http://www.eioba.org/files/user29434/a178681/images2.jpg
Opisy dostępne w wedach zdają
się potwierdzać, że tak zwany świat materialny jest jedynie zjawą, przed
naszymi oczami. Można to opisywać w formie odkrywanych na nowo prawideł
fizyki kwantowej, ale mądrość wed jest na tyle uniwersalna, że fizyka
kwantowa styka się z filozofią. Oto co wedy mówia na temat naszego
istnienia.
Wedy mówią przede
wszystkim, że pierwsze pytanie, na które koniecznie trzeba odpowiedzieć
dla normalnej ewolucji, to: - „Kim Jestem?”. Wedy mówią,
że JA to Żiw-Atma, tj. Żywa Atomowa Cząstka. Ona przejawia się jako
Indywidualna, Promieniująca (światłem) Cząsteczka RA. Tj. Pierwotnego
Światła. Jeśli wyjaśnić to współczesnymi pojęciami, to Żiwatma znajduje
się poza czasem oraz poza przestrzenią, dlatego jest ona duchowna, a nie
materialna. W Wedach bardzo dobrze opisane jest, jak Żiwatma
"przychodzi" do tego materialnego świata.
Kiedy Żiwatma decyduje się według
swojej woli zacząć ewolucję w świecie Jawnym (Jawi), tj. materialnym
świecie, ona zaczyna podporządkowywać swojej woli inne takie same
Żiwatmy. Tj. zawsze w dowolnym zespole pojawia się (nieformalny) lider.
Takim sposobem i Żiwatma wraz z innymi Żiwatmami tworzy czasoprzestrzeń.
Jak mówią Wedy Żiwatma ma rozmiary rzędu jednej dziesięciotysięcznej
części (średnicy) kilometra włosa - (jest to tylko zobrazowanie
wielkości, chodzi o to, że Żiwatma jest najmniejszą cząstką światła i
nie ma mniejszej). Ona nigdy się nie rodziła, nigdy nie umierała - Ona jest Wieczna, Pierwotna, Błogosławiona. Ona nie umiera, kiedy umiera ciało.
Trzeba jeszcze przypomnieć i to, że śmierci nie ma. Na pytanie ludzi Pierun podczas swoich odwiedzin na ziemi odpowiedział: - "Śmierć nie pożera urodzonych jak ryś - ona nie ma formy. Wypatrujecie jej wokół, lecz nie doświadczycie jej..." - Święte Wedy Pieruna, Krąg Pierwszy, Część 1.
Oznacza to, że Dusza i Duch, które są wieczne, wiodą się z prapoczątków
i są błogosławione. Niezależne od wpływów czasu i przestrzeni zmieniają
ciała i osłonki energetyczne. Przede wszystkim ciało fizyczne i
energetykę tak samo jak obecnie zazwyczaj zmieniamy ubranie na nowe. O
tym bardzo przystępnie mówi Bhagavad-gita. Należy po prostu właściwie
pojmować to życie. Nie jako marzenie skostniałe od samego początku...
Lecz nieustannie zmieniające się formy i warunki. Przyjrzyjcie się
matce-Przyrodzie. Zimą jest pokryta śniegiem, wiosną potokami, latem
wypełnia się roślinnością, a jesienią wszystko to obumiera po tym jak
przyniesie nam i wszystkim innym żywym stworzeniom szczodry urodzaj.
Czego mamy się bać skoro sama Matka - Przyroda pokazuje nam tak silną
zmienność 4 razy na rok?
Na początku mojej drogi bo jeszcze w tamtym tysiącleciu,
Na rynku Nowego Miasta w W-wie menel mnie zaczepiał.
W końcu na siłę mi wcisnął Bhagavad-gitę za 5 złotych,
Gdy tylko zacząłem czytać byłem tak zachwycony nią ....
Że pozwalałem sobie na jedną stronę codziennie przed snem,
To była jedna z pięknych i ważniejszych książek w moim życiu.
autor blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz