Każdy, kto poważnie podąża raczej za intuicyjną „wiedzą” niż za zindoktrynowanymi,
pełnymi obaw głową/umysłem, musi zmierzyć się z ośmieszeniem i
potępieniem ze strony psychologicznych tzw.faszystów. Nie występują oni
jedynie w postaci ludzi w podkutych butach i ze śmiesznymi wąsikami;
bywają nimi rodzice, „przyjaciele”, koledzy i, jeśli występujesz
publicznie, „dziennikarze” i ogół opinii publicznej – każdy, kto
utrudnia lub sprawia, że starania bycia innym, stają się nieprzyjemne.
Taka
reakcja jest powszechnie zakodowana w ludzkiej psychice poprzez siłę
programowania genetycznego i dominację umysłu. Zauważcie, że nawet małe
dzieci w szkole potrafią być okrutne wobec każdego, kto jest „inny”.
Większa część rasy ludzkiej jest na wskroś zindoktrynowana przez zewnętrznie
implantowane „normy”, które bombardują umysł od kołyski, aż po grób;
ludzie nie mają pojęcia, że ich „normalne” myślenie to zarazem ich
indywidualne i kolektywne więzienie.
Dezorientacja jest tak wielka,
że nie tylko przyczyniają się z minuty na minutę do własnego
zniewolenia, ale również wściekle bronią Systemu Kontroli przed każdym,
kto kwestionuje fundamenty i założenia, na których on się opiera, lub stawia im wyzwania.
To system a ten system jest Waszym wrogiem. Kiedy jesteś w środku,
rozglądasz się i co widzisz? Biznesmenów, nauczycieli, prawników,
stolarzy.
Umysły ludzi, których próbujecie ocalić, ale dopóki tego
nie zrobicie, ludzie ci wciąż pozostają częścią tego systemu, a to czyni
ich Waszymi wrogami. Musicie zrozumieć, że większość tych ludzi nie jest gotowa do odłączenia nawet w trakcie ujawnienia.
A wielu z nich jest tak przyzwyczajonych, tak beznadziejnie zależnych od systemu, że będzie walczyć w jego obronie.
Nie
chce wchodzić tu w temat wrogów – tak robi klasyczny umysł – ale
powyższy cytat dość dobrze opisuje, jak ludzie postrzegają zniewalający
ich system. Nazywam to „mentalnością tzw. płaskiej Ziemi” niektórzy
mówią "Płaskomózgi".
Kiedy normą był pogląd, że Ziemia jest płaska,
każdy, kto twierdził inaczej, podlegał ośmieszeniu i potępieniu, a nawet
uwięzieniu i śmierci. Kiedy dzięki wielkiej liczbie dowodów na
kulistość Ziemi ta norma uległa zmianie, role natychmiast się odwróciły i
każdy, kto twierdził, że nasza planeta jest płaska, był ośmieszany i
potępiany.
Rządy norm, OK?
Stwórz sobie normy, a zaczniesz kontrolować ludzką percepcję
i zachowanie. Dlatego tak ważne jest obnażanie tych norm i określanie
ich mianem nonsensu. Ci, którzy kierują się w życiu intuicją, zawsze
ściągają na siebie uwagę policji myśli, ponieważ „głowa” i „serce”,
umysł i Świadomość widzą świat z kompletnie różnych punktów widzenia.
Odłączony
od Świadomości umysł pięciu zmysłów, toczy ciągłą i zażartą bitwę z
intuicją, z obawy o utratę posiadanej przez niego władzy nad
wydarzeniami i zachowaniem. Gdyby ktoś powiedział, że intuicja
podpowiada mu, iż za rogiem kryją się bandyci i że wszyscy muszą
zawrócić, umysł reszty zażądałby „dowodu”. Osoba ta dowiedziałaby się,
że nie powinna być głupia i nie psuć innym podróży. W ten sam sposób
ludzie odmawiają wejścia do samolotu, który później się rozbił, ponieważ
oni to „przeczuwali” – dzięki intuicji Świadomości. Nawet gdyby ci
ludzie powiedzieli reszcie pasażerów o tym, co czują, większość i tak
pozostałaby w samolocie. Ich głowy podpowiadałyby im, że
prawdopodobieństwo kraksy jest i tak minimalne, no i przecież i tak
muszą jakoś dotrzeć do celu na spotkanie biznesowe czy kolację. Również
wielkie przełomy w rozumieniu, także w nauce, są niezmiennie wynikiem
raczej „przeczucia” i intuicji niż samego tylko intelektu. Intuicja jest
inspiracją, a intelekt – umysł – jedynie ją potwierdza.
Czy śmiałość bycia innym jest bardzo niebezpieczne?
Podążając za intuicją, często odkrywacie, że zachowujemy się w sposób kompletnie niezrozumiały dla uwarunkowanych i zniewolonych umysłów ludzi wokół . Oni muszą więc „zracjonalizować” twe słowa
i zachowanie, mówiąc, że jesteś „szalony” lub „niebezpieczny”.
W
rzeczywistości jesteś po prostu inny, widzisz rzeczywistość z innego
punktu widzenia. Na przykład : Gdybym stanęła na biurku czy na stole ,
by przypominać sobie, że zawsze należy patrzeć na rzeczy w różny sposób.
Widzicie, stąd świat wygląda zupełnie inaczej… kiedy tylko myślisz, że
coś wiesz, musisz spojrzeć na rzeczy inaczej. Nawet jeśli wydaje się to
głupie lub „złe”, musisz spróbować (…).
(…) Wszyscy mamy wielką
potrzebę akceptacji, ale musicie wierzyć, że wasze wierzenia są
wyjątkowe, nawet jeśli inni uznają je za dziwne lub niepopularne.
Nawet jeśli stado i większość może twierdzić, że „To jest złeeeeeeeeeee”.
W
idealnej synchronizacji, jeśli kiedykolwiek umysł i intuicja, serce i
głowa będą w konflikcie, zawsze podążaj za intuicją. Po dziś dzień
nigdy nie odstępujcie od tej zasady. W poleganiu na intuicji może czasem
wpakować cię w poważne kłopoty w świecie , bo i takie są przypadki ,
który działają poprzez głowę i umysł. W środku takich doświadczeń głowa
krzyczy na serce: „A nie mówiłam! Zobacz, co się dzieje, gdy mnie nie
słuchasz!”. W tym miejscu większość ludzi się wycofuje i zwraca ku
głowie – eksperyment się kończy.
Ale kiedy trwasz przy tym,
kontynuując podążanie za swą intuicyjną wiedzą w obliczu wszystkich
potencjalnych konsekwencji, zaczyna się manifestować wspaniała,
wyzwalająca transformacja.
Umysł osądza wydarzenia jedynie z
perspektywy następnego zakrętu na rzece, który znajduje się w polu
widzenia, ale twoja intuicja (Świadomość) widzi całą rzekę od źródła do morza.
Wie ona, że podczas gdy rzeczy mogą w danej chwili wyglądać źle, to
doświadczenie i tak doprowadzi w końcu do czegoś pozytywnego.
Zdarzało się to nieustannie. Czasem stajesz się zły i sfrustrowany, ponieważ dla umysłu coś poszło nie tak, ale później widzisz, że
to, co poszło „źle”, było naprawdę idealne w świetle tego, co z tego
wynikło, lub otrzymanego daru doświadczenia. Dam przykład : używając
analogii rzeki, mogłeś/łaś zostać zmyty/ta przez prąd na brzeg lub z
powodu przecieku w łódce musiałeś/łaś się zatrzymać. Możesz się
wściekać, przeklinać swój „fart” i mówić: „Dlaczego ja?”. I wtedy
nagle przychodzą miejscowi, mówiąc ci, jakie miałeś szczęście, ponieważ
za następnym zakrętem znajdował się ogromny wodospad, który z pewnością
by cię zabił. Kiedy stajecie się bardziej otwarty na swoją intuicję, nie
potrzebujecie nawet takich „podpowiedzi” jak przeciekająca łódź, po
prostu „wiecie”, że powinieneś przerwać rejs i skierować się do brzegu.
Wyzwaniem
jest tu odczytywanie znaków i wiadomości, które daje Wam intuicja i
Wasze doświadczenie życiowe, oraz działanie w zgodzie z nimi, a nie
oddawanie kontroli umysłowi. „Nie ma powodu, by się zatrzymywać”,
powiedziałby umysł. „Nie ma dowodów na istnienie gwałtownych wodospadów
na tej rzece i dopóki takich nie zobaczę, płyniemy daleeeeeeeeeeeej… aaaagggghhhhhhh…”.
Jeśli otworzysz się na Świadomość,
możesz przywołać umysł do porządku jako sojusznika, a nie wroga. Może
on odzyskać swe prawowite miejsce, stając się sługą dla doświadczenia
Świadomości, nie rządząc już nim. W wyniku podążania za intuicją, bez
względu na wszystko, umysł pięciu zmysłów jest w stanie zaobserwować
„logicznie”, że choć podążanie za nią może rzucić poważne wyzwania, to
doświadczenie zawsze okazuje się tym, co z szerszej perspektywy było
konieczne. Widzi, że to, co wyglądało na autodestrukcję, faktycznie
doprowadziło do pozytywnego wyniku, a dzieje się tak w wyniku tego „autodestruktywnego” doświadczenia, a nie pomimo niego.
Po zrozumieniu tego głowa wchodzi w harmonię z intuicją i kończy się wojna pomiędzy tym, co myślisz i czujesz, sądzisz i wiesz.
Dwoje
staje się jednym i idziesz za swą intuicyjną „wiedzą” bez głowy
symbolicznie walącej pięściami w stół. Życie nie polega tylko na uczeniu
się, ale też na oduczaniu i deprogramowaniu.
Świadomość w swym najwyższym stanie już jest wszechwiedząca.
Stanie
się Świadomym nie jest czymś, do czego musicie dążyć; to Wasz naturalny
stan. Ludzie spędzają tyle czasu, szukając, że nigdy się nie
zatrzymują, by znaleźć. Jesteście Świadomością – nie ma potrzeby jej
szukania. Tym, co musicie zrobić, jest usunięcie iluzorycznych barier i
dywersji ,które blokują Wasze połączenie z tym, kim naprawdę jesteście,
zatrzymując Was w ten sposób w umyśle. Fundamentem, na którym zbudowano wszystkie dywersje, jest przywiązanie umysłu i wiara, że to nim właśnie jesteście.
Ludzkość jest w większości odłączona od Świadomości poprzez zmanipulowane
dywersje i systemy wierzeń zaprojektowane tak, by skupiały uwagę na
pięciu zmysłach. Ulegając temu, odcinacie się od Waszej prawdziwej
nieskończoności, blokując wszystko, co moglibyście dostrzec i zrozumieć.
Przełam
to uzależnienie, tę iluzję, a Świadomość napłynie bez potrzeby robienia
czegokolwiek innego. Możecie utrzymywać piłkę na dnie zbiornika
wypełnionego wodą, ale gdy tylko ją puścisz (uwolnisz się od umysłu),
natychmiast wypłynie ona na powierzchnię. Musi, ponieważ jest to jej
naturalny stan.
Nie chodzi o to, że musicie zniszczyć umysł, absolutnie nie.
Ma
on ważną rolę do odegrania, właściwie kluczową, w byciu interfejsem dla
systemu, który pozwala Świadomości na doświadczanie tego świata „form” i
„rzeczy”. To umysł dekoduje tę rzeczywistość w to, co jest i nazywa się
jej „fizycznym” krajobrazem; dekoduje to słowami i językiem; a to w
zasadzie pozwala Wam funkcjonować wewnątrz iluzji. Nie ma nic złego w
„błyskotliwym umyśle”, o ile jest on częścią Waszej percepcji, a nie jej
zarządcą.
Wewnętrzna zmiana, która obecnie ma miejsce, gdy uczynicie to rozróżnienie, zmieni Wasze życie na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz