Podczas gdy zachodnie media hiperwentylują się nad własnymi fałszywymi wiadomościami o "rosyjskiej agresji" i zbliżających się inwazjach, Kreml po cichu skierował swój wzrok na zupełnie inny cel: pedofilię.
Wyobraźmy sobie przez chwilę, że Hollywood, media głównego nurtu i trzyliterowe agencje federalne poświęcają tyle samo czasu i pieniędzy na wojnę z pedofilami, co na swoją odwieczną wojnę propagandową przeciwko Rosji.
Przynajmniej Zachód walczyłby z prawdziwym wrogiem, a nie z takim, który został wymyślony w jakimś zagraconym boksie w Ministerstwie Prawdy. Tak więc Rosja, globalne duchowe supermocarstwo ostatniej szansy, musi toczyć tę szlachetną walkę w większości samodzielnie.
W zeszłym tygodniu, kiedy wiele zachodnich rządów deptało prawa obywatelskie swoich poddanych z powodu szczepu wirusa o 99-procentowej przeżywalności, rosyjscy ustawodawcy przyjęli - bez nadmiernych fanfar i omdleń - ustawę nr 1248305-7, która nakłada karę dożywotniego więzienia za "przestępstwa przeciwko seksualnej integralności nieletnich".
Dokument ten rozszerza maksymalny wymiar kary dożywotniego więzienia dla pedofilów. Obecnie w Rosji recydywistom, którzy wcześniej zostali skazani za molestowanie dziecka poniżej 14 roku życia, grozi kara dożywotniego więzienia.
Zgodnie z uaktualnionymi przepisami, które w przyszłym miesiącu trafią na Kreml do podpisu prezydenta Putina, recydywista skazany za napaść na nieletniego powyżej 14 roku życia będzie mógł otrzymać karę dożywotniego więzienia.
Wysiłki Dumy zmierzające do rozszerzenia walki z pedofilią pojawiają się w czasie, gdy świat zmaga się z zachodnią inwazją "postępowej" myśli, która jest całkowicie sprzeczna z tym, co definiuje zdrowe i zdrowe państwo.
Nie sugeruje to, że w Rosji nie ma rodzimych dewiantów seksualnych, ani że Rosja przygotowała te ustawy specjalnie z myślą o wątpliwych wartościach zachodnich.
Niemniej jednak, Rosja jest w pełni świadoma radykalnych, postępowych tendencji, które zaczęły opanowywać zachodnie stolice. I jak większość ludzi potrafi docenić, idee nie szanują - zwłaszcza w dobie Internetu - granic państwowych, ani nie wymagają paszportów.
W nie tak odległej przeszłości większość ludzi - przynajmniej wśród osób o stabilnej psychice - zgodziłaby się, że pedofilia jest przestępstwem najwyższej wagi wobec najbardziej bezbronnych członków społeczeństwa. W dzisiejszych czasach takie stwierdzenie "pewności" nie znajduje cynicznych krytyków.
Chociaż świat zachodni nie przyrzekł jeszcze, że jest wierny molestatorom dzieci, ani nie dodał litery "P" do parady LGBTQ+, istnieją pewne wyraźne znaki, że taki dzień jest tuż za horyzontem. Już przekroczyliśmy kilka Rubikonów, które wcześniej były niewyobrażalne.
Na zewnątrz BBC mężczyzna próbuje teraz rozbić pomnik Erica Gilla, podczas gdy inny mężczyzna transmituje na żywo rozmowy o pedofilach. Okropne zbrodnie Gilla są dobrze znane. Ale czy to jest właściwa droga?
W chwili obecnej biblioteki publiczne z dumą organizują (finansowane przez podatników) godziny opowieści o Drag Queen; 13-letni transseksualny chłopiec o imieniu "Desmond is Amazing" jest przedstawiany w mediach jako idealny wzór do naśladowania dla dzieci; a lekarze są stanowczo zniechęcani do stawiania czoła tym dzieciom, które mówią, że chcą "przejść" na płeć przeciwną, co wiąże się z hormonami i zabiegami chirurgicznymi, których wiele osób żałuje w późniejszym życiu.
Niezależnie od tego, czy jest to zamierzone, czy nie, zachodni establishment powoli przyzwyczaja ludzi do akceptowania poglądu, że bardzo małe dzieci mogą podejmować za siebie krytyczne decyzje życiowe - aż do określenia płci, z którą mogą się identyfikować (jest to niezwykle skomplikowana i niesprawdzona koncepcja, która często jest zaszczepiana w młodych i podatnych na wpływy umysłach dzięki mediom społecznościowym).
Nie jest to bardzo daleki skok od argumentu, że dzieci powinny również zastrzec sobie prawo do decydowania, w jakim wieku jest dla nich odpowiednie wchodzenie w relacje seksualne i z kimkolwiek chcą. Innymi słowy, uważa się, że w tym dziwacznym nowym porządku świata nie ma już potrzeby korzystania z rodzicielskich wskazówek. Media głównego nurtu, Hollywood, szkoły publiczne i media społecznościowe przejęły kontrolę nad sklepem.
Ten powolny, ociekający wodą proces indoktrynacji od dłuższego czasu nabiera tempa w różnych publikacjach. W 2017 roku, na przykład, BBC prowadziło z artykułem zatytułowanym, "Pedofile potrzebują pomocy, a nie potępienia - powinienem wiedzieć. Tutaj czytelnik zostaje przedstawiony anonimowemu 60-kilkuletniemu mężczyźnie, który otwiera swój konfesjonał, głosząc: "Już dawno nie określałem siebie jako pedofila. Pedofilia jest zaburzeniem, głęboko niepokojącą orientacją seksualną. Dla mnie jest ona wywołana przez traumatyczne przeżycia w dzieciństwie".
Złapaliście to? Autorka stwierdziła, że pedofilia, w przeciwieństwie do bycia zaburzeniem psychicznym, jest jeszcze jedną nieszkodliwą "orientacją seksualną". Żebyśmy wszyscy byli na tej samej stronie, Światowa Organizacja Zdrowia (nadal) wymienia pedofilię w kategorii "Zaburzenia preferencji seksualnych. Jednak to nie powstrzymało ludzi, którzy powinni wiedzieć lepiej, przed odwróceniem fali przeciwko zdrowemu rozsądkowi.
W tym miesiącu USA Today opublikowało artykuł zatytułowany "What the public keeps getting wrong about pedophilia" ("Co opinia publiczna wciąż myli się w kwestii pedofilii"), w którym padł bezsensowny argument, że "pedofil to osoba dorosła, którą pociągają seksualnie dzieci, ale nie wszyscy pedofile wykorzystują dzieci, a niektórzy ludzie, którzy wykorzystują seksualnie dzieci, nie są pedofilami".
pledged its allegiance to child molesters,
As things stand, public libraries are proudly hosting (taxpayer funded) Drag Queen Story Hours; a 13-year-old transgender boy named ‘Desmond is Amazing’ is touted
Na szczęście autor nie próbował dokładnie wyjaśnić, kim lub czym są uważani pedofile molestujący dzieci, ale prawdopodobnie można bezpiecznie zgadnąć, biorąc pod uwagę stan współczesnej liberalnej mentalności, że wypadliby gdzieś na spektrum pomiędzy "ofiarą" a "męczennikiem".
W każdym razie jasne jest, dokąd zmierza ta gra językowej gimnastyki polegająca na przekształcaniu drapieżników w ofiary. Świat musi stanąć twardo po stronie Rosji w tym wielkim punkcie zwrotnym historii i zademonstrować brak tolerancji dla ciągłych wysiłków zmierzających do normalizacji najbardziej ohydnego przestępstwa ze wszystkich. Dzieci nie zasługują na nic innego, jak tylko na pełną ochronę ze strony społeczeństwa.
**By Robert Bridge
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz