Najlepsi europejscy urzędnicy ds. Zdrowia mówią, że maski nie pomagają w walce z COVID-19 Najlepsi eksperci medyczni na świecie nie mogą zdecydować, czy maski są pomocne w ograniczaniu rozprzestrzeniania się COVID-19, czy tylko pogarszają sytuację.
Czwartek, 6 sierpnia 2020 r
Od lewej do prawej: profesor Henning Bundgaard, Tamara van Ark, Anders Tegnell | Obraz złożony z FEE (Rigshospitalet, Wikimedia Commons)
Dania może pochwalić się jednym z najniższych na świecie wskaźników śmiertelności COVID-19. Począwszy od 4 sierpnia, Duńczycy ponieśli 616 COVID-19 zgonów, według danych z Johns Hopkins University.
To mniej niż jedna trzecia liczby Duńczyków, którzy umierają z powodu zapalenia płuc lub grypy w danym roku.
Pomimo tego sukcesu duńscy przywódcy niedawno znaleźli się w defensywie. Powodem jest to, że Duńczycy nie noszą masek na twarz, a władze lokalne w większości nawet ich nie polecają.
To skłoniło Berlingske , najstarszą gazetę w kraju, do narzekania, że Duńczycy ustawili się „na prawo od Trumpa”.
Najwyraźniej nie podobało się to duńskim urzędnikom ds. Zdrowia. Odpowiedzieli,
zauważając, że istnieje niewiele rozstrzygających dowodów na to, że
maski na twarz są skutecznym sposobem ograniczenia rozprzestrzeniania
się wirusów układu oddechowego.
„Wszystkie
te kraje, które zalecają maski na twarz, nie podjęły decyzji w oparciu o
nowe badania” - powiedział Henning Bundgaard, główny lekarz duńskiego
Rigshospitale, według Bloomberg News . (Dania od tego czasu zaktualizowała swoje wytyczne, aby zachęcić do używania masek w transporcie publicznym, ale nie wymagały tego, gdy dystans społeczny może nie być możliwy).
Dania nie jest sama.
Pomimo globalnej paniki noszenia masek, dane pokazują, że
80-90 procent ludzi w Finlandii i Holandii twierdzi, że „nigdy” nie
nosi masek, kiedy wychodzą, co stanowi ostry kontrast w porównaniu z
80-90 procentami ludzi w Hiszpanii i Włoszech, którzy mówią, że „zawsze”
noszą maski, kiedy wychodzą.
Holenderscy urzędnicy ds. Zdrowia publicznego wyjaśnili niedawno, dlaczego nie zalecają masek.
„Z
medycznego punktu widzenia nie ma dowodów na medyczne skutki noszenia
masek na twarz, więc zdecydowaliśmy się nie nakładać obowiązku
krajowego” - powiedziała minister opieki medycznej Tamara van Ark.
Inni,
powołując się na oświadczenia podobne do wypowiedzi amerykańskiego
chirurga generalnego z początku marca, twierdzą, że maski mogą powodować
choroby i zaostrzać rozprzestrzenianie się wirusa.
„Maski na twarz w miejscach publicznych nie są konieczne, na podstawie wszystkich aktualnych dowodów” - powiedział Coen Berends, rzecznik Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska. „Nie ma żadnych korzyści, a nawet może mieć negatywny wpływ”.
W Szwecji, gdzie liczba zgonów spowodowanych COVID-19 zwolniła do pełzania , urzędnicy służby zdrowia twierdzą, że nie widzą sensu wymagania od osób noszenia masek. https://twitter.com/i/status/1233134710638825473
„Ponieważ w Szwecji liczba szybko spada, nie widzimy sensu noszenia maski w Szwecji, nawet w transporcie publicznym” - powiedział Anders Tegnell, czołowy szwedzki ekspert od chorób zakaźnych.
Dania może pochwalić się jednym z najniższych na świecie wskaźników śmiertelności COVID-19. Począwszy od 4 sierpnia, Duńczycy ponieśli 616 COVID-19 zgonów, według danych z Johns Hopkins University.
To mniej niż jedna trzecia liczby Duńczyków, którzy umierają z powodu zapalenia płuc lub grypy w danym roku.
Pomimo tego sukcesu duńscy przywódcy niedawno znaleźli się w defensywie. Powodem jest to, że Duńczycy nie noszą masek na twarz, a władze lokalne w większości nawet ich nie polecają.
To skłoniło Berlingske , najstarszą gazetę w kraju, do narzekania, że Duńczycy ustawili się „na prawo od Trumpa”.
Najwyraźniej nie podobało się to duńskim urzędnikom ds. Zdrowia. Odpowiedzieli,
zauważając, że istnieje niewiele rozstrzygających dowodów na to, że
maski na twarz są skutecznym sposobem ograniczenia rozprzestrzeniania
się wirusów układu oddechowego.
„Wszystkie
te kraje, które zalecają maski na twarz, nie podjęły decyzji w oparciu o
nowe badania” - powiedział Henning Bundgaard, główny lekarz duńskiego
Rigshospitale, według Bloomberg News . (Dania od tego czasu zaktualizowała swoje wytyczne, aby zachęcić do używania masek w transporcie publicznym, ale nie wymagały tego, gdy dystans społeczny może nie być możliwy).
Dania nie jest sama.
Pomimo globalnej paniki noszenia masek, dane pokazują, że
80-90 procent ludzi w Finlandii i Holandii twierdzi, że „nigdy” nie
nosi masek, kiedy wychodzą, co stanowi ostry kontrast w porównaniu z
80-90 procentami ludzi w Hiszpanii i Włoszech, którzy mówią, że „zawsze”
noszą maski, kiedy wychodzą.
Holenderscy urzędnicy ds. Zdrowia publicznego wyjaśnili niedawno, dlaczego nie zalecają masek.
„Z
medycznego punktu widzenia nie ma dowodów na medyczne skutki noszenia
masek na twarz, więc zdecydowaliśmy się nie nakładać obowiązku
krajowego” - powiedziała minister opieki medycznej Tamara van Ark.
Inni,
powołując się na oświadczenia podobne do wypowiedzi amerykańskiego
chirurga generalnego z początku marca, twierdzą, że maski mogą powodować
choroby i zaostrzać rozprzestrzenianie się wirusa.
„Maski na twarz w miejscach publicznych nie są konieczne, na podstawie wszystkich aktualnych dowodów” - powiedział Coen Berends, rzecznik Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska. „Nie ma żadnych korzyści, a nawet może mieć negatywny wpływ”.
W Szwecji, gdzie liczba zgonów spowodowanych COVID-19 zwolniła do pełzania , urzędnicy służby zdrowia twierdzą, że nie widzą sensu wymagania od osób noszenia masek. https://twitter.com/i/status/1233134710638825473
„Ponieważ w Szwecji liczba szybko spada, nie widzimy sensu noszenia maski w Szwecji, nawet w transporcie publicznym” - powiedział Anders Tegnell, czołowy szwedzki ekspert od chorób zakaźnych.
Co się dzieje z maskami? https://www.facebook.com/watch/?ref=external&v=1788666191284595
Najlepsi
immunolodzy i epidemiolodzy na świecie nie mogą zdecydować, czy maski
są pomocne w ograniczaniu rozprzestrzeniania się COVID-19. Rzeczywiście, widzieliśmy organizacje takie jak Światowa Organizacja Zdrowia i CDC, które powtarzały swoje zalecenia.
https://twitter.com/i/status/1276882898730323968
Dla przeciętnego człowieka jest to zagmatwane i frustrujące. Jest
to również trochę przerażające, biorąc pod uwagę, że widzieliśmy ludzi
potępionych publicznie za to, że nie nosili maski podczas podnoszenia
torby z zakupami.
Prawda jest taka, że maski stały się nowym problemem klinowym, ostatnim etapem wojny kulturowej. Przeciwnicy
maski zwykle postrzegają osoby noszące maskę jako „wątłe koty” lub
sygnalizujące cnoty „owce”, które świadomie ignorują podstawowe nauki. Z
drugiej strony zwolennicy masek często postrzegają ludzi, którzy
odmawiają noszenia masek, jako samolubnych Trumpkinów… którzy świadomie
ignorują podstawowe nauki.
Nie ma zbyt wiele do znalezienia pośrednika i nie ma łatwego sposobu, aby go przesiedzieć. Wszyscy musimy wyjść na zewnątrz, więc w pewnym momencie wszyscy musimy założyć maskę lub nie.
To wynika
z danych, które pomimo wrażenia Amerykanów jako kowboje samolubny
rebeliantów, którzy nie będą nosić maskę, aby chronić innych,
Amerykanie są w maskach znacznie więcej niż wielu ludzi w krajach europejskich.
Sondaże pokazują, że Amerykanie noszą maski na
rekordowym poziomie, choć nadal istnieje podział polityczny: 98%
Demokratów twierdzi, że nosi maski w miejscach publicznych, w porównaniu
z 66% Republikanów i 85% Niezależnych. (Te liczby bez wątpienia są w pewnym stopniu wynikiem wymagań dotyczących masek w miastach i stanach).
Niezależnie
od tego, czy jest się zwolennikiem maskowania, czy antymaskowaniem,
faktem jest, że zakrycia twarzy zostały upolitycznione w niezdrowym
stopniu, co jeszcze bardziej zanieczyszcza naukę.
Na
przykład w zeszłym miesiącu naukowcy z Center for Infectious Disease
Research and Policy w Minnesocie odpowiedzieli na żądania usunięcia
artykułu, w którym stwierdzono, że wymagania dotyczące maski „nie były
oparte na rzetelnych danych”.
Szkoła, co prawda, nie usunęła artykułu, ale zamiast tego zdecydowała się odnieść do zastrzeżeń, które zgłosili krytycy ich badań.
Najlepsi
immunolodzy i epidemiolodzy na świecie nie mogą zdecydować, czy maski
są pomocne w ograniczaniu rozprzestrzeniania się COVID-19. Rzeczywiście, widzieliśmy organizacje takie jak Światowa Organizacja Zdrowia i CDC, które powtarzały swoje zalecenia.
https://twitter.com/i/status/1276882898730323968
Dla przeciętnego człowieka jest to zagmatwane i frustrujące. Jest
to również trochę przerażające, biorąc pod uwagę, że widzieliśmy ludzi
potępionych publicznie za to, że nie nosili maski podczas podnoszenia
torby z zakupami.
Prawda jest taka, że maski stały się nowym problemem klinowym, ostatnim etapem wojny kulturowej. Przeciwnicy
maski zwykle postrzegają osoby noszące maskę jako „wątłe koty” lub
sygnalizujące cnoty „owce”, które świadomie ignorują podstawowe nauki. Z
drugiej strony zwolennicy masek często postrzegają ludzi, którzy
odmawiają noszenia masek, jako samolubnych Trumpkinów… którzy świadomie
ignorują podstawowe nauki.
Nie ma zbyt wiele do znalezienia pośrednika i nie ma łatwego sposobu, aby go przesiedzieć. Wszyscy musimy wyjść na zewnątrz, więc w pewnym momencie wszyscy musimy założyć maskę lub nie.
To wynika
z danych, które pomimo wrażenia Amerykanów jako kowboje samolubny
rebeliantów, którzy nie będą nosić maskę, aby chronić innych,
Amerykanie są w maskach znacznie więcej niż wielu ludzi w krajach europejskich.
Sondaże pokazują, że Amerykanie noszą maski na
rekordowym poziomie, choć nadal istnieje podział polityczny: 98%
Demokratów twierdzi, że nosi maski w miejscach publicznych, w porównaniu
z 66% Republikanów i 85% Niezależnych. (Te liczby bez wątpienia są w pewnym stopniu wynikiem wymagań dotyczących masek w miastach i stanach).
Niezależnie
od tego, czy jest się zwolennikiem maskowania, czy antymaskowaniem,
faktem jest, że zakrycia twarzy zostały upolitycznione w niezdrowym
stopniu, co jeszcze bardziej zanieczyszcza naukę.
Na
przykład w zeszłym miesiącu naukowcy z Center for Infectious Disease
Research and Policy w Minnesocie odpowiedzieli na żądania usunięcia
artykułu, w którym stwierdzono, że wymagania dotyczące maski „nie były
oparte na rzetelnych danych”.
Szkoła, co prawda, nie usunęła artykułu, ale zamiast tego zdecydowała się odnieść do zastrzeżeń, które zgłosili krytycy ich badań.
Po pierwsze nie szkodzić
Etyka medycyny sięga tysiącleci.
Przysięga Hipokratesa słynie z wezwania lekarzy, aby „po pierwsze nie wyrządzali krzywdy”. (Te słowa tak naprawdę nie pojawiły się w oryginalnej przysiędze ; rozwinęły się jako forma skrótu).
Podobna zasada obowiązuje w dziedzinie zdrowia publicznego: zasada skuteczności.
Urzędnicy
zajmujący się zdrowiem publicznym twierdzą, że pomysł jasno pokazuje,
że organizacje zdrowia publicznego mają obowiązek nie szkodzić ludziom,
których mają chronić.
„Jeśli
społeczność jest zagrożona, rząd może mieć obowiązek zalecania
interwencji, o ile nie spowodują one szkód lub są najmniej szkodliwą
opcją” - napisali Claire
J. Horwell profesor Geohealth na Uniwersytecie w Durham i Fiona
McDonald , Współdyrektor Australian Center for Health Law Research na
Queensland University of Technology. „Jeśli agencja przestrzega zasady skuteczności, będzie zalecać tylko taką interwencję, o której wie, że jest skuteczna”.
Problem z
mandatami dotyczącymi masek polega na tym, że urzędnicy zdrowia
publicznego nie tylko zalecają środki ostrożności, które mogą być
skuteczne lub nie.
Używają
siły, aby zmusić ludzi do poddania się rządowi, który może ostatecznie
pogorszyć stan osób lub całej populacji, według czołowych światowych
urzędników zdrowia publicznego.
To nie jest tylko naruszenie zasady skuteczności. To pogwałcenie podstawowej wolności osobistej.
Zwolennicy
masek mogą mieć dobre intencje, ale przeoczają podstawową
rzeczywistość: ludzie spontanicznie zmieniają zachowanie podczas
pandemii. Dowody naukowe wskazują, że amerykańskie miejsca pracy i konsumenci zmienili wzorce swoich podróży przed wydaniem nakazu blokady.
Jak wcześniej zauważyłem ,
nie powinno to dziwić: ludzie są inteligentnymi, instynktownymi i
samozachowawczymi ssakami, które na ogół starają się unikać zachowań
wysokiego ryzyka. Naturalne
prawo spontanicznego porządku pokazuje, że ludzie w naturalny sposób
podejmują działania samoobrony, nieustannie analizując ryzyko.
Zamiast
nakazywać ludziom „maskowanie się” pod karą grzywny lub więzienia,
naukowcy i urzędnicy ds. Zdrowia publicznego powinni wrócić do
odgrywania swojej najważniejszej roli: opracowania rzetelnych badań, na
podstawie których ludzie mogą swobodnie podejmować świadome decyzje.
Etyka medycyny sięga tysiącleci.
Przysięga Hipokratesa słynie z wezwania lekarzy, aby „po pierwsze nie wyrządzali krzywdy”. (Te słowa tak naprawdę nie pojawiły się w oryginalnej przysiędze ; rozwinęły się jako forma skrótu).
Podobna zasada obowiązuje w dziedzinie zdrowia publicznego: zasada skuteczności.
Urzędnicy
zajmujący się zdrowiem publicznym twierdzą, że pomysł jasno pokazuje,
że organizacje zdrowia publicznego mają obowiązek nie szkodzić ludziom,
których mają chronić.
„Jeśli
społeczność jest zagrożona, rząd może mieć obowiązek zalecania
interwencji, o ile nie spowodują one szkód lub są najmniej szkodliwą
opcją” - napisali Claire
J. Horwell profesor Geohealth na Uniwersytecie w Durham i Fiona
McDonald , Współdyrektor Australian Center for Health Law Research na
Queensland University of Technology. „Jeśli agencja przestrzega zasady skuteczności, będzie zalecać tylko taką interwencję, o której wie, że jest skuteczna”.
Problem z
mandatami dotyczącymi masek polega na tym, że urzędnicy zdrowia
publicznego nie tylko zalecają środki ostrożności, które mogą być
skuteczne lub nie.
Używają
siły, aby zmusić ludzi do poddania się rządowi, który może ostatecznie
pogorszyć stan osób lub całej populacji, według czołowych światowych
urzędników zdrowia publicznego.
To nie jest tylko naruszenie zasady skuteczności. To pogwałcenie podstawowej wolności osobistej.
Zwolennicy
masek mogą mieć dobre intencje, ale przeoczają podstawową
rzeczywistość: ludzie spontanicznie zmieniają zachowanie podczas
pandemii. Dowody naukowe wskazują, że amerykańskie miejsca pracy i konsumenci zmienili wzorce swoich podróży przed wydaniem nakazu blokady.
Jak wcześniej zauważyłem ,
nie powinno to dziwić: ludzie są inteligentnymi, instynktownymi i
samozachowawczymi ssakami, które na ogół starają się unikać zachowań
wysokiego ryzyka. Naturalne
prawo spontanicznego porządku pokazuje, że ludzie w naturalny sposób
podejmują działania samoobrony, nieustannie analizując ryzyko.
Zamiast
nakazywać ludziom „maskowanie się” pod karą grzywny lub więzienia,
naukowcy i urzędnicy ds. Zdrowia publicznego powinni wrócić do
odgrywania swojej najważniejszej roli: opracowania rzetelnych badań, na
podstawie których ludzie mogą swobodnie podejmować świadome decyzje.
Zobacz najnowsze wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące masek i COVID-19 https://www.facebook.com/watch/?ref=external&v=608843246651777
Uwaga redaktora: ta historia została
zaktualizowana, aby odzwierciedlić ostatnią aktualizację Danii w
zakresie wytycznych dotyczących masek.
Uwaga redaktora: ta historia została
zaktualizowana, aby odzwierciedlić ostatnią aktualizację Danii w
zakresie wytycznych dotyczących masek.
Opublikowano 16 minutes ago, autor: adept
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz