niedziela, 2 sierpnia 2020

Obcy dostał $84,000 za 94-letniego sprzedawcę na ulicy.



2 sierpnia 2020 r., Steve Beckow



(https://www.goodnewsnetwork.org/woman-raises-84k-for-street-vendor-selling-tamales/?utm_campaign=newsletters&utm_medium=weekly_mailout&utm_source=28-07-2020)

Wszystko zaczęło się od przypadkowego aktu dobroci.

W Santa Ana w Kalifornii chodziła młoda kobieta, gdy natknęła się na starszego ulicznego sprzedawcę sprzedającego tamales. Widząc, jak zmęczony wyglądał na wózku inwalidzkim, postanowiła dać mu kilka dolców i kanapkę, a także dać mu współczujące ucho do słuchania jego historii.

Same te prezenty wystarczyły, by 94-latek załamał się we łzach. Ale to, co nastąpiło w najbliższych dniach, przytłoczyło go wdzięcznością.

Kiedy Kenia Barragan po raz pierwszy zobaczyła Jose Villa Ochoa, pomyślała o swoich własnych rodzicach. "Współczuję mu", powiedziała KTTV News, "Moi rodzice są starsi, a ja nie chciałbym, żeby mój tata sprzedawał komuś tamales i ledwo wiązał koniec z końcem".

Znany jako "Don Joel", wyjaśnił, że chociaż chciałby mieć pracę, nikt go nie zatrudni z powodu jego wieku. Aby utrzymać się na powierzchni finansowej, zaczął sprzedawać tamaleski ugotowane przez miejscową kobietę. Pod koniec każdego żmudnego dnia dawała mu obciąć zarobki. Pozwoliło mu to na zakup jedzenia, ale nie starczyło mu na lekarstwa i telefon.

28-letnia kobieta chętnie słuchała historii Don Joela, ale chciała zrobić więcej. Więc zaapelowała do swoich zwolenników na Instagramie o pomoc. W ciągu tygodnia przyjaciele i obcy obezwładnili ją ponad 84.000 dolarów w datkach.

Oprócz pieniędzy zebranych na emeryturę Don Joela, Kenia kupiła mu nowy wózek inwalidzki i błyszczącą nową parę butów. Mimo że ma 94 lata, mówi, że ma teraz 40, bo dzięki uprzejmości czuje się tak żywy. Opisuje hojność jako "zmieniającą życie".

Kenia czuje się dokładnie tak samo. Mówi, że zawsze szuka celu, który pomaga ludziom - i żyła zgodnie z tymi wartościami w swojej obecnej pracy, pracując z ludźmi, którzy są niepełnosprawni, aby zapewnić im transport. Jej celem w życiu jest stworzenie schroniska dla bezdomnych.

Kenia ma nadzieję, że ta historia zainspiruje innych do większej troski o tych, którzy znajdują się w ich społecznościach - i to nie tylko w postaci darowizn pieniężnych. Poświęcenie czasu na rozmowę z kimś, kto wygląda na osamotnionego lub nieszczęśliwego, może mieć większe znaczenie, niż sobie wyobrażamy.
Kenia ma nadzieję, że ta historia zainspiruje innych do większej troski o tych, którzy znajdują się w ich społecznościach - i to nie tylko w postaci darowizn pieniężnych. Poświęcenie czasu na rozmowę z kimś, kto wygląda na osamotnionego lub nieszczęśliwego, może mieć większe znaczenie, niż sobie wyobrażamy.

I to może zmienić życie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz