piątek, 24 grudnia 2021

Jezus o duchowych błędnych przekonaniach



24 grudnia 2021 r. - Steve Beckow


W 2011 roku Jezus wyjaśnia niektóre z tajemnic swojej służby i nauczania, a także kilka popularnych błędnych przekonań. Potwierdza swoje "dziewicze narodziny", podobne do tych, które miał Sri Ramakrishna. (1)

Moje podziękowania dla Lindy Dillon za jej pracę w przybliżaniu nam Jezusa.

_____________________

Godzina z Aniołem, 16 stycznia 2012 r.

Martin Luther King, Jr: Musimy dojść do tego, że celem, do którego dążymy, jest społeczeństwo żyjące w pokoju z samym sobą, społeczeństwo, które może żyć w zgodzie ze swoim sumieniem. I to będzie dzień nie białego człowieka, nie czarnego człowieka. To będzie dzień człowieka jako człowieka.

Wiem, że pytacie dziś: "Jak długo to potrwa?". Ktoś pyta: "Jak długo uprzedzenia będą zaślepiać wizje ludzi, zaciemniać ich zrozumienie i zepchną jasnooką mądrość z jej świętego tronu?". Ktoś pyta: "Kiedy zraniona sprawiedliwość, leżąca na ulicach Selmy i Birmingham oraz w społecznościach całego Południa, zostanie podniesiona z tego pyłu hańby, aby panować wśród dzieci ludzi?".

Ktoś pyta: "Kiedy promienna gwiazda nadziei zostanie rzucona na nocne łono tej samotnej nocy, wyrwana z dusz zmęczonych łańcuchami strachu i kajdanami śmierci? Jak długo sprawiedliwość będzie ukrzyżowana, a prawda będzie ją znosić?".

Przychodzę, aby powiedzieć wam tego popołudnia, jakkolwiek trudny jest moment, jakkolwiek frustrująca jest godzina, nie będzie to długo, ponieważ "prawda przygnieciona do ziemi powstanie ponownie." Jak długo? Nie na długo, (Tak, Panie) ponieważ "żadne kłamstwo nie może żyć wiecznie".

Jak długo? Nie na długo. Ponieważ "zbierzesz to, co zasiejesz". Jak długo? Nie na długo. Prawda na zawsze na szafocie, zło na zawsze na tronie. A jednak rusztowanie to kołysze przyszłością, a za mroczną niewiadomą stoi Bóg w cieniu, czuwając nad swoimi.

Jak długo? Nie na długo. Bo łuk moralnego wszechświata jest długi, ale zakręca w stronę sprawiedliwości. Jak długo? Nie na długo.

_____________________

GD: Witam i zapraszam do programu Godzina z Aniołem w dniu 16 stycznia 2012 roku, w którym świętujemy i czcimy Martina Luthera Kinga Jr za jego ważną pracę i służbę. Przemówienie, które właśnie usłyszeliście jest fragmentem jego przemówienia z 25 marca 1965 roku w Montgomery, Alabama, i z pewnością jest ono istotne dla pracy, którą dzisiaj wykonujemy. Przedstawia on swoją wizję społeczeństwa pokoju. Mówi o nadziei, o sprawiedliwości, i jakkolwiek frustrujące czy trudne to będzie, nie minie wiele czasu, zanim prawda i sprawiedliwość powstaną.

Cóż, dziś wieczorem Jezus dołącza do nas ponownie, channelingowany przez Lindę Dillon, kanał dla Rady Miłości, a Steve Beckow, redaktor Scenariusza 2012, będzie ponownie zadawał mu pytania. Więc z tym, przekażę to tobie, Steve.

_____________________

Steve Beckow: Dziękuję ci, Grahamie. ... Witaj, Jezu.

Jezu: Witaj. I mówię ci jeszcze raz, możesz nazywać mnie Jezusem, albo możesz nazywać mnie Yeshua -.

SB: Dziękuję.

J: - albo możesz mnie nazywać bratem lub przyjacielem. Ale witam was wszystkich dzisiejszego wieczoru.

Dziękuję naszemu gospodarzowi za odtwarzanie tych słów i przypominanie naszej publiczności o tej cudownej duszy, Martinie Lutherze Kingu, człowieku, który wierzył w to, co robił, i który przyniósł wielkie zmiany, nie tylko w twoim północnoamerykańskim społeczeństwie, ale na całym świecie. Ale wiem również, że jego słowa są echem pytania, które tak wielu z was nosi w sercu, a mianowicie: jak długo jeszcze? Jak długo, aż zapanuje prawda i sprawiedliwość?

I dlatego pytam każdego z was, moi ukochani przyjaciele, tej nocy, w waszych własnych sercach, jak długo? Czy spoczywa tam prawda i sprawiedliwość, uczciwość i miłość? Ponieważ taka jest natura moich przesłań. Taka jest natura mojej istoty. I to jest to, co naprawdę przychodzę zaoferować. To jest wszystko, co mam do zaoferowania, ponieważ nie przynoszę bogactwa, nie przynoszę jedzenia tego dnia. Nie jestem teraz w biznesie bochenków i ryb.

Ale to, co wam przynoszę, to nadzieja, ale ta nadzieja musi być połączona z tym, co jest w waszych sercach. A jeśli prawda i nadzieja nie jest w was, to nie znajdziecie jej w całym wszechświecie, nie znajdziecie jej, ponieważ nie ma jej tam wraz ze światłem w was.

Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli jakiekolwiek wątpliwości co do prawdy waszej istoty, co do sprawiedliwości, na którą zasługujecie, w każdej chwili każdego dnia, w tym i każdym innym wcieleniu, jakie kiedykolwiek mieliście lub będziecie mieć, to spójrzcie na moje światło i pozwólcie mu dać wam nadzieję, by kontynuować. Ponieważ to, czego szukacie, jest tuż za rogiem.

Jest zbyt wiele dyskusji w tych dniach o wzniesieniu, o zmianie, o ruchu naprzód i o otwarciu serc, o społeczeństwie, które jest oparte na miłości, na sprawiedliwości i sercu. Ale to zaczyna się od was, kochani. To nie zaczyna się tylko ode mnie. To jest w każdym z was, aby dokonać tej zmiany i zbudować ten nowy świat, tę Novą Ziemię, tę Novą Gaję.

 Jesteśmy partnerami w tym przedsięwzięciu, nie tylko ja, ale i legiony, które służą i są gotowe do udzielenia pomocy. Ale jest to partnerstwo bezpośrednie. Nie jesteście w poddaństwie, czekając aż my zrobimy za was. To nie jest droga tego rozwoju.

To jest wasze domaganie się waszego prawa do narodzin jako twórców, uznanie boskości wewnątrz was i z tego miejsca, kroczenie w tandemie - ręka w rękę, ramię w ramię, serce w serce razem. Tak więc, jak wiele lat temu, z waszym ukochanym przywódcą, Martinem Lutherem Kingiem, proszę was dziś wieczorem, przez te fale radiowe, abyście złożyli swoje ręce i zaangażowali swoje serca w tę zmianę, której wszyscy szukamy.

SB: Dziękuję ci, Panie. Przepraszam, każdy odnosi się do świętych i Wniebowstąpionych Mistrzów w różny sposób, i jest mi bardzo trudno nie używać słowa "Pan". Zrobię co w mojej mocy, ale to jest sposób, w jaki odnoszę się do Wniebowstąpionych Mistrzów. (2)

Jezu, czuję się trochę smutny w tym tygodniu, ponieważ straciłem jednego z moich najlepszych przyjaciół, który wierzy, że to jest oszustwo, że nie rozmawiam z Jezusem lub Archaniołem Michałem i że Linda oszukuje naszych słuchaczy. Nie wierzę w to nawet przez chwilę. Ale czy mógłbyś skierować na to swoją uwagę i powiedzieć nam cokolwiek, co pomogłoby słuchaczom, którzy mają trudności z myśleniem, że to ty teraz mówisz?

J: Zastanawiam się jak długo to będzie trwało, Steve, że ludzie będą myśleli, że to co mówię lub to co mam do zaoferowania - jako Yeshua, jako Jezus, jako Sananda lub jako którykolwiek z Wywyższonych Istot, które przemawiają poprzez ten kanał - jak długo ludzie muszą myśleć o tym jako o oszustwie? Co to jest kwestia wątpliwości? Jaka jest ta potrzeba, żeby nie wierzyć?

To nie jest nowe. To jest nawet wcześniejsze niż to, kiedy ja chodziłem po świecie. I to poprzedziło wiele galaktyk, a nawet wszechświatów, które zbłądziły. Zwątpienie opiera się na strachu, a jest to strach przed byciem sprowadzonym na manowce. Jest to strach przed myleniem się lub byciem uważanym za głupiego lub za niepoprawnego.

To, co wam powiem, nie jest tak ważne, jak to, co powiedziałbym waszemu ukochanemu przyjacielowi, a byłoby to po prostu: co mówi wam wasze serce? Za czym tęskni wasze serce? Czy nie tęskni za przyjaźnią i zaufaniem? Czy nie tęskni za społecznością? Odłóż na bok swoją wiarę we mnie i spójrz na brata, którego znasz od tak dawna, i na czasy, które razem przeżyliście.

Każdy z was, którzy słuchacie tej nocy - ty, Steve, Graham, tak, kanał Linda - wszyscy mieliście chwile, kiedy straciliście tych, których uważaliście za bardzo drogich dla was, których uważaliście za kochających was i których z pewnością kochaliście, i którzy powiedzieli: Nie mogę iść tą drogą z tobą. Nie mogę iść tą drogą razem z tobą. I nawet ja, w moim życiu, z pewnością tego doświadczyłem.

Ale powiem im i każdemu z was to, co powiedziałem wtedy: Nie zawsze musicie iść ze mną. Nie zawsze musicie się ze mną zgadzać, bo jak już mówiliśmy w zeszłym tygodniu, jestem zainteresowany żywą dyskusją. Ale nie podawajcie mi swoich wątpliwości. Nie próbuj umieścić swoich wątpliwości na moich ramionach lub w moim sercu. Ale to, o co chciałbym was prosić, to abyście nie wykorzeniali miłości. Nie likwidujcie tego, co jest tak cenne i co musi być, czego każdy pragnie - bezwarunkowej miłości.

Mówię ci, Steve, bądź odważny, tak jak byłeś, i przyjmij wsparcie tych, którzy cię kochają, w tym mnie. I wiedz, że nadejdzie czas, kiedy twój przyjaciel powróci, i chociaż wielu czuje, że teraz przeżywa rozłąkę, czas zjednoczenia i nowej społeczności jest naprawdę bliski. Nie jest złą rzeczą mieć wątpliwości, ale jest to przeszkodą, kiedy pozwalacie, aby was powstrzymały, kiedy pozwalacie, aby ten strach przeszkadzał wam w tym, co chcecie zrobić ze swoim życiem. Więc uznaj strach, uznaj zwątpienie, przyjmij je, a potem idź dalej.

SB: Dziękuję ci za to, Panie. Czytelnicy przysłali pytania, a ja czuję się zobowiązany, aby zadać ci niektóre z nich. Jedno z nich wymaga, abym przeczytał kilka akapitów, i proszę o wybaczenie mi za to.

Montague Keen opublikował ostatnio wiadomość, w której mówi, że wiele z tego, co zostało powiedziane o Izraelu i Izraelitach, odnosi się w rzeczywistości do Irlandczyków. Montague mówi, że jest jeszcze jeden lub dwóch z was, którzy nie pojęli jeszcze znaczenia Irlandii. Dalej mówi, że dziesięć przykazań starożytnych irlandzkich prawd jest prawie identyczne z tymi, które zostały dane Mojżeszowi. Konserwatorami i rozpowszechniaczami przedpotopowej wiedzy byli druidzi. Druidzi byli Aryjczykami. Oznacza to duchową kastę, a nie rasę. Ich językami były aramejski i hebrajski. Nie są one semickie i nie zostały wymyślone przez Żydów. 22 litery starożytnego irlandzkiego alfabetu były świętym alfabetem starożytnych Irlandczyków. Teraz oczekują, że uwierzycie, że jest to hebrajski. Wszystko zostało skradzione Irlandii, Irlandczykom. Judeo-chrześcijaństwo jest tylko wynikiem celowego plagiatu.

Poproszono mnie o komentarz na ten temat, proszę.

J: Cóż, jest to noc kontrowersji, czyż nie?

SB: Tak, rzeczywiście.

 J: Z przyjemnością na to odpowiem. I ważne jest, żeby ludzie wiedzieli. Przede wszystkim, kiedy przychodzę do was porozmawiać, interesuje mnie to, co myślicie i co czujecie - wy, kolektyw. I dlatego cieszę się, kiedy słyszę lub otrzymuję pytania od czytelników lub pisarzy. Ale nie mylmy tego, co tu robimy, z rewizją historii.

To, co robimy razem, to budowanie przyszłości. To, co robimy, to zawieranie partnerstwa. Kładziemy fundamenty i właściwie budujemy strukturę, tę złotą spiralę, przez którą każdy z was się wznosi.

Kiedy mówiliśmy o uniwersalnym prawie i uniwersalnym prawie, które odnosi się do góry i do dołu, to jest w zasadzie to, czego dotyczy wasze dziesięć przykazań. Istnieją różnice w każdej kulturze, ponieważ istnieją zasady i prawa, które odnoszą się do lenistwa, kradzieży, złodziejstwa, morderstwa, chaosu, żądzy, chciwości.

Jest wiele prawd, które są obecne w irlandzkiej historii, w starożytnych zwyczajach Irlandii. Nie miałbym powodu, aby temu zaprzeczać lub to kwestionować. Ale sugerowanie, że historia czy rozwój tradycji judaistycznej opierał się na kradzieży - myślę, że to trochę przesada, nie sądzisz?

SB: Cóż, dla mnie z pewnością brzmiało to radykalnie.

J: Taka jest potrzeba. Znów wracamy do potrzeby. I czy jest to jednostka lub grupa, jest to głębokie pragnienie bycia uznanym za ważne, bycia uznanym za unikalne, bycia uznanym za boskie. To nie jest problem.

Boskość starożytnych Irlandczyków, Druidów, Egipcjan, Hathorów - wszystkich istot - jest zawsze niepodważalna. Ale to nie jest konkurs. Prawo jest - "jest". I zostało ono zrozumiane i przetłumaczone w wielu wszechświatach. Więc to nie był wyścig i nie była to kradzież. To był dar.

SB: W porządku, Panie. Dziękuję ci. Chciałbym przeczytać ci inny fragment, który jest kontrowersyjny i poprosić o twój komentarz do niego.

"Prawda o chrześcijaństwie jest taka, że jest ono oparte na fabrykacjach dotyczących narodzin, ukrzyżowania i zmartwychwstania Jezusa, a jego nauki zostały celowo zniekształcone poprzez rozwodnienie i pominięcie. Jezus został poczęty i urodzony tak jak każde inne ludzkie dziecko, i nigdy nie został umieszczony na krzyżu. Został wychłostany przez Sanhedryn, który rządził kościołem i państwem, i został wygnany - chcieli go wyrzucić z tej ziemi, a nie zrobić z niego męczennika, którego śmierć zwiększyłaby liczbę jego zwolenników. Ze swoją ciężarną żoną Marią Magdaleną, Jezus powrócił na Wschód, gdzie udał się w młodości i spędził wiele lat na nauce u mistrzów." (3)

Czy zechciałby Pan to skomentować, proszę?

J: Myślę, że mógłbym powiedzieć, że jest to myślenie życzeniowe i że jest to z pewnością zniekształcone myślenie, lub zniekształcony channeling lub zrozumienie. Tak, urodziłem się. I rozmawialiśmy o tym jak to się stało - poprzez zapłon światła, Ducha Świętego, energii stworzenia wewnątrz tego, o czym myślisz jako o dziewiczym łonie. Czy przyjąłem ludzką postać? Tak, z całą pewnością tak. I miałem ludzkie doświadczenia.

Ale również to, czym się z tobą podzieliłem, to fakt, że zostałem również wypełniony światłem Ducha Świętego i prześwietlony w bardzo młodym wieku, (4) więc to poczucie poznania, ten przywilej połączenia, nie będąc w tym, co nazwałbym iluzją, która przeniknęła tak wiele ludzkiej rasy, nie było częścią mojej rzeczywistości.

Podobnie jak Jezus, Sri Ramakrishna miał dziewicze narodziny.

Byłem wychłostany wiele razy, więcej niż chciałbym pamiętać. Ponieważ sprawiedliwość nie zawsze była w sądach i było wielu, którzy myśleli, że jednym ze sposobów na oswojenie mnie jest rzucanie kamieniami, chłosta lub szyderstwo. Albo tak, nawet czasami, nazywać moje nauki lub to, w co wierzyłem, oszustwem. Było wielu takich, którzy życzyli mi, abym udał się na wygnanie. I z pewnością były chwile, kiedy to, jako ludzka alternatywa, było bardzo atrakcyjne. Ale to nie była ścieżka ani umowa.

Więc nie, nie pojechałem z moją ukochaną żoną na wschód. Czy uczyłem się u mistrzów? Tak. I byłem uprzywilejowany, by to robić. I w jakiś mały sposób to ziarno i ta wymiana energii przyczyniły się do wszystkich, którzy byli częścią tych rozmów.

Być może zastanawialiście się, kiedy ostatnio rozmawialiśmy, dlaczego tak bardzo wahałem się przed podawaniem nazwisk lub miejsc, lub kto co zrobił, ale to był - jednym z powodów było to, że nie chcę, aby ludzie mówili, cóż, on był uczniem lub naśladowcą, a następnie próbowali rozwodnić to, czego mam do nauczenia i co mam do powiedzenia. Jest wielu, wielu mistrzów, którzy mają mądrość i miłość do dzielenia się. Z pewnością jest ich wystarczająco dużo. Ale nie ma potrzeby tworzenia fantazji z tego, co wydarzyło się za mojego życia. (5)

Czy ja umarłem? Czy zostałem ukrzyżowany? Tak. I było to dalekie od tego, co wielu ludzi uważa za święte lub święte. Było to bolesne, bolesne z ludzkiego punktu widzenia, a w niektórych momentach bolesne duchowo. Ale każdy z was znał też chwile ekstremalnego bólu, czy to w sercu, czy w ciele, w sferze psychicznej lub emocjonalnej. Nie jestem pod tym względem wyjątkowy, nie muszę tego umniejszać. Więc nie, skończmy z tą mitologią "wielkiej ucieczki" raz na zawsze.

 SB: Dziękuję Ci, Panie. Istnieje skupisko pytań dotyczących tego, co wydarzyło się po Twoim ukrzyżowaniu. Rozumiem przez to, kto udał się do Francji. Czy mógłbyś podać nam więcej szczegółów z życia twojej córki Sary we Francji? Czy mógłbyś podać nam trochę więcej szczegółów na temat tego, co stało się z Marią i Sarą oraz innymi osobami, które pojechały z nią do Francji?

J: Tak. Moja żona i Sara, Jakub, mój brat Józef i orszak uczniów, którzy opiekowali się rodziną, pojechali do Francji. Andrzej również. Życie było bardzo proste i bardzo spokojne. Magdalena pod wieloma względami wycofała się. Ale Sara nie wycofała się, bo zamieszkała wśród ludzi i przyjęła ich. A oni przyjęli ją również. I to ona jest tą, która przeniosła linię rodową.

SB: Czy jest coś, co powinniśmy wiedzieć o rodowodzie, Panie? Czy jest to temat, który mógłby być korzystnie zbadany?

J: Nie. Ponieważ jest zbyt wiele czasu i zbyt wiele zainteresowania, chociaż jest to fascynujący temat, czyż nie?

SB: Tak.

J: Ale wielu chciałoby wiedzieć, kto był gdzie kiedy, a więc chciałbym zapytać każdego z was, gdzie byłeś? Czy pamiętacie, że byliście ze mną, kiedy chodziliśmy po tych brzegach, kiedy przemierzaliśmy te zakurzone, zakurzone drogi? Te ścieżki, te kozie ścieżki, naprawdę. I wtedy zbyt wielu jest skłonnych powiedzieć, cóż, ja tam byłem, byłem tam przy chłoście lub ukrzyżowaniu, lub byłem tym apostołem lub tamtym apostołem. I w większości przypadków macie absolutną rację, byliście. Ale nie o to chodzi.

Chodzi o to, że jako te istoty, które wybraliście, aby powrócić teraz podczas wypełniania się obietnicy. Pod pewnymi względami plan został opracowany, zrodzony, na długo zanim ja kiedykolwiek chodziłem po Ziemi. To jest najbardziej pewne i jasne. Ale niektórzy myślą o tym jako o narodzinach obietnicy. Możecie myśleć o tym w ten sposób lub nie. Z pewnością przyszedłem po prostu przypomnieć ludziom o ich potencjale miłości.

Ale teraz wy, którzy żyjecie w zupełnie innym świecie, który absolutnie nie jest inny. Jesteście spełnieniem obietnicy. I tak, mówię wam, oprócz siebie, że wszyscy z was powrócili, i kiedy wzniesiecie się do piątego lub siódmego, że będę znów z wami kroczył. Wielu z nas to zrobi. Ale większość z was już tam jest.

Teraz, nie chcę sugerować, że jest to po prostu powtórka. Nie jest, ponieważ nastąpiła taka ewolucja. Były pewne kroki do przodu i pewne kroki do tyłu. Ale wy wytrwaliście, każdy z was, na swój sposób, czy byliście centurionem, czy namiestnikiem, sędzią, apostołem, służebnicą. Powiedzieliście: "Pójdę jeszcze raz i będę szedł, aż spełni się ta obietnica". Dlatego właśnie jesteś tutaj.

SB: Dziękuję ci, Panie. Inny czytelnik zapytał, jeśli byłeś źródłem Kursu Cudów - myślę, że chcą to usłyszeć z twoich własnych ust - czy jest coś, co chciałbyś powiedzieć o tym projekcie i twoim związku z nim? Jestem pewien, że nasi słuchacze byliby zainteresowani wszystkim, czym chciałbyś się podzielić na temat Kursu Cudów.

J: Byłem pełnoprawnym uczestnikiem, że tak to ujmę. Tak, jestem tego źródłem. Pełny Kurs. Z pewnością nie jestem jedynym, jak byś to nazwał, współtwórcą. Powiedziałbym, że jest wielu - cóż, są miliony i miliony, którzy wzięli to sobie do serca.

Teraz chciałbym, abyś to przyspieszył. Lekcje są tam wszystkie. Ale czas naprawdę się skraca, wiecie, w waszej ludzkiej rzeczywistości. Tak, nawet liczba godzin w ciągu dnia zbliża się do siebie. One się kurczą. Jestem pewien, że to zauważyliście.

Weźcie więc te wspaniałe przesłania, te lekcje i przynieście je, zwińcie je w harmonijkę, a następnie umieśćcie je w swoim sercu. Tak, ciągle, jedną, dwie, trzy dziennie - to nie ma znaczenia. Lekcje są wieczne i ważne. Ale zacznijcie z nimi pracować.

To nie jest czas na zwykłe studiowanie. Nauka trwa zawsze, życie po życiu. Ale jest to również czas działania i tego również uczy ten kurs. Chodzi o to, aby zinternalizować i następnie wprowadzić do swojego życia esencję miłości i lekcje manifestacji, tworzenia, przyciągania, odpychania - wszystko to. Przynieś je na czoło teraz.

SB: Panie, kiedy prorok Malachiasz przyjął imię Imperator i przemawiał przez wielebnego Stantona Mosesa - jesteś świadomy tego kanału, czyż nie? (6)

J: Tak.

SB: A kiedy to zrobił, przyprowadził ze sobą Plotyna, Al Ghazzaliego i inne wywyższone istoty, których imiona mi umknęły - Athenodorus, itd. (7) Ale mówiłeś, że Kurs Cudów angażował grupę istot. Czy możesz wymienić jakieś inne?

J: Możesz myśleć o tym jako o grupie wniebowstąpionych mistrzów. Możesz myśleć o tym w ten sposób.

SB: Dobrze. A ty jesteś głową Wielkiego Białego Bractwa, czyż nie?

J: Jestem uważany za honorową głowę. Nigdy nie sugerowałbym, że jestem głową Wielkiego Białego Bractwa. Wielkie Białe Bractwo, jak wiele innych bractw, jest również częścią Rady Miłości. Tak więc wszyscy jesteśmy połączeni i wszyscy jesteśmy jednym. Ale tak, jestem częścią tej szacownej grupy, która uwielbia nauczać.

 SB: Ok. Myślałem, że to Sananda powiedział, że jesteś Hierarchą. Ale puszczę to dalej.

Mam pytanie od siebie i takie, na które chciałbym uzyskać odpowiedź dla siebie, jeśli mógłbyś. Jan Ruusbroec w średniowieczu opisał kiedyś Chrystusa i powiedział tak.

"W tej ciemności rodzi się i jaśnieje niepojęta światłość; to jest Syn Boży, w którym człowiek staje się zdolny widzieć i kontemplować życie wieczne." (8)

"To Chrystus, światłość prawdy, mówi: "Patrzcie", i to dzięki Niemu możemy widzieć, bo On jest światłością Ojca, bez której nie ma światła ani w niebie, ani na ziemi." (9)

Czy tym światłem jest rzeczywiście Chrystus w swej istotnej postaci?

J: Jest to światło chrystusowe, tak, masz rację. W swojej najpełniejszej formie.

SB: W porządku, teraz, czy możesz - Byłoby to dla mnie tak ważną rzeczą, gdybyś mógł omówić swój związek z tym światłem. Czy ucieleśniałeś je w najpełniejszy sposób? Czy to była twoja rola lub misja? Albo jaki był twój związek z Chrystusem?

J: To zawsze była pełnia mojej misji, niezależnie od tego, jaką formę przybrałam. Jestem światłem, które wybuchło. Jestem światłem, które wyszło z serca Jednego, z serca Boga. A moim celem w całym tym związku było po prostu rozpalenie nie tylko tego, co zostało określone jako Niebo i Ziemia, ale daleko poza nimi.

Jeśli spojrzysz na moją istotę, drogi przyjacielu, wszystko, co zobaczysz, to światło. To jest wszystko, co jest. I ono może przyjąć związek, a po związku może przyjąć różne formy. Ale to jest - światło było poza światłem Chrystusa. Czy możesz myśleć o tym jako o stopniowaniu? To była implozja, eksplozja światła, i to się nigdy nie zmieniło. I nigdy się nie zmieni.

SB: A kiedy mówisz: "Ja jestem światłością", kto jest "Ja jestem"? Czy mówisz jako Jezus, czy mówisz jako Chrystus, jako światło?

J: Nie, mówię jako światło.

SB: I czy to jest coś -

J: Światło, które następnie przenosi się na światło Chrystusa, które następnie przenosi się na istotę, którą ty, siedząc tutaj tej nocy, nazywasz Jezusem. Ale ty pytałeś o moją istotę.

SB: Ja jestem. Czy to światło, które stało się Chrystusem, jest Ojcem?

J: Pomyśl o tym jako o replikacji Ojca. To nie zabrało od Źródła. To tylko rozszerzył go. Jest częścią nieskończonego rozszerzenia stworzenia. Nie rodzi się w sposób, w jaki myślisz. To jest tylko eksplozja światła, to jest.

SB: I to nie jest Duch Święty, który opisujesz?

J: To jest kobiecość. A kiedy to również eksploduje, staje się światłem. I ja jestem tą mieszanką.

SB: W porządku. Cóż, zdecydowanie jest więcej dla mnie, aby zrozumieć wtedy. W tej chwili tak, ponieważ jest to bardzo głębokie wyjaśnienie, a nie takie, które z pewnością w pełni rozumiem w tej chwili. Ale dziękuję ci za -

J: To nie jest to, czego oczekiwałeś.

SB: Nie, nie, nie jest. Nie, oczywiście, że nie jest, ale wtedy mój pogląd jest uproszczony. Jak może być inaczej? Wiem o tym.

J: Ty nie jesteś prostym człowiekiem. Kiedy myślisz o stworzeniu, kiedy myślisz o wszystkim, co jest, stworzenie jest bardziej światłem. I to początkowe światło, które wybucha, jest tym, kim jestem.

SB: Um-hmm. Cóż, proszę, abyś mi to wyjaśnił przy jakiejś okazji - w najbliższej przyszłości, Panie. Dziękuję. I będę słuchał tej taśmy jeszcze raz i jeszcze raz. Dziękuję.

J: Nie ma za co.

SB: Chciałeś mówić o karmie i reinkarnacji, jak sądzę.

J: Tak, chciałem. Ponieważ jest teraz czas, jak być może wiesz, wielkiej karmicznej dyspensy. Jest wiele obaw, wątpliwości, zmartwień, strachu i krąg karmy, który był kręgiem życia i reinkarnacji raz po raz musi być omawiany. Dlatego chcielibyśmy prosić ludzi - wszystkich ludzi, wszystkie istoty, wszystkie izmy, wszystkie rzeczywistości - aby modlili się, prosili, prosili, jakkolwiek byście tego nie robili, aby prosili o to karmiczne ułaskawienie, aby w tym czasie cała karma, która jest wam winna lub którą wy jesteście winni, aby wszystkie uczynki, które zostały pozostawione bez opieki, zostały oczyszczone, abyście wszyscy byli wolni w tym czasie odrodzenia, abyście mogli bez przeszkód iść naprzód.

Teraz, krótko mówiliśmy o nieśmiertelności, inkarnacji i reinkarnacji, ponieważ, oczywiście, ten cykl trwa i trwa. Wielu z was jest gwiezdnymi nasionami i przebyło tysiące i tysiące lat, aby być obecnym w tym czasie odrodzenia na Ziemi, rozwoju zmiany, odrodzenia miłości, wyższego wymiaru rzeczywistości niż ten, który znaliście. Przybyliście, aby być świadkami i uczyć się o tym, jak wygląda miłość i jak jest zbudowana oraz aby pomóc - i wasza pomoc jest potrzebna w tym procesie budowy, i tak, rekonstrukcji.

Każdy z was ma tę zdolność, aby kontynuować, uwolnić się i uwolnić się od tych więzów, które trzymały was w tym kręgu i w tym cyklu. Teraz, nie mówię o umieraniu dla nieśmiertelności. Mówię o życiu i przyjmowaniu waszej ludzkiej formy, lub, jeśli o to chodzi, jakiejkolwiek formy, którą wybierzecie, aby kontynuować w złotych czasach.

 Nie ograniczajcie się do tego, co było konstrukcją lub systemem wierzeń waszego trzeciego wymiaru, że przychodzicie tylko na pewien czas, a potem rozpadacie się i umieracie - nie żeby śmierć była trudnym procesem. W rzeczywistości może być całkiem przyjemna. Ale to nie jest to, po co tu jesteście w tej chwili. Jesteście tu, aby latać wolni w formie, jakąkolwiek formę wybierzecie. Więc korzystam z tej okazji, aby poprosić każdego z was o ten dar.

Dawno temu, kiedy umarłem, było wtedy również wiele mitologii. A kościoły, które lubiły utrzymywać kontrolę, mówiły: "Cóż, on umarł za wasze grzechy". To zawsze było dla mnie niesmaczne, ponieważ jest zawikłane w winę, wstyd i obwinianie.

W tym okresie - to, o czym myślicie jako o mojej śmierci, a następnie wniebowstąpieniu - był to czas wielkiej karmicznej dyspensy, nie tylko dla obecnych, ale dla wszystkich na planecie w tamtym czasie. I ten dar jest odnowiony podczas tego okresu ponownie. I dlatego proszę, abyście zwrócili na to uwagę właśnie teraz. Nie możecie tego zrobić wystarczająco szybko. Puść.

SB: Dziękuję. Czy mógłbyś skomentować, proszę, nauczanie, że niektórzy ludzie mówią, że wiara w ciebie usunie wszystkie grzechy? Czy to jest dokładne stwierdzenie?

J: Jeśli wierzysz we mnie - i zamierzam to zrobić dla ciebie, Steve. Włączę to ponownie - powiem, że jeśli wierzysz we mnie tak, jak ja wierzę w ciebie, jeśli kochasz mnie tak, jak ja cię kocham, tak, jak kocha cię Matka/Ojciec, tak, jak kocha cię Sanat Kumara, Archanioł Michał, jeśli kochasz w ten sposób, wtedy nie ma grzechu, ponieważ jesteś w zestrojeniu.

Istnieje takie przekonanie, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy. To nie jest tak. Kiedy jesteście w prawdzie waszej istoty, waszego umysłu, serca, duszy i jeśli wierzycie w miłość, wtedy tak, wszystko, wszystko może zostać wybaczone. Ale największą przeszkodą zawsze było przebaczenie sobie, przebaczenie sobie nawzajem.

SB: Cóż, są tacy, którzy uważają, że istnieją poziomy wiedzy, od tajemnicy do wiary, do myśli, do uczucia, do rzeczywistego dotknięcia czegoś, i dalej aż do oświeconej lub naturalnej wiedzy. I mówią, że wiara jest niskim wymiarem wiedzy. Jeśli po prostu wierzę w ciebie tak, jak wierzę w Visę, MasterCard czy rząd, to czy to wystarczy, żeby...?

J: Nie, oczywiście, że nie. To tak, jakbyś wierzył w to, co oglądasz w telewizji, albo wierzył w to, co widzisz w wiadomościach.

To, o co proszę - i zapraszam cię, abyś wierzył we mnie tak, jak ja wierzę w ciebie - to abyś mnie poznał. Przekonanie jest punktem wyjścia, wiara jest punktem wyjścia, ale kiedy mnie poznajesz, poznajesz wszystkich. Gdy mnie dotykasz, dotykasz wszystkich. Jeśli mnie znacie i wierzycie we mnie, to jesteście tam, jesteście w domu. Ale my nie wierzymy w taki sposób, w jaki się tego używa potocznie lub na tych poziomach.

Bo jeśli jest małe dziecko, które tylko wierzy, jeśli jest człowiek na Wall Street, który tylko wierzy, albo pasterz w Sudanie, to czy ja mówię nie, bo oni tylko uwierzyli? To właśnie do tych osób czuję często największą potrzebę zwrócenia się, aby ich wiara została potwierdzona.

Nie lekceważ więc wiary. Ale mam na myśli wiarę w najprawdziwszym sensie serca. Nie mam na myśli nieświadomego kupowania tego, co ci się mówi. To jest to, co badasz swoim umysłem, sercem i swoim rdzeniem, i co wydaje ci się nie podlegać dyskusji. I dlatego poprzez to dochodzisz do wiedzy. Nie zawsze odbywa się to poprzez naukę. Albo czasami nauka odbywa się bezpośrednio ze mną.

SB: To jest bardzo jasne. Brzmi to dla mnie, że to, co masz na myśli przez uwierzenie we mnie, jest nieco podobne do tego, co masz na myśli przez "Przyjdź do mnie".

J: Tak.

SB: "Zbliż się do mnie, kochaj mnie." Czy to prawda?

J: To jest poprawne. I jest to otwarte zaproszenie.

SB: Cóż, niektórzy z twoich uczniów powiedzieli ci w pewnym momencie: "Cóż, teraz, Panie, mówisz jasno", ale ty nie mówiłeś wtedy jasno, prawda? O ile sobie przypominam, to, co mówiłeś, miało bardzo głębokie znaczenie.

J: To jest dokładnie tak.

SB: [śmiech] Myślałem, że to była forma żartu, który pozostał w Biblii!

J: Tak. Bardzo mi dokuczano, wiesz.

SB: [śmiech] Uh-hunh. Co - zostało nam już tylko kilka minut. Czy możesz nam opowiedzieć o Nikodemie i twojej interakcji z nim? Co się tam działo na głębszym poziomie niż wskazują na to słowa, Panie?

J: To była rozmowa duszy z duszą. To było przebudzenie jego istoty. To było wołanie o wiarę w sprawiedliwość. Była to okazja do przesunięcia jakiejś osi prawie władzy. To właśnie się działo.

SB: A on był członkiem faryzeuszy, czyż nie?

J: Tak.

SB: Więc był członkiem władzy tamtego wieku i podejmował ogromne ryzyko rozmawiając z tobą, czyż nie?

J: Podejmował ryzyko, ale zrozum, że był także przedstawicielem grupy. Więc to nie było tak wielkie ryzyko, jak można by przypuszczać. Wiesz, że faryzeusze nie troszczyli się o mnie.

SB: Tak. [śmiech] Tak.

 

J: Ale było to, co pojawiało się na powierzchni, a potem były prawdziwe pytania, które zadawaliśmy sobie nawzajem. I to była jego szansa na zmianę i stanie się bardzo aktywnym zwolennikiem. I część jego pytania do mnie brzmiała: "Czy będziesz kontynuował tę podróż, która wiesz, że doprowadzi cię do kłopotów?". To była prawdziwa rozmowa i jaki był jej cel. I to było o wierze.

SB: W porządku, Panie. Dziękuję ci za przybycie dziś wieczorem.

J: Jesteś mile widziany. Żegnaj.

SB: Żegnaj.

[end]

Przypisy

(1) Na temat dziewiczych narodzin Sri Ramakrishny, zobacz na przykład Sri Ramakrishna. Biografia w obrazkach. Calcutta: Advaita Ashram, 1981, 11 oraz Swami Nikhilananda, przeł., The Gospel of Sri Ramakrishna. Nowy Jork: Ramakrishna-Vivekananda Center, 1978; c194, 3-4.

(2) Istnieje kilka różnych postaw, które większość ludzi przyjmuje w relacji do Boga - przyjaciel, dziecko do rodzica, rodzic do dziecka, kochanek, sługa. Każda postawa jest przyjmowana, ponieważ odzwierciedla stan uczuciowy danej osoby. Jestem sługą Boga. Przyjaciel nie czuje się dobrze. Kochanek nie, dziecko, rodzic nie. Tylko sługa czuje się dobrze i odnoszenie się do niego w inny sposób jest dla mnie niewygodne, mimo że kilku czytelników pisało kwestionując moją postawę.

(3) Celowo nie odnoszę się do opatrzności tego cytatu, aby zmniejszyć element kontrowersji. Moim zainteresowaniem jest jedynie poznanie prawdy, a nie rzucanie oskarżeń na inny kanał. Jezus mógł równie dobrze powiedzieć, że ten fragment jest poprawny jak i niepoprawny.

(4) Między 5 a 5 1/2, Jezus powiedział w zeszłym tygodniu: https://goldenageofgaia.com/2012/01/transcript-of-an-hour-with-an-angel-with-jesus-jan-9-2012/

(5) Do czytelnika, który zadał pytanie o to, z kim Jezus studiował w Indiach: zauważ, że Jezus odpowiedział na twoje pytanie bez mojej potrzeby zadawania go.

(6) "Imperator" jest pierwszym znanym mi źródłem, które wyraźnie mówiło o tych czasach. Więcej o jego służbie, zobacz "Imperator's New Revelation" na https://www.angelfire.com/space2/light11/nmh/imperator1.html Choć Imperator był prorokiem Starego Testamentu, w rzeczywistości prorokiem Malachiasza, zgiął kolano przed Jezusem jako tym, któremu ostatecznie złożył raport.

(7) Pisze Michael Tymn:

"[Stainton] Mojżesz nieustannie pytał o ziemskie identyfikacje Imperatora i innych. Imperator początkowo odmówił, informując Mojżesza, że ujawnienie ich ziemskich imion spowodowałoby rzucenie dodatkowych wątpliwości na ważność przekazów. Później jednak Imperator ujawnił ich imiona, doradzając Mojżeszowi, aby nie wspominał o nich w księdze, którą napisze.

Dopiero po śmierci Mojżesza ich tożsamość została upubliczniona przez A. W. Trethewy'ego w książce "The Controls of Stainton Moses". Imperatorem był Malachias, prorok Starego Testamentu. Rektorem był Hippolytus, a doktorem Athenodorus. Imperator przyjmował wskazówki od Preceptora, którym był Eliasz. Preceptor z kolei komunikował się bezpośrednio z Jezusem.

"Innymi komunikatorami w zespole 49 byli Daniel [Vates], Ezechiel, Jan Chrzciciel, [Teolog] Solon, Platon, Arystoteles, Seneka, Plotyn [Prudens], Aleksander Achillini [Philosophus], Algazzali [Mentor], Kabbila, Chom, Said, Roophal i Magus." (Mike Tymn do Steve'a Beckowa, e-mail, 15 marca 2008 r.).

(8) John Ruusbroec w James A. Wiseman, John Ruusbroec. The Spiritual Espousals and Other Works. New York, etc.: Paulist Press, 1985, 22.

(9) Tamże, 74).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz