23 marca 2021 r. przez Steve Beckow
Kredyt: sciencewoke.org
Tak wielu wojskowych planistów szukało nokautującego ciosu, decydującego zaangażowania.
Właśnie zauważyłem, że ja szukam nokautującego urzeczywistnienia, decydującego doświadczenia. Duchowa wersja Wielkiego Wybuchu.
Po nim widzę siebie budzącego się i mówiącego: "A więc wszystko, co każdy mistrz kiedykolwiek powiedział, jest prawdą". Tak, każdy element układanki na swoim miejscu, ale wszystkie prawdziwe.
I odpoczywam z powrotem nie tylko w pewności, ale także w wystarczalności, satysfakcji.
To wszystko jest prawdą. I zawsze tak było i zawsze tak będzie.
To powiedziawszy, wciąż jesteśmy jak ślepcy badający słonia.
Jeden poczuł tylko ucho i opisał słonia jako koc. Drugi poczuł tylko ogon i opisał słonia jako węża. Inny, który poczuł nogę, powiedział, że słoń jest jak pień drzewa. Wszyscy widzieli tylko część.
Ci, którzy widzieli najdalej, mówią, że żadne pozytywne lub negatywne twierdzenie nie może być właściwie dokonane o Bogu. Wydaje się, że marnujemy naszą energię na ich formułowanie.
Szukając duchowego, decydującego doświadczenia, trafiam na ścieżkę bez końca. Nie wiem teraz i stoję przed perspektywą, że nigdy nie będę wiedział.
Kiedy przyjmuję to do wiadomości, znajduję się w ślepym zaułku, cul de sac. Z tego miejsca nie ma wyjścia.
Jak mam stąd iść naprzód?
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
wtorek, 23 marca 2021
W poszukiwaniu decydującego doświadczenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz