W prezentacji zatytułowanej „Biohacking and Connected Body” podczas
globalnego szczytu na Singularity University, Hannes Sjoblad
poinformował zebranych, że żyjemy już w wieku cyborgów. Sjoblad jest
współzałożycielem non-profit sieci biohackerskiej „Bionyfiken” z
siedzibą w Szwecji, która zrzesza pasjonatów biologii, hakerów, twórców,
artystów modyfikacji ciała, wielbicieli zdrowia i wydajności którzy
poświęcili się badaniom nad integracją człowieka i maszyny. Sjoblad
powiedział, że cyborgi, które dzisiaj widzimy nie przypominają swoich
prototypów z Hollywood; są to normalni ludzie, którzy zintegrowali
technologię ze swoimi organami w celu poprawy lub monitoringu jakiegoś
aspektu ich zdrowia. Definiowany przez Sjoblada biohacking odnosi się do
etyki hakera układów biologicznych.
Niektóre biohackerskie eksperymenty z
biologii mają na celu doświadczenie ludzkiego organizmu poza to, w co
natura nas wyposażyła. Inteligentne systemy monitoringu insuliny,
rozruszniki serca, bioniczne oczy i implanty ślimakowe są przykładami
właśnie biohackingu. „Żyjemy w czasach, w których, dzięki technologii,
głusi słyszą, ślepi widzą, i chromi chodzą.” Wprawdzie biohacking mógłby
skończyć się jak Brave New World z podobnymi do Dystopian
konsekwencjami, to jednak może być również użyty do rozszerzenia i
poprawy jakości naszego życia na wiele sposobów. Pole na którym
biohacking ma najwięcej do powiedzenia to zdrowie. Oprócz rozruszników i
monitorów insuliny, kilka nowych technologii jest opracowywanych z
zamiarem poprawy naszego zdrowia i uproszczenia dostępu do informacji o
naszych ciałach. „Ingestibles” to rodzaj inteligentnej pigułki, która
wykorzystując technologię bezprzewodową monitorować ma wewnętrzne
reakcje na leki, pomagając lekarzom ustalić optymalny poziom dawkowania i
dostosowując indywidualne zabiegi do poszczególnych ludzi. Każdy
organizm inaczej wchłania lub reaguje na leki, każdy więc powinien mieć
terapię unikalną dla jego unikalnego systemu. Kolonoskopie i endoscopie
pewnego dnia mogą być zastąpione miniaturowymi kamerami wideo w
kształcie pigułki, które zbierają i przekazują obrazy podczas ich
przemieszczania przez przewód pokarmowy.
Globalny Szczyt Singularity
University jest zwieńczeniem cyklu konferencji o wykładniczym rozwoju
technologii i miejsce świadczącym o zbieżności technologii
wykładniczych i rozumienia jaki będą miały wpływ na świat.
Bezpieczeństwo to kolejny obszar, w którym biohaking może być wykorzystany. Jednym z przykładów który przytoczył Sjoblad była personalizacja broni: intruz nie może użyć broni, gdyż dzięki biohakingowi została ona dostosowana do linii papilarnych i zsynchronizowana z właścicielem tak, że reaguje tylko na niego.
Bezpieczeństwo to kolejny obszar, w którym biohaking może być wykorzystany. Jednym z przykładów który przytoczył Sjoblad była personalizacja broni: intruz nie może użyć broni, gdyż dzięki biohakingowi została ona dostosowana do linii papilarnych i zsynchronizowana z właścicielem tak, że reaguje tylko na niego.
Biohacking może również uprościć
codzienne zadania. Imponujący jest przytoczony przez niego przykład.
Sjoblad miał chipa NFC (Near Frequency Chip) wszczepionego w rękę,
który to układ zawierał dane wszystkiego, co trzeba obecnie nosić z sobą
po kieszeniach czy w portfelu. Karty kredytowe, dane kart bankowych,
karty dostępu do biura czy na siłownię, wizytówki, czy karty
lojalnościowe. Stojąc w kolejce po poranną kawę lub spiesząc się by
zdążyć na czas do urzędu, nie trzeba przeszukiwać kieszeni czy portfela
za właściwą kartą lub dokumentem. Wystarczy po prostu machnąć ręką
przez czujnikiem by zrealizować zakup czy przejść po prostu przez
bramki. Technologia ta ewoluowała od identyfikacji radiowej (RFID) –
starej i szeroko rozpowszechnionej technologii chipów, do NFC
aktywowanej przez inny układ, transferujący interaktywnie małe ilości
danych. Nie jest tu potrzebne połączenie bezprzewodowe. Sjoblad widzi
implant NFC jako osobisty klucz do Internetu przedmiotów, prosty sposób
by aby komunikować się z inteligentnymi urządzeniami wokół niego, a
Sjoblad nie jest jedyną osobą, która widzi potrzebę takiej komunikacji.
Gdy brytyjski pisarz naukowy Frank Swain
zdał sobie sprawę, że będzie głuchy, postanowił shakować słuch, aby móc
usłyszeć Wi-Fi. Swain opracował oprogramowanie, które dostraja się do
komunikacji bezprzewodowej i wykorzystuje wbudowany czujnik Wi-Fi, by
odebrać nazwę routera, tryby szyfrowania i odległości od urządzenia.
Dane są konwertowane na strumień audio, gdzie sygnały odległe brzmią jak
kliknięcia, a silne sygnały generują melodyjną pętlę dźwiękową –
identyfikator sieciowy. Swain słyszał to wszystko poprzez ulepszony
aparat słuchowy.
Globalne strumienie danych mogą również stać się doświadczeniem sensorycznym. Hiszpański artysta Moon Ribas opracował i wszczepił do łokcia chip, który jest podłączony do globalnego systemu monitorowania czujników sejsmograficznych; Za każdym razem gdy jest trzęsienie ziemi, czuje to poprzez wibracje w ramieniu.
Można poczuć się również podłączonym do naszej planety : „Północny Czujnik” jest „autonomicznym sztucznym narządem sensorycznym”, który podłączony do ciała wibruje, gdy jest ono skierowane na północ. Jest to wbudowany kompas, który sprawia, że już nigdy się nie zgubisz. Aplikacje biohakingu mogą mnożyć się w najbliższych latach, niektóre z nich są bardziej przydatne niż inne, ale istnieją poważne kwestie etyczne, które nie mogą być ignorowane w trakcie rozwoju i wykorzystania tej technologii. Na ile mądrą jest ingerencja w naturę i kto może o tym decydować? Większość z nas zapewne uważa czekanie dodatkowych 10 minut w kolejce za normalne lub od czasu do czasu sięgnie po aplikację mapy w naszym telefonie, jeśli oznacza to, że nie trzeba wszczepiać chipów komputerowych w nasze przedramiona.
Globalne strumienie danych mogą również stać się doświadczeniem sensorycznym. Hiszpański artysta Moon Ribas opracował i wszczepił do łokcia chip, który jest podłączony do globalnego systemu monitorowania czujników sejsmograficznych; Za każdym razem gdy jest trzęsienie ziemi, czuje to poprzez wibracje w ramieniu.
Można poczuć się również podłączonym do naszej planety : „Północny Czujnik” jest „autonomicznym sztucznym narządem sensorycznym”, który podłączony do ciała wibruje, gdy jest ono skierowane na północ. Jest to wbudowany kompas, który sprawia, że już nigdy się nie zgubisz. Aplikacje biohakingu mogą mnożyć się w najbliższych latach, niektóre z nich są bardziej przydatne niż inne, ale istnieją poważne kwestie etyczne, które nie mogą być ignorowane w trakcie rozwoju i wykorzystania tej technologii. Na ile mądrą jest ingerencja w naturę i kto może o tym decydować? Większość z nas zapewne uważa czekanie dodatkowych 10 minut w kolejce za normalne lub od czasu do czasu sięgnie po aplikację mapy w naszym telefonie, jeśli oznacza to, że nie trzeba wszczepiać chipów komputerowych w nasze przedramiona.
Jeśli przerażającym jest myślenie o
przestępcach kradnących nasze portfele, to wyobraźmy sobie kryminalistę
tnącego kawałek naszej skóry by mieć natychmiastowy dostęp i kontrolę
nad naszymi danymi osobowymi. Inwazyjność fizyczna i potencjał, że coś
pójdzie źle wydaje się znacznie przewyższać korzyści, które przeciętny
człowiek może czerpać z tej technologii. Ale nie zawsze musi być to
przypadek. Warto zwrócić uwagę na postepujacą w szybkim tempie
miniaturyzację technologii, a im mniejsze będą rzeczy, tym mniej
inwazyjne (i miejmy nadzieję bardziej użyteczne) one będą. Nawet
dzisiaj, są ludzie którzy już sensownie korzystają z biohackingu. Po tej
lekturze, jeśli spojrzeć dość uważnie, to można rozpoznać już co
najmniej kilku cyborgów podczas dojazdów do pracy jutro rano.
wg. Vanessa Bates Ramirez
Singularity Hub
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz