A co ze mną?
JJK: Mógłbym spać, spać i spać! Leżałem w łóżku przez 12 godzin i wciąż jestem wyczerpany. A co ze mną?
H: Najdroższy Jahn, siły odśrodkowe czasu wpływają na ciebie i wiele życzeń, projekcji, ale także prawdziwe obawy ludzi obciążają cię. Ten ciężar musi zostać wzięty na barki i musi zostać zbudowana niezbędna duchowa konstytucja. Zwłaszcza dzięki impulsowi światła, ułożeniu poręczy po odczytach światła, otworzyłeś nową bramę. Teraz ważne jest, aby ustabilizować ten poziom i umożliwić transfer energii poprzez wzmocnienie podstawowej wibracji bez osłabiania siebie.
W tych dniach masz okazję trochę odetchnąć, wstrzymać pracę i zdarza się, że podczas snu jesteś wzmacniany, budowany i przygotowywany na ten poziom. Będziesz przygotowany i dostrojony do następnych większych i bardziej wszechstronnych sfer aktywności. Podobnie jak w przeszłości, jest to proces energetyczny, który zajmuje trochę czasu.
JJK: Co ciekawe, nie czuję się zmęczony po nałożeniu rąk...
H: Dopóki stoisz w stożku światła, pozostajesz świeży, gdy tylko światło zostanie wycofane i wrócisz do ciała, dostrajasz się do ziemskiej wibracji - a to prowadzi do zmęczenia lub wyczerpania. Zmienna amplituda wywołuje ten efekt. Nakładanie rąk jest ważną, ale nie jedyną częścią nowych wyzwań. Ważne jest, aby być w stanie poradzić sobie z najróżniejszymi potrzebami i obawami, które teraz coraz częściej docierają do ciebie energetycznie poprzez tę pracę. Stałe skuteczne siły zostały uwolnione i ważne jest, aby radzić sobie z nimi na stałe.
JJK: Jak długo to jeszcze potrwa?
H: Zostały 2 dni i 2 noce.
Wzmocnienie duchowych mięśni
JJK: Czy dobrze cię zrozumiałem? To dlatego, że mamy coraz więcej czytelników i coraz więcej ludzi nas znajduje.
Do tego dochodzi moja praca w przekazywaniu impulsu światła po odczytach światła. To tworzy większą kolektywną energię do opanowania.
H: Rozszerzasz swoją sferę aktywności, a twoja duchowa muskulatura jest wzmocniona, dzięki czemu lepiej, szybciej i wyraźniej rozpoznajesz, z czym masz do czynienia. To się dzieje i dzieje się teraz.
JJK: Czy Karl też może coś zrobić? W końcu wzrost liczby czytelników oznacza również wzrost liczby zamówień, e-maili i wszelkiego rodzaju zapytań!
H: Karl również jest do tego przystosowany i zdarza mu się to regularnie podczas snu. Zdarza się, że oboje jesteście przygotowani i dostosowani do swoich zadań. Dotyczy to również Nadji.
Opanowanie różnych pól energetycznych oznacza umiejętność radzenia sobie z nimi na podstawowym poziomie - a podczas snu będziesz do nich dostrojony i zestrojony. Naturalną konsekwencją tego jest duża potrzeba snu. Upewnij się, że śpisz wystarczająco dużo, abyśmy mogli zająć się tobą podczas snu.
JJK: Czasami wszystko wydaje mi się takie duże, jest tego tak wiele i wtedy zadaję sobie pytanie: "Jak mamy to wszystko opanować?".
zdjąć z siebie presję! Ale jak?
H: Zdejmowanie presji odbywa się poprzez konsekwentne wdrażanie tylko tego, co jest dla ciebie oczywiste, co jest wyraźnie na twojej drodze.
Rozwój Lichtwelt Verlag opiera się na sprytnych i mądrych decyzjach Karla i ciebie, aby nigdy nie robić trzeciego kroku przed drugim i być w stanie jasno ocenić własne zasoby. Znajdujemy się teraz w fazie przejściowej, dostosowawczej i dostosowawczej. Potem wszystko wróci do swojego naturalnego, choć często bardzo wymagającego, biegu.
JJK: Tak, wiem, że to była i jest nasza maksyma. Zawsze krok po kroku - aby rozpoznać, co jest teraz potrzebne. Ale co robią ludzie, którzy nie radzą sobie z własną energią, z własnymi mocami, którzy nie potrafią ich ocenić ani prawidłowo wykorzystać. Czy oni się wypalają?
Dlaczego Lightworkers się wypalają
H: Tak, ci, którzy potrzebują tego doświadczenia, otrzymają je. Wiele osób, które pracują do punktu samozaparcia dla pełni światła, zaniedbuje swoją własną pracę nad świadomością. Rozczarowani i wyczerpani, pewnego dnia muszą się poddać i ponieść porażkę.
Dla niektórych osób praca edukacyjna jest substytutem braku konieczności radzenia sobie z samym sobą. Niestety, jest to powszechne.
Zdarza się więc, że teraz nawet ci ludzie - którzy chcą ratować świat i pomagać wszystkim, ale zaniedbują siebie - przypominają sobie, że mają do odrobienia pracę domową. Dlatego tak wiele błyskotliwych projektów kończy się obecnie niepowodzeniem.
JJK: Ale to musi działać w ten sposób! Nikt z nas nie jest święty! Praca nad własną świadomością i praca nad szerszym obrazem mogą przebiegać równolegle. Nie robię tego inaczej. W przeciwnym razie wkrótce nie będzie nikogo, kto mógłby wnieść coś pozytywnego. W końcu wszyscy mamy wiele własnych problemów.
H: Rozwój następuje w trakcie życia, kiedy działasz i reagujesz. Jedno nie jest możliwe bez drugiego. Źle się dzieje, gdy działasz tylko na zewnątrz i nie zastanawiasz się już nad sobą, gdy nie ma już czasu na zatrzymanie się, gdy nawet tego unikasz. Tacy ludzie są tak samo uwięzieni w kole chomika, jak ci, od których udają, że chcą się uwolnić. Jeśli proporcjonalność jest zachowana, rozkład energii na procesy wewnętrzne i zewnętrzne jest prawidłowy, to wszystko jest w ruchu.
JJK: Wiesz, rozmowy z tobą mają szczególny "dźwięk", miękki, niemal czuły, pełen miłości i niesiony przez "dyskretną" mądrość. Czasami zastanawiam się, jak to jest tam, gdzie teraz jesteście?
Jak to jest tam, gdzie teraz jesteś?
H: Dla człowieka jest to niewyobrażalne! Jest idealnie. Nie ma żadnych wewnętrznych obrazów, które człowiek mógłby przywołać. Człowiek nie może pojąć, co to znaczy powrócić do swojej duchowej ojczyzny. Dlatego, gdy jesteśmy na ziemi, chwile oświecenia są nam dane w medytacji, modlitwie, wizji, naturze lub snach. Przecieramy oczy lub budzimy się i mówimy: "To nie może być prawda!", a jednak to prawda. Jednak zawsze jest to tylko odbicie tego, jak jest naprawdę.
Opisują to trzy słowa: doskonała pełnia Boga.
Zadziwiające jest to, że gdy tylko powracamy do naszej rodziny dusz, natychmiast pojawia się najbardziej naturalna rzecz - pamięć.
Jest to wielkie powitanie i wielkie święto powitania towarzyszy naszemu przybyciu. Człowiek, który powraca do światła, poświęca całą swoją uwagę nowej rzeczywistości i w jednej chwili opuszcza ziemię w całości.
Obietnice na łożu śmierci
Dlatego dobrze jest, gdy powstrzymujemy się od składania obietnic na łożu śmierci. Każda obietnica wiąże cię z tym, co zamierzasz opuścić. Nawet jeśli jest to twoja rodzina, jeśli są to twoi bliscy, obietnica lub przysięga może niepotrzebnie związać cię z ziemią po śmierci. Każdy, kto chce nadal wspierać swoich bliskich po przejściu na drugą stronę, zrobi to, jeśli może i jeśli jest to zamierzone.
Obietnica składana z ziemskiego punktu widzenia i z ludzkich, głęboko zrozumiałych pobudek nikomu nie służy i nie musi służyć. Wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej w świetle. Spodziewaj się tego, a następnie podejmuj decyzje, gdy zobaczysz całość.
JJK: Ale obietnica złożona na łożu śmierci jest często dokładnie tym, co wzmacnia pogrążonych w żałobie, co daje odwagę i pocieszenie.
H: Jakże to prawdziwe, Jahn! Tylko, że to nie jest potrzebne, ponieważ to i tak może się wydarzyć, tylko swobodnie i bez przywiązania. Rozwiązaniem jest:
Sformułować to bardziej swobodnie, aby nie była to przysięga! Ludzie, którzy mają szerszą perspektywę, rozumieją to.
Nasze ostatnie spotkanie
JJK: Niczego nie "obiecywałeś" na łożu śmierci ani nie dawałeś nikomu żadnego zadania. Załatwiłeś swoje ziemskie sprawy i wyprowadziłeś się z ciała jak lokator z mieszkania. Znalazłem i nadal znajduję sposób, w jaki odszedłeś imponujący.
Wciąż pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy byłem przy Twoim łóżku 18 godzin przed Twoją przemianą.
W tym czasie przez prawie cały dzień byłeś gdzie indziej, twoje oczy były w większości zamknięte i tylko twój oddech, który był słyszalny w coraz większych odstępach czasu, zdradzał, że ktoś wciąż tam jest. Kiedy podszedłem do twojego łóżka, otworzyłaś swoje wielkie oczy, które patrzyły na mnie jak dwa słońca, a ja pomyślałem: "Ona patrzy na mnie z innego świata!".
To było jak wtedy, gdy ktoś wchodzi w swoje ciało, aby przywitać się z przyjacielem, uśmiecha się do niego i znów idzie dalej. Przez chwilę czułam twój delikatny uścisk dłoni, a potem znów odszedłeś, daleko - nasz ostatni raz razem.
kiedy wiedziałeś?
Kiedy wiedziałeś, że umrzesz? I kiedy byłeś pewien, że wracasz do światła, a nie kończysz na poziomie pośrednim?
H: Sześć dni przed tym, jak zrzuciłem swoje ciało, kiedy uporządkowaliśmy wszystko, co trzeba było uporządkować, wiedziałem, że mam zamiar wyruszyć w tę podróż. A trzy dni przed wyślizgnięciem się z ciała, wiedziałem dokąd zmierzam.
Ostatecznie wszystko było bardzo proste, choć dla widza mogło to wyglądać i czuć się inaczej.
Towarzyszyła mi, prowadziła mnie i nawigowała poza czasem niezliczona liczba istot światła. Najpierw przeszedłem przez Korytarz Światła, w tym samym czasie - ponieważ wszystko dzieje się w tym samym czasie - zdjęcia z mojego poprzedniego życia zostały przesłane, wszystkie w tym samym czasie, i byłem w stanie wszystko dostrzec i poprawić w razie potrzeby. Tak, poprawiać!
poprawki
Po śmierci mamy możliwość skorygowania decyzji w sposób, który przyniesie korzyści tym, którzy wciąż żyją i którzy ucierpieli w wyniku podjętej decyzji. Nie ma to żadnych widocznych konsekwencji na ziemi, ale istota ludzka zostaje uwolniona od traumy, a rany psychiczne mogą się zagoić.
To cud i niesamowita ulga zobaczyć, jak działa światło i co możemy zrobić i zmienić po śmierci. Ktokolwiek prosi o przebaczenie, otrzymuje przebaczenie - jakie to prawdziwe, jakie piękne, jakie wolne!
gwiezdne wrota
Potem znalazłem się przed gwiezdną bramą, podobną do tych z filmów. Kiedy się przez nią prześlizgnąłem - to nie jest chodzenie - wszystko, co wiązało mnie z ziemią, spadło ze mnie jak ciężki płaszcz. Zobaczyłem swoje własne światło, moje subtelne ciało czystego światła i nieskończonych kolorów. Teraz byłam w DOMU.
JJK: Czy Jezus też tam był, albo archaniołowie?
H: Tak, twoi duchowi przewodnicy, twoi duchowi przewodnicy i twoi ziemscy przewodnicy, wszyscy czekają na ciebie i ujawniają się poprzez swoje światło. Tak właśnie jest. Wszyscy jesteśmy JEDNOŚCIĄ.
JJK: Co stało się później?
H: Zostałem zabrany na poziom do restrukturyzacji. Doświadczenia z poprzedniego życia zostały ponownie uświadomione i wprowadzone do mojego pola energetycznego jako istoty kosmicznej. W tym samym czasie zostałem naładowany otaczającą mnie krystaliczną energią.
Kryształowa świątynia dla przychodzących
Unosząc się w Kryształowej Świątyni dla przybywających, zostałam uzdrowiona z życiowych ran. Moja boska podstawowa wibracja została przywrócona. Potem nadszedł czas na wielkie przyjęcie.
Stanąłem przed moimi duchowymi nauczycielami, Radą Starszych, i stało się dla mnie jasne, czego się nauczyłem i czego wciąż muszę się nauczyć. Rozmowa bez słów, zrozumienie bez wyjaśnień, wiedza bez nauki - tak się składa, że wiesz wszystko i wszystko jest jasne. Potem była wielka impreza.
Z tymi spostrzeżeniami zakończymy nasze dzisiejsze spotkanie.
Ta wiedza może usunąć strach przed śmiercią i zwiększyć radość z przejścia na drugą stronę.
Zostanę z wami, bardzo was kocham.
HANNELORE
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz