środa, 16 listopada 2016

Biohaking – ciało i maszyna

bioeye
 
 http://spectechinfo.com/?p=1166
 
Ilu cyborgów widzieliście podczas dzisiejszego porannego dojazdu do pracy? Przypuszczam, co najmniej pięciu. Czy oni was denerwują? Prawdopodobnie nie; prawdopodobnie nawet nie zdajecie sobie sprawy, że tam są.
W prezentacji zatytułowanej „Biohacking and Connected Body” podczas globalnego szczytu na Singularity University, Hannes Sjoblad poinformował zebranych, że żyjemy już w wieku cyborgów. Sjoblad jest współzałożycielem non-profit sieci biohackerskiej „Bionyfiken” z siedzibą w Szwecji, która zrzesza pasjonatów biologii, hakerów, twórców, artystów modyfikacji ciała,  wielbicieli zdrowia i wydajności którzy poświęcili się badaniom nad integracją człowieka i maszyny. Sjoblad powiedział, że cyborgi, które dzisiaj widzimy nie przypominają swoich prototypów z Hollywood; są to normalni ludzie, którzy zintegrowali technologię ze swoimi organami w celu poprawy lub monitoringu jakiegoś aspektu ich zdrowia. Definiowany przez Sjoblada biohacking odnosi się do etyki hakera układów biologicznych.
Niektóre biohackerskie eksperymenty z biologii mają na celu doświadczenie ludzkiego organizmu poza to, w co natura nas wyposażyła. Inteligentne systemy monitoringu insuliny, rozruszniki serca, bioniczne oczy i implanty ślimakowe są przykładami właśnie biohackingu. „Żyjemy w czasach, w których, dzięki technologii, głusi słyszą, ślepi widzą, i chromi chodzą.” Wprawdzie biohacking mógłby skończyć się jak Brave New World z podobnymi do Dystopian konsekwencjami, to jednak może być również użyty do rozszerzenia i poprawy jakości naszego życia na wiele sposobów. Pole na którym biohacking ma najwięcej do powiedzenia to zdrowie. Oprócz rozruszników i monitorów insuliny, kilka nowych technologii jest opracowywanych z zamiarem poprawy naszego zdrowia i uproszczenia dostępu do informacji o naszych ciałach. „Ingestibles” to rodzaj inteligentnej pigułki, która wykorzystując technologię bezprzewodową monitorować ma wewnętrzne reakcje na leki, pomagając lekarzom ustalić optymalny poziom dawkowania i dostosowując indywidualne zabiegi do poszczególnych ludzi. Każdy organizm inaczej wchłania lub reaguje na leki, każdy więc powinien mieć terapię unikalną dla jego unikalnego systemu. Kolonoskopie i endoscopie pewnego dnia mogą być zastąpione miniaturowymi kamerami wideo w kształcie pigułki, które zbierają i przekazują obrazy podczas ich przemieszczania przez przewód pokarmowy.
Globalny Szczyt Singularity University jest zwieńczeniem cyklu konferencji o wykładniczym rozwoju technologii i miejsce świadczącym o zbieżności technologii  wykładniczych i rozumienia jaki będą miały wpływ na świat.
Bezpieczeństwo to kolejny obszar, w którym biohaking może być wykorzystany. Jednym z przykładów który przytoczył Sjoblad była personalizacja broni: intruz nie może użyć broni, gdyż dzięki biohakingowi została ona dostosowana do linii papilarnych i zsynchronizowana z  właścicielem tak, że reaguje tylko na niego.
Biohacking może również uprościć codzienne zadania. Imponujący jest  przytoczony przez niego przykład. Sjoblad miał chipa NFC  (Near Frequency Chip) wszczepionego w rękę, który to układ zawierał dane wszystkiego, co trzeba obecnie nosić z sobą po kieszeniach czy w portfelu. Karty kredytowe,  dane kart bankowych, karty dostępu do biura czy na siłownię, wizytówki, czy karty lojalnościowe. Stojąc w kolejce po poranną kawę lub spiesząc się by zdążyć na czas do urzędu, nie trzeba przeszukiwać kieszeni czy portfela za właściwą  kartą lub dokumentem. Wystarczy po prostu machnąć ręką przez czujnikiem by zrealizować zakup czy przejść po prostu przez bramki. Technologia ta ewoluowała od identyfikacji radiowej (RFID) – starej i szeroko rozpowszechnionej technologii chipów, do NFC aktywowanej przez inny układ, transferujący interaktywnie małe ilości danych. Nie jest tu potrzebne połączenie bezprzewodowe. Sjoblad widzi implant NFC jako osobisty klucz do Internetu przedmiotów, prosty sposób by aby komunikować się z inteligentnymi urządzeniami wokół niego, a  Sjoblad nie jest jedyną osobą, która widzi potrzebę takiej komunikacji.
Gdy brytyjski pisarz naukowy Frank Swain zdał sobie sprawę, że będzie głuchy, postanowił shakować słuch, aby móc usłyszeć Wi-Fi. Swain opracował oprogramowanie, które dostraja się do  komunikacji bezprzewodowej i wykorzystuje wbudowany czujnik Wi-Fi, by odebrać nazwę routera, tryby szyfrowania i odległości od urządzenia. Dane są konwertowane na strumień audio, gdzie sygnały odległe brzmią jak kliknięcia, a silne sygnały generują melodyjną pętlę dźwiękową – identyfikator sieciowy. Swain słyszał to wszystko poprzez ulepszony aparat słuchowy.
Globalne strumienie danych mogą również stać się doświadczeniem sensorycznym. Hiszpański artysta Moon Ribas opracował i wszczepił do łokcia chip, który jest podłączony do globalnego systemu monitorowania czujników sejsmograficznych; Za każdym razem gdy jest trzęsienie ziemi, czuje to poprzez wibracje w ramieniu.
Można poczuć się również podłączonym do naszej planety : „Północny Czujnik” jest „autonomicznym sztucznym narządem sensorycznym”, który podłączony do ciała wibruje, gdy jest ono skierowane na północ. Jest to wbudowany kompas, który sprawia, że już nigdy się nie zgubisz. Aplikacje biohakingu mogą mnożyć się w najbliższych latach, niektóre z nich są bardziej przydatne niż inne, ale istnieją poważne kwestie etyczne, które nie mogą być ignorowane w trakcie rozwoju i wykorzystania tej technologii. Na ile mądrą jest ingerencja w naturę i kto może o tym decydować? Większość z nas zapewne uważa czekanie dodatkowych 10 minut w kolejce za normalne lub od czasu do czasu sięgnie po aplikację mapy w naszym telefonie, jeśli oznacza to, że nie trzeba wszczepiać chipów komputerowych w nasze przedramiona.
Jeśli przerażającym jest myślenie o przestępcach kradnących nasze portfele, to wyobraźmy sobie kryminalistę tnącego kawałek naszej skóry by mieć natychmiastowy dostęp i kontrolę nad naszymi danymi osobowymi. Inwazyjność fizyczna i potencjał, że coś pójdzie źle wydaje się znacznie przewyższać korzyści, które przeciętny człowiek może czerpać z tej technologii. Ale nie zawsze musi  być to przypadek. Warto zwrócić uwagę na postepujacą w szybkim tempie miniaturyzację technologii, a im mniejsze będą rzeczy, tym mniej inwazyjne (i miejmy nadzieję bardziej użyteczne) one będą. Nawet dzisiaj, są ludzie którzy już sensownie korzystają z biohackingu. Po tej lekturze, jeśli spojrzeć dość uważnie, to można rozpoznać już co najmniej kilku  cyborgów podczas dojazdów do pracy jutro rano.

wg. Vanessa Bates Ramirez
Singularity Hub

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz