Nasze życie jest jak strój, czasami odświętny, a czasami roboczy.
Zakładamy maski szczęścia i smutku, wybierając swe oczy w lustrze.
Czy naprawdę wybieramy siebie ?
Czy to co czynimy, to gdzie żyjemy jest naszym wyborem ?
Wędrowcy z gwiazd przybywają tu na ziemię i odgrywają swoje role
wybrane. Jedni ubierają się w ciała giętkie a inni w ciała ciężkie.
Jedni ubierają się w szczęście posiadania a inni w szczęście
bezdomności. Jedni mówią kocham a inni mówią w leku nienawidzę.
Wędrowcy z gwiazd przybywają na ziemie i ubierają się w myśli
ziemskiego doświadczenia. Każda z nich jest jak zagroda dla stóp,
bezradność dla rąk i tęsknota dla serca. Wybierają ograniczenia by
doświadczać bezbrzeżnego kosmosu w swym sercach.
Tak, ten kontrast doświadczeń bez akceptacji ich, jest jak przewodnik
po Wszechświecie którym Jest Życiem, by w końcu przyjąć wdzięcznością w
sobie każdą odsłonę, każdą myśl, każdą maskę ulotności.
Tak więc zobacz siebie teraz. Gdziekolwiek jesteś, kimkolwiek jesteś,
to jest to Twój wybór roli tu na ziemi. W KAŻDEJ odsłonie siebie
wybierasz w palecie życia by doświadczać.
Powiesz, że tego nie wybierałeś/aś i tworzysz w ten sposób opór i
napięcie w ciele. To zrozumiałe, że nasza ziemska część włożona w obrazy
preferencji społecznych wierci się w sobie na to co JEST bo konflikt
jest jej naturą a szukanie harmonii studnią bez dna. Ona nie widzi, że
są to pozorne, tymczasowe ograniczenia w czasie i przestrzeni. Bycie
niewidomym to jak bycie nieświadomym tego, że każdy opór i napięcie są
jak zaproszenie do tego by przekroczyć ową myśl skrępowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz