https://tinyurl.com/7h7t9t84
Moi drodzy przyjaciele, tak bardzo was kochamy,
Ponieważ wielu z was obchodzi swoje święto Halloween, uwielbiamy fakt, że bierzecie rzeczy, które w przeciwnym razie mogłyby być uważane za "straszne" i zamiast tego "rozjaśniacie" je! Z naszego punktu widzenia rzeczywistości nie macie się czego obawiać, ponieważ jesteście i zawsze będziecie kontrolować swoją własną wibrację, a więc i swoje doświadczenie rzeczywistości. Miłość chce płynąć, i jak wyraziliśmy to w zeszłym tygodniu, albo jej na to pozwalasz, albo odcinasz jej dopływ.
Na przykład, rzeczywiście istnieją duchy, które są duszami, które nie wierzą, że miłość jest prawdziwa - nawet kiedy pojawia się dla nich światło. Pozostają one w wibracji pomiędzy niebem a ziemią, często nieszkodliwie wędrując, ale czasami raczej gniewnie. Nie obawialibyście się rozgniewanego, rzucającego złością dwulatka, kochani, i nie musicie obawiać się nikogo - żyjącego lub zmarłego - kto żyje w nieprzyjemnej i spiętej wersji swojej własnej rzeczywistości.
Co by było, gdybyście zamiast się bać, byli jak rodzic patrzący na swojego uroczego dwulatka, który w danym momencie jest nieszczęśliwy i krzyczy. Tak jak ten rodzic, mógłbyś odczuwać pewną irytację, ale czułbyś też współczucie dla tych w twoim świecie - żywych lub martwych - którzy również są źli i przestraszeni. A gdybyś mógł zobaczyć w nich niewinne dziecko i modlić się, aby czuli się bezpieczni i pewni w Bożej miłości?
Co by się stało, gdybyście zamiast bać się duchów - żywych, zmarłych, a nawet duchów waszej własnej przeszłości - modlili się za nie, by poznały tylko miłość?
Wtedy, kochani, te "straszne" istoty i rzeczy na waszej planecie byłyby tylko tak potężne, jak wasze słodkie, małe duchy z Halloween, których wcale nie traktujecie zbyt poważnie.
Jeśli usunęlibyście moc, którą dajecie swoim problemom, odblokowalibyście przepływ miłości, która czeka, by pomóc wam je rozwiązać.
W tej chwili można powiedzieć, że na waszej planecie toczy się wojna pomiędzy miłością a tym, co nazywacie "złem". Zło, kochani, to po prostu "LlVE" w odwrotnej kolejności. Zło jest tym, co nie zdaje sobie sprawy, że jest podłączone do niekończącego się strumienia MIŁOŚCI, który pomaga mu ŻYĆ. W rezultacie stara się żyć na opak, zagarniając zasoby, pieniądze, władzę i energię od innych, ponieważ odłączyło swój własny łańcuch dostaw do nieskończonego strumienia Miłości.
Nie musicie obawiać się zła. Nie musicie dawać mu więcej mocy niż wasze figurki z Halloween! Nie musicie się nawet na nim skupiać. W rzeczywistości, im mniej energii dajecie temu, co nazywacie złem, tym więcej energii dajecie Miłości. W wibracji miłości, drodzy przyjaciele, "choć chodzicie w cieniu doliny ciemności, zła się nie ulękniecie".
W większym zrozumieniu rzeczywistości nie ma nic poza miłością. Twoje doświadczenie tej większej rzeczywistości zależy od ciebie. Albo pozwalasz miłości płynąć do swojego życia, albo blokujesz jej nieskończone dostawy.
Są tacy, którzy wpuszczają miłość do swojego życia tak bardzo, jak to tylko możliwe, skupiając się na życzliwych, kochających, kojących, pocieszających, inspirujących myślach i działaniach. Są też tacy, którzy odcinają swoje doświadczenia od dopływu Miłości, koncentrując się na gniewie, strachu, smutku i innych nieprzyjemnych uczuciach lub sytuacjach. Większość z was porusza się tam i z powrotem pomiędzy tymi dwoma... i to jest OK! Uczysz się odblokowywać swoje zasilanie, gdy idziesz przez życie.
Ty uczysz się sięgać dla myśli które czują dobro i skupiać się na rzeczach i sytuacjach które czują dobro. Uczysz się znajdować dobre uczucia nawet wtedy, gdy świat zewnętrzny nie ułatwia tego. Kiedy czujesz się dobrze, twój łańcuch dostaw ze źródła Miłości jest odblokowany i płynie łatwo. Kiedy czujesz się źle, w pewnym stopniu odcinasz niekończący się przepływ miłości. Twoje uczucia są twoim przewodnikiem.
Drodzy, wasze połączenie z nieskończonym dopływem miłości daje wam wolność od wpływów tego, co nazywacie złem - wolność od wpływów tych, którzy działają na podstawie doświadczenia odcinania własnego dopływu. Wasze połączenie z nieskończonym zasobem miłości daje wam odporność, obfitość, radość, łaskę i łatwość.
Nie ma nic ważniejszego w waszym życiu w tej chwili niż wasze połączenie z nieskończonym zapasem miłości ze Źródła. Jeśli macie jakiś problem, przestańcie się w nim kręcić. Usiądź. Oddychaj. Przyjmijcie naszą miłość. Skupcie się na tym, jak rozwiązanie będzie odczuwalne. Miejcie wiarę, kochani! Jesteście kochani! Zasilanie jest tam. Odblokuj go poprzez skupienie się na dobru, które czeka, aby do ciebie spłynąć. Pozwólcie na to. Przestańcie wchodzić Bogu w drogę, jak to lubimy mówić.
Jeśli ktoś wywołał w tobie bolesne uczucia, choć jest to trudne, postaraj się nie używać jego zachowania jako wymówki, by odłączyć się od nieskończonego dopływu miłości.
Kiedy inni są niekochający, jeszcze ważniejsze jest, abyś Ty połączył się z miłością. Nie czekaj, aż świat ci to ułatwi. Nie czekaj, aż inni będą zachowywać się tak, jak ty chcesz. Nie czekaj, aż wszystko będzie wyglądało dokładnie tak, jak chcesz. Otwórzcie się teraz, kochani, na zasoby Miłości, która jest tu dla was zawsze - właśnie tu, właśnie teraz.
W chwili, gdy doceniacie pojedynczy promień słońca, otwieracie się na miłość. W chwili, gdy doceniacie uczucie podłogi podtrzymującej wasze stopy, otwieracie się na miłość. W chwili, gdy myślisz o kimś, na kim ci zależy, jesteś otwarty na miłość. W chwili, gdy masz dobre życzenie dla kogoś, kto jest wyzwaniem, jesteś otwarty na miłość. W chwili, gdy marzysz o lepszym świecie, jesteś otwarty na miłość.
Nie musisz szukać "monumentalnych" doświadczeń miłości. Wybierajcie małe, jedno po drugim, a wkrótce, kochani, będziecie żyć w nieskończonej podaży miłości. W tej rzeczywistości wszystko, co wydaje się wam straszne i przerażające, będzie postrzegane podobnie jak wasze małe duchy z Halloween, jako nic, czego należy się obawiać. W tej rzeczywistości zło nie może was dotknąć, ponieważ jesteście skupieni tylko na Miłości, która jest pod tym wszystkim.
Niech was Bóg błogosławi! Kochamy Was tak bardzo.
~ Anioły
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz