Wołam i wołam do mojego wewnętrznego dziecka, ale myślę, że porzuciło mnie tak samo, jak ja porzuciłam ją.
"Suzi, Suzi," wołam w dół do jaskini wewnątrz siebie. "Tak bardzo chcę dzielić twoje doświadczenie. W rzeczywistości, chciałbym również zejść do jaskini, wyjść przez otwór i dostać się do cudownej krainy Faerie."
"Nie możesz tego zrobić" - słyszę w końcu odpowiedź Suzi. "Dorośli nie mogą tu być. To miejsce jest tylko dla dzieci."
"To niesprawiedliwe" - winszuję, brzmiąc jak dziecko.
Ale to jest sprawiedliwe. Dorośli nie są tu mile widziani, ponieważ zawsze chcą coś zmienić. Chcą zatamować wodospad, ściąć drzewo i zerwać wszystkie kwiaty. Tutaj wszystko ma pozostać takie samo, aby każdy mógł się cieszyć. Dorośli zawsze chcą mieć rzeczy tylko dla siebie."
"Tak, Suzi, nie mogę się z tym męczyć. Ale, ja nie chcę niczego posiadać. W rzeczywistości, nie chcę nawet być tam jako dorosły. Dlaczego my, dorośli, zapomnieliśmy o prostych radościach dzieciństwa? Dlaczego nie możemy po prostu usiąść pod drzewem albo popatrzeć na wodospad. Ciągle pracujemy i staramy się. Chciałabym móc się po prostu bawić!" mówię smutno, a łzy napływają mi do oczu.
Wtedy czuję małą, niewidzialną dłoń na moim ramieniu. Suzi wróciła przez jaskinię, aby mnie pocieszyć.
"Może gdybyś ukrył się we mnie. To znaczy, Faerie to kraina wyobraźni, czyż nie? Gdybyś wyobraziła sobie, że ukrywasz się we mnie, czyż nie byłoby to prawdą?".
"Z pewnością warto spróbować," mówię, rozweselając się. "Ukrywałeś się we mnie, odkąd 'dorosłem'. Nie widzę powodu, dla którego nie mógłbym ukryć się w tobie teraz. Ale, czy nie jestem za duży?".
"Dorośli! Wy straciliście całą swoją wyobraźnię. Możecie udawać, że jesteście dowolnego rozmiaru. Udawajcie tylko, że jesteście mniejsi ode mnie".
"Masz rację. Zapomniałem, ale nie 'udawałem' od dzieciństwa." Ale ty jesteś dzieckiem. Jesteś mną, prawda?"
"Tak...tak."
"No to zamknij oczy i zobacz moje stopy jako twoje stopy, moje ręce jako twoje ręce i moje ciało jako twoje ciało".
Chociaż jestem trochę zakłopotany, że poucza mnie dziecko - moje dziecko - robię, co mi się każe. Zamykam oczy i patrzę w dół, na swoje stopy, kierując się "wyobraźnią". Oczywiście, są całkiem małe i mam na sobie patenowe skórzane buty Mary Jane z białymi falbaniastymi skarpetkami. Mam krótkie nogi i na sobie niebieską sukienkę z haftem na gorsecie. Sięgam w górę i stwierdzam, że mam włosy ułożone w koczek.
"Teraz chyba jestem tobą" - mówię do mojego dziecka - do siebie samej.
"Dobrze", słyszę jej głos z wewnątrz mnie. "Chodźmy z powrotem do Faerie. Chcę latać." "Ja też!!!"
Hej, to działa! Jestem z powrotem w Faerie. Gdzieś wewnątrz mnie czuję moją dorosłą jaźń. Mam nadzieję, że pozostanie w ukryciu. Nie chciałabym zostać wyrzucona stąd, bo przyprowadziłam dorosłego. Haw, to zabawne. Pamiętam, że na Ziemi jest wiele miejsc, gdzie dzieci nie mogą wchodzić. Cieszę się, że jestem w miejscu, gdzie dorośli nie mogą iść. Nikt nie może mi mówić, co mam robić. Myślę, że będę jeszcze trochę latał.
Latam i latam przez długi czas, ale zaczynam zdawać sobie sprawę, że bez moich wróżkowych przyjaciół nie jest tak fajnie. Zastanawiam się, co u nich słychać. Tęsknię za nimi. Nie jest tak zabawnie nauczyć się robić coś nowego, jeśli nie ma nikogo, z kim można się tym podzielić. Och dobrze, po prostu pozwolę mojemu umysłowi być spokojnym i zobaczę, gdzie moje serce mnie zabierze. Słońce jest bardzo ciepłe, a niebo jest tak niebieskie jak moja sukienka. Pode mną są ładne, zielone wzgórza pokryte drzewami i kwiatami. Czasami widzę mały strumyk lub jeziorko.
Słyszę burczenie w brzuchu. Hmm, uświadamiam sobie, że nie jadłam od czasu, kiedy tu przyjechałam. Boję się jednak zjeść cokolwiek, bo wszystko jest żywe. Na Ziemi mógłbym zjeść jakiś owoc lub warzywo, ale co by było, gdybym zaczął coś jeść, a to by do mnie przemówiło? Jak mogę zjeść coś, co mówi? Ponieważ nie ma tu wielu prawdziwych ludzi (w rzeczywistości nie widziałem nawet jednego, dzięki niebiosom), nie mogę ich zapytać, co ludzie jedzą. Może gdybym znalazł coś do picia. Wodospad nie wydawał się zbyt przywiązany do swojej wody.
Spójrz, czy tam nie ma jakiegoś szemrzącego strumyka? Podlecę tam i zobaczę. Myślę, jak miło byłoby się napić i, oczywiście, lecę w tamtym kierunku. Ląduję obok strumyka na chłodnej trawie. Och, czuję zapach czystej wody, wilgotnej ziemi i wielu kwiatów rosnących wokół strumyka.
"Mój, mój, mój" - mówi strumyk bardzo matczynym głosem (to musi być panna Brook). "Prawdziwe dziecko żywa osoba i jeden, który nauczył się latać. Musisz być bardzo wyjątkowy."
"Och, nie wiem o tym. Czuję się teraz całkiem zwyczajnie. W rzeczywistości, myślę, że jestem głodny."
"Musisz się mylić," śmieje się panna Brook. "Nie ma tu żadnego głodu. Może po prostu musisz napełnić swój kubek".
"Ale przecież ja nie mam kubka!".
"Nie, moja droga, mam na myśli twój wewnętrzny kielich. Miejsce wewnątrz ciebie, w którym trzymasz 'Przepływ'".
"Obawiam się, że nie wiem, czym jest Przepływ, ale jestem pewna, że potrzebuję go trochę. Zaczynam czuć się bardzo pusta."
"Cóż, po prostu wpatruj się we Mnie, drogie dziecko, i poczuj, jak moje życie płynie w tobie. Kielich jest zazwyczaj w twoim sercu, ale często strumień będzie płynął od twoich stóp w górę i w dół od czubka twojej głowy. Jeśli przyjrzysz się bardzo uważnie, możesz go zobaczyć. Jest on jaśniejszy niż Słońce i czujesz się jak małe gwiazdy wchodzące do twojego ciała."
"Tak," mówię. "Wydaje mi się, że teraz to czuję. Ojej, to jest cudowne."
"Możesz spojrzeć w swoje serce i zobaczyć swój kielich. Zobacz gwiazdy wchodzące do kielicha i wypełniające go, aż zacznie się przelewać. Będziesz wiedział, że jesteś wypełniony. Wtedy po prostu powiedz 'dziękuję' i gotowe" - instruuje panna Brook.
Wyobrażam sobie Przepływ i stwierdzam, że jestem w stanie zrobić wszystko, o czym mówiła Pani Potok.
"To było wspaniałe" - mówię. "Ale teraz moje serce czuje się bardzo ciężkie. Dlaczego?"
"Czasami z miłością przychodzi smutek" - odpowiada Panna Brook. "Jest to, oczywiście, inny rodzaj smutku. Jest to smutek współczucia. Kiedy już przyzwyczaisz się do noszenia Bezwarunkowej Miłości w swoim sercu, wtedy współczucie nie będzie odczuwane jako ciężkie. Jednak kiedy po raz pierwszy zaczynasz otrzymywać Bezwarunkową Miłość ze Źródła, możesz odczuwać cierpienie wszystkich światów. To jest początek empatii. Kiedy będziesz w stanie uwolnić smutek cierpienia, będziesz żył w stanie Bezwarunkowej Miłości i Współczucia."
"To brzmi bardzo ładnie", mówię, "Ale jak uwolnić smutek cierpienia?".
"Kiedy uwolnisz smutek ze swojego serca, nie będzie on już służył jako magnes przyciągający kolejne".
"Ale ja nie mogę uwolnić mojego smutku. Chciałabym, ale jest on jak kotwica w moim sercu i nie wiem, jak go uwolnić." Zaczęłam płakać.
Bełkoczący dźwięk panny Brook jest niesamowicie pocieszający i czuję się tak, jakby ktoś mnie trzymał.
"Musisz podróżować w dół łańcucha kotwicy i dowiedzieć się, o co zaczepiony jest twój smutek" - mówi Panna Brook głosem pełnym miłości. "Wiedza o ciemnych miejscach w sobie może uwolnić smutek i cierpienie - jeśli ta wiedza jest utrzymywana w Miłości".
"Ale czy moje serce nie odpłynie bez swojej kotwicy?".
"Och moja droga, uwielbiam to, że jesteś tak szczera. Nie, moja kochana, twoje serce nie może odpłynąć od ciebie. Ale wtedy możesz już nie być w stanie go kontrolować. Kiedy kotwica w twoim sercu jest wolna, wtedy zostajesz rzucony na Morze Życia, a Wiatry Ducha wskażą ci drogę."
"Czy wtedy się nie zgubię?"
"Zgubisz się, jeśli się nie uwolnisz. Nie możesz wyznaczyć swojego kursu, jeśli nie masz mapy. Ale to nie jest ten rodzaj mapy, do którego wy, ludzie, jesteście przyzwyczajeni. Kiedy poluzujesz kotwicę swojego serca, będziesz prowadzony przez Kompas Prawdy."
Brzmi to bardzo pięknie i nie chcę, żeby panna Brook czuła się źle, ale obawiam się, że nie rozumiem zbyt wiele z tego, co powiedziała. Może jeśli usiądę naprawdę cicho obok niej, zacznę rozumieć prawdziwe znaczenie jej słów.
Zwinęłam się w kłębek na skraju Miss Brook, ale siedząc nad strumykiem czuję się samotna. Nie wiem, kogo, czego, ani gdzie mi brakuje, ale czuję, że kotwica w moim sercu jest szarpana. Kiedy czuję to szarpnięcie, niejasne wspomnienie przechodzi przez mój umysł i dotyka mojego serca. Jest to wspomnienie Lśniącej Jedynki, która jest jakby częścią mnie, ale tak naprawdę nie jest mną, chyba że w mojej wyobraźni. Pamiętam, jak wołałem Lśniącą Jedynkę, aby mnie przytuliła i pocałowała na dobranoc, kiedy byłem na Ziemi. Jej twarz była jak chmurka, kiedy mnie delikatnie całowała. Lśniąca Jedynka budziła mnie też, gdy miałam złe sny.
Zastanawiam się, czy ta część mnie jest tutaj? Chyba zapytam pannę Brook. Ale najpierw chyba muszę się napić. To znaczy, przepływ był naprawdę przyjemny, ale teraz naprawdę czuję, że muszę napić się trochę wody. Ponieważ nie mam kubka na zewnątrz, pochylam się nad strumykiem, żeby móc wziąć wodę do ręki. Ale zaraz, coś się dzieje, kiedy pochylam się nad Panną Potok. Nie czuję się już jak Suzi. Dzięki Bogu, nie czuję się też jak dorosły, który się we mnie chowa. Czuję się bardziej jak Sparkly One. Napełniam moje dłonie czystą, chłodną wodą z potoku. Czuję potrzebę obmycia twarzy tą wodą. Kiedy to robię, moja twarz czuje się jak twarz Iskrzącej.
Rozglądam się dookoła z moją nową twarzą. Kiedy woda dotyka mojego nosa, zdaję sobie sprawę, że czuję bardzo silny zapach wszystkiego wokół mnie. Czuję zapach strumyka, wilgotnej ziemi, małych kwiatów i paproci, bryzy, kwiatów i drzew. Wow, to jest wspaniałe. Położyłem się płasko na ziemi i nagle poczułem, że jestem myszą. Tarzam się w mokrej trawie i wącham rośliny uwalniające ich aromat, gdy zgniatam je moim ciałem. Moja mysia jaźń kopie w dół do ziemi i czuję każde ziarno brudu i mały kamień z moimi malutkimi łapkami. Teraz czuję się jak dżdżownica i czuję komfort brudu wzdłuż mojego ciała jak ja tunel przez ciemność. Kopię z powrotem w górę do trawy i wspinam się na źdźbło trawy. Jestem małym konikiem polnym i czuję rosę na tylnych nogach, gdy skaczę przez poranną trawę.
Wow, chcę poczuć tę wodę na całym ciele. Zdejmuję moje buty Mary Jane, białe skarpetki i niebieską sukienkę i kładę moje ciało na chłodnych kamieniach. Czuję, jak woda bąbelkuje nade mną, jakbym była jednym z kamieni pode mną. Patrzę w górę na jasne, błękitne niebo i obserwuję, jak każdy pojedynczy promień światła słonecznego odbija się od ziemi. W miarę jak promienie słoneczne przenikają moje ciało, czuję, jak stopniowo unoszę się w powietrze. Ale zaraz, to nie jest moje ciało, które jest unoszone w powietrze. To ja, ale bez mojego ciała. Na początku jestem przerażony, ale potem przypominam sobie, jak wodospad był w stanie uwolnić swoją wodę, gdy zmierzał do celu. Teraz i ja mogę uwolnić swoje ciało i udać się w inne miejsce. Unoszę się coraz wyżej i wyżej w powietrzu. Szum strumyka staje się coraz bardziej odległy i jest teraz zastąpiony słodką melodią, która wydaje się pochodzić z niewidzialnego fletu.
Wkraczam w bardzo szczególne miejsce, w którym czuję się bezpiecznie i swobodnie. Ojej, teraz nie mam żadnego ciała. Jestem jak Lśniąca Jedynka. Świat wokół mnie faluje jak odbicia w Basenie Życzliwości. Widzę moje ciało, teraz daleko pode mną. Wygląda ono gęsto i twardo jak kamienie w strumieniu. Forma, w której teraz jestem, jest miękka i puszysta jak chmury, które unoszą się obok mnie. Spoglądam w górę i widzę mglisty przebłysk innego świata. Naprawdę chcę tam iść, ale czuję, że moje ciało w strumieniu woła do mnie. "Jest mi zimno", mówi. "Proszę, wyjmij mnie z wody". Nie podoba mi się myśl o powrocie, ponieważ kocham to tutaj na górze, ale wiem, że muszę być posłuszny. Unoszę się z powrotem w dół do mojego ciała, ale kiedy wyciągam rękę, by przeciągnąć je na ziemię, odkrywam, że moje ręce przechodzą przez nie na wylot. To jest przerażające. Jak mogę poruszyć moim ciałem, jeśli nie mogę się go chwycić?
Znowu moje ciało woła mnie: "Musisz wejść we mnie".
Nie bardzo podoba mi się ten pomysł. Lubię być w tym ciele chmury, ale moje ciało fizyczne zaczyna się robić niebieskie. Chyba lepiej się nim zajmę. Prawdopodobnie później znów będę chciał je mieć. Kładę się na moim ciele i czuję, jakbym się w nim zapadał. Kiedy jednak wyciągam rękę w kierunku pobliskiej trawy, widzę, że są tam dwa ramiona, jedno gęste, a drugie lekkie. Teraz zaczynam się naprawdę bać. Co jeśli nie będę w stanie wrócić do swojego ciała i umrę? Naprawdę lubię Faerie, ale może kiedyś będę chciał wrócić na ziemię. Może nawet będę chciał znów być dorosły.
"Posłuchaj mnie", mówi strumyk. "Mój dźwięk sprowadzi cię z powrotem na ten świat".
Podążam za wskazówkami strumyka i moje ciało zaczyna się zmieniać. Czuję się cięższy i stwierdzam, że jest naprawdę bardzo zimne, ale nadal nie mogę nim poruszać. Wpatruję się w swoją rękę i widzę, jak walczy, gdy drobniejsza ręka próbuje kontrolować grubszą. Moje lekkie ciało stopniowo staje się gęstsze, ale nie było jeszcze wewnątrz ciała w wodzie. Jest mi zimno, bardzo, bardzo, bardzo zimno. Co mogę zrobić?
Wiem, że zawołam do Iskrzącego, aby obudził mnie ponownie do mojego fizycznego ciała. "Pomocy! Pomocy!" wołam. Oczywiście, tak jak zawsze, czuję, jak Iskrząca Jedynka delikatnie popycha moje ciało chmurowe do ciała fizycznego. Iskrząca Jedynka szepcze do mojego serca. "Droga, gdzie jest twoja uwaga, tam jesteś i ty. Umieść swoją uwagę na świecie, do którego wchodzisz, zamiast na świecie, z którego przyszedłeś."
Czuję, że moje dwa ciała stają się w końcu jednym i wiem, że muszę się natychmiast ogrzać. Wyciągam się z potoku. Używam mojej sukni, aby mnie osuszyć, zanim ją założę. Zakładam też buty i skarpetki i znajduję w pobliżu płaską skałę, która jest skąpana w promieniach słońca.
"Moja, to była przygoda, którą miałaś", słyszę jak panna Brook mówi. "Zaczynałam się martwić o twoje ciało fizyczne. Cieszę się, że w końcu udało ci się je odzyskać. Powiedz mi, jak podobała ci się twoja podróż do wyższych wymiarów Ducha?"
"Czy to właśnie było to?" mówię. "Nie rozumiałem nic z tego i myślałem, że to było bardzo przerażające. Ale podobało mi się bycie moim chmurnym ciałem i ponowne odczuwanie Iskrzącego. Chciałabym zrobić to jeszcze raz, ale następnym razem chcę wiedzieć jak wrócić. Czy wiesz, dlaczego miałem tyle kłopotów?"
"Cóż," odpowiada strumyk, "częścią problemu było to, że nie znałeś zasad".
"Jakie są zasady?" pytam z niepokojem.
"Jak się dowiedziałaś, moja droga, pierwszą zasadą jest umieszczenie swojego ciała w bezpiecznym miejscu".
"Tak, nauczyłam się tego. Ale teraz jestem zdezorientowana. Jak mogę mieć dwa ciała?"
"Och, moja droga", mówi panna Brook. "Tak naprawdę masz wiele ciał, tak jak kwiat ma wiele płatków. Każdy płatek może być oddzielony od kwiatu, ale sam nie będzie żył zbyt długo. Twoje ciało duchowe jest jak kwiat, a każdy płatek to inne 'życie'. W przeciwieństwie do kwiatu, możecie oddzielić się od swojego ciała duchowego i przetrwać dość długo. Jednak w końcu powrócisz, aby dzielić swoje życiowe przygody z kwiatem Twojego Ducha. Możesz również odwiedzić swój Kwiat Ducha, kiedy robisz to, co ludzie nazywają 'snem'."
"Ale skąd mam wiedzieć jak powrócić podczas snu, lub kiedy umrę?"
"Chociaż nie byliście w stanie tego zobaczyć, istnieje cienki sznurek, który łączy wszystkie wasze ciała, tak że kiedy się rozdzielacie, możecie ponownie się połączyć. Jeśli ten sznurek by się przerwał, wtedy byłoby to jak oddzielenie się płatka i trudno byłoby wam ponownie połączyć się w całość."
"Widzę, myślę, że zaczynam rozumieć. Czy to kolejna reguła, aby uważać, aby nie przerwać sznura?"
"O tak, to jest bardzo ważna reguła. Inną ważną zasadą jest znać swoich Przewodników. Oni bardzo ci pomogą i utrzymają twoją uwagę na Świetle".
"Moi Przewodnicy? Czy masz na myśli takich jak Iskrzący?"
"To jest bardzo prawdopodobne. Jednakże nie mogę być pewien, ponieważ nie widziałem waszego Iskrzącego. Jest wiele wizji, które przychodzą z wnętrza, kiedy zdecydujesz się widzieć, ale zazwyczaj tylko ty możesz je zobaczyć lub usłyszeć."
"Czy przypuszczasz, że mój Przewodnik mógłby mi pomóc w podróży w dół łańcucha w moim sercu, aby uwolnić jego kotwicę?"
"Nie wiem, dlaczego nie", odpowiada Panna Brook. "Ale musisz zapytać o to sama. Po pierwsze, proszę, weź jeszcze jeden napój z mojej wody. Twoje ciało potrzebuje teraz dodatkowej troski. Potem może znajdziesz przyjazne drzewo, pod którym będziesz mogła usiąść, abyś mogła porozmawiać ze swoim wewnętrznym Przewodnikiem."
Ponownie pochylam się nad Panną Potok i chwytam dłońmi trochę jej czystej, świeżej wody. Tym razem postanawiam pozostać wewnątrz mojego ciała. Może kiedy już uwolnię się od strachu, znów uniosę się w powietrze i zobaczę, co znajduje się w wyższych wymiarach Ducha. Umm, ta woda ma najlepszy smak, jaki kiedykolwiek miałem. W ciągu kilku łyków moje pragnienie całkowicie zniknęło, jestem pełen życia i cały ciepły. Teraz jestem gotowa, aby znaleźć to przyjazne drzewo.
"Do widzenia, droga panno Brook" - wołam, odchodząc. "Dziękuję."
"Do widzenia, kochanie", odpowiada panna Brook. "Wracaj, kiedy tylko będziesz potrzebowała uzupełnienia. Zawsze tu jestem."
"Będę, będę! Nauczyłam się od ciebie bardzo wiele i obiecuję, że wkrótce wrócę." Odchodzę, zdecydowany znaleźć sposób na usunięcie kotwicy z mojego serca. Widzę szczególnie ładne drzewo na szczycie wzgórza. Być może ono mogłoby mi pomóc. Gdy idę w jego kierunku, czuję jego blask.
"Witaj, panie drzewo, czy jesteś panną?".
"Dlaczego, witaj tam drogi latający człowieku. Jestem znana jako Pani Drzewo. Jeśli się rozejrzysz, zobaczysz wiele moich dzieci".
"Skąd wiesz, że umiem latać? Przeszłam tutaj."
"Droga Suzi, wiem o tobie wszystko. Widzisz, moje ptaki mi mówią."
"Twoje ptaki?"
"Tak, jest wiele ptaków, które żyją na mnie".
"Czy twoje ptaki powiedziały ci, co mi się przytrafiło nad strumykiem?"
"Tak kochanie, i wiem też, że chcesz uwolnić kotwicę w swoim sercu."
"Zdecydowanie tak. Czy możesz mi pomóc?"
"Być może mogę, ale najpierw muszę wiedzieć, do czego zaczepiona jest twoja kotwica?".
"Nie jestem pewna, ale wiem, że kotwica sprawia, że czuję się ciężka i smutna. Może moja kotwica jest zaczepiona o smutek. Czy to możliwe?"
"Wszystko jest możliwe. Jeśli twoja kotwica jest przywiązana do jakiejś emocji, to musisz wejść w tę emocję, aby ją uwolnić. Wiesz, że kotwice są używane po to, aby łódź nie zgubiła się w morzu, podczas gdy kapitan odpoczywa. Czy przywiązujecie się do smutku pomiędzy waszymi podróżami?"
"Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale wiem, że zazwyczaj nie czuję smutku podczas podróży, ale czasami zaczynam odczuwać smutek, kiedy odpoczywam. Myślę jednak, że to dlatego, że zaczynam myśleć o moich problemach, kiedy nie jestem aktywny."
"Powiedz mi, młody żyjący, czy jesteś teraz w podróży?"
"O tak, w rzeczywistości jest to jedna z moich bardzo najlepszych podróży w życiu".
"Czy czujesz się teraz smutny?" pyta Pani Drzewo.
"Nie, ale kiedy odpoczywałem nad strumykiem, czułem się smutny".
"Cóż, wydaje mi się", dumnie ogłasza Pani Drzewo, "że twoja kotwica jest zaczepiona do smutku. Dlatego musisz wejść w uczucie tego smutku, abyś mógł go uzdrowić".
"Ale ja nie chcę wejść w mój smutek, bo on mnie za bardzo boli" - mówię, walcząc z łzami.
"Drogie dziecko, tak jak jest część ciebie, która jest smutna, jest też część ciebie, która jest szczęśliwa. Jest wiele części ciebie i mnie. Mam wiele różnych kończyn, gałęzi, gałązek i liści. Każda z nich jest inna. Niektóre są młode i zdrowe, a niektóre stare i gotowe do upadku na ziemię, ale kocham je wszystkie. Możesz nauczyć się kochać wszystkie części siebie. Nawet swoje smutne części!".
"Nie wiem, jak mogę kochać część mnie, która boli," mówię, prawie do siebie.
"Często jest część mnie, która boli" - mówi przyjazne drzewo - "i kiedy to się dzieje, muszę podróżować przez rdzeń mojego pnia i gałęzie, aby dowiedzieć się, co jest nie tak. Czasami okazuje się, że ta część mnie jest chora lub zraniona i potrzebuje dodatkowej miłości i uwagi. Często ta część może zostać uzdrowiona, ale są chwile, kiedy musi ze mnie spaść, aby mogła zostać ponownie wchłonięta przez glebę wokół moich korzeni. Ta część wtedy umiera, ale przyczynia się do zdrowia całego drzewa, użyźniając glebę, aby nowe części mogły rosnąć."
"Nie wiem, czy naprawdę rozumiem, co próbujesz mi powiedzieć, więc może powinienem odpocząć tutaj, pod twoimi gałęziami i ponownie wysłuchać twoich słów w moim umyśle. Dziękuję, że mi pomagasz."
"Z pewnością dziecko. Po prostu odpocznij w moim cieniu i wsłuchaj się w powiew wiatru, który porusza się wśród moich liści. To pomoże ci poczuć spokój. Widzisz, drogie dziecko, każdy liść jest oddzielony od następnego, a jednak jest połączony ze Źródłem. Każdy liść jest całkowicie indywidualny, ale jednocześnie jest członkiem większej całości. Pojedynczy liść nie dałby wiele cienia, ale jako grupa dają piękny, pocieszający cień. I, jak widzicie, żaden liść nie robi nic osobno. Po prostu dzieli się z innymi, aby można było cieszyć się ich wspólnym wkładem".
Słyszę słowa drzewa tylko zakamarkami mojego umysłu, ponieważ czuję, że szybko zasypiam. Stopniowo cień staje się ciepłym kocem, który mnie okrywa i chroni. Ciepły wietrzyk pieści każdy liść i mnie jednocześnie. Zaczynam unosić się do swojego lekkiego ciała, ale tym razem się nie boję. Wiem, że ciało pod drzewem będzie bezpieczne. Promienie słońca gromadzą się wokół mnie i zaczynają formować się w łunę. Łuna staje się świecącą postacią o niejasnym ludzkim kształcie. Nie widzę twarzy za złotym światłem tego kształtu, ale czuję, że to Iskrzący. Nie, czuję się jak wiele Iskrzących.
"Witamy w Wewnętrznej Krainie Błogiej Radości i Promiennego Blasku. Jesteśmy twoimi Przewodnikami. Czy pamiętasz nas, drogie dziecko? Trzymaliśmy cię, kiedy się bałeś, uspokajaliśmy cię, kiedy byłeś smutny, i słuchaliśmy cię, kiedy byłeś zły. Jesteśmy z Jedynego i kochamy i chronimy cię od zawsze i na zawsze.
"Byłeś bardzo zajęty, drogi członku Jedynki. Byłeś bardzo odważny i nauczyłeś się wielu lekcji. Pomagaliście, kochaliście i słuchaliście. Nie martwcie się, jeśli nie zrozumieliście wszystkiego, co usłyszeliście. Słowa będą spoczywać w waszym sercu i umyśle jak małe nasionka rzucone na żyzną glebę. Prawda ma ton czystego dzwonu i będzie powracać do waszych uszu, kiedy będziecie potrzebowali ją sobie przypomnieć. Jesteśmy z ciebie bardzo dumni!"
"Pamiętaj o nas, Droga.
Pamiętaj o tym miejscu, a przede wszystkim,
zawsze pamiętaj o dziecku, którym jesteś
głęboko w swojej Jaźni".
Dziecko śpi teraz. Śpi bezpiecznie pod drzewem gdzieś pomiędzy krainami Faerie i Ducha. Ale ja jestem przebudzony. Jestem przebudzony do dziecka, które żyje we mnie i do tajemnic, które dla mnie zapamiętało.
Dziękuję ci, drogie dziecko. Będę czuwała nad prawdami, które dla mnie zachowałaś.
Ale kiedy zasnę, odwiedzę CIEBIE.
Całość na blogu: https://winowinowinocd.blogspot.com/p/swiadomosc-wymiarow.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz