wtorek, 25 października 2016

Gdy Skala Kosmiczna spotyka się z Mikroskalą

Rozdział 4:

Więc czym jest ta nowa „elektrograwitacja” zwana rezonansem, która potrafi albo stworzyć albo zatrzymać przyszłość całej planety?
  • Po pierwsze, to zjawisko nie jest niczym nowym.  Jest ono fundamentalną częścią podstawowych zjawisk naszego codziennego życia.
  • Po drugie, zjawisko to kształtuje wiele procesów myślowych Istot Pozaziemskich w taki sam sposób, w jaki światło i elektryczność kształtuje myśli ludzi.
Należy tutaj dodać jedną uwagę: niektóre hiper-zaawansowane Istoty Pozaziemskie mogły przekroczyć pojęcie elektrograwitacji przez zdefiniowanie swojej egzystencji w kategoriach głębszych, zmiennych cykli a nie tylko w okresach negatywnych, które definiują elektrograwitację.  Dzięki temu, tworzą one umysły i technologie, które są wrażliwe na rodzaj dynamiki Metawszechświata (definicja tutaj).
Dla zrozumienia podstaw elektrograwitacji, zwracamy się do emerytowanego pułkownika marynarki wojennej Toma Beardena. (link tutaj)
Tom Bearden, brodaty, starszy i przyjacielski gentleman jest inżynierem, który napisał o swoich spotkaniach z technologią elektrograwitacyjną podczas swojej kariery.
Oto krótkie podsumowanie T. Beardena na temat elektrograwitacji:
Gdy fale świetlne zbiegają się ze sobą z przeciwnych kierunków wzdłuż każdej z trzech różnych osi tak, że przeciwstawne fale światła znoszą się nawzajem na każdej z osi, ulatniają się one w coś, co nazywane jest elektrograwitacją.
Proste, prawda?
Powtórzmy ponownie powyższy pomysł tak, aby stało się to jasne.  Pamiętacie punkty współrzędne osi „x”, „y” i „z”, które omawialiście w szkole?  T. Bearden twierdzi, że kiedy dwie różne fale świetlne zbliżają się do siebie z przeciwnych kierunków i wzdłuż każdej z trzech osi falisty garb jest odbiciem lustrzanym garbu na fali przeciwnej, znoszą się one na każdej z tych trzech osi i ulatniają się w energię, która nazywana jest „elektrograwitacją”.
T. Bearden mówi, że aby wyprodukować elektrograwitację, wszystko co należy zrobić jest delikatnie zmieniać poziom energii pomiędzy różnymi punktami (lub przestrzeniami) podczas  skupiania tej energii.
Kiedy więc starannie koncentrujemy tą energię, jest to tak jakby wzmacnianie oraz kierowanie jej do środka jądra atomu, a przez to wysyłanie w głęboką hiperprzestrzeń (podprzestrzeń)  z równoczesnym rezonansem w dalekich, odległych miejscach.  Uwaga autora jest następująca:
„Należy gromadzić tę energię za pomocą innych urządzeń i równocześnie należy podtrzymywać otoczenie w taki sposób, aby przeciwdziałać niebezpiecznym następstwom na nie”.  
Oto prosty sposób na wyobrażenie elektrograwitacji.
Pamiętacie jak nauczyciel w szkole powiedział, że gdy fale świetlne znoszą się nawzajem to wtedy następuje ich zanik?  Jest to nazywane interferencją (z ang. destructive interference). 
To jest właśnie to, do czego odnosi się T.Bearden. Mówi on, że jeżeli wykonamy to w sposób prawidłowy, to wtedy energia ulatnia się w inny wymiar (jako elektrograwitacja).  Oto, jak to się odbywa:
Gdy fale światła zbiegają się i znoszą nawzajem, ich energia nie znika.  W zamian powstaje coś, co jest nazywane „falą stojącą” (z ang. standing wave) i energia tej fali poszukuje ujścia.  To wyjaśnia dlaczego w sposób zróżnicowany i zawikłany pulsuje ona do wewnątrz, podczas gdy w tym samym czasie rezonuje ona przez jądro atomu w odległą przestrzeń.  
Jeżeli energia ta zapada się i zagina do wewnątrz, to w pewnym sensie musi ona również ekspandować na zewnątrz.  Jest ona przyciągana i wzmacniana przez zawiłą, szybszą niż prędkość światła ekspansję hiperprzestrzeni.
T. Bearden nie jest jedyną osobą, która wysnuwa takie twierdzenie.  W styczniu dwutysięcznego roku ukazał się w „Amerykańskim Naukowcu” (z ang. Scientific American) artykuł na temat „energii ujemnej” napisany przez fizyków Lawrenca H. Forda i Thomasa A. Romana. (link tutaj)
Zarówno Lawrence H. Ford jak i Thomas A. Roman są doktorami z dziedziny fizyki. Pierwszy z wymienionych panów był nauczany przez Johna Archibalda Wheelera, a drugi z nich był uczniem rówieśnika i współautora prac (przyp. tłum.) Einsteina.  W artykule tym, Ford i Roman piszą, że naukowcy obecnie prowadzą doświadczenia nad skupianiem wiązki światła laserowego w próżni, co doprowadza do „stanu przytłumionych fluktuacji czasoprzestrzennych w tej próżni”. (W tym miejscu, gdzie fale światła znoszą się, ściskają lub kompresują one czasoprzestrzeń).
Fluktuacje takie wytwarzają „negatywną energię”, czyli miejsce gdzie poziom energii jest „mniejszy od zera”.  Jak energia może posiadać wartość mniejszą od zera? To jest proste, twierdzi T. Bearden: ulatnia się ona w inny wymiar jako pewnego rodzaju sztuczna grawitacja.
Lecz to jeszcze nie wszystko.   T. Bearden twierdzi, że odwrotne działanie również jest słuszne: gdy skupiamy jedną elektrograwitację z drugą w taki sposób, że znosi się ona nawzajem, wtedy zamienia się ona w falę elektromagnetyczną (fale świetlną).  Bearden twierdzi, że istnieje wzajemna zależność między elektromagnetyzmem a elektrograwitacją, zupełnie tak, jak dwa ułamki, które są „do góry nogami” są wzajemnie do siebie odwrotne.
Jeżeli to wszystko spowodowało zamieszanie w waszych głowach, postarajcie się wyobrazić sobie dwie fale świetlne poruszające się ku sobie z przeciwnych kierunków i przeczytajcie ponownie powyższe akapity.  Elektrograwitacja w pewnym sensie zagina zbiegające się energię do wewnątrz w gwałtownie zmieniające się, zwielokrotnione przestrzenie.  Robi ona coś w rodzaju inwersji półobrotu i przeskoku, które zaginając zakrzywia się zarazem do wewnątrz energię i wchodzi głębiej, podczas równoczesnej ekspansji (lub rezonansu) daleko na zewnątrz.
Istoty Pozaziemskie sugerują, że gdy wytwarzamy elektrograwitację, zapada się ona w większą czasoprzestrzeń, gdzie wykonuje ona kilka zgrabnych sztuczek.  T. Beaden mówi, że elektrograwitacja może w rzeczywistości przyśpieszyć upływ czasu w dokładnych, mierzalnych ilościach na całym tym odcinku czasoprzestrzeni.  Bearden idzie w swoich dociekaniach tak daleko, że przekształca on sławne równanie Einsteina z
E=m*c2  (przyp. tłum.)
na
E=Δt *c2
Naukowcy używają w równaniach greckiego znaku Δ (wymowa delta), aby oznaczyć zmiany danej wartości (w tym przypadku zmiany czasu – przyp. tłum.). 
Innymi słowy, T. Bearden mówi, że masa jest równoważna do Δt czyli do zmian w jednostce czasu.  Brzmi dość niewinnie, prawda?
Pomyślmy nad tym jeszcze raz.  To o czym Barden mówi i co Istoty Pozaziemskie wielokrotnie potwierdziły w otwartych komunikacjach, jest stwierdzeniem, że elektrograwitacja może przyśpieszać upływ czasu, prawdopodobnie powodując nawet fluktuacje czasowe w przeszłości (zakładamy, że nie są to stałe zmiany).  Co to więc oznacza?  Oznacza to, że elektrograwitacja nie jest „za darmo”.  Wiąże się ona z kosztami, ponieważ przyśpiesza upływ czasu, za każdym razem skracając czas trwania otaczającego nas kontinuum czasoprzestrzennego.
To znowu oznacza, że lekkomyślne nadużywanie elektrograwitacji, może np. w sposób znaczący skrócić żywotność naszego Słońca.  Niektóre „Szare Istoty”, o których być może już czytaliście zasugerowały, że ich pierwotna planeta stała się nie zdatną do zamieszkania, właśnie przez nadużycia elektrograwitacji na ogromną skalę.  Powinni oni używać jej znacznie wolniej.  Powinni oni być ostrożniejsi.
Jest tam więc zarówno ryzyko, jak i pewnego rodzaju ekologia otaczająca korzystanie z elektrograwitacji (jest to pewnego rodzaju sztuczna grawitacja).
Musi to być regulowane globalnie.
Sekretarz Obrony Narodowej William Cohen raportował podczas prezydentury Clintona o  tym, że istnieje międzynarodowa umowa dotycząca tej kwestii.  Dodatkowo fizyk Mark Comings odkrył podczas testowania innego rodzaju urządzenia do wytwarzania elektrograwitacji w 1984 roku, że istnieje na Ziemi od przynajmniej 1980 roku sieć tzw. detektorów „elektromagnetyzmu skalarnego” (czyli elektrograwitacji).
Uwaga Autora: Jeżeli pojęcie „skalaru” jest dla was czymś nowym, to wyjaśniam, że oznacza to po prostu związek, który wyznacza skalę dla wszystkiego w szerokim spektrum, w pewnym sensie sięga ono przez wszystkie kategorie w tej większej skali.  Detektory mogą być używane do znalezienia i uniknięcia niebezpiecznych zastosowań elektrograwitacji, lecz my musimy tego dokonywać w ramach mniejszego prawa międzynarodowego takiego jak Trybunał Wymiaru Sprawiedliwości, oraz innych.  Istoty Pozaziemskie często wskazywały na to, że małe relacje nauki Przybyszów również nadają kurs czemuś większemu.  Innymi słowy, mniejsze łączy coś znacznie większego i subtelniejszego, a nie coś prymitywnego. Elektrograwitacja jest często nazywana „grawityką” (z ang. gravitics).
Doświadczenia fizyka Marka Comingsa i jego kolegów pokazują, że oficjalne ujawnienie istnienia Istot Pozaziemskich i ich grawitycznej technologii może odbyć się bezpiecznie, gdyż istnieje już na Ziemi sieć detektorów elektrograwitacyjnych.  Mogą one wykrywać to zjawisko na całej kuli Ziemskiej.
Biorąc pod uwagę, że Bearden i jego koledzy, powiedzmy Rosjanie i inne narody, posiadają taką technologię od dziesięcioleci, jest logicznym zakładać, że taka sieć może być skonfigurowana, aby błyskawicznie wykrywać niebezpieczne nadużycia elektrograwitacji (grawityki), a  następnie skierować przeciwny strumień tej energii w kierunku sprawców i spowodować dezaktywację ich urządzeń, jeśli zaszłaby taka potrzeba.  Przybysze potrafią to zrobić i regularnie przypominają o tym fakcie.
Istoty Pozaziemskie sugerują ponadto, że efekt technologii opartej na elektrograwitacji w postaci Δt, musi być moderowany przez równoważenie i łagodniejszą dystrybucję dynamiki energii.  Innymi słowy, aby zapobiegać niekontrolowanym zniszczeniom otoczenia, elektrograwitacja (grawityka) musi być używana z umiarem.  Najbardziej zaawansowani Przybysze sugerują, że może ona być użyta tylko wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba w połączeniu z długoterminowymi technologiami energetycznymi, takimi jak energia słoneczna i innymi alternatywnymi źródłami energii.
Najwyraźniej, najmniej szkodliwym sposobem używania elektrograwitacji (grawityki) jest mikrograwityka (z ang. microgravitic) reprezentująca jej użycie w bardzo małej skali kwantowej, np. na potrzeby medycyny i celów odkrywczych (być może również do pewnych ograniczonych podróży w przestrzeni).  Najlepiej, gdy używanie tej technologii rezonuje ze sobą w zrównoważonych przeciwdziałaniach.  Dla Istot Pozaziemskich, używanie jej przez ludzi w sposób nieokrzesany jest analogiczne do lizania przez jaskiniowca roziskrzonego, gorącego przewodu wysokiego napięcia, gdy zamiast tego, musimy używać jej tak, jak używamy elektronicznych mikro-układów (jako dyskretnie połączonych ze sobą systemów, które nie powodują zakłóceń w globalnej ekologii).
Niezastosowanie się do osiągnięcia bardziej pokojowego, opartego na dzieleniu się  zasobami wszechświata porządku, wraz z globalnymi porozumieniami dotyczącymi pokojowego użycia energii może przypieczętować nasz los.  Istnieją Istoty o bardzo zaawansowanych możliwościach, które wyjdą naprzeciw takim problemom i potępią agresywne użycie elektrograwitacji jako broni.
Dla tych, którzy są nowicjuszami w dziedzinie Istot Pozaziemskich pomocnym będzie pamiętanie, że pojęcie Pozaziemskiej Inteligencji dotyczące kwestii energii ujemnej (włączając w to elektrograwitację i magnetograwitację, z których obie w sposób niszczący ingerują zarówno w światło jak i w inne formy magnetyzmu), nie jest zagmatwana w anty-intuicyjne rozumienie tych zagadnień, tak jak ma to miejsce w niektórych problemach Teorii Względności Einsteina.  W zmian za to, nowa dynamika (a raczej hiper-dynamika) oferuje zagadnienia łatwe do zrozumienia, ponieważ scalają one w jedną logiczną całość wzajemne połączenia, które pozwalają zarówno na zrozumienie, jak i pobudzają wrażliwsze zakamarki bardziej  dyskretnego umysłu.
Niektórzy czytelnicy prawdopodobnie myślą sobie teraz: „Chwileczkę, jeśli elektrograwitacja przyśpiesza upływ czasu w jednym miejscu, to czy nie spowalnia ona tego upływu gdzieś indziej?”.
Stwierdzenie to wydaje się być prawdziwe.  W centrum ogniska podczas używania elektrograwitacji czas spowalnia, natomiast przyśpiesza on w otaczającej to zjawisko przestrzeni.  Z drugiej strony, jeśli możemy przyśpieszyć upływ czasu, to moglibyśmy użyć zjawisko elektrograwitacji (grawityki), aby przyśpieszyć czas rozpadu odpadów radioaktywnych w celu zneutralizowania ich.  Mogłoby to spowolnić chemiczne reakcje dla celów naukowych oraz zamrozić czas potrzebny na rozwój nowotworu.
Zaawansowane wykorzystanie elektrograwitacji może skrócić okres półtrwania niebezpiecznych izotopów radioaktywnych  lub usunąć je z otoczenia albo z ciała ludzkiego.  Następną bardziej zaawansowaną metodą użycia elektrograwitacji jest koncentrowanie jej i znoszenie pola elektromagnetycznego, które występuje równolegle do impulsów elektrycznych, a więc Pozaziemska wersja elektrograwitacji, jest pewnego rodzaju „magnetograwitacją”.
Więcej na ten temat powiemy w dalszej części tej książki.
Jeśli nadal powoduje to u was zamęt to mam do zaoferowania prosty, obrazowy sposób myślenia odnośnie energii ujemnej oraz grawityki.  Wiele z tego co uczyliście się w szkołach średnich mówi o większym prawie zachowania energii we Wszechświecie.  Nie możecie uzyskać coś z niczego.
Pomimo tego, że Wszechświat rozszerza się od momentu swojego początku i nadal pozostaje w tym stanie, pewne jego części albo skupiają się razem tworząc gwiazdy (fuzja), albo znikają we wnętrzach czarnych dziur.  Innymi słowy, w miarę jak zewnętrzna przestrzeń ekspanduje, część Wszechświata wykonuje cykle przechodząc w coraz gęstsze formy, które dostarczają bazę podstawową dla wszystkich zagadnień fizyki „stanów zagęszczonych” (z ang. condensate state) lub skomasowanych-razem, takich jak grawityka.
Nowa fizyka „stanów zagęszczonych” (lasery, Kondensat Boseg-Einsteina link tutaj, stany występujące w ciemnej energii – link tutaj, ciemna materia – link tutaj, czarne dziury – link tutaj) są najbardziej zaawansowaną nauką dwudziestego pierwszego wieku.  Jest prawdopodobne, że doprowadzą one do najbardziej wyrafinowanego udoskonalenia naszej nauki w obecnych czasach i wszystko to odnosić się będzie do „nowej” energii pochodzenia pozaziemskiego.
Steven Hawking (link tutaj) pisze w swoich publikacjach, że całkowita suma energii pozytywnej w naszym Wszechświecie (obserwowanej w materii oraz w ruchu energii skierowanym na zewnątrz) jest równa całkowitej sumie energii ujemnej, czyli przyciąganiu grawitacji skierowanemu do wewnątrz.  Ujmując to w skrócie, egzystencja każdej energii wypływającej na zewnątrz wydawałoby się pustej przestrzeni, jest w jakiś sposób oparta na równoczesnym przyciąganiu negatywnej energii, takiej jak grawitacja.
Na przykład, prawie całe widzialne światło jest wynikiem przyciągania grawitacyjnego w  kierunku do środka gwiazdy, które kumuluje materię w coraz gęstsze pierwiastki.  Dzieje się tak przez cały czas i wszystko to jest oparte na negatywnej energii grawitacji danej gwiazdy.
Uwaga Autora: Nie można tego przedstawić wyłącznie za pomocą modelu opartego na tym, co widzimy teraz, lecz musi to być reprezentowane w kategoriach całej rozpiętości życia naszego Wszechświata, z których część oczywiście zostaje ukryta przed nami.  
Zbawmy się przez chwilę w to, że jesteśmy Przybyszami z Kosmosu.  Jeśli mielibyśmy wytworzyć elektrograwitację (czyli sztuczny rodzaj grawitacji), w celu dosłownego połączenia dwóch odległych punktów (okręgów lub sfer) czasoprzestrzeni, aby podróżować z prędkością szybszą niż prędkość światła, tak jak donosi Bob Lazars na temat tego, co robią Istoty Pozaziemskie, pożyczylibyśmy gigantyczną dawkę energii z otaczającej czasoprzestrzeni tak, że zawsze powodowalibyśmy tam nieznaczne przyśpieszenie upływu czasu.
Jeśli przyśpieszasz gdziekolwiek upływ czasu, nieznacznie skracasz na zawsze czas trwania energii w cyklu Wszechświata, co może być powodem do niepokoju Świata Pozaziemskiego.
Jeśli ciągle nie łapiesz tego zagadnienia … oto wizualna metafora, która demonstruje elektrograwitację.
Wyobraź sobie, że Wszechświat jest balonem.  Nadmuchaj teraz ten balon i używając brązowego cienkopisu narysuj wiele kropek po obydwu stronach balonu.  Teraz ściśnij środek balonu dwoma palcami tak, aby dwie kropki po przeciwnych stronach zetknęły się ze sobą w środku balonu.
W pewnym sensie wszystkie atomy i kwanty mogą być przedstawione jako model przy użyciu balonu:
„gdy fale świetlne (oraz inne fale magnetyczne) zbiegają się ze sobą, aby odbić od atomów i przestrzeni elektrograwitację, ściskają one w pewien sposób Wszechświat wewnątrz jądra atomu, co powoduje szybszy upływ czasu w pozostałej części tego Wszechświata (brązowe punktu na balonie, które podczas ściskania oddalają się z dużą prędkością od siebie).”
Jeszcze lepszym przykładem będzie poniższy:
Jeśli wciśniesz głęboko w napompowaną rękawiczkę jej dwa palce, zobaczysz odzwierciedlenie metafory dla elektrograwitacji.  Wetknięty w środek napompowanej rękawiczki czubek każdego palca jest czymś podobnym do fluktuacji grawitacji.  W momencie gdy wciskasz je do wewnątrz, środkowa część rękawiczki rozdyma się do zewnątrz (zupełnie tak jak Wszechświat).
Zadać należy pytanie: jeżeli chcesz odbyć podróż lub nawiązać komunikację z dwoma wciśniętymi do środka czubkami palców, co byłoby łatwiejsze:
poruszanie się po obwodzie rękawiczki, czy skrót przez wewnętrzną przestrzeń?
Oczywiście droga przez wewnętrzną przestrzeń jest szybsza.
Łączenie palców przy użyciu wewnętrznej przestrzeni jest tym, co nazywane jest elektrograwitacją (sztuczną grawitacją, która wypycha z pustej przestrzeni energię na zewnątrz).
Jeśli, tak jak Corso donosił na ten temat, Przybysze zaginają grawitację, to ukazuje nam to w jaki sposób tak naprawdę działa fizyka Istot Pozaziemskich.  Zamiast używać ogromnej, pozornie niemożliwej do skumulowania ilości energii, aby przemieścić się poprzez przestrzeń z prędkością szybszą od prędkości światła, Istoty Pozaziemskie odkryły fakt, że grawitacja jest pewnego rodzaju rezonansem współdzielonym pomiędzy wszystkimi jądrami atomów (oraz czarnych dziur).  Być może zastanawiasz się czym jest „rezonans?
Gdy śpiewaczka operowa zmienia ton głosu na wyższy w taki sposób, który powoduje drganie szyby w oknie, a następnie zwiększa jego intensywność, to może wtedy dojść do pęknięcia szkła. Jest to zjawisko, które nazywamy rezonansem.
Gdy pies biegnie po moście linowym, a rytm jego kroków sprawia, że most porusza się powodując powstanie fali która płynie w przód i w tył, wzmacnia to amplitudę tej fali i wierzcie lub nie, ale może to nawet spowodować zniszczenie mostu.  Pamiętacie doświadczenie z lekcji fizyki, gdy nauczycielka uderzając jeden kamerton wprawiła w drgania drugi, który był w pewnej odległości od tego uderzonego? To był rezonans.
Czy kiedykolwiek byłeś w muzeum nauki, gdzie w dużym pomieszczeniu umieszczone zostały naprzeciw siebie dwie betonowe misy?  Gdy stanąłeś przodem do jednej i rozmawiałeś szeptem, twój głos ulegał rezonansowi, ogniskując się w tej drugiej misie i ktoś kto stał oddalony od ciebie mógł cię słyszeć.
W szybszej od prędkości światła podróży, statki Pozaziemskie zarówno płyną jak i również są ciągnięte oraz ponownie skupiane przez ciasno zwarte gradienty fluktuacji grawityki w głębokiej przestrzeni, która jest pewnego rodzaju ciemną energią, którą statki Pozaziemskie zagęszczają w cyklicznych półobrotach do wewnątrz, podczas jednoczesnego ekspandowania na zewnątrz w celu odbywania podróży.  Te fluktuacje grawityczne pojawiają się w bardzo szerokich podobnych do orbity przestrzeniach wąsko rozciągniętych pół-fal (poruszających się cyklicznie w obu kierunkach), czyli jeśli „płyniesz” na tej fali, pokonujesz ogromne odległości w mgnieniu oka.
Zdaniem Doktora Fizyki Eldona Byrda:
„Poruszanie się w przestrzeni kosmicznej z jednego punktu do innego, nie zabiera żadnego czasu”. 
cdn:
https://ujawnienie.wordpress.com/2012/09/18/alien-mind-ii-rozdzial-4/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz