sobota, 19 września 2020

Jenny Schiltz ~ Jedno z najważniejszych pytań, które należy zadać w swojej duchowej podróży



19 września 2020 r., Suzanne Maresca


18 września, 2020,

https://tinyurl.com/y6n6g7th

Jednym z najważniejszych pytań, jakie możesz sobie zadać w swojej duchowej podróży, a szczególnie w tych burzliwych czasach, jest "Czy to jest moje?".

Zostało mi to zadane w niesamowitej, ale i bolesnej lekcji. Zamieściłam na Facebooku artykuł, który nie wzbudził we mnie kontrowersji, ale chłopak się mylił. Wysłałam artykuł, zanim odeszłam z komputera około 15:00.

Usunęłam Facebooka z mojego telefonu, ponieważ było to zbyt kuszące, aby sprawdzić i bezmyślnie przewijać, więc nie sprawdzałam, aby zobaczyć komentarze. Około 17:00 tego dnia byłam wkurzona. Zupełnie niewygodne w mojej własnej skórze. Mój mąż zapytał mnie, co jest nie tak, a ja powiedziałam, że to musi być energia, a medytacja i drzemka były w porządku.



 

Później tego wieczoru mój mąż był na Facebooku i poinformował mnie, że naprawdę zdenerwowałam kogoś artykułem, który zamieściłam. Następnie wskoczyłam, aby zobaczyć, że ta osoba została całkowicie wyzwolona, co mnie zaskoczyło, a także przeszkadzało mi, ponieważ tego nie rozumiałam.

Kiedy tej nocy poszłam spać, do mojego umysłu wlazł obraz osoby, która komentowała. Na początku była jasna i błyszcząca, a potem zamieniła się w coś ciemnego, co rzucało na mnie ogromną negatywną energię. Odrzuciłem ten obraz i zdziwiłam się, że tylko dlatego, że ktoś jest na mnie zły lub się ze mną nie zgadza, nie oznacza to, że atakuje mnie psychicznie lub że jest ciemny.

Obudziłam się następnego ranka z niewiarygodnym bólem głowy. Założyłam, że było to spowodowane zmianami, przez które przechodzimy, w tym ogromnym ciśnieniem w czaszce. W miarę upływu dnia ból głowy nie ustąpił i nie ustąpiła też crankiness.



 

Weszłam na Facebooka i kiedy zobaczyłam dobre wieści lub osiągnięcia innej osoby, zamiast być dla niej szczęśliwą jak zwykle, poczułam zazdrość, a nawet obrzydzenie, że ktoś ma coś, czego ja chcę. Energia była bardzo podobna do "Dlaczego ona to ma? Ja na to zasługuję, nie ona!". To było absolutnie okropne. Siedziałam na jej obserwacji i myślałam, że widzę warstwę mojego cienia, coś, w co muszę się zagłębić i uzdrowić. Ani razu nie zatrzymałem się i nie zapytałem: "Czy to moje?"

W połowie dnia moja głowa wciąż biła, czułem mdłości i palił mi się we mnie ogień. Miałam umówioną wizytę na popołudnie z czaszkowo-sakralną, ale naprawdę wiedziałam, że potrzebuję pomocy tak szybko, jak to możliwe. Głowa bolała mnie tak bardzo, że nie czułam, że mogę się połączyć i uzyskać odpowiedzi.

Skontaktowałem się z przyjaciółką, z którą trenowałem i powiedziałem jej, co się dzieje fizycznie, a ona natychmiast napisała "Kogo wkurzyłeś?!? W twojej dziedzinie jest kobieta, która wysyła ci paskudną energię!" Podałem jej 4 imiona, a imię, które wybrał mój przyjaciel, było tym, które bardzo mnie zdenerwowało na portalach społecznościowych.

 

Byłam szczerze zszokowana i zirytowana, że nie posłuchałam ostrzeżenia, które otrzymałam, kiedy zeszłej nocy odpłynęłam spać. Potrafiła mi trochę pomóc, łagodząc ból głowy, ale nie przypalenie kości ogonowej.
Poszłam do mojego magicznego praktykującego czaszkę sacral i wyjaśniłem, co się wydarzyło. Odkryłam, że mój czakram korzeniowy jest całkowicie zablokowany i że mój płyn mózgowy w ogóle nie działa prawidłowo. Kiedy odwijała blokadę, usłyszałam tak wyraźnie: "Zakładałaś, że to, co czujesz, jest twoje, to zaprosiłaś go do swojego ciała, aby mógł utrzymać się na bardzo głębokim poziomie". Ach... była taka lekcja.

Ani razu nie przestałam pytać, czy to, co czuję, jest tylko moje. Zamiast tego wzięłam to jako swoje, aby oczyścić i wyleczyć. Powodem, dla którego nie doświadczyłam wcześniej zazdrości jest to, że nigdy nie była ona moja. To był dla mnie ogromny moment ACH HA! jak wiem, tak wielu z nas na duchowej drodze wykonuje ciężką pracę, kopie i uzdrawia nasze warstwy.



 

Co jednak z tego, że zajmujemy się przetwarzaniem i oczyszczaniem rzeczy, które w pierwszym rzędzie nie były nasze. Wiemy, że nie możemy czyścić je dla innych, to nie działa w ten sposób. Mogę czyścić energię od klientów, ale jednocześnie dzielę się wzorcem, który wpuścił tę energię. W przeciwnym razie, niezgodna energia może zostać oczyszczona, ale powróci.

Oczyszczanie rzeczy, które nie należą do nas, tylko powstrzymuje nas przed osiągnięciem pełnego potencjału. To sprawia, że biegniemy w kółko, drenuje naszą energię i sprawia, że jesteśmy tak zajęci, że nie mamy energii, aby ucieleśnić to, kim jesteśmy. Spojrzenie na Hierarchię Potrzeb Maslowa pokazuje nam, jak ciągłe trzymanie się w cyklu oczyszczania powstrzymuje nas przed własną samorealizacją.

 

Kopanie w cieniu, oczyszczanie programów i przekonań jest niezbędne w naszej pracy w tej podróży. Musimy zobaczyć wszystkich siebie. To jest dużo pracy i tak niesamowicie warte. To wielka praca, taka, która nie musi być powiększana poprzez przetwarzanie, oczyszczanie i uzdrawianie tego, co nie jest nasze.
Proste pytanie "Czy to jest moje?", zaoszczędziłoby mi wiele psychicznego, fizycznego i emocjonalnego bólu. Używałem tej techniki wiele razy, nawet jej nauczałam, ale oczywiście potrzebowałem przypomnienia. To pytanie może być również wykorzystane do sprawdzenia w twoich systemach przekonań. Zapytanie, czy pewne przekonanie, które zawsze miałeś, jest twoje, czy zostało ci dane przez nasz świat, może pomóc nam uporządkować programowanie.



 

Rada Światła określiła ten okres czasu jako Wielkie Wstrząśnięcie. Jesteśmy wstrząśnięci indywidualnie i zbiorowo. Garnek został wymieszany, a dookoła lecą gruzy. Musimy się upewnić, że jedyne odłamki, z którymi mamy do czynienia, to nasze własne. Mam nadzieję, że ta wiadomość dobrze Was odnajdzie i nie poczujecie się zbytnio przytłoczeni energią. Czyż nie jest to zabawne dla człowieka?

Wysyłając wam wszystkim dużo miłości. Dziękuję wam wszystkim za wsparcie i dzielenie się tą pracą.

Jenny Schiltz


https://goldenageofgaia.com/2020/09/19/jenny-schiltz-one-of-the-most-important-questions-to-ask-on-your-spiritual-journey/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz