Piramida z Bośni
Jest szansa, że kiedyś
będziemy w stanie zrezygnować z paliw kopalnych. Kluczem może być
energia emitowana przez piramidy, które mogą być swoistym perpetuum
mobile zdolnym do stałego generowania energii. Być może zagadnienie to
rozumiałby słynny Nikola Tesla, ale teraz też są jego naśladowcy na
przykład doktor socjologii na Uniwersytecie w Sarajewie, pisarz i
archeolog amator Semir Osmanagich, który twierdzi, że odkrył
promieniowanie emitowane ze wzgórza o kształcie piramidy.
Odkrywca uważa, że to urządzenie
produkujące energię, które ma przynajmniej 25 tysięcy lat. Badał on
piramidy na całym świecie, ale jego największym osiągnięciem było
odkrycie piramid w Bośni, w miejscowości Visoko. Jeszcze bardziej
niezwykłe jest to, że za to spotkały go prześladowania, którym został
poddany zarówno przez media jak i kolegów naukowców.
Wybitni naukowcy i archeolodzy z szyderczymi uśmiechami dopuszczali się oszczerczych kampanii przeciwko pracy
Dr Osmanagicha, prawdopodobnie z obawy, że jego odkrycie może zagrozić
wszystkim nowoczesnym naukom archeologicznym wskazując na luki w wiedzy
na tyle poważne, że byłoby to wręcz upokarzające dla nauki.
Faktem jednak jest, że w trakcie badań
na dużą skalę zostały dokonane wstrząsające odkrycia takie jak wykrycie
nie jednej a całego kompleksu piramid w Bośni. Jedna z nich może być
najstarszą na świecie piramidą i wedle szacunków na podstawie
naniesionych warstw ziemi to może być nawet monument o kilkudziesięciu
tysiącach lat historii. Co jeszcze bardziej szokuje piramidy emitują
jakieś wiązki energii w zakresie mikrofalowym widma
elektromagnetycznego. Ich pochodzenie dla nauki
współczesnej jest nie do wyjaśnienia. Dowody na istnienie tego
kompleksu obalają konwencjonalne poglądy na historię Europy i ludzkości
jako całości, jak również na temat religii i nauki.
Datowanie radiowęglowe wykazało, że
piramidy w Bośni mają co najmniej 25 tysięcy lat. Jednym ze skutków
działalności Osmanagicha jest właśnie obserwacja emisji strumienia
energii. Jest to około 4 metrowy promień o częstotliwości 28 kHz,
pochodzący ze środka piramidy. Zjawisko to obserwowało niezależnie
czterech naukowców. Dr Osmanagich sugeruje, że ten pakiet energii jest
podstawowym celem budowy piramidy. To mogło być niewyczerpane źródło
czystej energii dla starożytnych mieszkańców Bośni. Teoria ta znalazła
wiele dowodów zawartych w książce "Elektrownia Giza" Christophera Dunna,
która została opublikowana już w 1998 roku.
Jednak nawet bez tej anomalii
energetycznych piramidy stanowią wystarczająco wielką tajemnicę. Oto
kilka faktów na ich temat. Byłyby to pierwsze piramidy w Europie i
jednocześnie największe i najbardziej obszerne na świecie. Fotografie z
powietrza i z przestrzeni kosmicznej sugerują, że znajdowały się tam
cztery piramidy doskonale zorientowane na północ, południe, wschód i
zachód. Odległość między piramidami wynosi około 2,2 km i trzy z nich
tworzą idealny trójkąt równoboczny. Fundament piramid jest bardzo
wysokiej jakości i o wielkiej wytrzymałości. Jest dużo lepszy niż
nowoczesne budowle betonowe i to we wszystkich aspektach.
Przeprowadzone badania potwierdziły również, że piramida składa się w
całości z bloków, które zostały przetworzone ręcznie. Pomiędzy ściśle
przylegającymi do siebie części widać blokujące je wiązanie złożony z
kwarcu i miki.
W obrębie tak zwanej piramidy Słońca znajdować się ma ogromna sieć tuneli i pomieszczeń, których budowa musi być przypisana do okresu
prehistorycznego. Cel tych obiektów nie jest jasna, ale obecne
wykopaliska pozwalają nam twierdzić, że tunele nie były kopalniami, co
tez sugerowano. Nie znaleziono w nich narzędzi ani węgla, złota lub
innych odpowiednich do wydobycia minerałów. Jedyną rzeczą, która
została znaleziona w podziemnych katakumbach bośniackich piramid są
olbrzymie bloki ceramiczne ważące dziewięć ton każdy.
Dr Osmanagich przyjmuje w Visoko wielu
naukowców i specjalistów z różnych dziedzin, którzy chcą zobaczyć
niesamowite piramidy na własne oczy. Wśród nich był, na przykład,
brytyjski naukowiec i wynalazca Harry Oldfield, którzy używali
specjalnego aparatu, dzięki czemu udało mu się uchwycić fale
elektromagnetyczne emitowane na wzgórzach Visoko.
Być może nadszedł już czas, aby
przepisać nasze podręczniki historii, a różnica między starym a nowym
paradygmatem myślenia staje się tak wielka, że konflikt między tymi
dwoma obozami nadal będzie przyczyniać się do negacji i odrzucenia
dawnych technologii, zamiast wspierać nowych. Okazuje się tez, że nasi
przodkowie posiadali niezwykłą technologię produkcji energii, co w
dzisiejszych czasach można już zmierzyć, ale nadal, jak w czasach Nicola
Tesli, wymyka się to powszechnemu zrozumieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz