Po tak dziwnym roku chyba nikt nie zaprzeczy,
marzeniami się stały zwykłe, proste rzeczy.
By praca była w pracy, a w szkole nauka,
sport na stadionach, w muzeach sztuka.
Turyści na plażach, w kawiarni spotkania,
tłok w autobusie, w restauracji pyszne dania.
Niech nikt już nie walczy z "ostrym mgły cieniem",
bo chcemy się objąć, bez strachu, ramieniem.
Niech się już skończą te wszystkie udręki,
bo szczerze tęsknimy za podaniem ręki!
... i jeszcze na koniec jedno, o czym marzę:
niech znikną z ulic zakryte twarze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz