21 – oczko, w Biblii liczba boskiej mądrości i doskonałości, symbol indywiduum, niezależności, pełnoletności i odpowiedzialności.
Jakie jednak znaczenie ma w przypadku 21 gramów?
Ci, którzy oglądali film 21 gramów w reżyserii Alejandro Gonzales Inarritu już wiedzą, o co chodzi. Ci, którzy nie widzieli tej produkcji, za chwilę się przekonają, dlaczego 21 gramów określane jest mianem wagi duszy.
Dusza – niejednoznaczność pojęcia
Przez wieki wokół pojęcia duszy narosło wiele pytań, kontrowersji i założeń. W przekonaniach o życiu pozagrobowym dusza stała się niematerialną substancją, w której znajduje się istota człowieka.Pojęcia duszy nie da się jednoznacznie zdefiniować.
Zdecydowana większość religii uważa, że dusza człowieka przerasta samo życie. Żyjąc po śmierci poza fizycznym ciałem i cały czas utrzymując relację z Bogiem.
Współcześnie coraz częściej słyszymy o NDE, czyli doświadczeniach z pogranicza śmierci. Podczas agonii, śmierci klinicznej czy też zjawiska eksterioryzacji.
Ludzie m.in. spotykają zmarłych, widzą światło w tunelu i obserwują rzeczywistość „z góry”, spoza własnego ciała.
Te i inne zjawiska, które są dla zwykłego śmiertelnika potwierdzeniem na istnienie drugiego życia, tzw. życia po życiu, dla naukowców jest tylko zmianami w aktywności mózgu.
To, co dla ludzi wierzących jest bowiem dowodem na istnienie życia po życiu, dla naukowców wydaje się zwyczajną iluzją gasnącego mózgu mającą łagodzić emocje związane ze śmiercią.
Dlatego też w historii nie było wielu uczonych, którzy próbowali empirycznie wykazać istnienie duszy. Spośród nich, najbardziej zapamiętany jest amerykański lekarz dr Duncan MacDougall, który na początku ubiegłego wieku postulował, że dusza waży 21 gramów.
Tajemnicze 21 gramów
Według eksperymentów przeprowadzonych przez dr. Duncana MacDougalla od stycznia do maja 1902 roku oraz wyników opublikowanych w 1907 roku w czasopiśmie „American Medicine” oraz w „New York Times”, każda osoba w momencie śmierci traci wagę 21 gramów.Zgodnie z założeniem badacza ma być wagą duszy oddzielającej się od ciała.
Na czas eksperymentu doktor przeniósł się do domu opieki dla terminalnie chorych na gruźlicę. Do jego przeprowadzenia użył specjalnego łóżka z wagą, bardzo wrażliwą nawet na najmniejszą zmianę masy ciała (w rzeczywistości była to zwykła waga przemysłowa).
W eksperymencie wzięło udział sześciu pacjentów, których doktor ważył przed i po śmierci.
W ciągu badań MacDougalls zauważył, że przed śmiercią pacjenci tracą na wadze w ilości 28,35 g na godzinę w wyniku odparowania wilgoci poprzez oddychanie i odparowanie potu. Jednak w chwili samej śmierci waga zmienia swoje położenie i uderza zawsze w jeden i ten sam punkt.
Różnica pomiędzy masą ciała żywego i martwego pacjenta została ustalona na poziomie prawie 21 gramów.
Kontrowersyjne ustalenia
Logicznie rzecz biorąc następnym krokiem w otrzymaniu takich wyników, powinno być zbadanie i odszukanie przyczyny takiego stanu rzeczy. Jednak dr MacDougalls, zamiast szukać medycznych dowodów i odpowiedzi na utratę wagi 21 gramów w chwili śmierci, wolał rzucić ten wynik na ścieżkę religii i wiary.Potwierdzając tym samym teorię, że ludzie mają duszę.A przecież, jak to później zarzucali mu jego przeciwnicy, utrata 21 gramów mogła być spowodowana zmianami w ilości płynów ustrojowych, a nawet ilością utraconego powietrza lub gazów podczas ostatniego oddechu pacjenta.
Wyjaśniano też, że po śmierci spada energia ludzkiego ciała, obniża się jego temperatura, przez co w konsekwencji stajemy się lżejsi, nasza waga spada.
Wyniki swojego eksperymentu dr MacDougalls próbował powtórzyć na zwierzętach, a dokładnie na piętnastu psach.
Jednak, gdy nie udało mu się zmierzyć żadnej zmiany wagi w momencie śmierci zwierząt, doszedł do wniosku, że znalazł kolejny dowód na istnienie duszy ludzkiej.
Było to potwierdzenie tego, że zwierzęta nie posiadają duszy i to właśnie jej brak różni je od ludzi.
W 2005 roku dr Francis Crick (laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny z 1962), wyjaśnił, że waga 21 gramów, jaką otrzymał dr MacDougalls w swoich eksperymentach, była spowodowana zatrzymaniem procesów fizycznych w ciele, dokładnie mózgu, a nie utratą duszy.
Dlatego też od tego czasu za siedzibę ludzkiej „duszy” naukowcy uważają mózg.
Według dr. Cricka aktywność neuronalna wytwarzane pole elektryczne, które powoduje, że organizm waży więcej. Zatrzymana w chwili śmierci aktywność neuronów znika, przez co organizm waży mniej.
Wciąż jednak hipoteza ta nie wyjaśnia, dlaczego u zwierząt, które bądź co bądź mają aktywne neurony, waga po śmierci wcale się nie zmienia.
Czy doktorowi MacDougall’owi naprawdę udało się zważyć ludzką duszę?
Kiedy tracimy 21 gramów i ile mieści się w nich nas samych?
Wszystkim bez wyjątku, tym, którzy wierzą lub nie w teorię wagi duszy polecamy film:
21 gramów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz