czwartek, 23 grudnia 2021

Yahweh: Nie mam żadnych oczekiwań



23 grudnia 2021 r. - Steve Beckow


Tom dzieli się z nami drugą częścią swojego czytania, tym razem o Jahwe. Przyznaję, że nie znam dokładnej tożsamości Jahwe.  Czy jest on Bogiem Osobowym, uwarunkowanym Brahmanem, Bogiem w formie, Sziwą, Mahasziwą? Nie wiem.

O Jahwe słyszymy rzadziej niż o Boskiej Matce.

Jahwe w osobistym czytaniu z Tomem przez Lindę Dillon, 3 czerwca 2021 r.

YAHWEH: Pozdrawiam, jestem Jahwe. Ojciec/Matka Jedno. I wysuwam się naprzód tego dnia, tak jak to robię i robię każdego dnia, aby objąć ciebie, mój święty synu. Zrodzony z Matki. W jej nieskończonej, niewzruszonej, plastycznej jaźni.

Bo czymże jest energia? Nie ma żadnych ograniczeń dla energii ani tego, jak może się poruszać lub manifestować. Jak może zaznaczyć swoją obecność. Tak, i brzmi tak jak właśnie teraz, w świetle, w ciszy we wszystkim i w niczym.

Przyszedłem tego dnia, aby przypomnieć wam i przemówić do waszych serc o miłości waszego Ojca. Nigdy nie byłem nieosiągalny ani niepoznawalny. Nigdy nie byłem niewzruszony, bo jeśli cokolwiek, to jestem w ciągłym ruchu, podczas gdy następuje odrodzenie i ponowne zakotwiczenie, jak trzeba, w równoważeniu boskiej kobiecości.

Pragnę również przypomnieć ci, mój drogi synu, o nieskończonej miłości twojego Ojca. Że jestem zawsze dostępny dla ciebie i do pracy w widzialny i niewidzialny sposób, sposób, który być może jest nie do poznania przez ludzi. Nie mam żadnych oczekiwań. Jest to ludzki twór i jak wiecie, taki, który spowodował wiele spustoszeń, nieporozumień, nienawiści, chciwości, nadużyć.

Ale brak oczekiwań nie oznacza, że nie mam pełnego zrozumienia, podziwu, czci i szacunku nie tylko dla tego, kim jesteś, ale dla tego, co robisz i co robisz w wielu aspektach swojego życia, i że kontynuujesz to przesuwanie ludzkiej rodziny w kierunku większej realizacji ich potencjału.

Tak, jako ojciec, jesteś mądry. I jesteś wytrwały i było wiele razy, kiedy po prostu stałeś z tyłu, tak jak ja, i obserwowałeś to, co wiesz, że jest błędnym krokiem. I to było w równowadze z czasami, kiedy również wyciągałeś swoje serce, swój głos, swoje ręce, swoją energię, aby powiedzieć, co powiesz na to?

Tak, do waszego ukochanego syna, ale także do waszej rodziny, do waszego kolektywu. Wszystkie istoty na swój sposób i na swojej drodze, na swoich pięknych zdolnościach są przywódcami, nie despotami, nie dyktatorami, ale każda istota ma zdolność wskazywania drogi. Bo czymże jest przywództwo poza gromadzeniem i wskazywaniem drogi i czy to w sztuce, czy w nauce, czy w kulturze, czy w duchu, to nie ma znaczenia.

I to jest czas, kiedy proszę nasze dzieci, aby wystąpiły naprzód do swojego przywództwa w swojej specjalności i swoim celu. Wiele z nich się waha; nie potrzebują dyktatora ani grzmiącego Boga, aby zasugerować im, że muszą [działać]. To, czego potrzebują, to łagodna mądrość, która podnosi lustro serca i mówi: spójrz, jaki jesteś błyskotliwy i cudowny.

I że to może być wasz wkład, tak, do kolektywu i do waszej własnej duszy, waszej ludzkiej jaźni, ponieważ w tym jest poczucie osobistej suwerenności, poczucie osobistego refleksyjnego uznania, które było poważnie nieobecne u tak wielu ludzi.

To jest to, co robicie. Jesteś pasterzem i używasz laski, aby wskazać drogę łagodnej siły i mądrości. Chcę, abyś wiedział o mojej dumie z ciebie i chcę, abyś wiedział, że nie robisz tego sam w żadnym znaczeniu tego słowa i słowa, które stało się ciałem.

Jestem z tobą, mój ukochany synu. Jestem z tobą. Żegnaj.

Tom: Chciałbym tylko dodać, że podczas czytania mogłem usłyszeć/poczuć "respekt" w głosie Lindy, a kiedy było już po wszystkim powiedziała do mnie "Czy wiesz, jakie to było RARE?". Byłem i nadal jestem bardzo upokorzony.

A jednak doprowadziło mnie to do BARDZO innej świadomości mojej (a przez to i naszej) "prawdziwej" relacji z Ojcem/Matką Bogiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz