Nawet po ogromnych wewnętrznych i zewnętrznych zmian w ciągu ostatnich czterech lat, musimy jeszcze zakończyć nasze przejście do naszej nowej ery jako nowoczesny, i stabilny, American Republic. Przy prawdziwych środkach masowego przekazu, które w dużej mierze promują "walkę o naszą wolność", aby nas tam zaprowadzić (co nie jest drogą, ponieważ nie jest w zgodzie z naszą prawdziwą naturą, sposobem, w jaki życie faktycznie działa, ani zasadami i praktykami Ery Wodnika), a tak wielu w różnych stadiach wątpliwości zastanawia się, jak, kiedy lub czy w ogóle tam dotrzemy, wiele czasu i energii zostało zmarnowanych, ponieważ nie ma zbyt dużego nacisku na wykorzystanie środków, które faktycznie robią to za nas:
Skupiona intencja i pozytywne oczekiwanie
- Wykorzystanie mocy, którą obdarzyła nas Boskość, aby stworzyć to, czego chcemy.
Moim celem jest teraz skupienie naszej uwagi na naszych środkach i naszym celu, z dala od całego dramatu generowanego w tym procesie. Przedstawiam ważną historię założycielską, psychologiczną perspektywę jej przyczyn oraz przypominam, czym naprawdę jesteśmy i dokąd zmierzamy.
Przyszłość jest tworzona przez naszą energię myślową skupioną na naszym zamiarze, tak jakby on już istniał. Działania wynikające z tego są funkcjonalne i potężne. Nasze podstawowe przekonania są fundamentalne dla tego procesu. To naprawdę jest kwestia użycia mocy, a nie siły. Rzeczywistość jest tworzona od wewnątrz na zewnątrz. I kiedy wystarczająca ilość z nas znajdzie się we właściwym wewnętrznym skupieniu mocy, wielki projekt odtworzenia Ameryki i nowego świata wydarzy się spontanicznie. I nie będzie to miało absolutnie nic wspólnego z tym, co ktokolwiek na zewnętrznym poziomie robi lub nie robi. Wszechświat doprowadzi do tego spontanicznie. Obecna maksyma: "Nic nie może tego powstrzymać" jest w rzeczywistości prawdziwa, ale nie z powodu, o którym większość ludzi myśli.
PODSTAWOWA KONCEPCJA, KTÓRA KONTROLUJE CAŁY PROCES ZMIAN:
Każdy projekt opiera się na relacjach, a nie na wojnie
Każda sytuacja jest tylko sytuacją, dopóki nie nadamy jej jakiejś etykiety. To, jak zdecydujemy się ją nazwać, jak zdecydujemy się ją postrzegać i z nią współdziałać, decyduje o tym, jak ją przeżyjemy i jaki będzie jej finał.
Stolarz pracuje z miłością z drewnem, aby zbudować szafkę. Nie walczy z materiałami, nie próbuje ich zmusić, by robiły to, co chce, cierpliwie kształtuje je tak, by pasowały do jego wizji, i powstaje piękny produkt. Ale kiedy toczy się z czymś wojnę, efektem jest zniszczenie, a nie budowa. Czy z takim nastawieniem można stworzyć funkcjonalną szafkę?
Kreatywność nigdy nie jest wojną; jest to relacja między twórcą, materiałami, wizją tego, co jest tworzone i energią życia, która przenika całe doświadczenie. Tworzymy nowy świat, a nie wyrąbujemy sobie drogę do niego. Konieczne jest, abyśmy teraz wznieśli się ponad uwarunkowany sposób postrzegania naszej sytuacji i zobaczyli ją z piątym wymiarem umysłu i postawy. Jest to kwestia naszego dojrzewania do ludzi, którzy mogą mieć świat piątego wymiaru.
W tym artykule odnoszę się do twórczego chaosu zwanego anarchią. Anarchia została źle przedstawiona. Uczono nas, że oznacza ona bezmyślne, nieodgadnione zachowanie, ale oznacza ona, że nie ma zewnętrznego władcy, lecz wewnętrznego, naturalnego. To jest to, co się dzieje, gdy dominująca siła zostaje obalona przez energię życiową (w tym przypadku ludzkość), która nalega, aby była wolna i wyrażała siebie tak, jak chce. Tak właśnie zostaliśmy stworzeni - aby się bawić i cieszyć sobą, wolni od ograniczających sił. Ale zapomnieliśmy o tym. To jest teraz wielka lekcja dla ludzkości. Aby wejść w nowy wiek i wyższy wymiar doświadczenia charakteryzujący się świadomością jedności, wolnością i szczęściem, musimy wnieść krystalicznie czystą świadomość do rzeczywistości tego, co się dzieje, zobaczyć nieodłączne urządzenia i puścić je, przypomnieć sobie, czym jesteśmy i działać w ten sposób - jako zabawni świadomi twórcy naszego życia, zostawiając wszystko inne za sobą na dobre. Do tej pory byliśmy bardzo uwikłani w rozpraszanie i pozbawianie się mocy poprzez wmawianie sobie, że wrogowie "tam" mają kontrolę nad naszą wolną wolą i w jakiś sposób musimy ją odzyskać. Jest to dysfunkcyjne podejście, które wymyśliliśmy, ponieważ wierzymy, że jesteśmy ofiarami zewnętrznych sił, a nie twórcami z wewnętrzną siłą życiową. W rzeczywistości gramy z samymi sobą w psychologiczną grę nieodpowiedzialności.
To, że wciąż jesteśmy zakleszczeni w myśleniu Jaszczurczego Mózgu, który próbuje odeprzeć wrogów, jest bezpośrednio odpowiedzialne za to, że nasze narodziny w wolnym Świecie trwają tak długo.
Umysł skoncentrowany na dualności nie może stworzyć pokoju, wolności ani szczęścia. Wciąż jesteśmy złapani na poziomie konfliktu wibracyjnego; to dlatego "kabała" nie "upadła" i nie nastąpiła pozytywna zmiana finansowa. Myślenie i wibracja trzeciego wymiaru powoduje doświadczenia trzeciego, a nie piątego wymiaru. Nie powinniśmy czekać, aż ktoś nas uratuje lub zrobi z nas humanitarystów-miliarderów. To my sami tworzymy to, co ma się wydarzyć, a żeby mieć takie doświadczenie, musimy najpierw zmienić świadomość. Zewnętrzne okoliczności tylko odzwierciedlają wewnętrzne warunki.
Jeśli jest tu jakiś prawdziwy wróg, to jest nim nasz opór przed stawieniem czoła temu faktowi.
WOLNOŚĆ I SZCZĘŚCIE W AMERYCE
Dobre życie - Wdychaj je
Dobre życie, tak jak ja je pojmuję, to życie szczęśliwe.
Nie mam na myśli tego, że jeśli będziesz dobry, to będziesz szczęśliwy.
Chodzi mi o to, że jeśli będziesz szczęśliwy, będziesz dobry.
- Bertrand Russell
Bez wolności nie może być szczęścia. A bez anarchii nie może być wolności.
Anarchia (dosłownie: "bez władcy") oznacza wolność, ponieważ zostaliśmy stworzeni jako istoty obdarzone wolną wolą i samowładne. Anarchia jest zatem twórczym chaosem opartym na zaufaniu do siły życiowej, która dopracuje wszystkie szczegóły.
W ograniczonej formie, to właśnie obiecała Ameryka, kiedy była nowa. Kiedy wymyślono Stany Zjednoczone, kilku światłych ludzi z naglącym poczuciem ich nieodłącznych praw, dotkniętych wstępnymi energiami nadchodzącej Ery Wodnika (zobacz mój artykuł Era Wodnika i Nowy Wspaniały Rok rozpoczął się 22 lata temu: https://operationdisclosure1.blogspot.com/2020/12/the-aquarian-age-and-new-great-year.html ), zapewniło na papierze to, co wiedzieli, że jest fundamentalnie prawdziwe. Jedna centralna koncepcja podkreślała wszystko, co napisali: fakt, że każda osoba jest stworzona przez boskie źródło jako suwerenna istota uprawniona do kontrolowania swojego przeznaczenia.
Szczęśliwa anarchia jest zatem domniemanym fundamentem tego kraju, ale założyciele, być może dlatego, że byli tak przyzwyczajeni do bycia rządzonymi, że nie mogli wyobrazić sobie życia całkowicie bez tego, być może dlatego, że taki był zakres ich duchowej dojrzałości, próbowali stworzyć rząd, który zapewniłby wolność. Jest to sprzeczność z natury rzeczy nierozwiązywalna, ponieważ wolność oznacza zarządzanie sobą, a nie bycie zarządzanym, i chociaż wtedy nie do końca to wszystko rozumieli, musieli to intuicyjnie rozumieć, ponieważ ostrzegali nas w wielu bardzo naładowanych oświadczeniach, że jeśli pozwolimy rządowi się rozszerzyć, a zwłaszcza jeśli pozwolimy korporacjom bankowym kontrolować rząd, nasza wolność zostanie utracona, a nasz kraj odebrany. Ale czas i doświadczenie były nam potrzebne, abyśmy dojrzeli do tego, by to zrozumieć.
I tak oto jesteśmy teraz tutaj, pozbawieni znacznej części naszej wolności, nasz kraj został praktycznie opanowany przez psychopatów i idiotów, którzy za nimi podążają.
Bez duchowej dojrzałości, by docenić tę najbardziej podstawową koncepcję dotyczącą nas samych, pozwoliliśmy zewnętrznemu podmiotowi rządowemu zastąpić naszego wewnętrznego, naturalnego władcę, naszą świadomość i nasze pragnienie decydowania o przebiegu naszego własnego życia, dokładnie w taki sam sposób, w jaki pozwoliliśmy nowoczesnej medycynie zastąpić osobistą odpowiedzialność za zdrowie - i z dokładnie takimi samymi katastrofalnymi rezultatami (1).
Zgodnie ze starożytną mitologią grecką, ludzkość otrzymała epinoia, twórczą wyobraźnię, od boskiej Matki, Sophii, i jej córki, Zoe, Siły Życia. Twórcza wyobraźnia" nie jest pojęciem abstrakcyjnym i nie oznacza życia w krainie snów; jest to rzeczywista, bosko nadana moc tworzenia. Mamy decydować o naszym własnym życiu i jesteśmy zdolni, jak powiedział Jezus, do robienia wszystkich rzeczy, które on robił. Jego głównym przesłaniem, w rzeczywistości, było: "Jesteście tacy jak ja, więc postępujcie tak jak ja".
To jest prawdziwa suwerenność. Straciliśmy naszą wiedzę o niej, kiedy nasze połączenie z Duchem, który nas stworzył i Naturą, która daje nam nasze ciała, zostało naruszone i utracone. Nasz powrót do suwerenności jest oparty na tym zrozumieniu. Tylko poprzez przypomnienie sobie, czym jesteśmy i skąd pochodzimy, możemy znaleźć siłę, by przestać bać się i być posłusznym fałszywym autorytetom, które tak chętnie zajmują miejsce naszej wewnętrznej wiedzy. A wszystko, co musieli zrobić, aby przejąć władzę, to nas przestraszyć.
Prawda o nas
Jako wrodzenie dobre istoty jesteśmy częścią życzliwego, twórczego, samo-zarządzającego się wszechświata. Bez względu na to, w jakim kraju żyjemy, wszyscy jesteśmy obdarzeni sumieniem, głosem naszej naturalnej moralności, który prowadzi nas jak autopilot, abyśmy traktowali się nawzajem z życzliwością i szacunkiem oraz utrzymywali równowagę jako grupa. Zawsze wiemy, kiedy zbaczamy z kursu, kiedy zwracamy uwagę na to, jak się czujemy dzięki wewnętrznemu poznaniu. Cechą charakterystyczną socjopaty jest to, że nie zwraca on uwagi na tę wewnętrzną wiedzę i dlatego jest w stanie wyrządzić krzywdę, ponieważ go to nie obchodzi. Bez tej jakości relacji z drugim człowiekiem, każdy jest "sam dla siebie". Funkcja uczuciowa jest po to, abyśmy mogli żyć razem w harmonii jako rozszerzona rodzina, którą w rzeczywistości jesteśmy. Gdybyśmy zaufali naszej naturalnej dobroci i używali tej funkcji uczuciowej wraz z naszą wrodzoną kreatywnością, ludzkie społeczeństwo wyrażałoby się swobodnie i szczęśliwie jako "bosko kierowana anarchia"(2).
Ale staliśmy się bardzo zdezorientowani co do naszej prawdziwej natury. Nauczyliśmy się słuchać cienistych głosów wewnątrz i na zewnątrz nas samych, które mówią, że nie można nam ufać, że powinniśmy być kontrolowani i że powinniśmy kontrolować siebie nawzajem. Głosy te mówią nam, że samo życie i Natura są z natury podejrzane. Ale czy są one tak mądre, że należy im ufać bardziej niż głosowi naszej prawdziwej natury?
W wierze te ciemne głosy, prawie gubiliśmy nasz zdolność mówić prawdę od kłamstw, i poddawaliśmy nasz naturalnego tempo, i z nim, nasz naturalny pokój. Zamiast zwracać uwagę na to, jak się czujemy, zaczynamy negatywnie myśleć i wyobrażać sobie, a zmartwienie i zwątpienie wkraczają do akcji. Wtedy, w strachu i pod uciskiem, marzniemy lub przyspieszamy. Znieczuleni i kierowani fałszywymi wnioskami, nasze wewnętrzne połączenie zostaje zerwane i nie możemy działać w sposób zrównoważony, harmonijny ze sobą i Naturą. Nasze zachowanie staje się błędne i pełne błędów, a wtedy jeszcze bardziej się boimy. Tworzymy poczucie winy, które blokuje nas przed spojrzeniem na siebie, a to potęguje nasz błąd i prowadzi do powstania zła - końcowego rezultatu celowej, powtarzającej się nieświadomości. Wystarczy chęć sprzeciwienia się poznaniu prawdy, aby sprawy przybrały gorszy obrót. Świadoma ignorancja jest prawdziwą pandemią w naszym świecie.
Ludzkość doświadcza napędzanego siłą rozpędu stanu samounicestwienia, depresji i bezsilności, który rozpoczął się setki pokoleń za nami. Odziedziczyliśmy kilka tysięcy lat ciężkich uwarunkowań, które prowadzą nas do zwątpienia i pozbawienia własnej mocy. Jesteśmy gatunkiem traumatyzowanym, który zapomniał, że jest naturalnie życzliwy, samo-kierujący się i współpracujący z planetą.
Mitolog John Lamb Lash:
Uprzejmość, która przychodzi naturalnie, nie podyktowana boskim dekretem lub podbudowana nadludzkim schematem nagrody i kary, może być niewyobrażalna dla wielu ludzi w tak późnym okresie historii. Dlaczego? Ponieważ kultura dominacji tak degraduje ludzkiego ducha, że ludzie pod jej urokiem nie mogą uwierzyć w żadną moralność, która nie jest podyktowana z góry i wymuszona przez dominację. (3)
To jest tragiczna prawda naszych czasów. Ale w naszej głębokiej przeszłości i w naszej bliskiej przyszłości sprawy mają się bardzo, bardzo różnie.
Powrót do zdrowego rozsądku i wolności
W minionych epokach ludzie żyli w bardziej spokojnej harmonii jako część Natury, ufając wewnętrznej naturze jako autorytetowi posiadającemu kwalifikacje do prowadzenia ich. Świadomość oparta na Bogini przenikała ludzką kulturę, dopóki nie została zmieciona przez inwazyjną siłę energii dominatora. Teraz większość z nas po prostu podporządkowuje się zasadom narzuconym przez zastępcze autorytety, zahipnotyzowani przekonaniem, że musimy robić to, co ktoś inny nam każe. Oczarowani, pozwalamy, aby "prawo" mówiło nam, co mamy robić, zamiast, jak pierwotnie zamierzano w USA, używać prawa do ochrony naszego bosko nadanego prawa (nie przywileju) do robienia tego, co chcemy robić. Przerażeni i zaprogramowani przeciwko zadawaniu oczywistego pytania: "W jaki sposób niektórzy z nas mają specjalne prawa w stosunku do reszty?", poddajemy się i cierpimy męki zaprzeczania naszej osobistej mocy. Nieustannie tłumione uczucia objawiają się chorobą, autodestrukcyjnymi i antyspołecznymi zachowaniami. Jako usprawiedliwienie dla coraz większej kontroli "dla naszego własnego dobra", uwaga jest stale przyciągana do odizolowanych, wybranych, niefortunnych wydarzeń, do tego, jak szaleni mogą być niektórzy ludzie i co może się wydarzyć dalej, podczas gdy prawdziwa prawda jest starannie omijana.
Jedyne prawdziwe prawo, któremu podlegamy
Pierwotna robocza koncepcja prawa w tym kraju była właściwie humanitarna i funkcjonalna. Prawo było: uznaniem naszego "oczywistego" i "niezbywalnego" prawa do robienia wszystkiego, co chcemy, o ile nie krzywdzimy nikogo innego. Zasada: "Jeśli nie ma krzywdy, nie ma przestępstwa" była podstawą prawa zwyczajowego w Ameryce. To jest prawo naturalne.
Uprawnione uprawnienia rządu rozciągają się tylko na takie czyny, które są szkodliwe dla innych.
- Thomas Jefferson
To, co zaczęło się jako ochrona naszych praw, przekształciło się w ich kontrolę: Fundamentalna prawda jest taka, że nikt nie ma prawa mówić drugiemu, co ma robić. Ale zgodnie z nowoczesnym prawem, musimy płacić za pozwolenie od praktycznie samozwańczych władz, nawet za prowadzenie samochodu, i jesteśmy uczeni wmawiania sobie, że jest to "przywilej"! To jest opresja i tyrania, a myślenie, które temu towarzyszy, jest obłąkane. Doszliśmy do przekonania, że możemy mieć zdrowe, szczęśliwe społeczeństwo, w jakiś sposób skutecznie kontrolując się nawzajem.
Osobiście odbyłem długą rozmowę z członkiem rady miejskiej w Sedonie, w Arizonie, trzy lata temu, który, kiedy powiedziałem mu, że Ameryka ma więcej praw niż jakikolwiek inny kraj na świecie, a jednocześnie większy odsetek populacji przebywa w więzieniach niż jakikolwiek inny kraj - co jest faktem - nie tylko w to wątpił, ale wyraził przekonanie, że posiadanie tylko połowy naszych wolności jest lepsze niż w większości innych krajów, więc jemu to nie przeszkadza.
Nawet w obliczu przerażających rezultatów, w jakich przyszło nam żyć, nasze umysły ego, poprzez przyzwyczajenie i strach, każą nam kontynuować. Ale prawda jest taka, że im więcej praw wymyślimy, tym więcej przestępców stworzymy i tym gorsze rzeczy się staną. Krajem wolnym (lub szczęśliwym) nie jesteśmy.
Przyjrzyjmy się bliżej...
Miłość naprawdę jest odpowiedzią
Mówi się, że dominującą przyczyną przestępczości jest ubóstwo, ale prawdziwą przyczyną jest niedostatek. Jest to niedostatek, ponieważ nie ma rzeczywistego niedoboru rzeczy, których ludzie nie otrzymują wystarczająco dużo - miłości i zasobów fizycznych, w tym pieniędzy. Nie ma ich braku - jest tylko brak dzielenia się nimi. Istnieją ogromne, niezaadresowane problemy leżące u podstaw tego zachowania, ponieważ naszą naturą jest kochać i dzielić się, a to boli, gdy tego nie robimy.
Po zidentyfikowaniu tego, trzy rzeczy wtedy stają się haniebnie oczywiste:
1/ Ubóstwo, a więc i przestępczość, jest pod naszą bezpośrednią i natychmiastową kontrolą.
2/ Przestępczość nie ma nic wspólnego bezpośrednio z prawem.
3/ Jesteśmy tak uwarunkowani społecznie i świadomie ignoranccy, że wolimy podążać obecnym kursem, nawet jeśli nas on pochłania.
Uzależniliśmy się od prób kontrolowania zachowań innych, aby powstrzymać złe rzeczy przed wydarzeniem, zamiast zająć się sytuacją na poziomie, z którego się ona wywodzi: jak myślimy i czujemy się sami ze sobą. Zachowujemy się somnambulicznie, nie zatrzymując się wystarczająco długo, aby poczuć nasze uczucia związane z tym, co robimy i być uczciwym wobec rezultatów, które tworzymy. Zaprzeczanie leży zatem u podstaw naszych nieszczęśliwych okoliczności, ponieważ gdybyśmy stanęli w obliczu prawdy, musielibyśmy przyznać: to nasza odmowa miłości i dzielenia się jest przyczyną tego wszystkiego.
A to jest to samo, co stwierdzenie, że to nasza zdrada naszej prawdziwej natury sprawiła, że świat jest taki, jaki jest dzisiaj.
Kiedy naprawdę spanikowaliśmy i straciliśmy wszystko
Jak więc utraciliśmy tę iskrę duchowej dojrzałości, która zapłonęła 200 lat temu, kiedy niektórzy z nas podpisali Deklarację Niepodległości? Gdzie zniknął nasz "zdrowy rozsądek"? Uważnie analizując naszą amerykańską historię, możemy dostrzec momenty, w których stopniowo stawaliśmy się coraz bardziej zagubieni w naszych priorytetach. Następnie, w określonym momencie, dla obietnicy materialnego bezpieczeństwa, Amerykanie zwrócili się do rządu z petycją o ustanowienie zewnętrznej kontroli nad naszą wolną wolą. Nastąpiło rozstrzygające wydarzenie, w którym dobrowolnie zdecydowaliśmy się odwrócić od głosu wewnętrznego przewodnictwa do głosu strachu i chciwości, i oddaliśmy naszą władzę, a więc i nasze pieniądze, zewnętrznej władzy.
Oto co się właściwie wydarzyło, punkt zwrotny w historii USA, który położył podwaliny pod to, czego teraz doświadczamy:
W "panice 1907 roku" bogaci baronowie-rabusie - Rothschild, Morgan, Rockefeller, Harriman i inni - wywołali na Wall Street wydarzenie, które miało niemal wywrócić rynek do góry nogami, aby przestraszyć ludność i skłonić ją do żądania utworzenia banku centralnego, który przejąłby kontrolę nad pieniędzmi (4). Bankierzy obiecali, że dzięki bankowości centralnej będą w stanie kontrolować wahania rynku, ustabilizować gospodarkę i sprawić, że życie wszystkich będzie bezpieczne. Przehandlowaliśmy za to naszą wolność.
Ich prawdziwe intencje były zupełnie odwrotne.
Ich plan zadziałał. Zgodnie z przewidywaniami bankierów, przerażona Ameryka wołała o bank centralny i w 1913 roku Woodrow Wilson przekazał kraj pod zarząd Systemu Rezerwy Federalnej - trzeciego i obecnego prywatnego banku centralnego w naszej historii. Trzy lata później Wilson miał powiedzieć: "Nieświadomie zniszczyłem mój kraj".
Wszystko, co na początku przepowiedzieli wrogowie banków, teraz się spełnia.
Zostaniemy teraz zrujnowani przez zalew bankowych papierów wartościowych.
-Thomas Jefferson
Ten smutny, nieświadomy akt ze strony ludzi stworzył środowisko dla strachu, chciwości i szalejącego materializmu w postaci kartelowego planowania przestarzałości, lichwiarskiej rezerwy cząstkowej i ciągłej wojny, aby zniszczyć gospodarkę i wziąć Amerykanów do niewoli jako niewolników długu. To właśnie jest wynikiem porzucenia zaufania do osobistej odpowiedzialności, wewnętrznego przewodnictwa i duchowej suwerenności.
Historia naszego kraju od ponad stu lat dokładnie odzwierciedla, jak wygląda życie, gdy ludzie zrywają połączenie ze swoim duchowym centrum - rezygnują z prawa do decydowania o przebiegu własnego życia. Nasze złoto, symboliczna reprezentacja duchowej esencji, zostało zabrane i zastąpione przez IOU wystawione na biorców. Ludzie stali się niewolnikami długu, dolar jest wart mniej niż 2% tego, co był, gdy baronowie przejęli władzę, a to wszystko jest zewnętrznym odbiciem naszego duchowego bankructwa.
Ale jest coś więcej.
Odwracając się od naszego naturalnego "ja", wybraliśmy stworzenie i życie w "wirtualnym" społeczeństwie zamiast prawdziwego, gdzie mamy teraz substytut naśladujący prawdziwą rzecz w każdej dziedzinie życia, ale dający odwrotny rezultat od rzeczy, którą naśladuje i zajmuje jej miejsce. Mamy narzucone regulacje dla "bezpieczeństwa", zamiast sumienia i świadomości dla wolności; genetycznie manipulowaną żywność dla zysku, zamiast naturalnie uprawianej żywności dla zdrowia; chemtrailową pogodę dla kontroli nad naturą, zamiast prawdziwej pogody dla harmonii z naturą; toksyczne farmaceutyki dla znieczulonego doświadczenia, zamiast naturalnych leków dla bujnego życia... wszystko to ma na celu uzurpowanie sobie miejsca naturalnego "ja" w naszym życiu poprzez stworzenie symulakrycznego wszechświata oddzielonego od prawdziwej rzeczy, w którym możemy żyć w naszych umysłach.
Jak powrócić do siebie?
Tym, co powstrzymuje nas przed odzyskaniem naszego naturalnego bogactwa, jest nasza porażka w zebraniu naszej duchowej woli, stawieniu czoła prawdzie i odzyskaniu naszej prawdziwej natury jako fizycznych, skoncentrowanych na ziemi istot ludzkich. Ze względu na negatywny pęd, który stworzyliśmy poprzez strach i zaprzeczanie, tylko ogromny akt skatalizowanej cierpieniem, skoncentrowanej na duchu intencji oraz działania, które są z nią zgodne, mogą przenieść nas do nowego świata. Walka z czymkolwiek tego nie zrobi. W rzeczywistości, utożsamianie się z naszym życiem teraz jako wojną, którą trzeba wygrać, obniża naszą wibrację do poziomu dualności-konfliktu i wyłącza naszą zdolność do tworzenia tego, czego chcemy zamiast tego.
Chcę, aby ten punkt był super jasny:
Ponieważ umysł kontroluje biochemiczne procesy ciała, wmawianie sobie, że jesteśmy na wojnie, stawia nas w stanie "obronnej czujności" i mamy tylko trzy opcje: zamarznąć, uciec lub walczyć. Kompromituje to wszystkie inne nasze funkcje; energia opuszcza nasze twórcze zasoby i wyłącza system odpornościowy, aby przejść do rąk i nóg w celu podjęcia działań obronnych. To jest podstawowy fakt biologiczny.
Jeśli więc chcesz skazać się na ciągły konflikt bez rozstrzygnięcia i bez końca, walcz dalej. Walcz mocno. Daj z siebie wszystko. Bo jak pragniesz, tak będziesz tworzyć. Ale jeśli chcesz pokoju, wolności i szczęścia, musisz tylko przestać walczyć i zacząć tworzyć te stany w miejsce tego, czego już nie chcesz w swoim życiu. Dla tych, którzy zamierzają wejść w piąty wymiar i świadomość jedności, ważne jest, aby zdać sobie sprawę: Nie możecie wywalczyć sobie tam drogi. Wejście jest oparte na waszej wyższej wibracji. Zacznijcie pracować nad swoimi lękami i osądami i zneutralizujcie je. Przestań słuchać mózgu jaszczurki. Opróżnij swój umysł i wejdź w Obecność, gdzie masz szansę być wspomagany przez siłę życiową. Wyższy wymiar wibracji tworzy wyższy wymiar doświadczenia. To, co umyka tak wielu z nas, to fakt, że jesteśmy generatorami energii. To, co generujemy, tworzy.
Co chcesz stworzyć?
Ale czy nie powinniśmy podejmować działań w naszym imieniu?
W tej chwili ogromne ilości ludzi są zaangażowane w przestrzeganie nielegalnych, niszczycielskich edyktów psychopatycznych władców, które oni wprowadzili na swoje miejsce, jednocześnie protestując przeciwko nim, aby skłonić ich do dania każdemu pozwolenia na bycie wolnym. Jak bardzo jest to szalone? Wasi więźniowie nie chcą, żebyście byli wolni, ale to, co was powstrzymuje przed uwolnieniem, to wasz współudział w zbrodniach, które oni popełniają, będąc im posłusznymi. To nie oni są winni waszego dylematu, tylko wy. Przestańcie im być posłuszni. Weźcie odpowiedzialność i zróbcie dla siebie to, co właściwe.
Zobacz Zmianę, Bądź Zmianą
Aby ludzkość ujrzała zmianę, która jest nam przeznaczona, ci z nas, którzy są gotowi, muszą polegać na naszej wewnętrznej mocy, która jest boska, i używać jej, kierować nią z intencją, ponieważ sposób, w jaki rzeczy zmieniają się na świecie, jest poprzez użycie naszej wyobraźni - co oznacza naszą boską moc wykorzystaną poprzez intencję i właściwe działanie. Gandhi powiedział Brytyjczykom, że "przekonają się o mądrości odejścia", ponieważ sto tysięcy Brytyjczyków nie mogło kontrolować trzystu pięćdziesięciu milionów Hindusów, którzy odmówili posłuszeństwa!
Odwaga, wiara w dobro w nas samych i szczere wołanie o boską pomoc mogą przywrócić nas do nas samych i pomóc nam w pełni urzeczywistnić nasz nowy świat. To jest właśnie najpiękniejsze: że ludzkość jest wolną, duchową rodziną, a jedynym sposobem, w jaki rodzina może z powodzeniem funkcjonować, jest miłość i dzielenie się. Ponieważ nie brakuje "fasolek" jakiegokolwiek rodzaju, mamy lepsze rzeczy do roboty niż spędzanie życia na ich liczeniu.
Musimy teraz ponownie przeanalizować wszystko i zdecydować, co jest dla nas naprawdę ważne. Musimy na nowo wyobrazić sobie siebie z powrotem takimi, jakimi zostaliśmy stworzeni, aby być jako szczęśliwe, zabawne, suwerenne istoty. Jest to absolutnie w naszej mocy, ponieważ wolność jest w naszej pamięci genetycznej, która czeka na przywołanie i w samym polu siły życiowej, które czeka na ponowny dostęp. Gdy zaczniemy bardziej słuchać mądrości serca niż słów głowy, osiągniemy poziom duchowej dojrzałości, który wytworzy fale zmian w zachowaniu, które spłodzą społeczeństwo jednostek, które będą w pokoju, ponieważ w końcu poczują się wewnętrznie połączone i bezpieczne.
To wszystko pochodzi z wewnątrz.
Usiądź spokojnie. Wyobraź sobie świat i ciebie w nim w spokoju. Wiedz, że on istnieje teraz. I oto jesteśmy.
SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE DLA WSZYSTKICH, KTÓRZY GO PRAGNĄ
Zmiany w polu energetycznym planety i ludzkości, które dokonują się w wyniku działania wyobraźni, są tym, co tworzy zewnętrzne zmiany doświadczenia. Umysł jest rolnikiem, ciało jest polem.
Tao (Życie, Stwórca) nie pozwoli ludzkości wymrzeć ani się zniszczyć. Wprowadza nas na wyższy, bardziej wolny poziom. Mądrze jest pamiętać o tym, o czym zwykle nie myślimy: Jesteśmy kochani. Nie ma żadnej zewnętrznej pracy związanej z przejściem na wyższy poziom. Cała prawdziwa praca jest wewnętrzna, a to, co zewnętrzne, odzwierciedla ją. Cały "postęp" dokonujący się obecnie na zewnątrz jest możliwy tylko dzięki zmianom, których dokonujemy wewnętrznie w naszej świadomości. Nie oznacza to, że Sojusz i 'Juan O'Savin' nie robią nic pomocnego. Chodzi o to, że to co oni są w stanie zrobić jest możliwe dzięki temu co robimy wewnętrznie poprzez nasze pragnienie i wybór lepszego życia. Ponownie, nie jest to walka; jest to zmiana w świadomości, która wytwarza zmianę w stanie.
Nowa amerykańska rewolucja nie polega na protestach, ale na świadomej, dynamicznej zmianie paradygmatu na świadomość jedności i miłości, naszego naturalnego stanu, gdzie "zaufanie do" jest preferowane zamiast "kontroli nad" i gdzie anarchia nie jest rozumiana jako destrukcyjny chaos, ale naturalny porządek. Musi to zostać osiągnięte poprzez chęć przypomnienia sobie, czym jesteśmy, czyste stawienie czoła naszym problemom związanym ze strachem, osądzaniem i projekcją oraz nie robienie rzeczy, które są sprzeczne z naszym zdrowym rozsądkiem i poczuciem miłości do życia i siebie nawzajem - bez względu na to, kto lub co nam każe. W przebudzonym społeczeństwie, takim jak to, znikają wszelkie formy rządu, prawa i przymusu, a także użycie pieniędzy wraz z ich koncepcjami "posiadania" i "należenia", ponieważ są one z natury niepotrzebne grupie skupionych na miłości, żyjących we współpracy istot ludzkich w świecie, który już posiada nadmiar wszystkiego, co potrzebne. Z punktu widzenia świadomości jedności, kontrole są nie tylko bezużyteczne, ale wręcz nadużywane.
Tak, w naszym zachwycającym, oświeconym społeczeństwie opartym na prawdzie o tym, czym jesteśmy, nie będzie użycia siły - przeniesiemy naszą uwagę z myślenia mózg-umysł ego w strachu do myślenia serce-umysł jedność świadomość w miłości jako centrum naszej świadomości. Przypomnimy sobie, że współpraca jest naturalna i daje najlepsze rezultaty, przypomnimy sobie nasz prawdziwy cel i wrócimy na naszą pierwotną ścieżkę: ścieżkę radosnego, samostanowiącego, twórczego życia i bycia - takiego, które pierwotnie emanowało z wrodzenie kochającego, bajecznie twórczego Źródła Życia.
Zaufamy naturalnemu umysłowi, który został nam pierwotnie dany przy narodzinach.
Przejdziemy od strachu i ucieczki do lotu w wolności.
To wszystko jest kwestią wyboru.
Inny świat jest nie tylko możliwy, ona jest na jej drodze.
W spokojny dzień słyszę jej oddech.
-Arundhati Roy
___________________________________________________
Parisse Deza jest człowiekiem renesansu new age, wizjonerem z 48-letnim doświadczeniem w sztukach samokultywacji, który nazywa swoją dziedzinę Świadomością i Kreatywnością. Jest nauczycielem, doradcą, czytelnikiem, artystą, pisarzem i adeptem daoistycznej alchemii wewnętrznej, chigung i feng-shui, mieszkającym w Sedonie, w Arizonie. Jego głównym celem jest ujrzenie Ery Wodnika i spełnienie pierwotnego amerykańskiego marzenia o absolutnej wolności osobistej w relacji z całym Życiem.
Zawsze jesteś mile widziany i zachęcany do dzielenia się moimi pismami, z poszanowaniem moich praw i potrzeb jako autora. Jeśli używasz fragmentów, pamiętaj, aby pozostawić je w takiej formie, w jakiej się pojawiły, stosując "..." we fragmentach, które chcesz skrócić. W ten sposób praca zachowuje swoją integralność. Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz