Umiłowani!
Im bardziej zbliżamy się do końca tego Cyklu Trzeciego Wymiaru, tym bardziej rozumiemy, kim i czym jesteśmy. Jest to dobre, ponieważ uwalnia świadomości, które się budzą i wznoszą. Boski Plan jest realizowany w ramach wszystkich Uniwersalnych zasad, które rządzą każdą planetą i każdą gwiazdą.
Ludzkość robi teraz swoje ostatnie kroki w przestrzeni, która wciąż odpowiada częstotliwościom Światów Próby i Zadośćuczynienia. Gdy każda wcielona dusza zaczyna przekraczać międzywymiarowy most, cała wiedza zgromadzona przez setki wcieleń na tej Planecie zaczyna być przypominana.
To niesamowite, jak szybko to wszystko się dzieje! Jak już mówiliśmy tutaj innym razem, to co było wczoraj, nie jest już dziś. Możecie też zauważyć, że w poprzednich wcieleniach wszystko, co zostało zasadzone w jednym istnieniu, było zbierane w następnym. Teraz jest inaczej, bo wszystko będzie zbierane natychmiast, czyli jeszcze w ramach obecnego istnienia.
Objawienia przyniosą całą historię ludzkości, zarówno poszczególnych świadomości, jak i zbiorowości. Przykładem tego są coraz bardziej jawne sny, a także niezliczone doznania i objawy, które każdy z nas obecnie odczuwa.
Wszystkie lęki nagromadzone w tej obecnej egzystencji, a także w poprzednich, będą się teraz manifestować, aby zostać rozpuszczone. Tak samo jak gniew, poczucie winy, ból, urazy i wszystkie negatywne emocje, przez które każdy człowiek przechodził przez tysiąclecia.
Decydujący moment jest teraz. Jeśli w latach 2019, 2020 i 2021 uzdrawianie było ograniczone do rodowodu odpowiadającego przeszłym wcieleniom, to teraz w tym roku, szczególnie w tej drugiej połowie roku, uzdrawianie odbywa się w tym, co odpowiada przeszłości w ramach tego obecnego życia. To jest powodem tak wielu symptomów dzisiaj. Zwróćcie uwagę na swoje sny i zobaczcie, że mają one bliski związek z czymś, przez co przeszliście w tym obecnym istnieniu.
Jest to energetyczne oczyszczenie, przez które musimy przejść, aby dostosować się do wyższych częstotliwości. Gdyby to nie zostało zrobione, nikt nie byłby w stanie wytrzymać błysków fotonicznego Światła, które przybywają na Ziemię, każdego dnia z większą mocą.
Przechodzimy również przez niezbędne fizyczne oczyszczenie, ponieważ nasze DNA jest aktualizowane. Powiedziano już, że nowe ludzkie DNA będzie miało wkrótce uaktywnionych 12 helikali, podczas gdy do tej pory aktywne były tylko dwa. To unowocześnienie jest możliwe tylko wtedy, gdy ciała fizyczne są w stanie odtruć się z substancji chemicznych nagromadzonych w organach i komórkach.
Wymagana jest jednak niezliczona ilość zmian i każdy człowiek będzie musiał stawić czoła swoim własnym wymaganiom. Każdy ma swoją własną, indywidualną historię. I to właśnie w waszych przekonaniach i emocjach praca dokonuje się najgłębiej. Jest to słynne oczyszczanie waszych piwnic. Gdy Światło wchodzi do tych piwnic, cały brud zostaje odsłonięty. Ułatwia to pracę konieczną do rozpuszczenia takich energii i takich cieni.
Dzisiejszy temat przynosi kawałek bagażu duszy, który wciąż wymaga uporządkowania i pozostawienia za sobą. Niepotrzebny i bezużyteczny, nie powinien być przenoszony poza most wspomniany na początku tekstu. Porozmawiajmy o EGO. Rozdęte ego, czyli emocja, przekonanie czy nawet potrzeba, którą wielu uważa za korzystną, ale która w przesadnej dawce jest ogromnie szkodliwa dla ewolucji duszy.
Ego jest pustą przestrzenią, która musi być wypełniona. Nie przez postawy egoistyczne, ale przez coś altruistycznego; przez coś, co podnosi duszę. Niekontrolowane ego jest zdradliwym przewodnikiem, który kopie przepaść, gdzie rzuca swojego wyznawcę. Ego niczego nie buduje; niszczy tylko to, co niewiele jego nosiciel osiąga dzięki ciężkiej pracy. W rzeczywistości ego jest świadectwem niekompetencji.
Mówiąc o napompowanym ego, moglibyśmy rozumieć, że jest ono niczym więcej niż pustą bańką, jak balon wypełniony powietrzem. Im bardziej rośnie, tym bliższy jest jego upadek, bo kiedy pęknie, nie pozostanie po nim nic pożytecznego.
Wielu czuje egzystencjalną pustkę tak wielką w sobie, porównywalną do intensywnego głodu. Pilnie potrzebują wypełnić tę przestrzeń, aby uwolnić się od dyskomfortu takiej pustki. Tworzą więc iluzję, aby zaspokoić tę potrzebę. Tą iluzją jest ego, które rośnie proporcjonalnie do istniejącej przestrzeni.
Jednak w miarę upływu dni nosiciel uświadamia sobie, że wszystkie jego próby były bezowocne. Tak jak balon, który z czasem się opróżnia, tak i ta przestrzeń wypełniona ego również się rozpuszcza i powstaje potrzeba posiadania większego ego. Im bardziej ego jest powiększane, tym więcej miejsca jest zajmowane i powstaje coraz większa potrzeba. Staje się to niekończącym się błędnym kołem.
Ego nie produkuje nic pożytecznego. Dlatego nigdy nie zadowala tego, kto je posiada. Jest tylko zwodniczym wyglądem zakamuflowanym w umyśle jego nosiciela. Nie oszukuje nawet kogoś, czy to tego, kto jest w pobliżu, czy nawet obcego. Rozdęte ego nie ukrywa nawet podłej postawy przed tym, kto je nosi, bo skoro jest rzeczą rosnącą, to łatwiej pokazuje się wszystkim.
Ego ujawnia też coś, czego nikt nie lubi: różnicę między zwycięzcą a przegranym. Identyfikuje tylko wśród tak wielu, tych mniej zdatnych do wielkich czynów. Tak, bo ten, kto naprawdę robi coś dobrego, nie potrzebuje tej sztuczności, bo już czuje się cały czas pełny. Nie czuje egzystencjalnej pustki, którą odczuwa egoista. Ten, kto jest kompetentny, nie musi niczego udowadniać, bo jego osiągnięcia mówią same za siebie. Natomiast nosiciel napompowanego ego stara się pokazać coś, czego nie może mieć ani osiągnąć. Ego jest pustką, którą trzeba wypełnić; nie iluzją, ale budującymi rzeczami. Tak więc ego jest czymś, co wciąż wymaga zrozumienia.
Jestem Vital Frosi i moją misją jest oświecenie!
Namaste!
*By Vital Frosi
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz