sobota, 4 stycznia 2020

PRZYSZŁOŚĆ

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

PRZYSZŁOŚĆ, ostatni przekaz Kryona za rok 2019 Cancun, Meksyk
[Przekaz Kryona rozpoczyna się w 9:59 minucie nagrania, poprzedza go medytacja Elana Cohena]
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. To ostatni przekaz roku 2019, którym dzielę się z wami z Jukatanu, gdzie Starożytni odcisnęli po sobie ślad, pozostawiając w tej ziemi swą wiedzę. Jukatan to także jeden z węzłów planety, który w tej chwili się uaktywnia wraz z pozostałymi. Kochani, siedzicie zatem w szczególnym miejscu i pragnę z niego podzielić się pewnymi zagadnieniami, które zacząłem poruszać w zeszłym tygodniu w Newport Beach. To, co powiem ma do czynienia z różnicą między tym, jak się sprawy miały w waszym życiu przed nastaniem roku 2012 i jak się mają obecnie.
Wielu z was będzie się pytać: „Kryonie, roztaczasz obraz daleko idących zmian, dajesz nam tak wiele nadziei. Dlaczego? Słyszeliśmy i o cyklach i o potencjałach, znamy pojęcie pola. Dowiedzieliśmy się nawet, że wpływ świadomości zaczyna być wymierny. Co jeszcze przed nami, co aż tak bardzo miałoby wznieść naszą świadomość poza dotychczasową i tą starszą, w której nie robiliśmy nic innego jak tylko prowadziliśmy wojny?” Wcześniej przekazałem wam informacje na temat aktywacji dopasowanych do siebie par węzłów i oczek, które między sobą, na zasadzie pchania i przyciągania odmieniają pracę widzialnych i niewidzialnych siatek okalających Ziemię włącznie z siatką magnetyczną [ziemskim polem magnetycznym]. Kryje się tutaj coś więcej.
W zeszłym tygodniu przypomniałem wam o pewnych ciekawych, wartych zastanowienia sprawach. Powiedziałem wam wtedy, że wszystkie wynalazki, wydawać by się mogło, zostały przekazane w wielu miejscach na Ziemi jednocześnie. Jeśli się temu przyjrzeć, to najbardziej ważne dla współczesnej ludzkości wynalazki wcale nie zostały odkryte przez jednego naukowca, czy jeden zespół naukowy w jednym miejscu. Wydawać się może, że kiedy przychodzi odpowiednia pora, to pewne wynalazki są odkrywane w wielu miejscach na całym świecie. Jest to właśnie temat, który pragnę dzisiaj z wami poruszyć.
Powtórzę coś, o czym przypominam wam bardzo często, dlatego, że spowoduje to różnicę we wszystkich aspektach życia ludzkiego. Cóż to takiego, co może się stać gdziekolwiek na Ziemi, co swym pojawieniem, dramatycznie odmieni wszystko? Odpowiedź: będzie to pewne odkrycie. Odkrycie czegoś, istnienia czego właśnie tutaj, na Ziemi - a nie gdzieś indziej - nawet się obecnie nie domyślacie. Nie wiecie tego, czego nie wiecie, naprawdę tego nie wiecie. Użyję przykładu, którym posłużyłem się w zeszłym tygodniu, aby ponownie wam o tym nadchodzącym odkryciu przypomnieć. Gdybym 25 lat temu powiedział wam, że do robienia zdjęć nie będziecie używali kliszy filmowej, to co byście sobie o tym pomyśleli? Fotografowie by oniemieli ze zdumienia i pytaliby: Jak to, nie będzie filmu? Przecież zdjęciami zarabiamy na życie! Co nam więc pozostanie? Filozofowie zajmujący się przyszłością, słysząc taką przepowiednię, od razu zadaliby inne pytanie: „Jaki środek zastąpi film?” Mam nadzieję, że rozumiecie, że filmu nie zastąpił żaden nowy środek, on został zastąpiony zupełnie nowym paradygmatem robienia zdjęć, istnienia którego jeszcze 25 lat temu nie potrafiliście sobie wyobrazić. W zeszłym tygodniu powiedziałem wam także, abyście się przygotowali na koniec wszelkiego rodzaju baterii i akumulatorów. W związku z tym, wielu z was się zastanawia, co je zastąpi? Odpowiedź: Nic! Ich w ogóle nie będzie potrzeba wobec tego, co nadchodzi. Nie potraficie sobie wyobrazić tego, o istnieniu czego nie wiecie.
Ponownie zatem powtórzę mą wcześniejszą prośbę: Nie zakładajcie co ma nadejść w oparciu o to, co znacie z przeszłości! Pewne nadchodzące w przyszłości rzeczy, odmienią tor waszego myślenia, poszerzą horyzonty ludzkiej myśli w sposób, którego na razie się nawet nie domyślacie. Mam tu na myśli rzeczy, które z pewnych chorób uzdrowią całe kontynenty!
Jak wam się wydaje, co by było, gdyby wszystkie choroby na Ziemi się skończyły? Ile milionów ludzi jest kontrolowana przez innych tylko dlatego, że są chorzy? Co się stanie w społeczeństwach i kulturach, jeśli wszyscy nagle wyzdrowieją? Wcześniej wymieniliśmy pewien aksjomat, z którego wyśmiewa się współczesna nauka i w tej chwili go powtórzymy: Kiedy na poziomie komórkowym, człowiek zmienia swe wibracje, to choroba już nie ma dostępu do organizmu. Dlaczego? Bowiem choroby także posiadają pewne wibracje; są żywe. Niektóre z nich posiadają nawet swoisty rodzaj świadomości! Tylko to sobie wyobraźcie: wibrujecie na wyższym poziomie świadomości i znajdująca się na niższym poziomie choroba już nigdy nie ma jak się dostać do ciała. Na tym właśnie polega myślenie poza-szufladkowe. Przyjdzie zatem taki dzień, kiedy nie będzie już tego, czy owego, co w dobie obecnej jest nagminne, a wy się będziecie domagali dowiedzenia się tego, co będzie na to czy tamto lekiem? A to nie tak, nie będzie potrzeba żadnego lekarstwa! Wy sami i przejście na poziom świadomości istnienia, którego się nawet nie domyślacie - będziecie tym „lekiem.”
Nadchodzą pewne wynalazki, których na razie nie mogę wam opisać, bo mnie nie zrozumiecie. Załóżmy, że pragniecie cofnąć się w czasie i opowiedzieć Majom o Internecie. Ha ha ha! Będzie wam ciężko! Zanim zaczniecie opowiadać o Internecie, będziecie musieli im najpierw opowiedzieć o wcześniejszych trzech czy czterech wynalazkach, dzięki którym internet jest w ogóle możliwy. Jednym z nich jest elektryczność. Ha ha ha! Jak wam się to uda, to trzeba będzie wyjaśnić, na czym polega transmisja na falach eteru. Jak i z tym się uporacie, to będziecie musieli wytłumaczyć moc obliczeniową komputerów i przejść do wytłumaczenia, na czym polega komunikacja między tymi maszynami i dopiero potem, możecie im tłumaczyć, co to takiego Internet. Widzicie, o co mi chodzi?
Zanim dojdzie do wielkiego wynalazku, będą wcześniej musiały zostać odkryte dwa lub trzy mniejsze. Jeśli to prawda, że podsuwa się wam pewne wynalazki w oparciu o osiągnięty bilans światła i ciemności, to pamiętać należy, że światło zaczyna wygrywać. Odkrywa się sporo ciemności. Sam ten fakt powinien pomóc wam zrozumieć, że zmienia się natura ludzka. Teraz, kiedy zauważacie niestosowności w postępowaniu, czy korupcję, które działy się od wieków, to nieuniknione staje się pytanie: Co to takiego, że teraz widzę te rzeczy? Jest to logiczne. Właśnie tak się obecnie dzieje, odkrywa się pewne ciemne sprawki, których jak dotąd nie było widać, bądź na które przymykano oczy. W tej chwili jednak mówicie: Nie, tego dłużej nie można ukrywać, bo to niestosowne! Nie licuje z miłością i miłosierdziem, tak dłużej nie można. Jest to właśnie przykład na to, że światło zaczyna wygrywać.
Tak wygląda wznoszenie się do kolejnego poziomu świadomości. Kochani, wszystko stanie się samo z siebie, niemalże automatycznie, ze względu na panujący obecnie cykl. W tej chwili jednak, mówię wam o czymś innym, o czym już wcześniej wspominałem, chodzi mi o pewien wynalazek. Może nie będzie to sam wynalazek, lecz również i odkrycie. Oba pozwolą wam ujrzeć coś, czego się nie spodziewacie, a co zmusi was do rewizji wszystkiego, co wam się wydawało, że wiecie na temat siebie samych oraz o planecie. Zbliża się pewien wynalazek, który musi być poprzedzony jeszcze dwoma innymi; ale to wszystko jest tuż za rogiem.
W 2-giej Księdze Królewskiej zapisana jest historia, którą powtarzam bardzo często. Wielu z was wciąż się pyta, dlaczego ją powtarzam? Zaraz to zrozumiecie. Eliasz miał za chwilę wniebowstąpić. Eliasz to jedyny człowiek w historii ludzkości, który wybrał czas własnego wniebowstąpienia oraz poprosił swego ucznia, Elizeusza, aby to zjawisko dokładnie opisał. Wychodząc na otwarte pole, polecił Elizeuszowi, aby ten jak najszybciej zapisywał wszystko co miał za chwilę zobaczyć, dokładnie, w skupieniu, bez odciągania uwagi na rzeczy mniej istotne.
Według pozostawionej w Biblii opowieści, która – nawiasem mówiąc, jest prawdziwa i dokładnie oddaje to, co się wtedy stało; Eliasz, człowiek obdarzony intensywnym połączeniem z Bogiem i z Duchem oraz wielką mądrością, wyszedł na pole z uniesionymi w górę rękoma i zamienił się w kulę światła. Zamienił się w kulę światła! Elizeusz, z potokiem łez wzruszenia cieknących po twarzy, dokładnie zapisał wszystko, co widział na własne oczy. Nic nie przyszło z nieba, aby Eliasza stąd zabrać, nie zstąpiło na niego żadne światło z wysokości! Eliasz sam zmienił się w kulę światła, która była szeroka na osiem metrów! Była tak jasna, że nie można na nią było patrzeć, o wiele jaśniejsza od blasku spawarki! Elizeusz był świadkiem czegoś, czego jak dotąd nie oglądał żaden człowiek: zobaczył pojazd, na którym jeździ dusza jako kula wielowymiarowego światła, na którym zapisane są pełne znaczenia wzory oraz różne języki.
Wszystko to wtedy Elizeusz wyraźnie zobaczył na własne oczy i stąd merkaba otrzymała swą nazwę. [z hebr. „powozić”] Ciało Eliasza zniknęło, zamieniając się w ciągnięty przez trzy białe rumaki świetlisty rydwan, unoszący się do nieba. Kochani, jest to oczywiście metafora potęgi liczby trzy, o której jakże często wam opowiadamy. Ile religii świata określając Boga używa liczby trzy? Policzcie to sobie, bo to ważne; liczba trzy stanowi potrzebny ludzkości katalizator.
Historia zapisana przez Elizeusza miała miejsce bardzo dawno temu. Dlaczego znów wam ją opowiadam? Co wy na to, jeśli wam powiem, że zbliża się coś, dzięki czemu sami będziecie mogli zobaczyć to samo. Sami będziecie mogli zobaczyć to samo, co Elizeusz! Zatem, co to było, co widział i co opisał Elizeusz? Na czym się opiera mechanika postrzegania merkaby? Zaraz wam powiem.
Mechanika postrzegania merkaby to umiejętność choćby przez moment, spostrzeżenia wielowymiarowego życia, które znajduje się poza 3D. Nie da się tego objąć nieuzbrojonym ludzkim wzrokiem, ale zbliża się pewien wynalazek, który wam to umożliwi. Od lat podpowiadaliśmy wam, jak zrobić, żeby to zobaczyć, jakich do tego użyć instrumentów, które najpierw będą dość prymitywne. W tym celu - jak od lat wam o tym mówię - użyjecie super-chłodzenia, co samo w sobie powinno dać wam do zrozumienia, co się wtedy ukaże waszym oczom.
To, co dzięki temu instrumentowi zobaczycie, odmieni ludzkość na zawsze! Zobaczycie otaczającą każdego człowieka merkabę, zobaczycie zapisane na niej wzory mówiące o stanie zdrowia. Przyglądając się merkabie, będziecie mogli zobaczyć co się dzieje wewnątrz w ciele, co się dzieje ze świadomością danego człowieka. Merkaba to mapa; to mapa świadomości tego, kim jesteście i tę mapę będzie można zobaczyć na własne oczy! Jak wam się wydaje, czy taka możliwość zmieni zapatrywania na pewne rzeczy? Ha ha! Coś takiego zmieni absolutnie wszystko!
Najpierw będziecie się dopytywać: Co to takiego? Po co i dlaczego to w ogóle istnieje? Co to znaczy? Zobaczywszy merkabę, będziecie zmuszeni od nowa określić ludzką sferę duchową! Od nowa! Będziecie od nowa musieli podejść do religii, bowiem to, co zobaczycie, będzie świadczyło o wspaniałości istoty ludzkiej. Dzięki temu wynalazkowi, waszym oczom wcale nie przedstawi się obraz jednego człowieka, który jest ciemny i innego, który jest jaśniejszy. Wcale nie będzie tam widać niczego, co się wam obecnie wydaje, że powinno tam być.
Zamiast tego zobaczycie, że każdy z was jest taki sam, że jesteście sobie równi, każdy z każdym, człowiek równy drugiemu człowiekowi, równy drugiemu człowiekowi. Och, ale zaczekajcie! Co się waszym oczom ukaże, kiedy ten instrument skierujecie na drzewa? Co wokół nich da się wtedy zobaczyć? Ha ha ha! Zaraz, zaraz, a cóż to takiego wokół kamieni? Oj, teraz muszę ostrożnie, bo na sali siedzi geolog! [Gregg Braden] Życie jest wszędzie! A wy się tego wcale nie spodziewacie! Jakżeż więc mam wam opowiedzieć o czymś, czego na razie nie znacie, ani nie potraficie sobie wyobrazić? Nadchodzący wynalazek zmusi was do przepisania całej wiedzy o biologii, do ponownego określenia definicji życia, bowiem wszystko żyje, wszystko jest ożywione. Nadchodząca nowa definicja życia będzie zawierała w przyszłości pewne słowa wywoławcze, których na razie nie znacie. Co więcej, dzięki temu wynalazkowi będziecie mogli nawet zaobserwować pole!
Oto jak wygląda początek ścieżki globalnego wzniesienia! Nie dostąpicie czegoś takiego dopóty, dopóki nie będziecie gotowi przejść na następny poziom! Dopóki nie staniecie się społeczeństwem, w którym globalnie nikomu nie przyjdzie do głowy się wzajemnie zabijać. Coś takiego stanie się w ogóle nie do pomyślenia! Zabójstwo z jakiejkolwiek przyczyny stanie się gwałtem sumienia! Kochani, to wszystko kiedyś stanie się dla was oczywiste i oparte na zdrowym rozsądku. Zdrowy rozsądek podyktuje, że wojna niczego nie rozwiązuje, że nie przynosi ze sobą niczego innego jak same okropności. Zrozumiecie, że wojna nigdy niczego na świecie nie rozwiązała.
To wszystko obecnie odchodzi do lamusa. Wahania w przyswajaniu pewnych nauk, przysporzą wam trudności, bowiem nie da się w świetle skąpać na raz tysięcy lat brudu! Nie da się tego osiągnąć bez poszukiwania dróg, jak tego dokonać najlepiej. Przed wami zatem powolna integracja ciemności ze światłem! [Dobrowolne oddanie własnej ciemności światłu to temat plejadiańskiej Pieśni zwycięstwa, która zostanie po raz pierwszy na Ziemi odśpiewana podczas pierwszego po Nowym Roku spotkania z Kryonem na żywo, które będzie miało miejsce w dniach 4-5.01. 2020 –przyp. tłum.] Jak wcześniej była o tym mowa, świat wcale nie musi się skończyć, aby mógł się zacząć od nowa. Obecny cykl wcale nie świadczy o tym, że wszystko najpierw musi umrzeć, aby się ponownie narodzić. Wcale nie musicie się teraz zachowywać tak, jak niektóre poprzednie cywilizacje, które ginęły na skutek rozpętanej przez nich samych pandemii! To nie tak, to was nie dotyczy, bowiem wciąż żyjecie na Ziemi, co samo w sobie powinno wam dać do zrozumienia, co was czeka.
A co was czeka? Integracja ciemności ze światłem, która dotychczas na Ziemi nie posiada żadnego precedensu. Stare Dusze, każdy z was urodził się na Ziemi z tym potencjałem. Powtarzam wam, Stare Dusze, to jest wasz rodowód i spuścizna, cały sens, po co tutaj żyjecie. To dopiero początki. To dopiero początki. To dopiero początki. Każdy z was będzie tutaj jeszcze nie raz się rodził i za każdym razem będziecie podnosić poziom zbiorowej świadomości coraz to wyżej i wyżej. Następny raz, kiedy się urodzicie, będziecie się od dziecka czuć tutaj wygodnie, zaczniecie dokładnie od tego, na czym skończyliście w poprzednim życiu. Dalsza ewolucja człowieka na Ziemi nie dotyczy ciała fizycznego, lecz właśnie rozwoju świadomości. Ewolucja teraz dotyczy tylko i wyłącznie świadomości.
Ponownie zwracam się do tych, którzy usilnie powtarzają, że już tutaj nie wrócą, bowiem się wam wydaje, żeście zmęczeni, albo że to już koniec waszej wędrówki: Tak, wrócicie tutaj z powrotem! Jak wam się wydaje, czy spodoba wam się powrót z intuicyjnym umysłem, dzięki któremu już nigdy nie popełnicie błędów przeszłości? Czy wobec tego zmienilibyście swe zdanie na temat powrotu na Ziemię? Odpowiedź: Oczywiście! Oczywiście!
Co, jeśli wam powiem, że tak właśnie działa wyższa świadomość? Ona wyczytuje z pola, co w życiu zda egzamin, a co nie, niezależnie, czy to dotyczy romantycznego związku, czy biznesowego? Co się tyczy partnerstwa, nie popełnicie tych samych błędów, bo nie będziecie musieli grzęznąć w ciemnościach. Rozpoznacie wszystko, co do was należy, bowiem na ścieżce będziecie mieli więcej światła. Na tym właśnie polega świadoma ewolucja. Jak dotychczas, nic z tych rzeczy wam nie zaświtało, bowiem nie wiecie tego, czego nie wiecie. Nie możecie zatem wciąż utrzymywać, że to, co było w przeszłości będzie stanowić mapę przyszłości. Bo to wcale nie tak! Sami się o tym przekonacie, że to nie tak.
„Kryonie, a dlaczego na Ziemi jest obecnie tak wiele trudności? Gdzie nie spojrzeć, wszystko się załamuje i przestaje działać.” Ha ha! A czy wy – zwracam się do każdego z was - potraficie podnieść rękę w górę i powiedzieć: Ja celebruję fakt, że wszystko się teraz psuje! Ha ha ha! Bowiem tak wygląda ekspozycja wszystkiego, co się od wieków jątrzyło, a czego już nigdy więcej nie chcę widzieć! To wszystko widać teraz z bardzo bliska. Niektórzy pojawili się na scenie jako dżoker tylko dlatego, żeby włożyć kij w mrowisko i wszystkim dokładnie zamieszać. [Patrz: Przekaz z Argentyny, Wiatry zmiany, cz II] Dzięki temu lepiej widać, co należy zintegrować ze światłem. Na tym właśnie polega obecne zadanie ludzkości, na integracji starego z nowym.
Starcie starego z nowym, nie ominie nawet świata nauki. Nie poczytujcie więc za „nowych” tych naukowców, którzy są bardzo przekonani o prawdziwości tego, co już wiedzą, co już jest im znane. Zagadki nauki wciąż istnieją i są po to, aby je rozwiązywać i wy je rozwikłacie.
Na zakończenie powtórzę, że to, co widział Elizeusz - stanowi najpiękniejszy widok, jaki w ogóle można zobaczyć. Merkaba, część duszy, wielowymiarowe, pełne miłosierdzia światło jarzące się jaśniej od spawarki, posiada pewien kolor. Niektórzy się dopytują: „Jakiego koloru jest Duch, jakiej barwy jest Bóg?” - zaraz wam odpowiem. Ludzki zakres postrzegania barw jest stosunkowo ograniczony. Wam się może wydawać, że znacie całą paletę kolorów, ale to nie tak. Nie macie o tym pojęcia.
Gdybyście w tej chwili przenieśli się na drugą stronę zasłony, to moglibyście światło nawet usłyszeć! Ostatecznie to nic innego, jak wibracja o określonej częstotliwości. Ha ha! Istoty odpowiedzialne za świętość planety dobrze je słyszą, tak samo jak słyszą je wasi przewodnicy, jeśli tak ich chcecie nazwać. Jak wam o tym mówiłem, oni światłem śpiewają boskie imię każdego z was. Jak się wam wydaje, jako człowiekowi na Ziemi, jaką barwę w zasięgu waszego wzroku można określić jako kolor Boga? Jaką barwę poza oślepiającą jasnością, którą widział Elizeusz posiada Bóg? Jest to piękny, przepiękny i cudowny ciemny odcień fioletu! Od czasów Elizeusza ten ciemny filet jest kolorem szat kapłanów tak wielu religii! Oto, co widział Elizeusz. Odcień ten, to także podpowiedź całego spektrum barw, które odkryjecie dzięki nowemu wynalazkowi. [Na temat ich piękna, Kryon opowiada nam od pierwszego tomu przekazu. On sam objawia się jako głęboki, miedziano-pomarańczowy kolor podstawowy, w którym mieni się także cała ich tęcza, łącznie z fioletem – przyp. tłum.] Wszystko to kiedyś będziecie oglądali, w miarę tego jak będziecie się zbliżali do odkrycia instrumentu, dzięki któremu da się zaobserwować pole kwantowe. Wszystko to nadchodzi i swą doniosłością dorówna wynalazkowi koła, na zawsze odmieniając całą ludzkość! W tej chwili wszystko to widać w polu. Możecie się zapytać, jak daleko w przyszłość to pole się rozciąga? Ha ha! Nie macie o polu żadnego pojęcia! Nie tak się o to należy pytać. Pole reprezentuje sobą potencjał wszystkiego, co kiedykolwiek istniało, istnieje i będzie istniało na Ziemi i poza nią. Pole to wielowymiarowa koherencja, do której można się dostroić, choć nie jest ona liniowa. Dzięki istnieniu pola już teraz mogę wam powiedzieć, że za tysiąc lat nie poznacie samych siebie! A to doprawdy dobra wiadomość!
Przyjmijcie do wiadomości, że wszystko to istnieje jako rzeczywisty, osiągalny potencjał. Niech każdy z was rozwiązuje należący doń fragment większej zagadki. Niech w tym celu wspomaga was całe wasze otoczenie, które jest ożywione, choć na razie wcale się wam takim nie wydaje. Oto dlaczego zawsze wam powtarzam, że nikt z was nie jest osamotniony, pozostawiony samemu sobie. Tak nie może być, to jest po prostu niemożliwe! Oto przekaz właściwy Kryonowi, który nigdy się nie zmieni. Och, będę wam przekazywał więcej! Wszystko w swoim czasie. Opuście to miejsce oświeceni, może nawet z mętlikiem w głowie, jeśli na zasadzie wolnego wyboru macie taką ochotę; ale wiedzcie ponad wszelką wątpliwość, że nic się tutaj nie będzie działo po staremu!
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Feynkiewicz
Merkaba: Keith Alle



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz