wtorek, 24 sierpnia 2021

Wszechświaty istnieją w pewnych cyklach. Nowy cykl co bilion lat

 Wszechświaty istnieją w pewnych cyklach. Nowy cykl co bilion lat - NeeWS - GeekWeek.pl

Coraz większa rzesza naukowców uważa, że Wielki Wybuch nie był początkiem wszystkiego, a jedynie początkiem naszego Wszechświata, w sensie kolejnej ery funkcjonowania czegoś, w czym żyjemy.

Tak uważa np. Sir Roger Penrose, jeden z najwybitniejszych fizyków i ubiegłoroczny Noblista z fizyki. Teraz do niego dołączyli Paul Steinhardt i Neil Turok. Napisali oni na ten temat pracę naukową zatytułowaną A Cyclic Model of the Universe.


Cała trójka twierdzi, że przed Wielkim Wybuchem istniał inny Wszechświat. Jego szczątki możemy wykryć w przestrzeni naszego Wszechświata. Tworzenie się Wszechświatów i ich koniec to zjawisko cykliczne. Jeden taki cykl ma trwać bilion lat. Co najciekawsze, jeśli odkryjemy tajemnice śmierci poprzedniego Wszechświata, poznamy jednocześnie przyszłość naszego.

Steinhardt i Turok wskazują, że Wszechświat rozszerza się już od 13,8 miliarda lat i wciąż będzie to robił przez kolejne ponad 400 miliardów lat. Po upływie 500 miliardów, zacznie się kurczyć, aż w końcu cofnie się do Wielkiego Wybuchu i odrodzi się na nowo. Nie wiadomo dokładnie, ile odbyło się już takich cykli, ale naukowcy sądzą, że bardzo dużo.

Siłą napędową tego cyklicznego procesu ma być ciemna energia, która prowadzi zarówno do rozszerzania się przestrzeni, jak i jej kurczenia. Steinhardt i Turok twierdzą, że wiele tajemnic wciąż ukrytych jest przed nami w mikrofalowym promieniowaniu tła. Tymczasem Penrose jest pewien, że pozostałościami po dawnym Wszechświecie są Punkty Hawkinga, czyli szczątki czarnych dziur.

Możemy je znaleźć jako punkty gorętsze od otoczenia właśnie na mapie mikrofalowego promieniowania tła. Powstały one w wyniku zjawiska określanego mianem promieniowania Hawkinga, które je podgrzało. Penrose powiedział, że te punkty są dowodem teorii Konforemnej Kosmologii Cyklicznej, która sugeruje, że Wielki Wybuch oznacza jedynie koniec jednego Wszechświata i początek innego Wszechświata, znanego również jako Eon.

Laureat nagrody Nobla sądzi, że nasz obecny Wszechświat i te poprzednie nakładają się na siebie. To zjawisko tworzenia się ich i umierania wygląda jak bicie serca. To stwarza ludzkości szansę na zbadanie Wszechświatów już nieistniejących i tym samym, zrozumienie cyklu rozwoju obecnego i jego nieubłaganej śmierci, która zaowocuje narodzinami kolejnego. Według tej teorii, Wielki Wybuch był tylko początkiem naszego Uniwersum, a nie wszystkiego. Podobnego zdania był również Stephen Hawking.

Źródło: GeekWeek.pl/Astronomy.com / Fot. Pexels/NASA

Astronomia
Wiemy, kiedy we Wszechświecie rozbłysły pierwsze gwiazdy i nastał świt

Kilka dekad badań zajęło zebranie danych na temat początków Wszechświata, czyli wydarzeniach, które rozegrały się po Wielkim Wybuchu. Astronomowie mają już pewność, kiedy nastąpił kosmiczny świt.

Wszechświat w trakcie swoich narodzin i wiele lat po nim był mrocznym miejscem, pozbawionym wszelkich źródeł światła. Przestrzeń wypełniały gęste chmury wodoru, które uniemożliwiały jakiekolwiek obserwacje. Naukowcy chcieli dowiedzieć się, kiedy rozbłysły pierwsze gwiazdy, bo to oznaczało nastanie nowej ery w ewolucji Wszechświata.

Kluczowe okazały się dane pozyskane na podstawie obserwacji bardzo odległych galaktyk. Znajdują się one aż 13,3 miliarda lat świetlnych od naszej planety. Patrząc na nie, tak naprawdę obserwujemy je takimi, jakie były zaledwie setki miliony lat po Wielkim Wybuchu.

Astronomowie z University College London obliczyli, że pierwsze gwiazdy zaczęły świecić od 250 do 350 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Wówczas nastała era jasności przestrzeni, która trwa do dziś i będzie jeszcze miliardy lat, ale niemal pewne jest, że kiedyś się skończy. Nie wiadomo tylko, kiedy dokładnie nastąpi ten moment.

Naukowcy zamierzają w najbliższych latach jeszcze bardziej precyzyjniej podać konkretne okres. Będzie to możliwe, dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Jamesa Webba. Będzie on najpotężniejszym instrumentem obserwacyjnym w historii ludzkości. Astronomowie uważają, że pomoże nam odkryć największe tajemnice Wszechświata, w tym dokładnie określić moment tworzenia się pierwszych gwiazd, galaktyk czy czarnych dziur.

Ale to nie wszystko. Z jego pomocą będziemy mogli znacznie szybciej odkrywać egzoplanety, na których panują odpowiednie warunki do rozkwitu biologicznego życia. Wielu naukowców uważa nawet, że w ciągu najbliższej dekady odkryjemy drugą Ziemię, a być może nawet wypatrzymy na niej przedstawicieli obcej cywilizacji.

Źródło: GeekWeek.pl/NewScientist/NASA / Fot. Wikipedia/Harley Katz/Beecroft Fellow/Uniwersytet Oksfordzki

Astronomia
Oto najbardziej złożony model Wszechświata. Żyjemy w tej dziwnej strukturze [WIDEO]

Wszechświat był, jest i zawsze będzie dla nas wielką tajemnicą. Jednak dzięki ciężkiej pracy astronomów i najnowocześniejszej technologii, powoli odkrywamy jego sekrety. Oto najnowszy ogląd na strukturę przestrzeni.

Zespół astrofizyków z Uniwersytetu w Heidelbergu, Uniwersytetu Technicznego w Monachium, Uniwersytetu Harvarda, Instytutu Technologii w Massachusetts (MIT) i Centrum Fizyki Obliczeniowej (CCA), przygotował najbardziej dokładną wizualizację struktury naszego Wszechświata w historii badań kosmosu.

Nosi ona nazwę Illustris: The Next Generation (IllustrisTNG) i ukazuje nam, jak czarne dziury wpływają na rozkład ciemnej materii, powstawanie galaktyk i ciężkich pierwiastków oraz tworzenie się pół magnetycznych w przestrzeni kosmicznej.

Symulacja pozwala nam też odbyć podróż w przeszłość, np. do okresu formowania się naszego Układu Słonecznego, a także w przyszłość, aby zrozumieć jego ewolucję. IllustrisTNG jest niesamowitym narzędziem, który łączy w sobie wszystkie największe dotychczasowe odkrycia astronomiczne i prezentuje je w bardzo obrazowy sposób.

Wizualizacja jest 3 razy bardziej zaawansowana i dokładniejsza od powstałej 7 lat temu. Wówczas wykorzystano w niej obszar obserwacyjny o promieniu 350 milionów lat świetlnych, a teraz jest to już miliard lat świetlnych.

Astrofizycy zamierzają wykorzystać niesamowitą potęgę tego narzędzia i z jego pomocą prowadzić symulacje wpływu gazu i ciemnej materii na formowanie się nowych galaktyk. Dzięki temu będziemy mogli dowiedzieć się, jak Wszechświat będzie wyglądał w przyszłości.

Patrząc na powyższy materiał filmowy, prezentujący pracę wizualizacji IllustrisTNG, nie można nie odnieść wrażenia, że struktura Wszechświata przypomina sieć neuronową w naszym mózgu lub rozświetlone miasta w nocy widziane z orbity. To wszystko daje dużo do myślenia.

Źródło: GeekWeek.pl/Universe Today/IllustrisTNG / Fot. IllustrisTNG

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz