Ostatnio zauważyłem, że wiele osób czuje się zdrenowanych przez życie - wyzwania, z którymi się mierzą, ich obciążenie pracą, niepokój otaczającego ich świata i wiele innych.
Kiedyś wkrótce napiszę dłuższy przewodnik, jak dostać się do miejsca odnowionej odporności ... ale na dziś, chciałbym podzielić się tym, jak praktykuję, kiedy po prostu nie czuję się zbytnio zdolny do zrobienia czegokolwiek.
1. Po pierwsze, zauważam, że po prostu nie mam tego dzisiaj. Chciałbym zmiażdżyć życie i zrobić mnóstwo rzeczy, ale dziś nie jest ten dzień. Jestem zdrenowany, wyczerpany.
2. Wtedy pytam: "Co muszę zrobić, aby zadbać o siebie?" To może oznaczać drzemkę, wzięcie dnia wolnego, wykonanie lżejszej pracy, pominięcie mojego treningu na dziś, medytację, pójście na spacer, wzięcie kąpieli, wypicie filiżanki herbaty, rozmowę z przyjacielem, słuchanie muzyki, obejrzenie jakiejś tandetnej telewizji, zjedzenie odrobiny ciemnej czekolady, obdarzenie siebie miłością.
3. Lubię upodmiotowić czas wolny. To znaczy, że zamiast czuć się z tym źle - widzę to jako sposób na pokochanie siebie i powrót do miejsca, w którym chciałabym być.
Delektuję się czasem odpoczynku. Stwórz przestrzeń i doświadczaj jej jako pysznej. Rozkoszuj się przestrzenią, miłością.
4. Następnie pytam: "Czy jest coś, co chciałbym zrobić z moimi ograniczonymi możliwościami?". Jeśli jestem osuszony, być może nadal mam w sobie to, by zrobić trochę. Jeśli naprawdę chcę ćwiczyć, mogę pójść na krótki spacer, lub łatwe pływanie. Jeśli mam pracę, która wymaga zrobienia, może mogę po prostu zrobić trochę.
Mogę zrobić trochę, i zrobić to powoli i łatwo. Nie muszę się mocno forsować. Mogę oddychać i wnieść poczucie relaksu i łatwości do wszystkiego, co robię. Obniżyć moje oczekiwania wobec siebie, odpuścić to, co wydaje mi się, że powinienem robić, odpuścić wszelką presję. I po prostu robić rzeczy na Easy Mode.
5. Na koniec pytam: "Co muszę zrobić, aby doprowadzić siebie do miejsca, w którym chciałabym być?". Może zajmie to dzień, tydzień, miesiąc lub więcej, w zależności od tego, z czym się mierzysz w życiu. Dla mnie zwykle trwa to tylko dzień lub dwa, ale znam ludzi stojących przed ogromnymi wyzwaniami zdrowotnymi i to, ile czasu im to zajmie, jest zupełnie nieznane, poza tym, że wiemy, że są w tym na dłuższą metę.
Niezależnie od tego, jak długo to potrwa, wciąż warto zadać sobie pytanie - co muszę zrobić, aby znaleźć się tam, gdzie chciałbym być? Może muszę zacząć lepiej spać, zacząć więcej ćwiczyć, zacząć wprowadzać do swojego organizmu więcej pełnowartościowych pokarmów o dużej zawartości błonnika. Może medytować, chodzić na refleksyjne spacery, pisać dziennik, skorzystać z terapii lub coacha, dołączyć do programu terapeutycznego, pójść do lekarza.
Wtedy robię najmniejszy krok w tym kierunku. Z niską energią, nie mogę zrobić tego wszystkiego ... ale mogę zacząć. Jakakolwiek moja zdolność do zrobienia kroku w tym kierunku jest idealna - nie muszę mieć ogromnej zdolności do poruszania się w kierunku samoopieki, miłości własnej i odżywiania. Korzystam z każdej zdolności, która jest dla mnie dostępna.
Czasami po prostu nie mamy ich zbyt wiele. To może być po prostu idealne miejsce, w którym dziś jesteśmy. To nie znaczy, że jutro też tam będziemy. Ale czy w tym miejscu wydrenowanej energii możemy jeszcze odnaleźć piękno?
**By Leo Babauta
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz