wtorek, 4 stycznia 2022

Najnowsze ataki Trudeau na Unvaccinated nic nie rozwiązują

 

W czasie, gdy dane utrzymuje udowadniając Justin Trudeau źle - a może z tego powodu - on odnowił swoje paskudne nazewnictwo ekstremizmu, rasizmu i mizoginii przeciwko jab resisters.

W środku sezonu bożonarodzeniowego premier powrócił do swoich złośliwych ataków, obwiniając nieszczepionych Kanadyjczyków za rosnącą liczbę przypadków zachorowań na COVID-19. Szczepionka, jak twierdzi bez wyobraźni, "jest jedynym wyjściem". Ale w dzisiejszym szybko rozwijającym się środowisku wirusowym, to jest wczorajsze myślenie.

Oskarżanie niezaszczepionych to taki lipiec 2021 roku. To właśnie wtedy dyrektor Centers for Disease Control and Prevention Rochelle Walensky wylansowała wyrażenie "pandemia nieszczepionych". Wyrażenie to stało się mantrą dla kompleksu medyczno-przemysłowego i zdominowało miesiące dyskursu COVID-19.

Biurokraci zdrowotni i politycy powoływali się na nią, aby zrzucić winę za rosnące zakażenia wariantem Delta na ludzi, którzy odrzucają zastrzyki z powodów etycznych, filozoficznych, religijnych lub naukowych. Naśladując Walensky'ego, wakcynolog Peter Hotez nazwał to "pandemią częściowo zaszczepionych", jednocześnie głosząc zagładę i fałszywe twierdzenia, że zastrzyki wytworzyły odporność. Obarczanie winą sugerowało, że osoby, którym wstrzyknięto szczepionkę, nie mogą się zarazić, co nieustannie powtarzali kanadyjscy politycy i biurokraci.

Jędzowaty Joe Biden powtórzył wyrażenie Walensky'ego w dniu, w którym zostało ono wypowiedziane, i nadal to robi. Jeszcze 14 grudnia 2021 roku Biden nadal kłamał, mówiąc, że ludzie, którzy są zaszczepieni, "nie przenoszą choroby na nikogo innego".

Wkrótce po tym, jak Biden zaczął fałszywie obwiniać niezakażonych o rozprzestrzenianie wirusa, większość uniwersytetów w Kanadzie ogłosiła politykę wykluczania ich. Prowincje, rząd federalny i wiele kanadyjskich firm i gałęzi przemysłu zdecydowało się na to samo.

Kłamstwa przerodziły się w ataki. Letnia kampania wyborcza premiera Trudeau była otwarcie wymierzona w Kanadyjczyków odrzucających zastrzyki. Zaatakował ich jako "małą frakcję" "grup specjalnych interesów", "motłoch", "antynaukowców", "rasistów" i "mizoginów". Jego obelgi nie opierają się na nauce, a co gorsza Trudeau oskarżył tych wyborców o narażanie dzieci na niebezpieczeństwo, ponieważ rzekomo "narażają na niebezpieczeństwo swoje własne dzieci i... narażają na niebezpieczeństwo również nasze dzieci". Trudeau wyraził obawę, że jego własne dzieci zostaną zarażone, pomimo dobrze ugruntowanej nauki, że COVID-19 nie stanowi wielkiego zagrożenia dla dzieci. Podobnie jak Biden, Trudeau absurdalnie namaścił się na obrońcę zaszczepionych.

Nawet premier Alberty, Jason Kenney, szukając schronienia przed katastrofalnymi rezultatami swojego kiepskiego osądu, zaapelował do Bidena 3 września, mówiąc: "to jest zasadniczo teraz kryzys nieszczepionych". Po raz kolejny Kenney obwinił tych, "którzy zdecydowali się nie być szczepieni" za kłopoty systemu, który on i prowincjonalni biurokraci zdrowotni nie byli skłonni zreformować i poprawić.

W międzyczasie naukowcy donieśli w Massachusetts - w tym samym miesiącu, w którym powstała ta nowa mantra - że 74% nowych przypadków COVID-19 wykrytych podczas różnych wydarzeń dotyczyło osób zaszczepionych, z których 79% miało objawy. Od tego czasu coraz więcej dowodów wskazuje na to, że zaszczepieni są znaczącymi wektorami transmisji. Autorzy stwierdzili, że "dlatego mówienie o pandemii nieszczepionych jest błędne i niebezpieczne".

W całej Kanadzie przez całą jesień, nawet legendarne media połowicznie przyznały i zgłosiły powszechne infekcje z udziałem prominentnych polityków federalnych i prowincjonalnych, a także wśród patronów restauracji i wydarzeń sportowych.

Zaszczepieni nadal rozprzestrzeniają COVID-19 i chorują. Dane Ontario opublikowane 30 grudnia pokazują 70% z 605 przypadków w szpitalu jest zaszczepionych. Jedna trzecia jego przypadków na OIOM-ie jest teraz zaszczepiona. Prowincja z najbardziej drakońskimi restrykcjami i 84% zgodnością iniekcji, Quebec, również ma szalejący wzrost infekcji, ale nie parsuje danych dla iniekcji. Notorycznie nierzetelne dane Służby Zdrowia Alberty pokazują, że udział hospitalizowanych po iniekcjach rośnie gwałtownie, zamykając się na 50%.

Można by pomyśleć, że ten rozwój wypadków spowolniłby irracjonalny witriol przeciwko Kanadyjczykom nie przyjmującym zastrzyków. Ale Trudeau twierdzi, że podąża za nauką, a robi coś przeciwnego.

Jak przyznał Quebec, krzywdzenie niewstrzykniętych pracowników "w celu ochrony" wstrzykniętych było nonsensem od samego początku. Biorąc pod uwagę, że niewstrzyknięci są już od kilku miesięcy powszechnie ograniczani, nie wolno im pracować, latać, jeść w restauracjach i uczestniczyć w spotkaniach sportowych, niedorzecznością jest dalsze obwinianie ich za ponowne zarażenie, które pochodzi z innego miejsca. Ponadto, ich udział wśród zarażonych i hospitalizowanych wciąż się zmniejsza.
 Atakowanie osób, które nie otrzymały zastrzyku i nieuczciwe twierdzenie, że zastrzyki dają odporność, to bardzo dzieląca i szkodliwa taktyka, czy to Kenneya, czy Trudeau. Ataki te podsycają lęki, podważają autorytet publiczny i nie wspierają niczego poza podstawowymi instynktami. Nie powstrzymają one wirusa.  Podobnie jak obalanie dowodów naukowych za pomocą błędnych i niebezpiecznych twierdzeń.

W robieniu kozłów ofiarnych nie ma wirusologii. Działając w sposób odpowiedzialny, wiedząc, że wstrzyknięci są kluczowym wektorem infekcji, mamy większe szanse na ochronę bezbronnych istnień ludzkich i znalezienie wyjścia z sytuacji.

Marco Navarro-Genie jest prezesem Haultain Research Institute i pracownikiem naukowym Frontier Centre. Jest współautorem, wraz z Barrym Cooperem, książki COVID-19: The Politics of a Pandemic Moral Panic (2020)


**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz