie myśl tylko i wyłącznie o
innych... pomyśl czasem o sobie... ty też musisz wzrastać...
więc dbaj o siebie i co najważniejsze, nie daj się
wykorzystywać ludziom, którym tak naprawdę na tobie nie
zależy... nie daj z siebie wysysać energii, gdy tak naprawdę
nie ma ku temu dobrego powodu... nie poświęcaj się dla tych,
którzy nie doceniają tego, co dla nich robisz... takich
ludzi trzeba zostawić samych sobie... trzeba się odciąć od
niewdzięczników i wykorzystywaczy... i nie przebywaj w
pobliżu wampirów energetycznych... nie pozwól się okradać z
energii... bo ona jest ci potrzebna do twojego wzrostu... a
bez tej energii daleko nie zajedziesz... więc pomyśl czasem
o sobie... bo jesteś wart tego, aby czasem odpocząć od
ludzi, którzy ciebie nie szanują, nie myślą o twoich
potrzebach, są wobec ciebie często egoistyczni,
roszczeniowi, a czasem nawet wręcz agresywni i chamscy... od
takich ludzi trzymaj się z daleka... natomiast otocz się
ludźmi, którym na tobie zależy i będą mieli dla ciebie czas,
gdy będziesz chciał z nimi porozmawiać (na ważny dla ciebie
temat) lub gdy będziesz potrzebował jakiejś formy pomocy
(napisane 25.02.2017).
Mów w sposób zrozumiały
Mów w taki sposób, aby ludzie
cię rozumieli... nie używaj miliona różnych dziwnych
sformułowań, które wprowadzają jedynie zamęt w głowie
odbiorcy... nie staraj się na siłę stosować wydziwionego
ezoterycznego "slangu", aby wyjść na tego, który wie... bo
ten, który wie mówi w sposób zrozumiały dla wszystkich...
nie wprowadza swoją mową zamieszania i zdezorientowania u
słuchaczy... bo czy Jezus starał się wyjść na mądrzejszego
używając bardziej "naukowych" mądrze brzmiących słów? Nie...
nie robił tego... stosował prostą mowę, aby każdy
niezależnie od swojego wykształcenia mógł ją zrozumieć... i
ty też taki bądź... nie komplikuj czegoś, czego komplikować
nie należy... niech twoje słownictwo będzie proste i
zrozumiałe, bez zbędnych dodatków, które miałyby nas ukazać
jako tych "mądrych"... nie wywyższaj się, bo to nigdy dobrze
dla nas nie zapracuje... mów normalnie i zachowuj się
normalnie... a wtedy będziesz bardziej przystępny dla ogółu
i zbierzesz więcej duchowych owoców (napisane 02.03.2017).
Nie przejmuj się wydarzeniami, na które nie masz wpływu
Wiele osób każdego dnia
zamartwia się tym, co dzieje się w kraju... oglądają
telewizję i bardzo emocjonalnie podchodzą do tego, co jest
tam mówione... zapominają o tym, że ich wpływ na te
wydarzenia jest najprawdopodobniej zerowy... doznają jedynie
frustracji i zdenerwowania, a nie dostają niczego w zamian,
żadnej pozytywnej zmiany... dlatego, gdy nie masz na coś
zupełnie wpływu to to po prostu zostaw... wyłącz
telewizor... przestań śledzić codzienne (dla ciebie zupełnie
nieistotne) wydarzenia... kontynuowanie oglądania
codziennych wiadomości niczego ci pozytywnego nie da, jeżeli
nie masz zamiaru faktycznie czegoś z tym (o czym mówią w TV)
zrobić... skup się na realnych rozwiązaniach problemu, ale
jeżeli nie masz takowej możliwości to nie poświęcaj temu
problemowi (nie do rozwiązania przez ciebie) tak dużo
swojego czasu... skup się na własnym rozwoju, edukacji...
skup się na wzrastaniu... ale nie skupiaj się na dołowaniu
siebie, bo codzienne doświadczanie negatywnych emocji nikomu
nie pomaga, a szczególnie tobie... nie stawiaj się w
sytuacji "przegranego", bo nigdy nie wzrośniesz, a cały swój
czas zmarnujesz na doświadczaniu frustracji i złości na
wydarzenia, z którymi nie możesz nic zrobić (napisane
06.03.2017).
cdn...
Dobry Samarytanin
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz