Demokracja oddolna i demokracja bezpośrednia
Niestety nie pamiętam, kto zadał mi bardzo dobre pytanie: czym rożni się demokracja oddolna od demokracji bezpośredniej?
Faktem jest, że używamy zamiennie tych określeń, sugerując potrzebę modernizacji polskiego (i nie tylko polskiego) systemu politycznego.
Obydwa określenia są słuszne, niemniej jednak występują tu zasadnicze różnice.
Otóż, demokracja oddolna powiązana jest ścisłe z pojęciem subsydiarności.
Zasada subsydiarności/pomocniczości powinna regulować porządek społeczny i polityczny, przyczyniając się do optymalnego podziału kompetencji wg reguły: «tyle państwa, na ile to konieczne i tyle społeczeństwa, na ile to możliwe». To z kolei wiąże się z nieingerowaniem państwa w sprawy samorządu terytorialnego.
Krótko mówiąc, wiążące decyzje powinny zapadać zawsze na najniższym szczeblu procesu decyzyjnego. To samorząd decyduje o swoich sprawach, bez ingerencji tzw. organów państwowych. Dopiero, gdy samorząd nie jest w stanie podjąć wiążących decyzji – ze względu na brak szerszych kompetencji – decyduje o tym szczebel wyższy, a wiec powiat lub województwo.
Tak więc, subsydiarna demokracja ma charakter oddolny – z dołu do góry. Ostatecznie władze w Warszawie powinny zajmować się polityką zagraniczną, obronnością państwa, budową autostrad itp., ale na pewno nie powinny ingerować w wewnętrzne sprawy gminy.
A demokracja bezpośrednia? To sposób podejmowania decyzji bezpośrednio czyli w ramach referendum. Mieszkańcy gminy podejmują istotne decyzje podczas glosowania gminnego, a w skali państwa ważne decyzje podejmowane są z kolei w ramach referendum ogólnokrajowego.
Paradoksem jest jednak to, że nie możemy mówić dzisiaj o demokracji bezpośredniej lecz jedynie o jej pólbezpośredniej wersji.
Dlaczego? Bowiem w ramach głosowania przy urnie nie następuje jedność miejsca i czasu. Bezpośredniość głosowania ma miejsce jedynie wówczas, gdy głosujemy przez podniesienie ręki. Wówczas decyzja zapada natychmiastowo, a więc bezpośrednio.
To są naprawdę niuanse, ale czasem warto o tym wiedzieć.
I tu znowu jestem przy Ruchu Wolnych Ludzi, w ramach którego kreowany jest EParlament. Obserwujemy zjawisko przywrócenia bezpośredniości głosowania dzięki elektronicznej wersji tego procesu.
Czyli następuje swoisty powrót do demokracji bezpośredniej w jej najlepszym, nowoczesnym wydaniu.
Notabene: Ruch Wolnych Ludzi jest fenomenem i wyprzedza epokę pod każdym względem – w porównaniu (albo nawet bez porównania) z innymi ugrupowaniami społeczno-politycznymi w Polsce.
Czy zamienne stosowanie pojęć "demokracja oddolna" i "demokracja bezpośrednia" jest niepoprawne? Nie jest, bowiem są to pojęcia obiegowe, a więc będące w ogólnym użyciu, powszechnie akceptowane i zrozumiałe. Poza tym, obydwa pojęcia sugerują aktywny udział obywateli w procesie politycznym na wszystkich szczeblach decyzyjnych.
Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć na pytanie, za które bardzo dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz