czwartek, 6 sierpnia 2020

Tysiące protestantów w Turcji przeciwko przemocy domowej



6 sierpnia 2020 r. przez Kathleen Mary Willis


Demonstranci w maskach ochronnych na twarzy trzymają transparenty podczas demonstracji mającej na celu lepsze wdrożenie konwencji stambulskiej i tureckiej ustawy 6284 o ochronie rodziny i zapobieganiu przemocy wobec kobiet, w Stambule Jasin AKGUL AFP.

Francja 24 sierpnia, 5 sierpnia 2020 r.

https://www.france24.com/en/20200805-thousands-protest-in-turkey-against-domestic-violence


Stambuł (AFP)

Tysiące kobiet w Turcji wyszło w środę na ulice, aby zażądać, by rząd nie wycofywał się z przełomowego traktatu w sprawie zapobiegania przemocy domowej.

Protesty te były największe w ostatnich tygodniach, ponieważ gniew rośnie w związku z rosnącą liczbą kobiet zabijanych przez mężczyzn w ostatniej dekadzie od czasu uzgodnienia konwencji stambulskiej w 2011 roku.

Konwencja ta jest pierwszym na świecie wiążącym instrumentem zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, od gwałtu małżeńskiego do okaleczania żeńskich narządów płciowych.

Setki kobiet w Stambule zebrały się w celu poparcia traktatu, powiedział korespondent AFP, trzymając transparenty z hasłami: "Zastosujcie Konwencję Stambulską" i "Niech żyje solidarność kobiet".

"Dziś, w całej Turcji i ponad podziałami politycznymi, wszystkie kobiety potrzebują tej konwencji". Jesteśmy przekonane, że dzięki sile solidarności kobiet uda nam się zapobiec wycofaniu się" - powiedziała 31-letnia Benazir Coskun z AFP w Stambule.

W regionie Morza Egejskiego w Izmirze policja interweniowała w celu powstrzymania protestów kobiet i dziesiątki osób zdecydowało się rozpocząć protest sit-in - powiedziała na Twitterze grupa praw kobiet Nar Women's Solidarity. Grupa twierdzi, że 10 kobiet zostało zatrzymanych.

Protesty odbywały się również w Ankarze oraz w południowych miastach Adany i Antalyi.

Demonstracje rozpoczęły się w zeszłym miesiącu po tym, jak urzędnik partii rządzącej powiedział, że konwencja była "zła" i spekulował nad ewentualnym wycofaniem się.

W ostatnich latach grupy broniące praw kobiet oskarżyły władze o niewdrożenie ustawy 6284 - stworzonej po ratyfikacji traktatu przez Turcję w 2012 roku - pozostawiając kobiety narażone na przemoc, często ze strony ich partnerów, mężów lub krewnych.

Jednak dla niektórych konserwatywnych grup i jednostek konwencja zachęca do homoseksualizmu i jest siłą "niszczącą" jedność tureckich rodzin.

Sprawa wydaje się nawet dzielić rodzinę prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana z jednym stowarzyszeniem, którego zastępcą jest jego córka Sumeyye wspierająca traktat, podczas gdy organizacja związana z jego synem Bilalem wystąpiła przeciwko konwencji.

Grupa prawników "We Will Stop Femicide Platform" twierdzi, że w pierwszej połowie 2020 roku 146 kobiet zostało zabitych przez mężczyzn.

Grupa ta twierdzi, że w zeszłym roku 474 kobiety zostały zabite, podczas gdy w 2010 roku było ich 180.

 
Turecki marsz Kobiet
Przeciwko przemocy domowej
jako Contemplates strony rządzącej
Opuszczenie traktatu o kluczowych prawach

Demonstranci w ochronnych maskach na twarz przytrzymują tabliczki z nazwiskami kobiet podczas środowej demonstracji na rzecz lepszego wdrażania konwencji stambulskiej w Stambule.

Do Gul Tuysuz, CNN, 5 sierpnia 2020 r.

https://www.cnn.com/2020/08/05/europe/turkey-gender-protests-istanbul-convention-intl/index.html


(CNN) Kobiety uczestniczyły w środowych wiecach w całej Turcji w obawie przed ewentualnym wycofaniem się Ankary z europejskiego traktatu w sprawie przemocy ze względu na płeć.

Skandowanie poparcia dla traktatu, kobiety skandowały: "Wybór jest nasz, decyzja jest nasza, noc jest nasza, ulica jest nasza".

W ostatnich tygodniach konwencja Rady Europy w sprawie zwalczania i zapobiegania przemocy wobec kobiet wzbudziła debatę publiczną. Umowa ta jest powszechnie znana jako konwencja stambulska, po jej podpisaniu w tureckim parlamencie w maju 2011 roku.



Kobiety na wiecach w środę zamieściły plakaty z napisem: "Konwencja stambulska rodzi się z krwi kobiet" i "Nie pozwolimy na kobieto-bójstwa".

Podczas środowej demonstracji w Stambule kobiety skandowały slogany i znaki falowe.

Gorące dyskusje publiczne mają miejsce w związku ze wzrostem liczby przypadków przemocy domowej w kraju w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

W zeszłym miesiącu zabójstwo 27-letniej Pinar Gultekin przez jej byłego chłopaka wywołało oburzenie, pobudzając ruchy kobiece w Turcji.

W 2020 roku w Turcji zginęło 205 kobiet. W 2019 roku, według doniesień aktywistów, w przypadkach przemocy domowej zginęło 417 osób.

W międzyczasie niewielki, ale zorganizowany wysiłek spowodował lobbowanie rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) na rzecz wycofania kraju z Konwencji Stambulskiej. Obrońcy wymieniali "erozję wartości rodzinnych" i tradycyjnych "ról płciowych" oraz import "wartości zachodnich". Twierdzą oni również, że konwencja promuje "styl życia osób LGBT".
"Są dwie kwestie w tej konwencji, których nie akceptujemy. Pierwsza to kwestia płci, a druga to kwestia orientacji seksualnej" - powiedział w wywiadzie telewizyjnym zastępca przewodniczącego AKP Numan Kurtulmuş. "Są też inne kwestie, ale te dwie są pojęciami, które znalazły się w rękach LGBT i tworzą przestrzeń, w której mogą pracować elementy marginalne".

Aktywiści odrzucają te obawy jako pretekst do wyeliminowania ochrony opartej na płci.

Ponieważ nie są w stanie otwarcie powiedzieć, że chcą, aby kobiety były ich domowymi niewolnicami i miały swobodę bicia kobiet do woli, trzymają się praw LGBTI+ jako bardziej "społecznie akceptowalnego" pretekstu do ataku na konwencję, mając nadzieję, że szalejąca homofobia zrobi ten trik" - powiedziała aktywistka Feride Eralp, członkini platformy Women are Stronger Together.

Konwencja stambulska dotyczy systemowej przemocy wobec kobiet oraz roli państwa w zapobieganiu okolicznościom prowadzącym do kobieto-bójstwa i przemocy domowej.

"Ci, którzy chcą, aby Turcja opuściła konwencję, zazwyczaj nie akceptują faktu, że istnieje specyficzna przemoc wobec kobiet", powiedziała Meryem Ilayda Atlas, koordynatorka redakcyjna prorządowego dziennika Daily Sabah i działaczka na rzecz praw kobiet. "A jeśli naprawdę chodzi o to, że części konwencji nie podobają się, to zamiast się wycofywać, negocjujmy te klauzule, wyjaśnijmy je".

Dodała: "Ale naprawdę nie rozumiem, jak ci, którzy chcą, aby Turcja opuściła konwencję, odchodzą od "niszczenia tureckiej rodziny" z dokumentu, który skupia się na zapobieganiu przemocy wobec kobiet".

Aktywiści mówią, że kobiety pokonują podziały polityczne, aby publicznie odrzucić możliwość wycofania się z konwencji.

"Możemy być po różnych stronach politycznych, głosować na różne partie, mieć różne stanowiska w sprawie AKP i innych kwestiach, ale konwencja stambulska dotyczy utrzymania kobiet przy życiu, wolnych od przemocy, uprzedzeń, bez obawy, że zostaną zabite" - powiedziała aktywistka Eralp. "Wszyscy możemy się co do tego zgodzić jako kobiety".

Środowe protesty przychodzą po prawie dekadzie intensywnej debaty publicznej na temat praw kobiet. W 2011 r. w przełomowym orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stwierdzono, że władzom tureckim nie udało się ochronić kobiety przed jej agresywnym byłym mężem, co skutecznie doprowadziło do zabicia jej matki na muszce.

Sprawa ta doprowadziła do przeniesienia kwestii przemocy domowej w Turcji na scenę międzynarodową i skłoniła rząd do przyjęcia konwencji stambulskiej.

"Każda korzyść dla ruchu kobiet w Turcji jest budowana na barkach kobiet, które cierpiały i nie są już z nami", powiedział Eralp.

Dziewięć lat później konwencja ta znalazła się w centrum uwagi zarówno w Turcji, jak i w niektórych innych krajach będących jej sygnatariuszami. Polska zasygnalizowała, że rozważa opuszczenie konwencji. Kwestia ta jest również przedmiotem dyskusji w Chorwacji i Serbii.

"Ten atak na konwencję stambulską jest wynikiem globalnego ruchu, znanego jako ruch antypłciowy. Widzimy, że zakorzenia się on w Polsce, Chorwacji, Serbii i w różnych krajach europejskich" - powiedział Eralp. "Wszystko, co dzieje się tutaj w Turcji, to w zasadzie tureckie tłumaczenie zagranicznej ideologii politycznej."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz