czwartek, 19 sierpnia 2021

Awakening Beauty/ Budzące się piękno

 5Dflower  Dawno, dawno temu w odległej krainie Matka Ziemia i Ojciec Niebo żyli szczęśliwie wraz z wszystkimi mieszkańcami swojego królestwa. Ich radość mogła być tylko powiększona przez narodziny ich cudownej córki, Pięknej. Na uroczystość nadania jej imienia przybyły wróżki: Mądrość, Moc i Miłość, aby pobłogosławić niemowlę. Każda z matek chrzestnych dała niemowlęciu specjalny prezent.
Wróżka Mądrość dała Pięknej dar umysłu, który jest wolny od ograniczeń i zwątpienia w siebie. Wróżka Moc dała Pięknej dar umiejętności poznania i zaufania do swojego instynktu.

Jednak tuż przed tym, jak Wróżka Miłość miała przekazać swój dar, nad słońcem pojawiła się ciemna chmura i wspaniałą salę bankietową wypełnił mrok. Z samego jądra tego mroku zmaterializowała się zapomniana Matka Chrzestna, Strach.

Oczywiście łatwo było o niej zapomnieć, ponieważ nikt nie lubił jej towarzystwa. "Dzień dobry" - trzasnął szorstki głos Strachu. "Widzę, że moje zaproszenie nie dotarło do mojego mieszkania. Ja jednak mam oczy i uszy w całym królestwie i w ten sposób dowiedziałem się o tym wielkim święcie. Wiedząc, że nie wykluczyłbyś mnie celowo, przybyłem, aby złożyć swój dar Księżniczce Piękności."

Wszyscy w pałacu zamilkli z przerażenia. Królowa pospieszyła do łóżeczka niemowlęcia, ale nie mogła zbliżyć się na odległość mniejszą niż kilka stóp od śpiącego dziecka. Strach roześmiał się swoim nikczemnym śmiechem. "Czy moja obecność utrudnia ci ochronę dziecka?"

Królowa odkryła, że jest niema. Wszyscy, nawet trzy pozostałe Matki Boskie, zastygli w bezruchu. To było tak, jakby czas się zatrzymał. Tylko Wróżka Strach mogła się poruszać i szybko zbliżała się do łóżeczka niemowlęcia. Niema Królowa sapnęła z przerażenia. "Nie martw się, droga królowo, nie skrzywdzę twojej córki, jeszcze nie. Chcę jej tylko dać mój prezent."

"Moja droga Piękna," gruchnęła zła Matka Chrzestna, "ciesz się swoją młodością, bo w dniu twoich szesnastych urodzin, ukłujesz się palcem w wirujące koło ŚMIERĆ!"

Fear cackled jej zły śmiech, spun się w wir ciemności, i zniknął z wielkiej sali. Gdy do sali powróciło światło, wszyscy obudzili się z przerażenia. Królowa podbiegła do płaczącego niemowlęcia i przytuliła je do swego łona. "Nie," szlochała Królowa. "Jak moja Piękna może umrzeć?"

"Zaczekaj", przemówiła Wróżka Matka Chrzestna Miłości. "Nie dałam jeszcze mojego daru Księżniczce. Może uda mi się złagodzić straszliwą klątwę Strachu". Wdzięczna Królowa umieściła niemowlę z powrotem w swoim łóżeczku, aby otrzymać błogosławieństwo Miłości. Gdy Matka Chrzestna Miłość zbliżyła się do łóżeczka, niemowlę natychmiast przestało płakać i wpatrywało się w światło oczu Miłości.

"Mój drogi," przemówiła Miłość. "Nie mogę zmienić całego przekleństwa Strachu, ale mogę zmniejszyć jego dotkliwość. Kiedy ukłujesz się w palec, nie umrzesz. Zamiast tego, Piękna, zapadniesz w głęboki sen, z którego zbudzi cię tylko pocałunek Prawdy. Rozkazuję, aby w jakiś sposób, droga Piękności, Prawda odnalazła cię i obdarzyła bezwarunkową miłością."

Oczywiście, każde koło przędzalnicze w krainie zostało spalone, aby zapobiec złej przepowiedni Strachu. Jednak dokładnie w dniu swoich szesnastych urodzin, Piękna podążyła za swoim instynktem po długich wąskich schodach, bez najmniejszego cienia wątpliwości i ukłuła palec na czekającej na nią igle. Ostatnią myślą Beauty, gdy zapadała w głęboki sen, było to, jak bardzo kochała swoje życie i jak bardzo będzie za nim tęsknić. Żal, że przepowiednia Strachu się spełniła, był większy niż królestwo mogło znieść i trzy Wróżki Litościwie wprowadziły całe królestwo w głęboki sen aż do przybycia Prawdy.

Opowieść o Matce Ziemi, Ojcu Nieba i ich córce Pięknej szybko rozprzestrzeniła się na okoliczne ziemie. W ślad za tą opowieścią podążył Strach. Historia została oczywiście wzmocniona podczas opowiadania. Piękna, wraz z całym królestwem, była teraz uważana za zmarłą. Strach dopilnował, aby ta zmiana w opowieści miała miejsce.

Wszyscy, którzy usłyszeli tę opowieść, uciekali do swoich domów i zamykali drzwi przed złowrogą ciemnością Strachu. Wszyscy, to znaczy, z wyjątkiem jednego. Był to książę z odległej krainy, który nazywał się Prawda. "Nie wierzę, że Piękna nie żyje," powiedział. "Wierzę, że Piękna po prostu śpi, a ja będę tym, który ją obudzi!".

Książę Truth nie miał pojęcia, jak mógłby nawet znaleźć księżniczkę, a tym bardziej ją obudzić. Wiedział jednak, że jest Potężny i ma wrodzoną Mądrość, aby wykorzystać każdą okazję, która nadarzy się na jego drodze. Dlatego zdecydował, że wyruszy w podróż do odległej krainy Matki Ziemi i Ojca Nieba. Po drodze opowiadał wszystkim, jak uratuje Piękną. Stopniowo wielka pewność siebie Księcia zaczęła uspokajać serca tych, którzy się bali. Ludzie ci zdecydowali się podążać za Prawdą, aby pomóc mu w ratowaniu Pięknej.
Jednakże, mimo że wielu podążało za Prawdą do Zamku, niewielu mogło wejść do przerażających zarośli, które teraz ogarnęły cały Zamek. W rzeczywistości, przez ostatnie kilka stóp przez zarośla, Książę Prawda był sam. Co gorsza, gdy Książę Prawdy przekroczył zarośla, czekała na niego Wróżka Chrzestna Strachu, by wypełnić jego umysł obrazami wszystkiego, czego kiedykolwiek się obawiał. Przez chwilę Truth załamał się w obliczu własnego strachu. Ale potem przypomniał sobie, że Piękna potrzebuje go, by ją uratować, i walczył odważnie.

W końcu Prawda zwyciężyła nad Strachem, a Książę wygnał ją z kraju na zawsze - miał nadzieję. Teraz nic już nie stało między Prawdą a Piękną. Książę pospieszył do jej łóżka, wziął ją w ramiona i złożył na jej ustach głęboki, pełen miłości pocałunek.

Chciałoby się powiedzieć, że Piękna natychmiast odpowiedziała na miłość Prawdy i odjechała z nim na jego dzielnym rumaku. Tak się jednak nie stało. Księżniczka, jak i całe jej królestwo, spała już od bardzo długiego czasu. Kiedy Piękna obudziła się po raz pierwszy, nie myślała o pocałunku Prawdy. Jej pierwsza myśl po przebudzeniu dotyczyła tego, że bez cienia wątpliwości podążyła za swoim instynktem do wieży i dotknęła igły, przed którą ostrzegano ją przez całe życie.

Instynkt Pięknej mówił jej, że Prawda ją kocha, ale ona nauczyła się wątpić w siebie. Jeśli nie mogła zaufać sobie, jak mogła zaufać Księciu? Przecież to ona zmusiła całe królestwo do długiego snu. Jak ona mogła zasłużyć na miłość Prawdy?

"On musi czegoś ode mnie chcieć" - pomyślała na głos.

"Niczego nie chcę, droga Piękna. Moja miłość do ciebie jest bezwarunkowa" - oznajmił książę.

"Więc," zapytała, "czy będziesz mnie kochał, jeśli nie pójdę z tobą? Czy będziesz mnie kochał, kiedy będę stara i nie tak piękna? I czy będziesz mnie kochał, nawet jeśli będę kochała innego?".

Teraz te pytania były bardzo trudne dla Księcia Prawdy i stwierdził on, że nie może znaleźć natychmiastowej odpowiedzi.

"Widzisz," kontynuowała Piękna, "Ten sen i jarzębiny, o których mówisz, że rozstały się dla mnie, oferowały mi ochronę przez wiele lat. Dlaczego miałabym zrezygnować z tej ochrony tylko dlatego, że ty - zupełnie obca mi osoba - poprosiłaś mnie o to? Nie mogę ufać swoim instynktom, bo już wcześniej prowadziły mnie one na manowce."

"Droga Piękna, rozumiem co mówisz. Ale przebyłem daleką drogę, by ofiarować ci moją Miłość."

"Jak mogę przyjąć Twoją Miłość, kiedy wszyscy wokół mnie śpią? Jak mogę porzucić wszystko, co znałam, tylko dlatego, że mówisz, że jest coś lepszego?".

Książę zrozumiał teraz trudną sytuację Pięknej.

"Chodź, droga Piękna" - przemówiła Prawda - "Ty i ja razem obudzimy całe twoje królestwo. Zacznijmy od Króla i Królowej."

"Hmm," pomyślała Piękna, "Być może miłość Prawdy jest bezwarunkowa."

Jednak zanim będzie pewna, Księżniczka będzie musiała wyleczyć się z własnych wątpliwości, aby znów móc zaufać swoim instynktom. W końcu wszyscy zdawali się ją kochać przez całe jej życie, ale nikt nie był w stanie ochronić jej przed klątwą Strachu.

Prawda i Piękna przeszły następnie przez cały zamek, budząc wszystkich ze snu, który chronił ich przed bólem klątwy Strachu. Wielu z nich obudziło się z tymi samymi obawami, co księżniczka i minęło wiele lat, zanim całe królestwo zostało uwolnione od klątwy strachu.

Do tego czasu Prawda i Piękna nauczyły się ufać i kochać siebie nawzajem - BEZWZGLĘDNIE. Piękna musiała nauczyć się poprzez doświadczenie, że miłość Prawdy jest bezwarunkowa, a Prawda musiała nauczyć się, że Piękna nie jest kimś, kogo należy szukać i ratować, ale kimś, kogo należy słuchać i chronić.

Widzicie, Piękna nie mogła odnaleźć swojej własnej Mądrości, Mocy i Miłości, dopóki osobiście nie skonfrontowała się ze swoimi WŁASNYMI lękami. Prawda mogła ją obudzić, ale ona mogła przyjąć jego miłość tylko wtedy, gdy mogła pokochać samą siebie.

Morał jest taki, że śpiące dziecko w tobie może nie chcieć być uratowane, przynajmniej nie na początku. Dopóki nie zechcesz wejść do królestwa swojego dziecka i obudzić każdy podmiot z jego długiego, bojaźliwego snu, twoje dziecko może nie zaakceptować twojej "Bezwarunkowej Miłości".

Innymi słowy, jeśli chcesz, by twoje wewnętrzne dziecko ci zaufało - musisz sobie na to zasłużyć.

 Dzieci   

thechildrentree    

Te dzieci pochodzą z Nieba.
Ich skrzydła są świeżo podcięte.
Ich wspomnienia są wciąż obudzone.
Ich aureole nie zsunęły się.
Jak długo mogą pamiętać
miejsca, z których przybyły?
Jak długo Soul może żyć w ich sercach
i ogrzewać je jak słońce?

Czy inni, którzy się do nich zbliżą
wiedzą, że oni poprowadzą ich drogą
i poprowadzą ich, by pozostali sobą
aby niewinność mogła pozostać?

Chwała noworodka
dojrzewa do dziecka,
ale gdy dziecko staje się dorosłe,
ta niewinność staje się dzika.

Jeśli pomożemy im pamiętać
o celu ich narodzin,
poznają sens swojego życia
i uznają swoją wartość.

Przywódcy naszej przyszłości
mają bardzo małe ciała,
ale jeśli będziemy słuchać sercem,
to mogą nas wszystkich poprowadzić.

Kochajcie ich miłością, która jest prawdziwa
i zobaczcie ich wewnętrzną chwałę,
wtedy będą wiedziały, że są bezpieczne
by dzielić się swoją życiową historią.

Bo świeżo w ich pamięci
jest prawda, którą staramy się odnaleźć,
ale ból uczynił nas głuchymi
a strach uczynił nas ślepymi.

Uchronimy ich przed losem.
którego sami doświadczyliśmy,
to wiedz, że od krzywdy życia
nasza miłość ich ochroniła.

Witamy wszystkie nasze dzieci
bo one wiedzą o życiu o wiele więcej
niż ci z nas, którzy zagubili się
w iluzjach naszych konfliktów.

Prowadźcie nas proszę, drogie dzieci.
Podążamy teraz za Twoim światłem.
Słyszymy wizję twoich słów
i widzimy waszym jasnym wzrokiem.

Bo gdy te dzieci obejmą prowadzenie
ich miłość wskaże drogę
by otworzyć nasze serca i umysły
by zobaczyć nowy dzień.


Całość na blogu Wino duszy https://winowinowinocd.blogspot.com/p/swiadomosc-wymiarow.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz