czwartek, 13 czerwca 2019

Premiera "Krwi Boga"

Obraz może zawierać: 3 osoby, ludzie na scenie, ludzie tańczą, ludzie stoją i noc

10 czerwca odbyła się premiera "Krwi Boga". Od czternastego w kinach. Zapraszamy. Zobaczcie.
Bartosz Konopka w rozmowie z Sylwią Krasnodębską:
(...)
SK: W roli głównej obsadził Pan Krzysztofa Pieczyńskiego. Autora słów, że Kościół katolicki skłóca Polaków, a nawet, że jest organizacją przestępczą. Dlaczego zdecydował się Pan, tworząc film o Bogu, wybrać właśnie tego aktora?
BK: Krzyśka znam jako genialnego aktora od lat. Jest jednym z najbardziej amerykańskich u nas aktorów, pracuje metodą wcieleniową, podglądał najlepszych w USA przez 20 lat. Jest też jednym z najbardziej uduchowionych, ma swoje ciekawe poszukiwania Boga od wielu lat. Na próbach każde jego słowo znaczyło o wiele więcej niż w ustach aktorów, którym obca jest duchowość, którzy nie odwołują się do wielu poziomów. Krzysiek potrafi być natchniony i ekspresyjny jak mało kto, spala się dla każdej roli, jest misjonarzem sztuki na co dzień. To wszystko dawało mi szansę na inną, średniowieczną, ekstatyczną obecność.
Krzysiek od początku powiedział, że nie robi tego filmu dla wyrażenia swoich poglądów, tylko dla oddania tak skomplikowanej i połamanej postaci. Że na taką role czekał 20 lat.
Bałem się oczywiście spłycenia filmu do kontekstu walki z Kościołem, bo ma więcej wymiarów. Ale niewidzialna ręka pchała mnie w stronę Krzyśka. Może chodziło o dialog ponad podziałami. Widz może przyjść z nastawieniem do kina, ale jeśli wyjdzie, myśląc: nie warto się opierać na uprzedzeniach, świat jest bardziej złożony – to już sukces.

/niecodzienna Gazeta Polska 8-9 czerwca 2019/

Obraz może zawierać: 4 osoby, na zewnątrz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz