Z cyklu; „ Z cyklu N-46 – Nie daj się ogłupiać”
Podpięci do telewizorów i internetu zostaliśmy zmienieni w rośliny zgodnie z programem służb specjalnych -Mkultra – tak by manipulacje i dezinformacje , stały się obowiązującą prawdą i faktem.
Ceną za to jest permanentny stres i praktyczne unicestwienie życia prywatnego
Stąd powszechnie powtarzane ; prawda leży po środku czyli 2×2 nie równa się 4?
Poniżej pragnę przypomnieć elementarne wiadomości na
temat naszego odżywiania, w związku z kolejnym ogłupianiem, przez
przywożonych z USA tzw. naukowców.
Jak podawała prasa, w Warszawie miał otwarty wykład
specjalista od GMO. Z relacji p. Falcman można się zorientować co to był
za facet.
Nie jest to nic nowego, od dawna działalność polskich polityków przypomina formę rządzenia Polską jako 52 stan USA. Dlatego też ogłupianie za pomocą przywożonych
zza oceanu „specjalistów” w wielu dziedzinach stało się już nie tylko
modne ale chętnie organizowane przez nadwiślańską administrację.
Tak się dziwnie składa, że przywożeni są tacy
„specjaliści”, którzy przyczyniają się do oskubania mieszkańców pomiędzy
Odrą i obecnie Bugiem, wciskając im technologie będące w istocie
historią nauki. Czyli jak się już w normalnym świecie tego nie da
sprzedać, to przywozi się to do krajów trzeciego świata i tutaj ogłupia i
tak zniewolone społeczeństwo, wciskając im ten szajs.
Przypomnę, jak przed paru laty Agencja Atomistyki przywiozła do kraju niejakiego p. Patrika Moora z Kanady, zawodowego dezinformatora. Pomimo posiadanej wiedzy o jegoniewiedzy reklamowała go, za pieniądze podatnika, jako specjalistę.
Przypomnę parę faktów:
P. Moor W 2000 rok pracował dla organizacji
zajmującej się wyrębem lasów w Amazonii. Udzielając wywiadu dla gazety
New York Post, odrzucił wszelkie obawy dotyczące negatywnego wpływu
wyrębu lasów twierdząc, że takie wypowiedzi opierają się na “złej nauce.” Ekolodzy
po prostu wyciągają błędne wnioski. “Latałem nad Amazonią i oświadczam,
że 90% lasów jest prawidłowe. To są najzdrowsze lasy na świecie, ”oraz”
badaliśmy zdjęcia satelitarne i wszystko jest w najlepszym porządku.”
W roku 2002 brał udział w marketingu wyrobów drewnianych i wzywał do zwiększenia używania drewna.
W roku 2003 zmienił branże i rozpoczął marketing wyrobów genetycznie modyfikowanych firm CGFI z “Eart Friendly” oraz popierał wyroby firm takich jak: Monsanto, Du pont, Philps .
W 2004 roku użalał się nad biednym trzecim światem z powodu braku przemysłu w tych krajach niepozwalających na prawidłowy rozwój, Moor
twierdził: ”ból i cierpienie tych ludzi nie może być dłużej
tolerowane”. Czyli lepiej przenosić przemysł do tych krajów z powodu
braku w nich, przepisów ochrony środowiska. Taka sytuacja znacząco
obniża koszty produkcji. Jak widać to obecnie ta produkcja w krajach
trzeciego świata zanieczyściła ich wody, powodując epidemię raka, vide
Chiny.
Inne charakterystyczne dezinformacje Moora to np. wypowiedź w
związku z ujawnieniem się odpadów polekowych w ściekach; nieuniknione,
ze niewielka ilość spożywanych leków znajdzie się w ściekach i wszelkie kontrole są niepotrzebne i kosztowne.
Moor jest także sponsorowany przez firmę Beyer, znanego
producenta środków chemicznych stosownych w rolnictwie. Jego wypowiedzi
z tego okresu pokazują zakres przeobrażenia tego “eksperta” cyt:
kampania ekologów do zapobieżenia biotechnologii i inżynierii genetycznej w szczególności obnaży ich intelektualne i moralne bankructwo.
Moor już w 2001 roku stwierdził, ze raport Komisji
Europejskiej ds genetycznie modyfikowanej żywności nic nie wniesie.
Raport Komisji Europejskiej ukazał się dopiero w dwa lata później i znacznie odbiegał od opinii Moora.
Moor także
reklamował szeroko kampanię tzw. złotego ryżu tj. genetycznej odmiany
ryżu posiadającego możliwość produkcji witaminy A, mającej związek ze
ślepotą. Jak wykazały badania w niektórych krajach występuje niedobór
witaminy A. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dziecko musiałoby zjadać
ok. 8000 g ryżu dziennie, a dorosły 35000 g, aby pokryć zapotrzebowanie
na witaminę A. Jak wiadomo ok. 100 g rozgotowanego ryżu wypełnia
całkowicie żołądek. W jaki więc sposób miałoby małe dziecko skonsumować 8 kilogramów ryżu dziennie, Moor i jemu podobni nie wyjaśniają.
W ROKU 2006 w liście do San Francisco Chronicale, Moor pisze “Vinyl to jeden z najbardziej pożytecznych, bezpiecznych i opłacalnych materiałów dostępnych dla przemysłu”.
I oczywiście nikt z tej Agencji Atomistyki tak
bezmyślnie rozdającej pieniądze podatnika, nie poniósł konsekwencji za
takie bezprzykładne marnowanie publicznych pieniędzy.
- http://www.polishclub.org/2012/08/21/dr-jerzy-jaskowski-radosna-podrz-zawodowego-dezinformatora-patricka-moora-po-polsce-na-co-wydaje-pieniadze-resort-atomistyk/
- http://www.polishclub.org/2016/05/03/dr-jerzy-jaskowski-1-6-dla-barona-munchausena-atomistyki/
- http://www.polishclub.org/2015/08/14/dr-jerzy-jaskowski-dlaczego-p-dr-a-strupczewski-tak-bardzo-nie-lubi-kobiet-i-dzieci/
- http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6947&Itemid=44
Jest to bezpośredni dowód, potwierdzający nie tylko
tezę, ze jesteśmy kondominium koncernów czyli City of London ale także,
że nic się nie zmienia i tzw. aktorzy sceny politycznej są naprawdę
aktorami grającymi określony z góry scenariusz.
Dodatkowo wychodzi na jaw brak kadry merytorycznej PiS-u. Przecież nie muszą się tak ośmieszać.
Podobnym przykładem jest wprowadzanie na siłę szczepień
dla dzieci z naruszeniem wszelkich medycznych i naukowych podstaw, ale
zwiększających oskubywanie Polaków, a powiększających kiesę koncernów
farmakologicznych.
- http://wolna-polska.pl/wiadomosci/polska-52-stanem-stanow-zjednoczonych-2014-09
- http://educodomi.blog.pl/tag/52-stan-usa/
- http://educodomi.blog.pl/2016/08/19/dlaczego-pentagon-jest-w-afryce/
- https://www.nwo.report/zdrowie/dr-jerzy-jaskowski-jak-niewiedza-przemienia-sie-w-glupote.html
Obecny „naukowiec” z USA chciał podobno udowodnić, że żywności GMO jest cool.
Być może na poziomie tego człowieka to jest prawda.
Ale dane dostępne z całego świata wskazują, że jest dokładnie odwrotnie.
O złotym ryżu już pisałem.
Okazuje się, że jak to zwykle bywa rozumek ludzki
nastawiony w cywilizacjach azjatyckich na szybki zysk kompletnie
głupieje widząc łatwy pieniądz.
Już obecnie amerykanie wykupili na Ukrainie ok. 4 – 5
milionów ha, ziemi pod GMO. Dodatkowo pozwolili Chińczykom zakupić 500
000 ha [2013 r]. Jak wiadomo na chińskich polach normy skażenia żywności
nie istnieją, ale Ukraina jest doskonałym miejscem do przerzutu tej
skażonej żywności do Europy.
Nie jest to bezpodstawne, ponieważ „nasze” służy
państwowe w rodzaju Głównego Inspektora Sanitarnego, jak wiadomo
zajmującego się głównie handlem szczepionkami, jak i weterynaryjne, nie
prowadza badań zanieczyszczeń sprowadzanej żywności np. herbicydami czy
pestycydami. Chociaż z drugiej strony może i prowadza, ale na ich
stronach internetowych brak jakiegokolwiek śladu tej działalności.
Także brak badań porównujących np. czosnek czy imbir chiński z krajowymi produktami. Każdy, kto chociaż trochę się interesuje kuchnią wie doskonale, że chiński jest dużo gorszy od krajowego.
Podam praktyczna radę; chiński jest bardzo duży i
poszczególne ząbki łatwo się oddzielają. Nie warto tego kupować, zawiera
o wiele mniej czynnych substancji. A ile toksycznych nie wiadomo.
WRACAJĄC DO UPRAW GMO
Po pierwsze, wymagają o wiele większej ilości środków chemicznych aniżeli stare uprawy. Wiadomo zubożenie puli genów jest szkodliwe.
Po drugie, te chemiczne środki, nie tylko
wzbogacają kieszeń amerykańskich koncernów ale dodatkowo trują
miejscowe, mniej wartościowe [St.Michalkiewicz] społeczeństwo. Te same
koncerny produkują leki na zatrucia.
Po trzeci, wymagają np. większej ilości wody, a Polska jej nie ma z powodu, między innymi, rabunkowej gospodarki poszczególnych rządów od 1944 roku poczynając, vide kopalnia Konin i stepowienie Wielkopolski i Kujaw.
Po czwarte, podobno, głoszą to ci sami „ludzie”,
mamy efekt cieplarniany spowodowany nadmiarem węgla w atmosferze pod
postacią dwutlenku węgla. Okazuje się, ze stare metody zatrzymują w
glebie wielokrotnie więcej węgla. Czyli wg. ich teorii sami potęgują
globalne ocieplenie klimatu poprzez wprowadzanie upraw GMO. Klapki na
oczach są tak duże, że nie widza sprzeczności w takim postępowaniu. Kto
inny daje w łapę za oszukiwanie o efekcie cieplarnianym a kto inny za
namawianie do GMO.
Po piąte, żywność GMO jest mniej wartościowa, a
więc mniej przydatna do konsumpcji. Np. szara reneta zawiera ok 35
mg/100g witaminy C, a jabłko „holenderskie” tylko ok. 5 mg/100 g.
Nasze zapotrzebowanie to ok. 50 mg wit.C. Wystarczy więc skonsumować dziennie dwa nasze krajowe jabłka albo wiadro „holenderskich”.
Tak to jest, gdy urzędnicy mieszają się do cen i ustalają je na podstawie masy a nie zawartości substancji czynnych.
Tak to jest, kiedy mass media są w rękach obcokrajowców kontrolowanych przez City of London.
Już obecnie produkujemy na świecie ponad 40% żywności
więcej aniżeli potrafimy spożyć. Proszę zauważyć ten wzrost z hektara
nie prowadzi wcale do poprawy zdrowia. Napędza po prostu kieszenie
pośrednikom. Powoduje konieczność wzrostu chemizacji rolnictwa a to z
kolei pogarsza w sposób widoczny stan zdrowia populacji.
Konkretnie.
Oszukuje się ludność jakąś nietolerancja glutenu,
kiedy wiadomo, że to zatrucie przewlekłe glifosatem czyli randapem,
bezmyślnie przez placówki rządowe wprowadzonym na rynek polski.
Oszukuje się ludność choroba zwana nietolerancja laktozy,
kiedy to zwykłe zniszczenie, poprzez podgrzewanie, laktazy normalnie
występującego w mleku enzymu. Ale kartoniki się lepiej sprzedają.
Jeszcze papiernia zarabia.
Proszę zauważyć, jeszcze w stanie wojennym przynoszono
mleko pod drzwi i nikomu to nie przeszkadzało. Przynoszono mleko, a nie
zabielany płyn powodujący choroby.
Przypomnę, nawet cielaki karmione pasteryzowanym mlekiem już po 5 miesiącach zdychały. A TY Rodzicu wciskasz ten płyn własnemu dziecku?
Mądryś?
Co to jest alergia.
Alergia jest to zespól objawów występujący po kolejnym fakcie wniknięcia czynnika alergizującego do naszego organizmu.
Innymi słowy jak pierwszy raz z danym czynnikiem się spotyka nasze ciało to alergia nie występuje.
Czynnikami alergizującymi najczęściej podawanymi człowiekowi są te zawarte w szczepionkach.
Inaczej, z powodu nieuctwa urzędników, piastujących
państwowe czy samorządowe stanowiska, tworzy się epidemię alergików.
Wiadomo, że to trzeba leczy, a więc wzrastają zyski tych samych
koncernów które produkują szczepionki.
O nieuctwie urzędników i tzw. wakcynologów świadczy
także fakt, że 75 % przeciwciała znajduje się w naszym przewodzie
pokarmowym. We krwi znajduje się ok 5% przeciwciał. Zastanów się dobrze
PT Czytelniku. Dlaczego wstrzykuje się te alergeny bezpośrednio do krwi,
kiedy tam właściwie nie ma przeciwciał?
Łatwo znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Do szczepień namawiają głównie ludzie otrzymujący wynagrodzenie od koncernów szczepionkowych, czyli dealerzy.
Pytanie proste, dlaczego dealerów zatrudnia się na
stanowiskach państwowych czy samorządowych vide p. prof T. Jackowska czy
p. porf Wi……
Ale to nie koniec uszkadzania polskiego społeczeństwa, a dzieci w szczególności.
Badania niemiecko-brytyjskie potwierdzają tezę, że genetycznie modyfikowane enzymy są silnymi alergenami powodującymi natychmiastowy typ reakcji alergicznej.
Te genetycznie modyfikowane enzymy znajdują się w syntetycznych środkach aromatyzujących czy środkach zapachowych.
Czyli praktycznie wprowadzono je do naszego środowiska bez wykonania odpowiednich badań, a tylko i wyłącznie z powodu zysku.
Zrobiły to instytucje państwowe mające stać na straży społeczeństwa, np. Ministerstwo nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia.
Najwyższy stopień uczuleń stwierdzono na fitazyny,
ksylanazy i glukanazy. Badania wykazały silną zależność pomiędzy
objawami a poziomem przeciwciał.
Innymi słowy genetycznie modyfikowane enzymy są silnymi alergenami powodującymi natychmiastowy typ uczulenia.
Widoczne jest to u dzieci podczas zabawy np. z
poduszkami wypełnionymi grochem. Po dotknięciu takiej poduszeczki prawie
natychmiast występuje obrzęk krtani i duszenie się.
Proszę zastanowic się:
Mamy dobrze opłacane instytucje mające stać na straży
naszego zdrowia. Żadna z nich nie wprowadziła informacji, ze ten produkt
może uczulać. A przecież to nic trudnego wymusić w ulotce informacyjnej skład takiego produktu i ostrzeżenie.
Oczywiście koszty leczenia pokrywają rodzice. Jest to więc dodatkowy podatek bez zgody Sejmu. Dziecko staje się bowiem alergikiem i musi stale przyjmować leki. Kolejna paranoja.
Dlaczego podaje się fikcyjne ostrzeżenia na paczkach papierosów a na produktach dla dzieci nie?
- ww.gmoevidence.com/dr-budnik
- http://www.polishclub.org/2016/01/04/dr-jerzy-jaskowski-gmo-a-zdrowie-sygenta-monsanto-du-point/
- http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-gmo/item/68106-gmo-chcesz-byc-zdrowy-nie-jedz-tego
- https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2016/04/13/ukraina-zostala-wykupiona-pod-uprawy-gmo-wyklad-dr-jerzego-jaskowskiego/
- https://astromaria.wordpress.com/tag/dr-jerzy-jaskowski/
- http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17114&Itemid=119
Gdańsk, 4 października 2016
- Zdjęcie tytułowe za: allergyzone.co.uk / wybór wg.pco
źródło: http://www.polishclub.org/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz