Spędziłem ostatnie dwa lata udowadniając SARS-CoV-2 nie istnieje. Jest to całkowita fikcja.
Niemniej jednak, ponieważ większość ludzi wierzy w wirusa z każdym włóknem ich istoty, wchodzę do ich świata i wskazują na rażące niespójności i niedorzeczne strategie dla "powstrzymania rozprzestrzeniania się".
Po raz kolejny w tym artykule odwiedzę dziwaczny świat wirusa. Przyjmę punkt widzenia osoby, która szczerze wierzy w istnienie SARS-Cov-2. I pokażę Wam kilka ścian, w które taka osoba musi się wbić. Gotowi, przygotowani, start:
Po pierwsze, oto główny powód, dla którego władze sanitarne nie podnoszą po prostu rąk i nie mówią: "Wszyscy się zarażą":
To jest złe dla biznesu. Biznesowi zysków i kontroli nad populacjami.
Jeśli wszyscy są zarażeni, nie ma sposobu, żadnego leczenia, żadnej szczepionki, żadnego zamknięcia, żadnej maski, żadnej kwarantanny, która rozwiązałaby problem. Próbowalibyście rozwiązać problem łodzi z milionem dziur, pływającej pośrodku fali pływowej.
A doniesienia o początkowym rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2 na początku 2020 roku potwierdzają daremność jego blokowania. W ciągu jednej nocy wirus został wykryty w kilkunastu krajach i u 10 000 osób. Te 10.000 szybko i nieuchronnie stało się 100.000 - i tak dalej, mnożąc się w każdym kierunku.
Podobnie jest z Omicronem. Jest tu i tam; dzień później jest wszędzie.
Kolejny problem z "wszyscy będą zarażeni": jedyną odpowiedzią jest rozwój naturalnej odporności. To nie jest interwencja medyczna. To nie są pieniądze. To nie jest narzucone przez państwo.
Gdy tylko wypuścisz tego kota z worka - naturalną odporność - ludzie pojmą tę koncepcję. Rozumieją. "Och, po prostu będziemy musieli przez to przeżyć. Będziemy musieli to przetrwać". I możemy, bo zawsze tak było".
To jest BARDZO złe dla biznesu i kontroli.
Dlatego, wbrew zdrowemu rozsądkowi, władze sanitarne muszą nadal promować mit, że część ludzi będzie zarażona, a część nie. A żeby zwiększyć liczbę tych, którzy nie będą, potrzebujemy szczepionki, leków przeciwwirusowych, masek, blokad, bankructw firm, samobójstw, spustoszonych miast, dyktatury medycznej i Wielkiego Resetu.
Gdy zaakceptujesz rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2, zaakceptujesz powszechną infekcję. Nie ma sposobu, aby to obejść. A potem utknąłeś z niemedyczną naturalną odpornością.
Następna bzdura: test na wirusa. Przeanalizowałem ten test na kilkanaście różnych sposobów i wykazałem, że jest bezużyteczny i zwodniczy. Ale dlaczego się go przeprowadza? Jaki jest prawdziwy powód?
Oto wielki kopniak, premia i prawdziwy powód testu: służy on wzmocnieniu niezbędnego mitu, że "niektórzy ludzie będą zarażeni, a niektórzy nie".
Podczas gdy, ponownie, kiedy zaakceptujesz rozprzestrzenianie się wirusa, zaakceptujesz, że każdy w końcu zostanie zainfekowany. Nie ma "niektórych ludzi zarażonych" i "niektórych ludzi nie".
Rządzący zrobią i powiedzą wszystko, aby udawać, że wirus nie zarazi wszystkich. Test daje im takie uzasadnienie.
Oto jeszcze jeden powód, aby zaakceptować powszechne zakażenie: miejscowości, stany i kraje o bardzo wysokim wskaźniku szczepień również zgłaszają wysoki poziom "choroby COVID-19". Wirus nadal się rozprzestrzenia, niezależnie od tego, co ludzie robią, aby go powstrzymać.
Jeśli rozwój naturalnej odporności jest jedyną odpowiedzią... czym jest naturalna odporność?
Społeczność badaczy medycznych nie ma przekonującego opisu. Są przywiązani do wojskowego modelu przeciwciał (zwiadowców), które wychodzą na zewnątrz i identyfikują najeźdźców (wirusy), dzięki czemu komórki zabójcze (oddziały rezerwowe) mogą zniszczyć tych wrogów. I to jest proste wyjaśnienie. W literaturze medycznej, to staje się o wiele bardziej skomplikowane niż to.
Z drugiej strony, powiedziałbym, że naturalna odporność to coś, co nazywa się ZDROWIE. I można by napisać całe sterta o tym, co przyczynia się do zdrowia, na wielu poziomach. Ale oczywiście kartel medyczny nie zajmuje się zdrowiem. Nie bada go w żaden kompleksowy sposób.
Bo to byłoby złe dla biznesu. Biznesowi pieniędzy i kontroli.
Wreszcie, na razie, jest powiązana kwestia "leczenia wczesnej interwencji". Mówię tu o iwermektynie, HCQ, itp. Gdyby te leki były powszechnie stosowane, czy powstrzymałyby rozprzestrzenianie się wirusa? Nie założyłbym się o to. Na przykład, istnieje możliwość, że jeden lub więcej z tych leków pomaga niektórym ludziom wyzdrowieć, którzy są po prostu chorzy na zwykłą chorobę grypopodobną. Nie COVID. A wiara w moc leków (efekt placebo) może odegrać znaczącą rolę w powrocie do zdrowia, dla ograniczonej liczby osób. (Zdecydowanie radziłbym ludziom zapoznać się z działaniami niepożądanymi każdego leku).
Ponieważ przyjmowanie leku pomaga człowiekowi wyzdrowieć, nie oznacza to, że lek "usuwa wirusa", zapobiega jego rozprzestrzenianiu się, czy też powstrzymuje go przed zajęciem pierwszego miejsca.
I na tym kończymy dzisiejszy odcinek programu Let's Enter the Wacky Wonderful World of SARS-CoV-2, w którym ludzie korzystają ze swojego prawa do czczenia bajek podkreślających nieistniejące wirusy, a tym samym zdobywają złotą gwiazdkę na tablicy od Reality Manufacturing Company.
Wracam teraz do regularnych programów kontroli umysłu COVID na kanałach od 1 do 5000.
**By Jon Rappoport
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz