wtorek, 29 grudnia 2020

Linda Dillon: Uniwersalna Matka Maria uznaje nas wszystkich jako latarnie morskie.




    Wychodzę, by cię objąć, wychować, pocieszyć, zachęcić, pobudzić do działania. Wychodzę dla samej jego radości, bo nigdzie nie ma dość radości!

Ten piękny channelled klejnot jest dzielony w miłości przez Elle z jej osobistego czytania z Lindą Dillon.

Uniwersalna Matka Maria uznaje nas jako wszystkie latarnie morskie

Witam, jestem Maryja, jestem Kobyła, Matka Powszechna, Matka Nadziei, Matka Pokoju, Matka Przemiany i Stałości, Matka Jedności. Witaj, słodka córeczko, słodka córeczko mojego serca, słodka córeczko mego jestestwa, a ja wychodzę, by cię objąć, wychować, pocieszyć, zachęcić, pobudzić do działania. Wychodzę dla samej jej radości, bo nigdzie nie ma dość radości!

Przeszliście... cóż, tak, próby i utrapienia... przeszliście przez Pauzę i z pewnością nadal jesteście w trakcie uzdrawiania... nie, nie z waszego umysłu, nie z waszej duszy, ale z waszego ciała fizycznego - tego pięknego naczynia, słodkiego anioła światła, który trzyma i działa jak latarnia morska dla tak wielu. Jesteście latarnią morską w ciemną, burzliwą noc, bez względu na to czy jest wysokie południe czy 3 nad ranem, ponieważ wielu żegluje po tych burzliwych wodach, szuka schronienia, szuka ścieżki światła, nie wiedząc jeszcze w pełni ani nie rozumiejąc jak ustawić swoje żagle, jak czytać kompas lub wykresy.

A więc jesteście tam, wzywając ich do bezpiecznej przystani, żeby odpoczęli, żeby się zintegrowali, żeby się odrodzili i kontynuowali swoją podróż, żeby dalej podążali ścieżką - prawdziwą ścieżką - którą wybrali i wybrali, tak, w tandemie ze mną, lecz także z własnymi przewodnikami już dawno temu. I kiedy mówię "dawno temu", mam na myśli nawet to, co było na długo przed tym życiem.

Więc to jest ten moment, to jest ten moment bezruchu między wdechami a wydechami, to jest ten moment, kiedy tak wielu zwraca się do mnie i po prostu mówi "Tak, mamo, wiem, że się zmieniam, wiem, że się zmieniam, wiem, że zmiana jest w porządku dnia, ale czy mogę po prostu odpocząć i złapać oddech na chwilę?  I oczywiście, odpowiedź brzmi tak.

Tak, prosiłam o przedłużenie medytacji z 12:12, ale w tym wszystkie istoty są przenikane, podnoszone, przekształcane przez białe światło miłości. Pod wieloma względami jest to chwila ciszy, moment ciszy pomiędzy wejściem a wyjściem. Jest to czas czuwania, kiedy wielu stoi, łącznie z twoim słodkim ja, ukochanym, a ty trzymasz i ucieleśniasz - nie, nie tylko ezoterycznie - fizycznie ucieleśniając świętą przestrzeń poddania się, ponieważ w martwym punkcie jest poddanie się temu, co ty rodzisz i temu, co my rodzimy z tobą. Jest to więc bardzo osobiste i bardzo indywidualne - i bardzo mega, bardzo uniwersalne, i daleko poza tym.

Tak więc poświęcasz czas. Po pierwsze, wasze ciało na to nie pozwoli, a ja nigdy nie zachęcałbym was do tego, byście się pospieszyli w tej re-kalibracji. Tak, używaliśmy wielu słów 're': re-entry, reset... ale nazwijmy to "re-kalibracją", tak abyś dosłownie trzymał wyższą moc, wyższą częstotliwość, abyś nie dmuchał ani w swoje obwody, ani w obwody nikogo innego - i abyś mógł, w swojej roli latarni morskiej, nadajnika, świecić jaśniejszym światłem nie tylko jaśniejszym, ale i dalej.

Tak, oczywiście, że światło to jest dla ludzi, którzy szukają swojej drogi, lecz nie jest to tylko dla ludzi, którzy szukają swojej drogi. Jest to transmisja, jest to transmisja Elle, jest to transmisja *** [anielskie / międzygalaktyczne imię] dla waszych Gwiezdnych Braci i Sióstr, zarówno na Ziemi jak i poza nią, mówiąc: "Weź serce, jestem człowiekiem, jestem boski, wiem, że tu jesteś, zachowaj wiarę, trzymaj nadzieję, zbiorowość się budzi."

I wtedy przekazujesz wszystkim przebudzonym, ludziom, aniołom w formie, którzy są również... wielu zapaleńców jest zmęczonych, wielu wyczerpanych... i tak też przekazujesz im, jasnego anioła, i mówisz: "Trzymaj się, tu jest ścieżka, tu jest światło, odświeżmy cię, odrodzenie jest pod ręką."

Więc to nie jest po prostu znak narodzin Yeshui. Jest to znak odrodzenia ludzkości do prawdziwej formy - powiedzmy "oryginalnej, ulepszonej formy" - na którą się zgodzili i na którą każda istota - tak, niektóre bardziej świadomie niż inne - ale to właśnie każda istota tęskni za tą zmianą i tą zmianą, która jest już dobrze rozpoczęta.

Tak więc w tym świętym czasie, moja ukochana córko, życzę ci, abyś wiedziała, że jestem z tobą i że każda twoja cicha, mówiona i niewypowiedziana modlitwa jest nie tylko wysłuchiwana, ale i realizowana. Jestem z tobą.

Idź z moją łaską, idź z moją miłością, idź z moją pociechą, a na pewno z moją radością.

E: Dziękuję Ci, Matko, jakże wspaniale! Czy możemy się tym podzielić z wieloma latarniami morskimi?

UMM: Tak, chciałabym tego i wszystkie one muszą zostać uznane. Żegnam.

 

Linda Dillon.
©2020 Council of Love, Inc.
https://counciloflove.com

Ten skierowany materiał jest chroniony prawem autorskim. Zapraszamy do podzielenia się nim pod warunkiem, że zostanie on wykorzystany w całości, nie zostaną wprowadzone żadne zmiany, będzie on bezpłatny, a informacja o prawach autorskich, informacje dotyczące kanału, link do strony internetowej oraz niniejsze oświadczenie zostaną opublikowane. [Pełny zakres praw autorskich na stronie https://counciloflove.com/copyright-notice/]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz